Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaplakanaaa

rozstanie po 5 latach

Polecane posty

Gość Agggnieszka
dziewczyny jak ja mam zachować godność jak on dziś wróci po swoje rzeczy po pracy! Bardzo bym chciała się trzymać ale pewnie się rozkleje i bede go chciała zatrzymać boje się że naprawdę nie mam siły tak po prostu dać mu odejść ja nie chce żeby odchodził!!! :(( pozatym mieszkanie wynajmujemy więc pewnie też bede musiała się wyprowadzić do mamy bo sama go nie utrzymam :( ten wieczór będzie dla mnie straszny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartaczka777
Dziewczyny, wiem, że to boli, ale przecież to jeszcze nie koniec świata. Mojej siostry mąż dwa lata po ślubie powiedział mi, że jej nie kocha, a ślub był największą porażką jego życia. Zaznaczam mi, nie jej. A ona go kochała jak szalona. Potem doszły zdrady. Teraz jest sama i ostatnio powiedziała mi, że był głupia, bo wszyscy dokoła mówili jej co o jej związku myślą, jednak nikogo nie słuchała.A teraz jest szczęśliwa, spokojna, może nareszcie żyć bez stresu. Podsumowując lepiej teraz niż po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie zostawil po b. krotkim
czasie,bo nawet nie po roku.. koszmarnie to przeszlam.. Ale wiecie co.. on tez tak mowil,że chce byc sam itd.. Po 2 tyg znalazl inna.. dziecko w porownaniu z nim.. A po 2.5 miesiaca wrocil i jestesmy do dzis razem.. Minely od tego czasy 4 miesiace.. I powiedzial,ze kocha mnie i chce ze mna byc cale zycie.. Czasami tak im odbija.. sami nie wiedza czego chca.. musza poczuc ze im brakuje nas.. i znam sporo takich par ktore do siebie wrocily.. nawet w zeszla sobote odwozilismy jednych do domu - wrocili do siebie po pol roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
Różnie się układa.... :( ja mam pewność że on mnie nie zdradza ale chyba po prostu przestał mnie kochać, dookoła wszyscy znajomi pozaręczani albo po ślubie albo dzieciaci a my nic... czekłam bardzo aż mi się oświadczy ale nic takiego nie nastąpiło i wreszcie nie wytrzymałam i się zapytałam wprost czemu mi się nie oświadczył do tej pory a on odpowiedział że datego że się kłocimy i między nami jest niezadobrze... chyba powinnam już wtedy się domyśleć że on po prostu mnie przestaje kochać, choć nie wiem czemu przez ostatnie miesiące był taki kochany :( fakt, kłóciliśmy się ale o pierdoły jak zawsze więc naprawde nie rozumiem skąd nagle taka decyzja. Chyba po prostu sama jestem sobie winna bo gadałam o tym slubie a on wcale nie był na to gotowy... ale ja jestem głupia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czemu tak go cisnęłaś żeby Ci się oświadczył? To on powinien Cie prosić o rękę (z własnej woli) a nie Ty prosić się go żeby to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
bo jestem głupia jak wiadro :( nie wiem czemu tak robiłam wywarłam taką presję na nim że nie wytrzymał.... zniszczyłam wszystko i w sumie nie wiem po jaką cholere się upierałam na te oświadczyny skoro tak naprawde nie jestem gotowa na ślub. Teraz sobie myśle że gdyby on na mnie tak naciskał to sama bym nie wytrzymała.. :( i co z tego wszystko i tak już skończone on dziś się wyprowadza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
My byliśmy zaręczeni ... :( Cholera jak to boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
my się widzieliśmy codziennie chyba pomyliłaś posty :) normalnie mieszkaliśmy sobie aż tu nagle wczoraj wieczorem przyszedł i oświadczył że się wyprowadza i że to koniec, dziś rano do niego zadzwoniłam (idiotka) a on powiedział że zdania nie zmieni dziś sie wynosi i chce być sam... tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvvvvccxcx
ja bym mu wypomniała te 5lat, byłaby taka draka że nie pozbierałby sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkaaaaa122222
Ja sie rozstałam z facetem po 2 latach i bardzo to przeżywałam. Oczywiście w wiekszości przeze mnie sie rozstaliśmy. Po tygodniu od rostania co jakby we mnie pękło. Nagle zrozumiałam że był dla mnie wszstkim i że go bardzo kocham Mineło 7 mięsiecyy za nim znowu mi zaufał. Musiałam pokazac mu że sie zmieniłam i że bedzie lepiej. Jesteśmy razem ale to nie jest już to samo co było wcześniej kiedy zabiegał o mnie, był miły i uprzejmy. Dlatego mówie Wam skoro facet wm coś takiego zrobił to może zrobić jeszcze raz. Ja bym sie bała że w któryś momencie znowu po 2 , 3 latach powie że nie kocha. Lepiej go znienawidzieć niż błagać o powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplakanaaa
to moj post. my nie widzielismy sie okolo dwa tyg. wiem,ze to rozstanie to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
bardzo bym chciała żeby wrócił ale nie bede go błagać o powrót nie ma takiej opcji nawet. Wszystko mógłby powiedzieć ale skoro powiedział że mnie nie kocha to koniec, nie bede nikogo prosić o miłość. Boli bardzo, ale skoro on mnie nie chce to na pewno nie bede go do siebie przekonywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny chyba nie jestescie tak głu[ie by sie upokarzac i mówic że WINA tylko wasza !! wina rozpadu jest zawsze po obu stronach !!! wiem że boli ale dacie rade ułozycie sobie jescze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***karola***
współczuje dziewczyny naprawde!!!moją koleżankę tez tak ostatnio facet zostawił... ja tam mam na to tylko jedna teorie inna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
Wiecie mnie to wszystko boli jeszcze bardziej bo mam w domu małą niczegowinną istotkę, która wciąż pyta gdzie tatuś, kiedy wróci ... a mi wtedy serce pęka dosłownie. Boże jak patrzę na cierpienie mojego dziecka ... Przychodzi i pyta z łezkami w oczach "Mamusiu czemu płaczesz?" ... Boże to jest dla mnie najtrudniejsze. Bo ja wiem żeswoje odcierpię i każdy dzień będzie lepszy ale ona już na zawsze zostanie bez ojca ... bo co po ojcu który przychodzi raz na tydzień się z dzieckiem pobawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeeeeeeeeeeeeeee
dziewczyny, wywalcie ze sownika słowo WINA!!!! Żadna z was nie jest winna temu, że facet się odkochał. Gdy miłość mija, to po prostu mija, nie ma w tym niczyjej winy!!! On też nie jest niczemu winny! Lepiej by wam było, gdyby był z wami nadal bez uczucia, z przyzwyczajenia? Blokując sobie i Tobie szansę na miłość? Albo, żeby był z litości? Chyba lepiej, że odszedł! Jesteście wolne, wszystko przed wami! Nowa miłość przyjdzie, gdy rana się zagoi. Posłuchajcie tych, które przeszły przez coś takiego! Macie prawo teraz płakać i rozpaczać, ale nie dzwońcie do niego, nie piszcie, nie upokarzajcie się! Płacz w rękaw przyjaciółce, płacz na kafeterii, tu 24 h/dobę jest ktoś, kto pocieszy! Zapłakanaa, nie pytaj "dlaczego" bo na to nie ma odpowiedzi. Coś się skończyło, umarło i już. Gdy łzy się wyleją, wyjdzie słońce, zobaczycie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
A strasznie boli mnie też to, że już żadem mężczyzna nie pokocha jej jak własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
tak wina jest zawsze po obu stronach.... on też nie był taki różowy wiadomo ale jak się kogoś kocha to się i wybacza... Jak się przestaje kochać to już się przestaje wybaczać i właśnie chyba dlatego się ludzie rozstają.... Ale boli jak cholera i nie wiem jak się teraz pozbierać, nawet nie jestem w stanie zjeść śniadania siedze w pracy i rycze dobrze że szefa nie ma to mam święty spokój, chce do domu i do łóżka :( tego samego w którym razem spaliśmy.... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
Cholera ja właśnie chcę wybaczyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freeeeeeeeeeeeeeee
załamana matko - skąd wiesz, że nikt jej nie pokocha? Niektórzy nawet własnych dzieci nie potrafią kochać, to, że ktoś jest ojcem to nie jest gwarancja, że będzie kochał swoje dziecko! Jest wielu mężczyzn, którzy mają w sercach dość miłości i dla kobiety i dla jej dziecka! Zobaczysz, jeszcze przyjdzie dobry czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
Agnieszka -moja imienniczko ... teraz przeżywam to samo - siedzę w pracy i ryczec mi się chce ... Przed chwilą do mnie dzwonił że kupił mi mleko i pieluchy dla małej ... i znowu płakał. Nie wiem jak mam znowu wrócic do naszego wspólnego mieszkania ... wszystko tam przypomina mi jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
freeeee ... on bardzo kochał i chyba nadal kocha naszą córeczkę ... Chociaż sama nie wiem bo jakby ją kochał to nie zadałby się z inną kobietą i nie odpuścił by tak szybko ... cały czas mam nadzieję że jeszcze powalczy o nas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet3000
agnieszka nie bój się ze się rozkleisz jak przyjdzie po rzeczy - przynajmniej to wygląda naturalnie. Na pewno nie bój sie ze twój płacz da mu jakś satysfakcję wręcz przeciwnie będzie się potem źle czuł przez to. Faceci już tak mają ze pewnego dnia czują ze może lepiej byłoby być wolnym a potem sie okazuje że źle bez tej kobiety i chcą wrócić. To coś na zasadzie że muszą poczuć brak. Nie ma co rozpaczać. Wiadomo że ciężko znaleźć sobie kogoś podobnego albo pasującego ale trudno. Jak sam tak zdecydował to cóż będziesz rozpaczać i tak lepsze to niż zdrada albo porzucenie dla innej! Poza tym pewnie i tak jeszcze będzie próbował wrócić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
załamana matko... nie wiem co ci powiedzieć bo moi rodzice się rozstali kiedy miałam 4 lata i ojca w moim życiu nie było po prostu... Moja mama też nie dała szansy żadnemu mężczyźnie i do dziś jest sama... Twoja córeczka będzie na pewno cierpieć, na pewno nie będziecie miały łatwo, ale jest mała więc masz szansę kogoś znaleźć i może akurat znajdzie się taki facet który pokocha was obie i będzie jej ojcem :) Mnie ojca brakowało całe życie i dalej brakuje, może też przez to rzucił mnie facet bo miałam wielkie problemy z okazywaniem uczuc itd.. Jeżeli jej ojciec chce się z nią spotykać raz w tygodniu to niech się spotyka, dla niej bedzie to coś bardzo ważnego a jeśli tatuś okaże się takim gnojem jak mój i nie bedzie sie dzieckiem interesował to trudno, ona zrozumie jak dorośnie a on pewnie tak samo późno jak mój ojciec,, czyli na starość a wtedy dorosłe dzieci będą go miały w nosie. Dla mnie liczy się mama bo ona była jest i będzie zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana matka córci
Nigdy nie chciałam żeby moje dziecko cierpiało ... a teraz nie dośc że było świadkiem naszych kłótni, potem świadkiem moich wielkich rozpaczy to teraz zostanie bez ojca. Cholernie mnie to boli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggnieszka
facet 3000 - dzięki za wsparcie, i tak bede ryczeć rycze cały czas nawet klient się wystraszyl ale sezon grypowy wiec sie wypieram że choróbsko mnie rozkłada... Mam nadzieję że ten wieczór minie szybko i jakoś sie pozbieram. Jedyne co wiem, to to że nie bede go błagać o powrót niech sobie nie myśli - chce wolności bardzo proszę, nigdy jej mu nie zabierałam i nie zabiore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję Wam
Nie zazdroszczę Wam dziewczyny. Agnieszka nie wyrzucaj sobie, że to Twoja wina, myślę, że w tym co On mówi jest prawda - On nie kocha i nieważne jakim byś była Aniołem nie zmienisz tego. Nie chciał słyszeć o ślubie bo nie kocha i to cała prawda. Jeżeli facet naprawdę kocha to już widzę kobietę jako swoją żonę i matkę Jego dzieci. I nawet nie musiałabyś o tym wspominać, że chcesz ślubu bo On sam by wyszedł z taką propozycją. Jeżeli już mówisz o winie to oboje jesteście winni, ale z tego co piszesz to u niego uczucie po prostu sie wypaliło albo go nigdy nie było. W każdym razie nie obwiniaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×