Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewa 2487

Mam nowotwór, strasznie boje sie smierci

Polecane posty

Gość kazara
Z tym skierowaniem to różnie może być. Ja niby też miałam ale akurat na oddziale nie było wolnego miejsca więc czekałam na telefon aż łóżko się zwolni. Długo nie czekałam, dosłownie 3 dni chyba. Mogę Cie zabrać to chyba zależy od wielu czynników między innymi od tego w jakim jesteś stanie i czy w ogóle możesz czekać, Mam nadzieję, że nie będziesz czekać i jak najszybciej rozpoczną leczenie. Zyczę Ci tego z całego serca bo wiem, ze teka niepewność jest najgorsza. Później będzie z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 2487
ja mam gruczolaka przysadki wydzielającego acth a ten z kolei podwyższa mi bardzo kortyzol, z wysokim kortyzolem nie można długo żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo800
mój ojciec miał gruczolaka - i rzeczywiscie to nic strasznego bo np. można naświetlać i przestanie rosnąć. Niestety nasza służba zdrowia wykańcza i ojciec do końca nie wiedział że coś mu jest a potem to sie operować nie dało. Nie wolno miec zaufania do lekarzy! Nie koniecznie musisz mieć jakieś duże zmiany hormonalne - to zależy. Grunt to dobre leczenie. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 2487
ale ja mam wyniki i kortyzol mam ogromny!!! przez rok brałam bromergon bo da się leczyć ten guz z prolaktyny lekami, ale prl zawszw miałam w normie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 2487
całe nogi mam w siniakach a osttatnio to nawet brzuch i piersi bolą mnie mięśnie i głowa czuję się zmęczona na okrągło senna, mam naokrągło podwyższoną temperature, czasami dreszcze, naprawdę mam czasami dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz walczyć kobieto
Operacja przy chorobach nowotworowych daje dużą szansę na wyzdrowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze jest nadzieja
mam dla ciebie propzycje. skoro zawidolas sie na akademickiej medycynie, to sprobuj czegos innego. znam przypadkie, gdzie ludzie mieli nawotwor, cukrzyce, alergie i sie z tego wyleczyli poprzez radykalna zmiane diety i wylaczenia starych nawykow zywieniowych. poczytaj sobie o diecie Pani Doktor Budwig. moze i tobie sie uda przezwyciezyc chorobe bez farmaceutykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerson nawet nie pomoze
jak się ma raka w głowie ale poznałem jednego gościa co był w Medjugorie i go matka boska wyleczyła też miał raka w głowie lekarze dawali rok życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość focaa
Masz nowotwora i dojisz wodke ???? ewa 2487 "najlepsza jest dębowa, i finlandia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danny grabie
Zwroc sie do Boga.Nie slyszysz.I tak predzej czy pozniej przed Nim staniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze jest nadzieja
ja nie mowie tutaj o zadnych boskich cudach, bo w takie rzeczy nie wierze. i owszem jezeli ma sie nowotwor glowy czy niewazne gdzie zawsze jest jakas szansa. moze opowiem o przykadzie z niemiec. zachrowala pani na raka, miala go w plucach, potem przezuty w okolice serca i brzucha. lekarze stwierdzili, ze nie sa w tanie jej pomoc. jej rodzina zaczela szukac innych rozwiazac, lapac sie za wszytsko, az dotarli do pani dr budwig i z nia zaczeli cala terapie wraz z wyjazdem do uzdrowiska, gdzie podawali do jedzenia wyznaczone porcje jedzenia, dopasowane do przypadlosci. chora pani po tyggodniu leczenia poczula sie lepiej. na terapi spedzila loko 6 miesiecy, a potem kontynulowala ja w domu na wlasna reke. po powrocie udala sie do lekarza "specjalisty" i okazalo sie, ze guzy tak zmalaly, ze mozna je operowac. jednak ona sie na to nie zgodzila, bo pacjetka byla w dosc sedziwym wieku. lekarze dawali okolo rok zycia, a pani zyla jeszcze przez kilkanascie. zreszta probowalam znalesc na necie czy sa jacys pacjeci. ktorym NIE pomogla dieta i takich osob nie znalazlam. wiem, ze teraz wszyscy czuja sie wrecz uzaleznieni o lekarzy, ale oni naparwde nie lecza, tylko powoduja, ze trzeba jeszcze wiecej wydawac pieneidzy w aptece i tak to sie kreci. nie chce tu nikogo namawiac, tylko pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 2487
nie pije wódki ale tak słyszałam pozatym kiedys jak byłam zdrowa to próbowałam na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość focaa
Ok. Bo myslalam ze tak i sie bardzo zmartwilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa 2487
to cieszę się ze ktos obcy martwi sie o mnie, ale spoko nie jestem głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazara
Ja Ci poradzę tak : poddaj się najpierw standardowemu leczeniu, operacja, chemia, naświetlanie. Dopiro poźniej możesz myśleć o metodach niekonwencjonalnych. Ale nie zaszkodzi wprowadzić do diety pewne elementy takie jak np. olej lniany, czosnek, curcuma,brokuły, i bardzo bardzo ważna zielona herbata, ryby morskie.Ja dodatkowa wyeliminowałam cukier i staram się nie używać dużo soli. Te wszystki składniki pomagaja organizmowi walczyć z nowotworem a na pewno nie zaszkodzą. Pamiętaj, że podczas standardowego leczenia czyli chemia naświetlania nie wolno stosować diet pytu Garsona itp. bo są one bardzo rygorystyczne i obciążą dodatkowo organizm. Ale zawsze możesz wprowadzić do diety te składniki o którch napisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa2487
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź dobrej myśli
Masz dla kogo żyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez to znam
autorko znam ten bol ja walczylam o zycie po wypadku mialam 2 smierci kliniczne rok lezalam w szpitalu.wiem,ze moze to cos innego prawie caly czas bylam w spiaczcce,ale wtedy tez sie czuje i wie co sie dzieje wybudzalam sie czasem modlilam aby juz nie zasnac i nie byc w tej nicosci,ze tak bardzo chce zostac i w koncu zostalam walczylam z calych sil dla siebie dziecka meza rodziny:) bedzie dobrez musisz chciec walczyc musisz miec sile dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam byc operowana na guz
nie najlepiej rokujacy, wyleczyla mnie bioenergoterapeutka. Moj inny znajomy z nowotworem mial zyc 3 miesiace, a to bylo 30 lat temu i nadal zyje, tylko ze na wiadomosc o bliskiej smierci zmienil calkowicie sposob zycia, rzucil stresujacac prace i wyjechal z kraju. Oprocz korzystania z pomocy lekarskiej poszukaj fachowcow medycyny niekonwencjonalnej, te metody razem polaczone dzialaja cuda. Moze trzeba zebys zmienila sposob zycia. Na pewno wyszukiwanie zlych informacji nie pomaga. Jezeli chcesz pracowac ze smiercia (kazego z nas to spotka, moze za kilkadziesiat lat, ale warto cos o tym wiedziec) polecam tanatoterapie pod kierunkiem Sebastiana Minora, to czlowiek po kilku smierciach klinicznych, pracujacy z umierajacymi i ich rodzinami, ma duze doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mi przykro
Moja mama miala 2 tetniaki mozgu ktore sie rozlaly miala operacje i musielismy czekac 13 dni bo bylo nie wiadomo czy przezyje dala rade bo chciala zyc!! Ja mam stan przedrakowy szyjki macicy i sie lecze mam nadzieje ze mi sie uda tobie zycze abys nie stracila nadziei i myslala pozytywnie oraz duzo zdrowia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuuuuuuua
:( trzymaj się, bądź dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie
życzę CI słoneczko duuuuuuuuużo zdrowia! Dasz radę.Rak to jeszcze nie wyrok. Trzymaj się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki1234
Autorko Medycyna sobie , a wiara w wyleczenie sobie. Miałam kolezanke , której po (też zbyt późnej diagnozie) dali miesiąc życia. Zyła 15 lat z czego 14 lat normalnie funkcjonowała, w przerwach po operacjach ( non stop miała przeżuty, w sumie 12 operacji w ciągu kilku lat) Miała rente, pracowała, a siły dawał jej wolontariat gdzie mówiła ludziom ,że dali jej miesiąc i żyje nadal. Tak robiła do końca. Fakt zmieniła diete , tylko gotowane, zero soli, smażonego,alkoholu,papierosów. Brała zioła andyjskie. Chemie dostała w ostatnim roku życia, wcześniej jej nie dali . Czemu nie wiem. Ty masz dla gogo żyć , więc bierz byka za rogi i uwierz ,że będziesz zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikxs
Tak to jest w tym kraju, powaznie chory człowiek nie dostanie natychmiastowej pomocy a pijak ktory niszczy siebie i swoja rodzine otrzymuje az za duzo i mysli ze moze dalej robic swoje bo "przeciez i tak pomoga"Ewa trzymaj sie bądz dobrej mysli! Nie marnuj czasu rob cos dobrego, dla siebie dla innych.. Jestem pewna że nie zostało ci tylko 5 lat i ze bedziesz miala jeszcze dlugie wspaniale zycie! pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jest rada i nie traktuj tego jak reklame wejdz na strone www.badzzdrowy.pl w kontaktach jest numer zadzwon,podpowiem CI pewna sprawe. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×