Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adams

mam już dosć swojej żony

Polecane posty

Gość szczera do bolu
Jesli wyprowadzisz sie z domu na jakis czas to po powrocie zastaniesz sterty niezaplaconych rachunkow i pewnie dlugi . Jedne i drugie pokornie splaciszi na tym sie skonczy. Obudz sie czlowieku!!!!! Zaszczep w sobie szczypte zdrowego egoizmu, dbaj o niego ipielegnuj. Pokaz pustej lali ze nie caly swiat kreci sie w kolo niej. Pomysl co bylo by gdybys powiedzmy zachorowal i stracil zdolnosc koszenia takiej kasy, myslisz ze mial bys w niej oparcie? Pewnie szybko znalazla by inna dojna krowe i tyle bys ja widzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama pochodze ze wsi
i nie mam z tym problemu. Wrecz uwazam ze zostalam dobrze przygotowana przez rodzicow do zycia, w domu sie nie prelewalo ale biedy nie bylo. Od moich kochanych rodzicow dostalam wcale nie ryby tylko wedke i za to jestem im wdzieczna. Jako 15 latka mieszkalam w internacie daleko od domu i sama o siebie musialam sie martwic, nikt mi nie mowil ze czas najwyzszy zrobic pranie czy zrobic zakupy na sobote i niedziele bo nie ma wyzywienia w te dni w internacie. Nie bylo latwo bo to byly lata 80. Kochani pewne zachowania i nawyki wynosi sie z domu i nikt nie jest mnie w stanie przekonac ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
ochocho uciekaj facet jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
Wy wszystkie zatwardziałe feministki które napieprzacie na facetów przy każdej okazji otwórzcie oczy, sama jestem kobietą i czasem wstyd mi z tego powodu bo znam wiele lasek które są wredne perfidne i wyrachowane "bo tak". Kobiety uwielbiają robić z siebie ofiary, jak jej było źle to mogła odejść ale nieee bo była kaska.Ja nie widzę usprawiednliwienia na brak szacunku do drugiej osoby i do jej pracy. Nie zawsze to facet jest tym najgorszym, autor sam wie najlepiej kiedy i z jakiego powodu zaczęło się źle dziać w jego związku. Wina zawsze leży po środku. Jedno jest pewne ciągniecie czegoś takiego zwyczajnie nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Witam ponownie! Machnąłem sobie ten post chcąc zobaczyć co sądzą o tym inni ,poczytać jakieś obiektywne opinie ewentualnie otrzymać jakieś podpowiedzi co do dalszego postępowania. Jednocześnie chciałbym prosić ,że osoby które nie wiedzą co napisać a piszą by tylko sobie pisać niech lepiej psa wyprowadzą na spacer lub zajmą się czymś pożytecznym a nie bawią w dzieci neo.Były tu dwa bodajże posty w którym ktoś nazwał mnie debilem kiedy to ja nikogo nie obraziłem z was jak i też zarzucono mi nazwanie żony "wieśniarą",a z tego co widzę napisałem o niej "...fajna dziewczyna ze wsi" a to dwie różne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
to jest dalszy ciąg postu poprzedniego bo mi się kliknęło i wysłało. Ktoś tam pisze ..:widziały gały co brały" a pisałem wyraźnie,zęznałem ją ponad 8 lat i bardzo kochałem bo była fajną dziewczyną więc proszę mi nie wmawiać dziecka w brzuch.To tak w woli wyjaśnienia i nie żebym się wybielał. Może faktycznie ona jest chora i trzeba jej pomóc nie wiem?? To co ona robi to rzeczywiście chyba mania zakupów bo jak coś może sie nie podobać już po jednym dniu i to regularnie zakup po zakupie? Ogólnie to nie jest tak jak piszecie ,że ma manie wyższości bo jest naprawdę fajna ,miła uczynna pomocna dla innych ,koleżeńska tylko ma problem właśnie z wydawaniem pieniędzy. Kiedyś mnie zapytała czy założył bym jej własny biznes chciała by mieć sklep a moze to by był dobry pomysł? może by była tak zajęta ,że by czasu nie miała już na pierdoły ?? Bo to nie jest słodka głupia blondynka jak z kawału potrafi też jeśli trzeba (tak było kiedyś)racjonalnie myśleć a to co się stało ostatnimi czasy to naprawdę ciężko mi powiedzieć skąd to jej zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams z przykroscia informuje
Oddzieliles tu ziarno od plew i jakie wyciagasz wnioski z rad? Byli tu i tacy , ktorzy radzili szczerze, bez obelg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
Kiedyś mnie zapytała czy założył bym jej własny biznes chciała by mieć sklep a moze to by był dobry pomysł? może by była tak zajęta ,że by czasu nie miała już na pierdoły ?? a co ona teraz robi oprócz wydawania pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Pracuje sobie na państwowej posadce w biurze W UM od 8-16 ,gdzie praca polega na popijaniu kawki w wkurzaniu interesantów jak to bywa w naszych polskich urzędach niestety. Oczywiście dziękuję w tym miejscu za bardzo dużo ciekawych i rzeczowych odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
aha ;) Może to i dobry pomysł, ALE JA najpierw zastosowałabym terapię pt: "szlaban na kasę" prowadząc biznes z poczuciem, że kasa sypie się z nieba mozna się nieźle ugotować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
Człowieku, uciekaj najdalej jak się od takiej żony. Krową dojną chyba nie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Szlaban na kasę byłby chyba bardzo dobrym rozwiązaniem ,tylko w takim przypadku zacznie używać zapewne argumentów typu,że ja dla siebie to mam zawsze i na wszystko (i w tym momencie wygaduje mi moje hobby które też tam pewne pieniądze pochłania) a jej żałuje ,że jej wszystkiego bronię nic nie pozwalam itp.Ale zacznę udawać ,że mniej zarabiam może nie zapłacę jakiegoś rachunku dla picu tak by przyszło upomnienie (np za jej telefon) :) ,może jakiś kredycik mały zaciągnę dla zmylenia ,że to kasy nie mamy a żyć trzeba zacznę cos kombinować ale wiem ,że będzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
jak chcesz isc na całość to wynajmij kogos kto odegra rolę komornika :D pukającego do waszych drzwi ;) w końcu kryzys i zdarza sie że pracodawcy nie płacą po 2 miechy z kolei :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
tylko w takim przypadku zacznie używać zapewne argumentów typu,że ja dla siebie to mam zawsze i na wszystko (i w tym momencie wygaduje mi moje hobby które też tam pewne pieniądze pochłania) a jej żałuje ,że jej wszystkiego bronię nic nie pozwalam itp Problem polega na tym, że w sensie finansowym ona cię traktuje jak ojca, nie partnera siadasz z nią i ustalasz - ile potrzebujecie na przeżycie i kredyty. ile ona ddaje, a ile ty. a potem żelazna konsekwencja, plus propozycja ewentualnej terapii jeśli będzie problem ( a raczej bedzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość layrencja1976
Adams.................................. Ja uwarzam że twoja żona to dobra kobieta:)Może i kiedyś była inna...ale któż z nas nie był inny?W życiu są sytuacje które zmieniają człowieka.....otoczenie....życie materialne!Żucie materialne zmieniło twoja żonę na pewno. Wie ,że jest w stanie kupić sobie to i owo bo was stać,ale czy była by taka gdyby sytuacja materialna była słaba-myślę ,że nie.Teraz zauważasz ten problem,bo trwa to już dłużej,a żona pogłębia się w coraz to większe wydatki i to stawia na pierwszym miejscu:(Myślę że to jest teraz jej nałóg,tak jak inni siedzą godzinami w internecie bądz wykonują inną czynność która staje się ich nałogiem,bo tak naprawdę nie wyobrażają sobie życia bez danej czynności. Myślę że masz wstręt nie tak do samej żony,jak do jej zachowania(twierdzisz że po za tym jest dobrą osobą). Widzę jedno rozwiązanie:::::::::::::Od początku miesiąca zbierajcie wszystkie rachunki,spisujcie kwoty kto na co ile wydał,a na koniec m-ca podliczcie to wszystko.W ten oto sposób sytuacja się rozstrzygnie kto faktycznie wydaje więcej.Bez jakiego tak naprawdę zakupu twoja żona mogła się obyć itp.Będziesz miał dowód na to, że są sytuacje gdy szasta kasą nie dla potrzeb lecz tak z nałogu-bo nie wiem jak inaczej mądrzej to sformułować........ Musisz być wspaniałym facetem(i byłeś)żeby kochać żonę na tyle aby pozwolić robić jej co chce,bo nie oszukujmy się ale tak wygląda cała ta sytuacja,i na tyle wspaniałym że do tej pory cierpliwy-robisz to bo ją kochasz.Gdyby było inaczej już dawno byś skończył wasz związek,i bardziej dramatyczniej podszedł do jej zachowania. I tu też należy zadać pytanie........Czy ona jest z tobą dla pieniędzy,czy z miłości?Ale jeżeli nie skrócisz jej wydatków nigdy się o tym nie przekonasz! Jeżeli człowiek kocha ,to zdaje sobie sprawę z tego że krzywdzi człowieka w taki czy inny sposób-Prawda.Niektórzy myślą że bogaci są szczęśliwi-otóż-jest na odwrót. Szczęsliwi są ci którzy prowadzą bardziej skromne życie.Polegają na sobie w tych najtrudniejszych momentach życia-bo mają siebie.I choć czasem życie daje im mocno w kość,to są razem mimo to,umieją się słuchać na przemian,czuja że są kochani ,a ich słowa to lekarstwo na dalszy ciąg tego monotonnego życia.Rany zadane od noża się goją ,a słowa które zabolą pamięta się bardzo długo. Wasz związek zapewne opiera się na budżecie a nie na miłości-szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sorry ale.
" tylko w takim przypadku zacznie używać zapewne argumentów typu,że ja dla siebie to mam zawsze i na wszystko (i w tym momencie wygaduje mi moje hobby które też tam pewne pieniądze pochłania)" To wtedy się mówi, np. tak: " Dla siebie mam zawsze i na wszystko bo ja na to sam zarobiłem swoją własną pracą. Jak ty będziesz zarabiać więcej to ciebie też będzie stać na swoje zachcianki, a jak ci coś nie pasuje to złóż pozew o rozwód" Ciekawe co by wtedy powiedziała. W razie rozwodu może cię oskubać, ale po rozwodzie ty byś się odrobił ze strat, a ona to co wydarła z twojego konta to pewnie by szybko rozpuściła i zostałaby jej na życie jej urzędowska pensja. Ciesz się że nie macie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75 C
Bzdura. A może powinniscie miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Hm i tu jest problem tego typu ,ze żona bardzo ale to bardzo chce mieć ze mną dziecko ale ja nie.Nie wiem czemu ale jakoś nie mogę sie przekonać do ojcostwa może tak jest wygodniej ? mniejsza odpowiedzialność sam nie wiem? ale wiem jedno skoro tyle wydaje na siebie to strach pomyśleć co by było jak będzie dziecko?.A znając siebie to ja chyba sam bym taką małą słodką kruszynkę rozpieszczał do granic możliwości swoich ale nie wiem czy z tą kobietą chcę mieć dzieci ,nie wiem czy w ogóle już chcę z kimś być może życie singla było by prostsze ...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75 C
Adam, weź ta swoją kase i nie niszcz zycia swojej zonie. Może spotka na swojej drodze kto da jej dziecko ZAMIAST kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Mówisz?????????????:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
tzn 75 C oczywiscie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arleta z przystojnym mezem
Ilez ja bym dala za takiego meza! Ja jestem dosc mloda, raczej bardzo urodziwa i mam takiego, ktorego sama musze utrzymywac i ¨trzymam¨go w zasadzie dlatego ze dotychczas morale mi nie pozwalalo bo ¨odbiore dziecku ojca¨. Marze o rozwoju, o zbudowaniu czegos, o dojsciu do czegos, o lepszej przyszlosci dla swojej rodziny, ale on ze mnie wysysa pieniadze i widze ze na nic mi sie nie uda odlozyc. Mysle ze kobieta, ktora traktuje Cie tak, jak opisales to pusta materialistka. A moze ona jest zakupoholiczka? MOze z nia trzeba do terapeuty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arleta z przystojnym mezem
Aha, no i jesli z nia nie chcesz dziecka to moze znaczyc ze nie masz juz do niej zaufania, nie pasuje Ci ona jako przyszla matka Twoich dzieci. Trudno mi zrozumiec jak mozna nie doceniac czyjejs pracy i szastac pieniedzmi w taki sposob. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila26P
głupie babsko i tyle znajdz sobie kobiete która bedzie z tobą a nie z kasą .Szok mi by było osobiście szkoda dac tyle kasy na byty czy inne pierdoły.pozdrawiam i trzymaj sie cieplitko i nie daj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet a może to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet a może to
z tobą są problemy.Bo jak widać sam nie umiesz twardo stąpać po ziemi:PI nie wiesz czego tak naprawdę oczekiwać od życia.Wez się w garść jak na faceta przystało i przestać się zachowywać jak nie dojrzały mężczyzna.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justar justar
wiesz a ja mysle, ze ta twoja zona jest bardzo nieszczesliwa. dajesz jej kase, ale poza tym czujesz do niej wstret, nie pragniesz jej, nie szanujesz, wyzywasz, przeciez ona widzi ze juz jej nie chcesz i wybacza ci te obelgi i awntury bo chce dalej z toba byc, nie chce sie obrazac, checci pokazac ze wybacza, dlstego nie ma cichych dni. ona czuje ze cie traci, zreszta jestem pewna ze gdzies kolo ciebie jest inna kobieta, ktora cie interesuje. problem kasy mozna zalatwic spokojna, rozsadna rozmowa i ustalic jakis limit wydatkow. ty nie chcesz juz z nia rozmawiac, szukasz pretekstu zeby odejsc i tutaj rzeczywiscie stadko zazdrosnic wypowiada sie bardz brzydko na temat twojej zony, nie wiedzac jak sprawa wyglada z jej punku widzenia, a ty czujesz wsparcie, widzac te potempiajace zone wypowiedzi. ja mysle ze ona po prostu szuka zapomnienia w zakupach, to daje jej chwile przyjemnosci, a ty - ile przyjemnosci jej dajesz? jesli ja zwyzywasz w klotni to ona czuje ze cos sie jej nalezy i idzie na zakupy. smutne to bardzo. nie chcesz dziecka - ona sobie to stara sie wynagrodzic inaczej. zobacz ty nawet o jej pracy mowisz zupelnie bez szacunku, chyba powinniscie powaznie porozmawiac, ale jakos podswiadomie mam wrazenie ze to ty ja krzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adams
Nie mam żadnej kobiety na boku i nie planuję mieć ,nigdy jej nie zdradziłem chociaż okazje i pokusy były ;ale tak uściślając cały problem do jednego zdania które mogło by określić moją żonę "to jeszcze się taki nie urodził co by jej dogodził" to ona nie wie czego chce i ma z tym problem ,...dzisiaj podoba mi się to jutro to co tam kupię sobie itp.a idąc dalej o czym nie wspomniałem ona też potrafi często kupić coś dla mnie coś czego zupełnie nie chcę i nie potrzebuję ,po co mi kolejny zegarek czy któraś tam z rzędu koszula to jest mania wydawania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75 C
Po prostu porozmawiajcie i zmieńcie cos w swoim pustym zyciu. Albo w prawo, albo w lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fryderyk limeryk
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×