Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie śnidaniowe

Czy zaryzykowaliście kiedykolwiek całym swoim dotychczasowym życiem

Polecane posty

Gość pytanie śnidaniowe

żeby być szczęśliwą/ szczęśliwym??? i najważniejsze czy udalo się Wam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
stoję przed takim dylematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
tak , to była zdrada , szybko się skończyłoo .Totalna porażka :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtotek we środę a w piątek co
wież mi jest warto czasem zaryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 1150
zdrada zawsze może zniszczyć dotychczasowe życie dlatego jak już zdradzać to z kimś kogo się pokocha a nie z przypadkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak :) Zostawiam całe dotychczasowe życie, pracę, dom i dzisiaj lecę do mężczyzny, którego kocham i który wart jest każdego ryzyka :) Tylko kciuki trzymajcie, żeby mi lotu nie odwołali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtotek we środę a w piątek co
nie poznasz siebie potem i już nie będziesz chciała wracać do tej osoby z przed taką jaka naprawdę będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaryzykowalam ...
i nie wyszło... a wierzyłam, że się uda; od 6 m-cy dochodzę do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zaryzykowalam ...
Alustriel -zgadzam się, coś mnie to nauczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
wiecie to nie jest takie proste - przynajmneij dla mnie. Niedawno sie rozwiodłam co kosztowało mnei wiele nerwów i osiwiłąm w wieku 30 lat. Ułozyłąm sobei jakoś to życie. Wyremonotowałam dzięki rodzicom mieskznaie. Nauczyłam się żyć samej i tak jest mi dobrze... Nie myslałam o nowym związku o mężczyznach. Nie liczyłam już na milość. Pogodziąłm się być samą mimo swoich 30 lat. I nagle ktoś kogo ledwo znałam, zaczął byc bliżej mnie. To były długie rozmowy, listy, kilka spotkań. traktowalismy się jak przyjaciele. Ja tu w Polsce ze sowją małą stabilizacją on mieszka od 10 lat w Belgii. Zakochałam się choc sama sobei wmawiłam że nie. Zakochałam się ze wzajemnością. Niedawno przeszłam burze i dopiero moje życie się ustabilizowało i tu bagle znowu mam zmeinić całe zycie, przeprowadzic się, zmienić pracę itp... Być z dakl od rodziny która tak wiele mi pomogła. Kocham go ale zwyczjanei się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
to bardzo trudne ! co jak znowu Ci nie wyjdzie ? no i jeszcze do tego ta odległosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
no właśnie... Byłam mężatka 7 lat to szmat czasu czy pół roku zabliźnilo wszystkie rany???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
jak długo znasz się z tym mężczyzną ? jaki jest jego stan cywilny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
" czy pół roku zabliźnilo wszystkie rany???" chyba sama w to nie wierzysz! u mnie to trwa już 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
znamy się kilka lat. Wczesnie bylismy znajomymi którzy pisali do siebie 1-2 w meisiącu. od roku mamy ze sobą częstszy kontakt, ostatnie 3 mieisące on byl w Polsce. Jest rozwiedziony od 5 lat i starszy o 13 lat ode mnie. Wiek nie ma znaczenia mój mąz tez był ode mnei starszy o 10 lat i to nie wiek był powodem naszych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
pół roku temu się rozwiodłam z tego związku wychziąłm jednak przez ostatnie 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
masz dzieci ? bo jak nie to będzie Ci łatwiej ,jesteś młoda możesz zaryzykowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
nienie mam. Mój mąż nigdy nei chciał. Choć wiele lat o tym nei mówił wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
No to co Ci szkodzi , zostaw sobie tylko otwartą furtke gdyby Ci nie wyszło . Życie przed Tobą ! w Twoim przypadku wszystko jest proste , do dzieła ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
Najbardziej boję sie o pracę. Mieszkanei wynajmę - nei ma problemu. Ale tutaj boję sie że nei będą mogła jej znowu znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
No tak ! praca ... no to jest problem . Jak długo najwięcej z nim pomieszkiwałaś ? Bo wiesz facet teraz chce żebyś przyjechała a potem może mu się odwidziec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
ja tak raz zrobiłam, zaryzykowałam dla miłości, wyjechałam, zostawiłam wszystko i... nie wyszło. Ale zaryzykowałabym ponownie :) najważniejsze to nie żałować w życiu żadnej decyzji. Warto !warto! warto! i każdemu będe to powtarzać. Dzieki temu że wtedy mi nie wyszło teraz jestem szcześliwa... szereg niesamowitych zbiegów okoliczności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtotek we środę a w piątek co
nie martw się na zapas zaryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1150
tak sybila masz rację , tylko nie każdemu trafiają się rarytasy po wcześniejszej porażce . Nieraz ma się porażkę za porażką ... Autorka nie ma dzieci coś już srtaciła więc teraz na włosku wisi tylko obawa o pracę ,więc można zaryzykowac ale może zanim się zostawi wszystko warto by np choc na jakis czas razem gdzieś wyjechac czy razem zamieszkac by poznac się lepiej w życiu codziennym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
nie jestem pewna swojej decyzji. Na razie to nie jest jeszcze ten czas. Chc ę go chyab lepiej poznać. To jest taka miłość - wielka szlaona o dp pierwszej chwili - ale rozum i doświadczenie zyciowe mówią sowje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie śnidaniowe
myslę tez żeby na jkis czas np. 3 miesiące wziąć urlop bezpłatny w pracy - nie powinnam mieć z tym problemów w mojej firmie. To jest jakieś roziwązanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybila
no, dobry pomysł. Bo tak na odległość to trudno się poznać. Zobaczysz będzie fajnie, najgorzej mają ci co się wszystkiego boją, oni nigdy niczego nie dostaną od życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×