Lepiej budować dom z kredytu czy wynajmowac fajne mieszkanie?

ale tu nie chodzi o podróże, ileż razy można powtarzać

domatorki, lubie bywac tu i ówdzie ale mimo wszystko chcialabym miec jakies takie moje stałe, wlasne miejsce gdzie moge wrócic a wynajmowane mieszkanie to nei to samo.

i jeszcze jedna rzecz: na wynajmowanym placisz i ci to przepada, a na kredcie placisz za cos co w przyszlosci bedziesz miec, co bedzie twoje, fakt ze obie sumki baaardzo sie roznia

13:36 [zgłoś do usunięcia] kuporób ja wolę wynajmować i nie martwić się, że w przyszłym miesiącu raty nie spłacę poza tym nie jestem uwiązana, mogę podróżować, przemieszczać się kuporób akurat o niemożności podróżowania Ty byłeś łaskaw wspomnieć.

bo w duzych miastach wynajem nie jest taki tani - sa mieszkania, ktorych wynajem kosztuje wiecej niz miesieczna rata kredytu (i nie mowie tu o apartamentach tylko zupelnie przecietnych lokalach)

Nie no kochani, ja nie podważam sensu posiadania mieszkania i kąta jako takiego :) Mówię tylko o mojej indywidualnej sytuacji i z mojego punktu siedzenia zastanawiam się nad tym wszystkim. Wiem, że gdybym mieszkania nie miała i te 2 lata wynajmowała, byłoby mi teraz łatwiej i prościej, o. No ale "gdybym wiedział, to co wiem". Z drugiej strony mogliśmy sie tego po sobie spodziewać :] Natomiast jeśli ktoś zakłada rodzinę i dla niego najważniejsza jest wszech wymiarowa stabilizacja, to własny dom ma sens jak najbardziej. Quicksand - no i właśnie szkopuł jest taki, że nie wiadomo czy i kiedy wrócimy. A jak za granicą się rozmnożymy, to 54 metry urządzone dla pary i tak będzie niewystarczające ;)

nie byłam łaskawy, tylko łaskawa

to juz sprawa wyglada innaczej jezeli ktos nie jest w kraju, bo wtedy powstaja rozne "ale" i wszystko naprawde moze sie zdarzyc

nie chce mi sie juz z wami rozmawiac, zycze milego życia na lancuchach bankierow

Wynajmując ,nie masz nic !

nie masz nic - a w zyciu chodzi o to zeby miec

kuporób - przesadzasz :) Również miłego.

kuporób wiem, wiem, argumenty się skończyły :P

bankierów niż płacic komus za wynajem kupę kasy:p

a tak poza tym, to wlasnie przez takich bezmyslnych pozyczkobiorcow jest kryzys finansowy

widzisz siano, wszystko sie konczy, nawet miejsce w szambie

ze spłatą kredytu zawsze istnieje mozliwosc wynajmu komus pokoju czy coś:P I przede wszystkich jest mozliwosc w razie kłopotów odwleczenia w czasie spłaty rat! Oczywscie co nank to inne reguły ale nie jest tak, że jak miesiac spozniasz sie z rata to bank ci zabiera mieszkanie! nie siejcie propagandy!

"Bedzie moje, bede miec, jest moje, wlasne" Tylko pytanie co z tym ? Masz 40-50 lat, wlasne mieszkanie no i co ?

:P

Na wynajmowanym tez dobrze i niekoniecznie drogo, i jak kipne nikt nie ma dylematu co z ruderą zrobic :D

że mialabym komus placic za wynajmowanie 1500-2000 zł czy nawet wiecej miesiac w miesiac za mieszkanie, ktore nigdy by moje nie było i z ktorym nie moglabym robic czego chcę to dziekuję! Zdecydowanie wolę kredyt, nawet na te 30 lat!

1500-2000 zł Chyba za wille na przedmiesciach warszawy :D

2-pokojowe mieszkanie w bloku w Krakowie

"W Krakowie" ;)

słuchajcie, ja torchę odbiegnę od tematu, ale nęka mnie taki problem: dlaczego kobietom widać takie wielkie jamy pępkowe przez obcisłe bluzki? nawet tym, które nie rodziły

na walizkach, raz w jednym mieszkaniu, raz w drugim...poki czlowiek jest sam i młody ok ale potem odpada

Stoi kupa wolnych mieszkan w blokach do wynajecia - za cene czynszu i mediów, aby tylko tam ktos mieszkal i wlasciciel nie musial sie przejmowac :P , ale jak ktoś chce "W Krakowie" to niech buli jak za zboże :P

skonczyly sie argumenciki? nikogo na sile nie przekonasz:P

a co? na rate nie masz ze tak ci żyłka nabrzmiała?

tego Krakowa? ceny wynajmu tam jak i w innych duzych miastach nie są niskie!