Topick dla samotnych serc

dicerr Mam podobne zdanie,też wolę poznawać "na żywo" a czy mogę spytać w jakich sytuacjach konkretnie poznajesz nowych ludzi?Bo nie zawsze mam taką okazję i dlatego pytam.Co do mnie to też mam klopot z zaufaniem tak jak kolega wyżej napisał,też myślę że mogę być przez to sam.Ale staram się nie łamać i dalej szukać.Wiem że moje poglądy na związki są dość staromodne i wielu mi mówi że te czasy już minęły.Teraz związki są inne,bardziej otwarte,luźne ale ja nie jestem wstanie zaakceptować bycia z kobietą i spotykania się z jeszcze inną.Nie tego mnie uczono.Wartość samego siebie jest bardzo ważna,trzeba mieć do siebie szacunek tak jak trzeba go mieć do innych.Jeśli ktoś nie umie być wiernym,oddanym,być oparciem w trudnych chwilach,dzielić się swymi problemami i umieć pomóc w problemach tej drugiej osobie to nie jest dobrym kandydatem na partnera z którym można zbudować coś trwałego,nie sądzicie? A może się mylę i jednak ludzie potrafią się zmienić?Ma nadzieję,że znajdę kogoś kto też ma tak staromodne podejście do związków i dla której będzie istotne to że uczucia to piękna sprawa jeśli potrafi się je docenić i uszanować.

sirius jak poznaje nowych ludzi? zazwyczaj przez znajomych, tak np. poznalam mojego bylego, ktory byl kolega kuzyna mojej znajomej :) w ten sposob poznaje najwiecej nowych osob, a czasami po prostu odnawiam znajomosc z ludzmi z przeszlosci, z ktorymi kiedys urwal mi sie kontakt i teraz po latach widzimy w sobie innych ludzi, np. ostatnio jechalam pociagiem z kolega ze szkoly sredniej, zupelnie inaczej go zapamietalam, a teraz powiem ci ze nawet fajny mi sie wydal :) jeszcze inny sposob to praca. tak sie sklada, ze jeszcze studiuje, wiec pracuje jedynie dorywczo, to tu to tam i dzieki temu sporo ludzi przewija mi sie przez zyciorys. jednak w pracy nie licze na to ze znajde kogos dla siebie, bo pracuje w nieodpowiednich miejscach:p wydaje mi sie ze warto tez miec pare kolezanek, ktore lubia swatac ludzi chyba najtrudniej jest teraz znalezc kogos, kto by myslal podobnie jak ty, tymi samymi kategoriami, dzisiaj ogladalam dobry film na HBO "Nierozerwalna wiez", opowiadal historie malzenstwa, ktore przechodzilo kryzys i byla tam taka scena, kiedy mezczyzna wyprowadzil sie juz od zony i poszedl do znajomej. ta znajoma mu sie podobala i go potrzebowala bo syn jej wlasnie umarl; plakala, szukala pocieszenia i pocalowali sie, ale ten facet potrafil sie opanowac, wyszedl i do niczego nie doszlo, bo widac bylo ze w glowie mial dalej swoja zone, w koncu to jej slubowal, to z nia sie calowal przez tyle lat... podobalo mi sie to... ale do milosci potrzeba dwojga, jak tylko jedno sie stara, tylko jednemu zalezy, to nie ma szans zeby cos z tego wyszlo z drugiej strony, jak obie strony kochaja i dojrzaly do milosci, to potrafia przetrwac wszystko, tylko potrzeba do tego tez szacunku dla drugiej osoby i dla siebie no i czasu, bo wiadomo ze nie urodzilismy sie id razu madrzy, dojrzali i doswiadczeni - tego dopiero nas zycie uczy...

[beksa[

Na pewno lepiej w realu spotykać, ale to niestety nie jest takie łatwe Sama wiem coś o tym. A np. na dyskotekach czy imprezach wolę nie poznawać nowych facetów, bo to raczej nie jest w moim stylu. Po prostu mam obawy przed takimi znajomościami. Chyba faktycznie najlepiej przez znajomych znajomych:) Ale to też nie nie zawsze się udaje. A co do portali, to moim zdaniem jednak można tam spotkać odpowiednie osoby. Tylko nie wszędzie. Jest sporo takich portali, gdzie albo są martwe konta albo sami większość zboczeńców. Ja np. trafiłam na mydwoje.pl i tam bardzo miło mi się rozmawia z facetami. Już dwóch poznałam, ale to jeszcze nie jest to. Ale myślę, że w końcu się uda, bo są tam osoby takie jak ja, które poważnie myślą o związkach. Tak więc moim zdaniem nie każdy portal jest zły:)