narzeczony nie chce mic dziecka ze mna

jestem z narzeczonym 2 lata. Mieszkamy razem. Jednak ostatnio dowiedzialam sie ze on nie chce miec dziecka. (ma corke z poprzedniego zwiazku) ja chce miec dziecko. nie wiem co mam o tym sadzic. on nie chce nawet o tym rozmawiac. poprostu powiedzial ze juz jest za stary na to. ma 41 lat a ja 32. ja nie mam dzieci ale b bym chciala.

Moze nie lubi dzieci?

Jedynym rozsądnym wyjściem jest zmiana faceta, lub urobienie obecnego, jeśli jesteś odważna możesz spróbować "kontrolowanej wpadki".:)

nie wiem czy wcześniej poruszalaś temat dziecka i co on na to ? Myśle, ze boi się odpowiedzialności i może jest wygodny. Zastanów się dobrze, czego Ty chcesz i co jest dla Ciebie ważne lub/i ważniejsze. Na siłę się nie da.

kocham obecnego i wiem ze bedzie dobrym ojcem, czuje ze on podswiadomie chce ale boi sie ze nie podola albo ze nasz zwiazek sie rozpadnie przez dziecko tak jak poprzedni!

dziekuje ze nie napisaliscie Rzuc go, kopnij mu w d....., :-)

Wiesz co facet podświadomie czuje? Szczególne zdolności posiadasz.

Może jeszcze nie jest gotowy???

Mężczyzna ma 41 lat i nie jest gotowy?

jezeli z kims mieszkasz i jestes prawie 24 na dobe to mniej wiecej wiesz czego chce. pare razy widzialam jak sie bawil z moja chrzesnica, widze jak dzieci do niego lgna...on poprostu sie boi moim zdaniem, myslicie ze jeszcze nie dojrzal???

tak poruszlam temat na poczatku zwiazku i mozna powiedziec ze tym mnie ujal bo powiedzial ze kocha dzieci....:-/

nie dziękuj. Kopnij w dupę chuja!

spójrz na to tak - on dziecko ma, teoretycznie może miec dziecko nawet gdy będzie na emeryturze;) a u Ciebie zegar biologiczny bije, im później tym gorzej

wydawalo mi sie zawsze, ze majpierw wychodzi sie za maz a potem decyduje sie na dziecko.Dla mnie to madry facet, ma juz dziecko.Po co mu nastepne dziecko z jakas panna w wolnym zwiazku???

To Twoje pokrętne tłumaczenie nie wyjaśnia sprawy, bo ja również lubię dzieci, dzieci do mnie lgną (szczególnie dziewczynki i nie wiem dlaczego), ale swych dzieci nie chcę mieć, a Twój - jak go określiłaś - narzeczony już ma potomka z poprzedniego związku. Sama napisałaś, że poprzedni związek posypał się przez dziecko i cokolwiek może to znaczyć, to nie dziw się, że już więcej nie chce ich mieć.

czyli ogolnie jestescie za jego teoria? nie wierze! jestesmy razem 2 lata, mieszkanie mamy wspolnie, planujemy wspolna przyszlosc i Elena50 prosze nie pisz ze z jakas panna, poniewaz razem spedzamy swieta, on z moja rodzina ja z jego wiec to nie jest ot taki sobie zwiazek.

sprawa, on to powienien zrozumiec, ale widac nie rozumie. Musisz zdecydowac- czy wolisz jego i bys bezdzietna, czy szukac kogos, kto bedzie chcial miec z toba dziecko. Ja bym wybrała to drugie.

i wykształci je będzie już emerytem.I cały czas będzie się zastanawiał, czy zdążę? Na stare lata panom nie chce się niańczyć dzieci...