Zmywarka - oszczędność?

na pewno jest wygodna, bez dwóch zdań Ale czy naprawde taka oszczędna?? Zmywając ręcznie nie używam prądu - a najkrtószy program to ok.45 min a prąd idzie... Poza tym zmywam w zamknietym obiegu - zmywam płynem wszystko potem płucze pod bieżącą wodą. nie sądze żeby zmywarka uzyła jej mniej... Kostki sa baardzo drogie. Na dwie osoby, czasem jedzące na mieście długo bym musiała zbierać żeby załadowac zmywarke - a naczynia zasychają i śmierdzą - to znam z doświadczenia - znajomi, rodzina, fujjj

Piszesz, że nie zużywasz prądu myjąc ręcznie - czyżbyś myła przy zgaszonym świetle? ;-) Tak serio to wszystko zależy od Waszego tryb u życia. Jeśli faktycznie nie "produkujecie" dużo brudnych naczyń to zakup zmywarki mija się z celem. Nas jest troje dorosłych, z tym, że jedno z naszej trójki sporadycznie gotuje. Ale od zawsze był problem ze zmywaniem. Wiecznie sterta naczyń do umycia. Zmywarka okazała się strzałem w dziesiątkę. Spadło nam zużycie ciepłej wody w kuchni (mamy z ciepłowni, a wiadomo, że ciepła kosztuje o wiele więcej niż zimna), zużycie zimnej wzrosło w granicach rozsądku, więc w sumie za wodę wychodzi nam mniej niż przy ręcznym zmywaniu. Co do prądu to nie zanotowałam większego zużycia. Mamy zmywarkę 60 cm. Chodzi co najmniej raz dziennie. Czas który spędzilibyśmy na zmywaniu możemy poświęcić na inne zajęcia.

dla mnie zmywarka to oszczędność przede wszystkim czasu:) jak ma sie dwójkę małych dzieci to taka zmywareczka to wybawienie:) ale rzeczywiście jak jesteście w e dwoje to takie brudne naczynia stojące w zmywarce dwa dni i czekające aż ta się zapełni to chyba nie jest dobre rozwiązanie

ja mam 40 cm, jest nas troję, zmywarka chodzi codziennie albo co drugi dzień smrodu z naczyń nie ma, bo nie przesadzajmy, raz - że stoją najwyżej 1 dzień, dwa - że są zamknięte w zmywarce i nic sie nie roznosi dla mnie to oszczędnośc czasu plus - nie oszukujmy się - jeden powód do kłótni mniej (jeden obowiązek domowy mniej - chociaż zostaje jeszcze wyjęcie naczyń ;) ) dla mnie zmywarka to superwynalazek co do kosztów - nie wiem, nie wyliczam, kupiłam ją w całkiem nowych warunkach mieszkaniowo-bytowych, więc nawet nie miałabym do czego porównać

I w ogóle uważam, że ten, dzięki komu zmywarka trafiła "pod strzechy" powinien dostać co najmniej Nobla ;) Uważam ją za jeden z najlepszych wynalazków ludzkości, a na pewno najbardziej użyteczną rzecz w domu (może na równi z pralką...) Na dwie osoby gotujące i jedzące na co dzień w domu (i czasami na mieście) mamy zmywarkę 45 cm, chodzi co drugi dzień, nic nie śmierdzi jak się dba o czystość w środku (są środki do mycia zmywarek, zawieszki przeciwzapachowe, jeśli ktoś się bardzo boi zapachu). To był jeden z pierwszych sprzętów, jakie zakupiliśmy do nowego mieszkania, nie zrezygnowałabym z niej za nic. Rachunki - za wodę mnie nie obchodzą, bo nie mam liczników, ale na pewno taniej jest zużywać zimną wodę do zmywarki, niż ciepłą do mycia ręcznego (chyba, że ktoś podgrzewa wodę w garnku, ale gaz też kosztuje). Za prąd - nie wiem, nie mam z czym porównać, czy mi wzrosły, ale za komfort "nie musienia" babrać się w brudnych garach jestem skłonna zapłacić kilka złotych...

nie masz liczników? to jak placisz za wodę? Wydawało mi sie,że to powszechny obowiązek w e własnym mieszkaniu.

właśnie - a konkrety??!! jak zmieniły się wasze rachunki za PRAD< WODE?? :) Tomnie interesuj - a nie oszczędnośc czasu ;)

brunonaa u mnie nic się nie zmieniły:) rachunki za wodę identyczne,za prąd rownież ale sprzętów które działają na prąd zmiesiąca na miesiac przybywaŁ=

No to widocznie nie jest to obowiązek. Kupiłam mieszkanie bez liczników i ani mi się śni je zakładać ;) Płacę w czynszu zaliczkowo i co kwartał przychodzi rozliczenie zużycia w lokalach bez liczników podzielone przez ilość osób w takich lokalach. Zazwyczaj mam nadpłatę, a zużycie wody u mnie w domu jest ogromne!

Konkrety - nie powiem czy mi rachunki za prąd wzrosły, bo nie mieszkałam w tym mieszkaniu bez zmywarki, ale może powiem tak: w domu co drugi dzień chodzi zmywarka, ale na co dzień prąd zużywają: dwa telewizory, dwa, a czasami trzy komutery (jeden praktycznie non stop, bo to moje narzędzie pracy), lodówka, dwa razy w tygodniu pralka, kilka razy w tyg. piekarnik, codziennie czajnik el., ekspres do kawy, oświetlam halogenami dwa pomieszczenia, trzy pokoje i łazienka - żarówkami energooszczędnymi i płacę niecałe 200 zł co dwa miesiące.

uuu to przyznam że płacisz BARDZO MAŁO za prą d:) ąz trudno uwierzyć... Ja mieszkam włąściwie sama, mój facet czasami - więc gotujemy tak niezbyt regularnie bo czesto na mieści jemy. Jeden tv lcd, laptop, pralka, lodówka, czajnik ni ejest elektr. więc odpada, żadnego expresu - mieskzanko małe - jeden pokój i płacę 100 zł :O

Hm, no nie wiem, pewnie przyjdzie mi w marcu dopłata ;) Ja uważam, że jak masz miejsce i możliwość, to kup sobie zmywarkę. Może zaczniecie częściej jadać w domu bo zniknie odwieczny problem zmywania garów?

przede wszystkim, to na zdrowie Wam wyjdzie

Używa mniej wody - bo nie wierzę, żebyś zrobiła ogromne zmywanie (a do dużej zmywarki wchodzi 12 kompletów naczyn)w 12 litrach wody. Ja mam wodę podgrzewaną gazem więc tu bezsprzecznie zmywarka wygrywa. Jeżeli jest nas mniej (normalnie to 4 osoby) zmywarka chodzi raz na 2-3 dni, czasami po prostu przepłukuję naczynia (w zmywarce) jeżeli wiem,że będzie włączona rzadziej. Albo włączam tylko połowę zmywania (jest taka opcja). Naczynia są czyste, wyparzone, można zapomnieć o brudnych wewnątrz kubkach (osad), przypalone garnki (te używane zanim kupiłam zmywarkę) są czyściutkie, jadąc palcem po talerzu usłyszysz ten iście reklamowy pisk :). Prąd? Mam klasę A więc jakoś strasznie nie idzie. Generalnie nie wyobrażam sobie życia bez zmywarki. I z doświadczenia wiem (jako wcześniejszy sceptyk), że dopóki nie masz i nie używasz - nie wiesz o czym mówisz...

-czasu: nie muszę po każdym obiedzie stać w kuchni -wody: po pól rocznym rozliczeniu wyszło że zaoszczędziłam kilka m3. dokładnie 3 m3 wody zimnej i 3 m3 wody ciepłej (wiadomo ręcznie zmywa się w wodzie ciepłej) a zmywarka używa wodę zimną. Po przeliczeniu wyszło, że 1 miesiąc korzystaliśmy z wody za darmo. (6m3 x 5 zł = 30 zł + 3m3x 12 zł za podgrzanie wody= 66 zł) Jeżeli chodzi o prąd: rachunki są na tym samym poziomie. w tej chwili nie wyobrażam sobie życia bez zmywarki. jeżeli chodzi o eksploatację: używam środków z lidla. są tanie, dobre i wydajne. sol była na razie tylko raz wsypana na początku, nabłyszczacz raz dolewany i jeszcze prawie cała butla stoi, tabletki- dopiero drugie opakowanie. (kosztują kilka zł). a naczynia są czyściutkie i nie widzę potrzeby kupowania droższych. dodam, że używamy zmywarki na 2 osoby.

opinii, a potem zakładaj temat - o zmywarkach, pralkach, zelazkach itp. i itd, jest to o chuja, a ty nie , nastepny i znowu wałkuje sie te same kurwa GŁÓPOTY :P http://f.kafeteria.pl/szukaj.php?cmd=szukajg&id_f=5&start=0&q=zmywarka&f=5&submit=

decyzje o zakupie i wkrotce bedziemy miec zmywarke. biorac pod uwage ze ja lubie gotowac i czesto gotuje, to mimo ze jest nas dwoje brudnych naczyn zawsze jest sporo w zlewie. maz dostaje goraczki na mysl ze znowu ma pozmywac (przez 6 lat dobrze sie sprawowal ale juz ma dosc) do tego my zawsze myjemy pod biezaca woda wiec idzie jej z pewnoscia wiecej niz w zmywarce, do tego oczywiscie tez prad na ciepla wode i plyn. nawet jesli na zmywarce nie zaoszczedzimy finansowo to i tak odpadnie jeden z nieprzyjemnych obowiazkow jakim jest zmywanie. planujemy kupic mala zmywarke w klasie A+

ja mam zmywarkę 45 cm i nie zauważyłam podwyżki prądu ani wody. o wiele więcej wylewałam myjąc pod bieżącą, nie mówiąc już o ciągłym zakupie rękawiczek, płynu itp. kostki do zmywarki kupuje w marketach na promocjach i nie wychodzi aż tak drogo. zapach do zmywarki w rossmanie jest tani i dobry. dopóki nie miałam zmywarki twierdziłam, że to niepotrzebny wydatek, teraz nie mogę bez niej żyć :P

Ja też się przymierzam do kupna zmywarki, bo dość już mam paprania się w resztkach jedzenia, garach i innych paskudztwach, że o zniszczonych dłoniach nie wspomnę, bo w rękawicach zmywać nie lubię. Oczywiście są u mnie w domu elementy niepostępowe i zacofane, co boją się nowości bo ktoś tam im naopowiadał że to cholerny wydatek jest i generalnie rozpusta, ale..... kupię:)

hehe, laura tym elementom powiedz, że od dzisiaj one zmywają :D zobaczysz jak szybko pobiegną do sklepu po zmywarkę ;)

Katowi, one zmywają, owszem, ale co ja się zawsze nasłucham tego jęczenia, narzekania......;) no ale niektórzy lubią sobie narzekać, odrzucając tym samym propozycję pomocy:)

Widze ze wy macie co najmniej 3 osoby w gosp domowym, ja siebi ei 'dochodząco' mojego faceta więc jednak uważam że w moim przypadku jest to bezsensu i mija się z celem... Facet zmywa, a jakże :P

Po imprezie szybko się sprząta,wszystkie naczynia do zmywarki-fakt czasami trzeba ją włączyć 2 lub 3 razy ale stół i kuchnia zawsze są ogarnięte. Tak na co dzień to nie lubię brudnych naczyń w zlewie :o jak nie miałam zmywarki,to zawsze nawet 2 kubki musiałam pozmywać. Teraz wszystko ląduje w zmywarce i nikt tego nie widzi a w szczególności mnie w oczy nie kole ;-)

no ja zaznaczyłam że jest nas dwoje i się opłaca. Fakt, najfajniej jest po imprezie :) po sylwestrze w 15 min było czysto, naczynia w zmywarce, włączyłam tylko płukanie żeby nie pozasychały talerze a rano w nowy rok wstałam i nie przywitała mnie sterta brudnych naczyń w zlewie :) Naczynia się myły a ja mogłam poświęcić swój czas na posiedzenie z zaproszonymi gośćmi którzy u nas nocowali.

Ja mam 45 i jestem zachwycona.Na bank jest oszczędniej.Mam nastolatkę w domu i podlotka,obie płci żenskiej a wodę podgrzewam bojlerem.W zeszłym roku,do września,wzrost rachunków i zużycia wody.Odkąd jest marysia-poziom ten sam,a larwy kapią się na potęgę.

Nawet gdybym była tylko ja imąż to i tak marysia jest moją przyjaciółką,razem z pralką automatyczną.Ktoś powinien dostać za to Nobla :) Laura,nad takim elementem trzeba popracować.Ja podstępnie składałam gary i w sobotę rano wychodziłam do szkoły.Zmywanie pozwoliło opornemu elementowi przemysleć ilość naczyń i nawet prawie dobrowolnie zrobił remont w kuchni!Wyobrażasz sobie pranie ręczne?To jest to samo :)

Mam zmywarkę 60, wg producenta mieści 15 kompletów, tego nie wiem bo tylu nie posiada m w domu :P Ale odkąd mam zmywarkę ręcznie zmywam tylko drewniane deski do krojenia i drewniane łopatki czy łyżki. I już postanowiłam, ze zamienię na silikonowe. Zmywarka to wygoda i duża oszczędność. Jak zmywałam ręcznie to miałam ogromne zużycie ciepłej wody a za podgrzanie m3 płacę 11 zł + ponad 7 zł za zimną. Nawet panowie od liczników się dziwili, że w kuchni mam właściwie zerowe zużycie zimnej wody- za to ciepłej szło tyle że ho ho. Zmywałam pod bieżącą wodą więc szło mi masę gorącej wody (nigdy nie używałam zimnej) podczas jednego zmywania- tymczasem moja zmywarka zużywa ok. 11 litrów zimnej wody, a mieści się w niej mnóstwo garów, talerzy, szklanek, pojemników, sztućców ( to moja najgorsza zmora podczas zmywania ręcznego). Wszytsko wyciągam czysciutkie, błyszczące. Nigdy nie miałam tak czystych łyżeczek ( np. podczas zmywania ręcznego nie jesteśmy w stanie umyć ozdobnych złobień na łyżeczkach w których osiada osad z kawy czy herbaty i ciemnieją w tym miejscu) Zalet jest mnóstwo, a prądu żużywa tyle co nic. Jest nas dwoje w domu, ale cieszę się, ze kupiliśmy 60 - chodzi co dwa dni ,. Co do środków czystości, ja używam tanich tabletek z biedronki, osobno nabłyszczacz ( jakiś najtańszy z kauflanda) i sól somat ( akurat taka była pod ręką) . Wszystko umyte nawet na najkrótszym programie (29 minut) . Co do prądu- podejrzewam, ze czajnik elektryczny zalany do pełna, podczas gotowania wody zużywa więcej prądu niż zmywarka :P Mam czas na inne przyjemności, w końcu pozbyłam się wiecznych uczuleń na dłoniach, mam ładną gładką skórę dłoni, co było niemożliwe gdy zmywałam ( nie znoszę rękawic ).

ale dla dówóch osób myśle że wysarczy 45cm, z programem pół załądunku, klasa a+

do zmywarki wkładam połówki wycisniętych cytryn -eliminują brzydki zapach ,wymieniam je co 2dni .