ale mnie wkur... moj chlopak CHYBA GO RZUCE

przyszedl dzis do mnie po poludniu i mowi ze cos by zjadl dobrego mowie mu ze nic specjlanego nie mam tylko pieczywo chrupkie ale pozniej patrze do szefki jest budyn, mowie mu ze moge ugotowac on ok ale budyn mi cos nie wyszedl chyba za duzo mleka dalam, a on mowi ze tego nie zje bo niedobre, wkurwil mnie i mowie zeby wypierdalal dodam ze jestem studentka, wynajmuje sama mieszkanie i wiadomo nie jem koksow i czeto mam lodowke pusta, zwlaszcza teraz kiedy sie na sylwka wykosztowalm 700zl bo bylismy w berlinie w tym parku tropikalnym a on ma 27lat i rodzicami mieszka wiec praktycznie pracuje sam na siebie

spadaj , budyn byl przeterminowany, waznosc do konca 2009 umiem gotowac ale po co mam mu nadskakiwac zawsze jak do mnie przyjdzie to nic nigdy nie przyniesie, tylko sie pyta co mam dobrego owszem na poczatku zwiazku sie staralam, zawsze w niedziele lecialam po ciasto do cukierni, kawusia, soczek, ale jak zobaczylam ze on by tylko zart to mam to w dupie zwlaszcza ze zawsze jak gdzies idziemy kazdy placi za siebie np do kina, restauracji, na piwo

masz okres?

tak samo bylo np z kawa, kiedys zapomnialam kupic kawy bo mi sie skonczyla i kupilam jakas podrobke w biedronce bo mam kolo bloku, on przylazl i oczywiscie sie pyta co to za gowno mam a nie kawe to samo sie tyczy prezentow, jak ja bylam w wakacje w pracy we wloszech to mu przywiozlam oryginalne perfumy i piekny sweter a on jak byl w danii na szkoleniu to przywiozl mi uwaga - paczke zapalek z napisam solidarnosc;/

"masz okres" to było do Gaci, prawda? :D

nie mam okresu ale dzis juz przegial, siedzi u mnie codziennie, w najgorszym wypadku co drugi dzien i ma zachcianki i ciagle by jadl cos dobrego, ostatnio np mowi zamowmy sobie pizze, ja mowie ok no i co sie okazalo, przyszedl koles z pizza a on mnie wola kochanie masz 15 zl, bo pizza kosztuje niecale 30.... i oczywiscie musialam dac ale np jak ja ide do niego do domu to zawsze cos przyniose jego starym, np ciasto , czekoladki, winko albo jak przyjezdzam z domu od mamy to tez zawsze mi da jakies ciasto, ciasteczka, saletke to wiadomo ze go poczestuje

lolinka ty masz chyba 10 lat :D

Opierdziale - daj na luz tej kobiecie, na szczescie ona ma swojego faceta i takich uwag nie potrzebuje. do autorki:Wcale sie nie dziwie. Nic nie musisz dla niego robic, tym bardziej, ze tego zada na wstepie. Co innego gdybys sama zarabiala i miala chec mu cos ugotowac. Nie daj sie glabom. Pozdrawiam

nie jestem materialistka, jakbym nia byla to bym go juz dawno rzucila, sama pracuje i sama sie utrzymuje, a ze nie zarabiam za duzo i musze sie sama utrzymac to widamo ze oszczedzam i nie kupuje pierdol i roznych rarytasow a jemu sie dobrze mowi, bo zarabia 3000 i te 3000 w calosci na siebie przeznacza, bo mieszka z rodzicami , ktorz placa rachunki i kupuja jedzenie