Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iaromina

Kobiety nie bądźcie naiwne, faceci po ślubie się nie zmieniają

Polecane posty

wasza naiwność jest porażająca :o bo niby dlaczego ktoś miałby się po ślubie zmieniać?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że się zmienia. Przestaje się starać o to co juz jego ( czyli i Ciebie) i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Na pewno po ślubie nie będzie lepiej. tylko może gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vaas
Mężczyźni nie bądźcie naiwni kobiety po ślubie się zmieniają. Wcześniej to była tylko promocja. Albo demo jak w grach. Faceci przynajmniej grają fair, jacy przed ślubem tacy i po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Przestaje się starać o to co juz jego Jak u kobiet - upolują faceta i od razu +10kg na wadze, przestają się myć, golić jeża, zapuszczają się :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam grają
Faceci tez zmieniają sie na gorsze,nie tylko kobiety grają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba kwestia poznania się przed ślubem, jeśli np. ludzie po 10 latach mieszkania ze sobą wezmą ślub, to nagle im się nie pogorszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polehka
i cale szczescie ze nie :D mam wspanialego meza i nie chce zeby sie zmienial :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy człowiek się zmienia
ale raczej nie jest to kwestia ślubu i raczej na rodzaj tej zmiany nie mamy wpływu, jak mu się zechce to się zmieni a jak nie to nic go nie zmusi. Apropo tematu u mnie 2 lata po ślubie w sumie 6 lat związku i po slubie zdecydowanie jest lepiej a mój się bardziej stara, oboje się staramy więc to nie jest reguła, nie wiem ale może oboje nas przeraziła rutyna i mrożące krew w żyłach opowieści o małżeństwie, a może to kiedyś minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samodzielna i zaradna
szczęściara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew pozorom 78
chciałam wyjść za mąż za faceta którego chcialam, a nie za takiego którego miałam przerobic na lepszy model, bardzo dobrze ze się nie zmienia, w ogóle nie rozumiem co Ty chciałaś osiągnąć? Czemu kobiety uważają, że mogą i wręcz maja misję, naprawić męzczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy człowiek się zmienia
dużo też zalezy od tego czy się zamieszkało przed czy po ślubie, my zamieszkaliśmy dopiero po i chcąc nie chcąc coś musiało się zmienić w obojgu bo musieliśmy się nauczyć siebie i życia ze sobą pod jednym dachem, grunt że na lepsze się zmieniło. Ale szczerze jakbym miała teraz brac ślub po 2 latach mieszkania razem to nie liczyłabym na to że nagle się przemieni na jeszcze lepsze. Jakby na to popatrzeć z trochę innej strony to to co ja uznałam za dobrą przemianę po ślubie duża część par już przeżyła przed ślubem zamieszkując razem i wtedy wydaje mi się że raczej już nie powinni czekać na cudowną zmianę na jeszcze lepsze skoro już ją mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_narzeczona
A mój mi obiecał że po ślubie się zmieni :) Chce jak najszybciej się ze mna hajtnąć :) Obiecał mi, że w koncu skoncza się jego sceny zazdrosci, pojdzie do pracy i przestanie marudzic, bo bedzie w koncu szczesliwy ze ma zone :) Tak wiec nie wierzcie w temta tego topiku, faceci po slubie zmieniaja sie, i to na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochana_narzeczona: ty chyba zwariowałaś ;/ to on Ci robi jazdy z zazdrości? i przed ślubem jest i roboty nie ma? ;/ ty chyba z wioski pochodzisz i światem zachwycona jesteś ;/ przecież po ślubie powie Ci że nie wolno CI z domu wyjść bo przecież masz męża któremu musisz poświęcać czas, choćby to miało być samo wąchanie jego wypocin z przed telewizora i podawanie piwa, i na dodatek p[o co mu robota skoro ma żonkę kochaną która może na niego robić? opanuj się dziecko ;/ a jak już do tego dojdzie to pamiętaj że jest coś takiego jak rozwód i że to wcale nie takie straszne, tylko nie miejcie dzieci odrazu, szkoda by ich było ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_narzeczona
Ale to nie jest tak, że ja - hurra!- od razu uwierzyłam :) Mówiłam mu, że słyszałam, że faceci stają się gorsi po ślubie to mój facet się na mnie obraził za to. Powiedział, że każdy jest inny i on najlepiej zna siebie. I wie, że po ślubie będzie lepszym człowiekiem bo spełni się jego marzenie. Nie będzie robił mi już jazd, bo teraz tak robi gdyż się bo, że mnie straci, tzn. może mnie ktoś mu ukraść. Zależy mu cholernie na mnie dlatego jest tak zazdrosny :) A co do pracy, to powiedział, że pójdzie bo będzie miał większą motywacje ku temu - nowa rodzina :) A że na początku z pensją może być kiepsko, to będzie robił na dwóch etatach. Także nie boję się, że mnie "zamknie w domu" bo go w nim prawie cały czas nie będzie :) Boję się tylko, że w obecnej sytuacji gosp. to prędzej zwalniają niż przyjmują, no ale trzeba być dobrej myśli! Zawsze w ostateczności można przeprowadzić się do niego (choć wolałabym zostać w swojej okolicy, nie ukrywam), bo u siebie dorabia jako ogrodnik u sąsiada. Tak więc jakiś grosz na początek jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, jak już będziesz płakać po nocach przez niego to sobie przypomnij co myślałaś... dziecko, on powinien teraz starać się tym bardziej żeby mieć za co zrobić wesele, żeby zbudować dom, czy jakieś mieszkanie, a nie dorabiać u sąsiada, na fajki starcza to najważniejsze ;/ kochana, opanuj się z takim podejściem sama ładujesz się w tarapaty ;/ skoro jest świadom tego jak "innym" facetem jest od reszty tym bardziej powinien odpuścić sobie jazdy z zazdrości, poza tym to świadczy też o minimalnym zaufaniu co do Twojej osoby ;/ nie sądzisz? gdybyś chciała odejść to raczej od Ciebie zależy czy tak będzie czy nie, a nie czy komuś się spodobasz i będzie chciał CIę odbić, to od Ciebie zależy czy się komuś uda ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_narzeczona
No z tym zaufaniem to też mu wspominałam, że jak mocno musi mi nie ufać skoro posądza mnie o różne rzeczy (według niego gdy się uczę to tak naprawdę na potajemnej randce jestem, gdy się spotykam z koleżanką to ona na pewno jest facetem...). Gdy nie jesteśmy razem albo gdy nie rozmawiamy przez skype lub gg to mam nową metodę na ujarzmienie jego i uspokojenie - wysyłam fotki mmsem z tego co robie i gdzie jestem :) A co do zaufania, to twierdzi, że ranię go uważając że mi nie ufa. Nie ufa tylko innym facetom. Chociaż kurczę duszek może masz coś w tym racji, że on się obawia, że znajdzie się w moim środowisku mężczyzna wykształcony, z dobrą pracą itp. No ale jejku, jak z nim jestem to chyba wystarczający dowód, że to on jest najważniejszy, prawda? Już nawet pourywałam kontakty z kolegami, ażeby nie kusić losu :) Mój narzeczony codziennie mnie przekonuje, że będzie wspaniałym mężem a swoją żonę codziennie na rękach nosić będzie. No kurczę, takiego faceta to tylko ze świecą szukać, i ja nie chce zmarnować tego tylko przez jakieś pesymistyczne podejrzenia. Trzeba myśleć pozytywnie, końcu tak wszyscy to hasło powtarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele kobiet ma nadzieje
ze mezczyzna po slubie sie zmieni. Ale tak sie nie dzieje... Natomiast wielu mezczyzn ma nadzieje, ze kobieta po slubie sie nie zmieni. A tak sie dzieje... Eh, los bywa przewrotny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja się po ślubie nie zmieniłem nadal jestem opiekuńczy, wrażliwy, pracowity, przepełniony empatią, zaradny i nieustępliwy w walce o lepszy byt dla mojej rodziny i oczywiście kulturalny w hój czy wspominałem o skromności??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele kobiet ma nadzieje
zapomniales wspomniec :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmieniają się, tylko zaczynacie dostrzegać to czego nie chciałyście wcześniej ujrzeć a oni przestają udawać i odstawiać taniec godowy pozwalając wreszcie ujrzeć kim naprawdę są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakieś ludowe zabobony
Facet się nie zmienia, zaczyna pić piwo w kapciach i oglądać mecz, kobieta po ślubie od razu tyje, robi się zrzędliwa i bije go wałkiem - w dowcipach o mężach i żonach tak jest a nie w prawdziwym życiu. Dzisiaj można zwlekać ze ślubem ile się chce, razem mieszkać, a jak już kogoś ślub w magiczny sposób zmieni - to nie jest decyzja na całe życie, istnieją łatwo dostępne rozwody. Jak w takiej sytuacji uważać, że żona już na zawsze jest zdobyta, a męża można bez konsekwencji bić wałkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczyna pić piwo w kapciach i oglądać mecz," no bo oczywiście tego przed ślubem nie robił :) * * czytaj "nie zauważyłaś" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z Mellygion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy człowiek się zmienia
narzeczona ty to chyba jakaś prowokacja jesteś Ale apropo ciebie. Moja koleżanka miała faceta zazdrosnego jak piernik, nawet przy ludziach jej potrafił zrobić awanturę, pamiętam dobrze taką sytuację na weselu koleżanki jak rozmawiała z jakimś facetem i on ją prawie że wyszarpał z sali na dwór, ślub mieli za pasem. Jak z nią rozmawiałam o tej sytuacji to powiedziała że po ślubie się zmieni wszystko bo on obiecywał przecież. Owszem zmieniło się, szybko straciła kontakt nie tylko ze znajomymi ale i z rodziną, ostatnie co pamiętam jak mi mówiła to to że w trzy miesiące po ślubie przyszedł do niej jakiś kolega po notatki okazało się że mąz zostawił dyktafon przy drzwiach i zrobił jej awanturę o to. Od roku nie mam z nią kontaktu poza jednym smsem na urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana_narzeczona
Tak, wiem, wygląda to na prowokację bo w końcu zamiast wypisywać w kolejnych topikach "jesteśmy prawie jak para ale nie chce się ze mną wiązać :(" piszę wam, że to mojemu narzeczonemu bardziej zależy na ślubie niż mnie. On obiecuje być taki idealny. Czasami mu wierze, a czasami się zastanawiam, jak teraz właśnie. Po pierwsze: dlaczego tak mu na gwałt zależy na ślubie? On mi naprawdę z tym żyć nie daje. Raz myślę "wow, ale mocno mnie musi kochać", innym razem: "kurczę coś za tym musi się kryć...". Ostatnia wypowiedć jest dla mnie ciekawa o tyle, że mój czasami sobie żartuje że zamontuje u mnie w pokoju ukrytą kamerkę i będzie wiedział, co tak naprawdę robię gdy się do niego nie odzywam lub gdy się rzekomo uczę. Na razie to są żarty, ale jeśli po ślubie naprawdę tak zrobi? Mam mętlik w głowie, nie wiem komu wierzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna Wróżka
zelek zielony racja .Mówisz ...to chyba kwestia poznania się przed ślubem, jeśli np. ludzie po 10 latach mieszkania ze sobą wezmą ślub, to nagle, im się nie pogorszy Tak ta kwestia jest najwqażniesza po to chodzimy ze sobą przez długie lata, by się w pewnym sensie sprawdzić czy nam się razem dobrze żyje, to jest taki sprawdzian przed ślubny . A to, że się mieszka ze sobą to już jest wejście w poważny związek takie przygotowanie się do życia razem we dwoje we własnym mieszkaniu . zakochana_narzeczona Po pierwsze: dlaczego tak mu na gwałt zależy na ślubie? On mi naprawdę z tym żyć nie daje. Raz myślę "wow, ale mocno mnie musi kochać", innym razem: "kurczę coś za tym musi się kryć...". Ty żyjesz iluzją !! facet może i cię kocha , ale i facet chcę mieć swoją służącą nie pomyślałaś o tym mieszkacie razem ?, jeśli tak wyciąg wnioski, jak się zachowuje mieszkając z Tobą. chłopaka musimy sobie wychować , bo juak nie on zrobi z ciebie kurę domową potem do takiej kury domowej się przyzwyczaisz (bo go kocham ) i, wtedy odechcę się wam kobitom wszystkiego będziecie wyglądać jak kocmouchy jak te kopciuszki rozczochrane chodzące w brudnym i tym samym dresie tylko do prania gotowania sprzątania i zajmowania się 3 dzieci , a on znudzony taką kurą będzie szukał atrakcyjnej kobiety pachnącej drogimi perfumami zadbanej i seksownej . Można też sprzątać dla "niego", ale jeśli on też sprząta i jest równouprawnienie ty odkurzasz , a ja myję podłogę Kobiety nie są niewolnicami i służącymi one też chcą poczuć się atrakcyjne , a nie tylko jak te kopciuszki a chłop traktuje swą kobitę jak niewolnice Zastanówcie się dziewczyny - kobity czy chcecie tak żyć ., A jak nie chcę wam się zastanawiać to weźcie duża kartkę przekreślcie na pół i zapiszcie wady -zalety swojego partnera, im więcej wad to nie jest wart wyjścia za ciebie za żonę Zależy na jakiego faceta trafisz ...jak został wychowany z jakiego domu jest jakie wzorce nabył .Pani Laromina poznała pani rodziców była pani choć raz u niego w domu widziała pani jak pani partner traktuje własną matkę istnieje przekonanie że jak syn na matkę krzyczy i/lub bije będzie tak samo postępował z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×