Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła niemama

Czy wszystkie wiedziałyście na 100?

Polecane posty

Gość przyszła niemama

Witam wszystkie mamy i przyszłe mamy. Być może powtarzam temat, ale jest tu taka masa tego, że nie sposób ogarnąć. Moje pytanie jest krótkie: czy wszystkie byłyście pewne, przed zajściem w ciążę, że to już jest TEN moment? Że już dacie sobie radę, że jesteście gotowe na dziecko i ciążę, że macie wsparcie w partnerze, itd.itp. Ja niby mam 28 lat, stabilną sytuację życiową, finansową w miarę też, wiem, że to dziecko powinnam niedługo mieć, ale nie mam w sobie takiego pędu do macierzyństwa, jak część z użytkowniczek forum... I jestem ciekawa, czy jak już zajdę w ciążę, to się zmieni? Czy powinnam o tym porozmawiać z jakimś specjalistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka -
Jaz nie bylam pewna... maialm wszystko o czym piszesz : dobra sytuacje finansowa, wlasne mieszkanie, partnera na ktorego moglam liczyc (18 lat znajomosci i 9 lat malzenstwa :-P) a nie mialam 100% paewnosci ze chce dziecko, ze jestem gotowa ... w sumie to nas byla taka "planowana wpadka" Jeszcze bedac w ciazy na poczatku mialam mieszane uczucia : ciaszylam sie i jednoczesnie balam... A teraz nie wyobrazam sobie zycia bez mojej coreczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ja za każdym razem miałam pęd do macierzyństwa, ale powiem Ci szczerze, że ostatnich kilka dni było dla mnie koszmarem. czekałam na @ z utęsknieniem. i doczekałam się właśnie dziś. mam dwójkę w domu i biorę pod uwagę trzecie, ale jeszcze nie teraz, bo chciałabym na trochę chociaż wrócić do roboty. a w ogóle chcesz mieć dzieci? bo może faktycznie nie ma co czekać z tym pierwszym. wbrew temu co piszą zwolenniczki późnego macierzyństwa (jak to teraz modnie się nazywa) wiek jest ważny, niestety. ja w Twoim wieku urodziłam właśnie swoją pierwszą córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niemama
no właśnie odnoszę wrażenie, że dziecko jak się urodzi, a nawet już w ciąży, to te wszystkie problemy schodzą na drugi plan... A mimo to nie wiem... Może to dziecinne, ale ja się boję nawet ciąży i porodu... Za kilka miesięcy planuję odstawić tabletki i spróbować, zdać się na taką właśnie kontrolowaną wpadkę. Mąż jest jak najbardziej "za", ale też rozumie, że ja mam jakieś swoje wątpliwości. W każdym razie dziękuję za odpowiedź :) Czekam na inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że niepewność jest normalna i świadczy w pewnym sensie o dojrzałości. chcesz dziecku stworzyć dobre warunki i kochający dom. ja myślę że mało kto jest pewien na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ciąży faktycznie zwykle się wszystko zmienia. jedne leki znikają inne się pojawiają. posiadanie dziecka to w ogóle jeden wielki lęk przeplatany z radością:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niemama
Chcę mieć dziecko, a ten późny wiek to wynik mojego długiego "szukania drugiej połówki", potem chcieliśmy złapać trochę stabilności finansowej, no i niby teraz już mogłoby być, ale właśnie martwi mnie to, że nie mam takiej wewnętrznej potrzeby posiadania dzieci. Raczej jest to rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
niemamo, ja też się bałam. szczerze mówiąc, to bałam się wszystkiego, ale urodziłam i mam dwie córki - synek by sie przydał w tym babińcu naszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie
mam 30 lat, 2 dzieci i każda ciąża to byłą raczej załamka napoczatku i przerażenie, 1000 niewiadomych - jak będzie? czy wszystko będzie w porządku z dzieckiem, ze mną, czyd dam radę, czy starczy pieniędzy... tak zupełnie swiadomie to bym się nigdy na dzieci nie decydowała, całe szczęscie, że troszkę dopomógł los :P mam dwoje pieknych synów, jeden chodzi już do szkoły, drugi ma 6 miesięcy - radzimy sobie super, ja cały czas pracuje, tworzymy fajną rodzinkę.... ale dalej eufori co niektórch kobiet w ciąży - jak to super - nie potrafię zrozumieć- wydaje mi się to głupie i naiwne - liczenie, na śliczną różową, zdrową dzidzię na 100 procent - przeciez zycie jest takie nieprzewidywanlne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ja też długo szukałam tej drugiej połówki. no ale dzieci chciałam mieć zawsze. nie załamuj rąk, może ten pęd do bycia mamą zaskoczy Cię pewnego dnia;) to tak trochę miał być żart, bo każdy żyje jak chce i jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
oczywista daj przepis na synka, hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie
chceiać córkę ;) my 2 azy chcielismy córę, a mamy 2 synków- tak jak pisałam, życie jest nieprzewidywalne, trzeba się nauczyć cieszyć tym co niesie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
je tez nie bylam pewna na 100%. 9 miesiecy ciazy bylo dla mnie poczesci koszmarem. wieczne myslenie czy bedzie ok, jak sobie poradze, czy wszystko gotewe i te ogromne zmiany w zyciu byly dla mnie przerazajace. Gdy juz urodzilam i wrocilam do domu wsyztsko zniknelo caly strach. Co do kwesti finansowej to moim zdaniem nie pieniadze powinny byc motywacja do zdecydowania sie na dziecko, a odwrotnie. To dzicko powinno cie motywoac zeby nic jemu nie brakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niemama
oczywiście że nie - otóż to, życie niesie tyle niespodzianek, a ja mam chyba zbyt rozwiniętą wyobraźnię, albo za dużo o tym myślę i wymyślam możliwe (w tym również czarne) scenariusze... Ale dobrze widzieć, że te wątpliwości nie tylko ja mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze była anty, nie chciałam mieć dzieci. Wydaje mi się, że odkąd jestem z moim aktualnym mężem poczułam silny instynkt. A może dojrzałam i nie miało to wpływu? Mam 25lat, średnio stabilną sytuację finansową (kredyt hipoteczny jeszcze przez 27lat :) ), ale nie wyobrażam sobie czekać. Mimo to rozumiem kobiety, które odkładają macierzyństwo :) Gdybym miała czekać na odpowiedni czas, pewnie nie byłoby mi dane zostać matką. Zawsze są jakieś przeszkody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazynka -
ja powiem ---> nie bede z Toba polemizowac;-) ale napisze tak : nie tyle wiek jest wazny ile ogolny stan zdrowia i psychiczne nastawianie do ciazy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niemama
Ewa - oczywiście, że z tą kasą masz racę, zresztą patrzę na różnych dzieciatych znajomych i widzę, w jak różnych sytuacjach finansowych te dzieci im się rodziły, a jednak radość zawsze była i nawet ci, co słabiej sobie radzą nie wyobrażają sobie życia bez dziecka, które już mają. Jednak jest coś takiego z tyłu głowy, że chciałoby się temu dziecku zapewnić jakiś godny poziom. Ale nie chciałam tu dyskutować o finansach, raczej o tej emocjonalnej stronie tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
zawsze są wątpliwości, różnej natury ale są. a to, że myślisz jak to będzie, świadczy jedynie o Twojej dojrzałości. oczywista, to mi pomogłaś;) wiem, ze życie to pasmo niespodzianek. a i jeszcze żeby nie było - ja bardzo cieszę sie, ze mam córy, bo mam komu warkocze czesać. i w końcu mam kilka barbie, które mogę przebierać (mam na myśli lalki, których nie miałam w dzieciństwie, a tak bardzo chciałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec co do emocjonalnej moje strony. jak dowiedzialam sie o ciazy moje pierwsze mysli bylo "o boze jak sobie poradze" a teraz mojej smrfetki nie zamienila bym na nic innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie
przyszła- ja do tego podchodzę tak- skoro nie mogę nad wszystkim zapanować/przewidzieć - to po co się tym przejmować? martwię się jak już coś się dzieje, a nie "na zapas"... mnie życie nie rozpiściło pod tym względem - mama nagle zachorowała na góza mózgu - z dnie na dzień włąsciwie, tato zmarł podczas operacji serca- to mnie nauczyło pokory do zycia i cieszenia się każdym dniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
grażynko ja nie twierdzę, że wiek jest najważniejszy, ale nie możesz powiedzieć, że ważny nie jest. z resztą nie ważne, nie będziemy się o to spierać. a Ty niemamo, bierz się do roboty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła niemama
a ja powiem - ;) myślę nad tym intensywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
tak na przyszłość, jak już sie zdecydujesz to daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie
ja też swoich synów na nic bym nie zamieniła - są zupełnie różni, choć fizycznie podobni - strszy jest taki spokojny, grzeczny, delikatny, a ten mały to taka iskierka, ma w sobie tyle radości, taki błysk w oczku - że aż ludzie mnie zaczepiają na ulicy, a ja sama się zastanawiam skąd to się wzięło u niego? dodam tylko, że moje dzieci rodziły się w bardzo trudnych sytuacjach finansowych...tzn było fajnie- nawet sporo ponad przecietną - to zaczynaliśmy sobie gadanie o dzieciach i wtedy nic.... sytuacja się zmieniała diametralnie i pach - ciąża - oczywiście załamka, jak sobie poradzimy i ogromna motywacja do działania - smiało moge powiedzieć, że to co mam, zawdzięczam moim dzieciom - gdyby nie koniecznośc starania się dla nich, pewnie połowy rzeczy które osiągnęłam nie chciałoby mi się zaczynać, bądź bałabym się zaryzykować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
no widzisz oczywista, ja mam trochę odwrotnie. starsza to istny diabełek, młodsza trochę bardziej zrównoważona, chociaż próbuje dorównać siostrzyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mamuska
ja jestem w trzecim miesiacu ciazy... mam mnostwo obaw, ale sadze, ze to jest normalne i mam nadzieje, ze to wszystko zniknie, kiedy nasz malenstwo sie urodzi. Finansowo mogloby byc lepiej, ale bedziemy sie starac, aby bylo lepiej Pozdrawiam wszystkie mamuski i nie - mamuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×