Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bronia z pola

Jak czesty kontakt z DZIADKAMI maja wasze DZIECI???

Polecane posty

Gość Bronia z pola

Konkretnie chodzi mi o tesciow, a do tego tych nielubianych :-P Mnie wkurwia gdzies w srodku, jak maz zabiera mala do swoich rodzicow. Dziecko ma 3 lata. Ja nie jezdze, bo male dziecko w domu raz, a poza tym nie lubimy sie i wole ich nie ogladac. Moze to glupie, ale boje sie chyba, ze przez to wyrsnie mur miedzy mna a moimi dziecmi... Co o tym sadzicie? I jak tego uniknac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my do teściów jeździmy średnio raz na 2 tygodnie, czasem co tydzień. do 10 miesiaca życia malego mieszkalismy razem,ale to na szczęście się skończyło :) ja zwykle jadę z małym i z mężem. czasami tylko jadą sami (jak ja nie mogę bo np mam duzo pracy i wole sie tym zająć niz jechać tam i nerwy sobie psuć). wiem że oni są dziadkami dla malucha i bardzo go kochają (zwłaszcza dziadek) wiec nie chcę im utrudniać spotkań. gorzej z moja rodziną bo mieszkamy ok 250 km od nich i jesteśmy tam znaaaaaacznie rzadziej, zwłaszcza ze mały nie lubi podróży samochodem. jak jedziemy do teściów (ok 25 km) to juz pod koniec jest krzyk,a co dopiero w taką podróż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy z tesciowa, tzn ona na dole (u nas) maz zabieral synka(1,5 roku) do niej i bylam zazdrosna ze robi z nim po swojemu, ja nie chodzilam bo sie nie lubimy. wkurzalo mnie to wiec sama zaczelam schodzic z nim tak raz na 3 dni na kolo polgodzinki i teraz przynajmniej stosuje sie do moich zalecen jak tam jestem, a maly ciagle chce do mami, no tez przytula innych, ale mama na 1 miejscu. a wczesniej to go meczyli pzytulali i gnietli no i dawali buziaki w usta a mnie to denerwowalo i bylam zazdrosna, a teraz spokuj i widza, ze mnie kocha najbardziej, wczesniej opowiadali wszem i wobec, ze kocha babcie najmocniej.. wiec moze sie tez wybierzesz, wiem ze bedzie przykro, ale zobaczysz co z nia robia i wrazie co bedziesz reagowac, ja tez czulam dziwne uczucie bo wiedzialam ze mowia mu ze mama jest niedobra itp a teraz sprawa rozwiazana.. z tym pol godz przesadzilam wczoraj bylam kolo 2 i nawet pogadalam z tesciowa. wiec chyba robie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zabraniaj
nie zabraniaj , to nic ze ich nie lubisz bo jest pewien sposob ZAZDROSCI ja jak mialam jedno dziecko tez nie bylam zadowolona jak maz je zabieral do rodzicow ( ktorych zreszta nie lubie ale toleruje ) dzis jak mam dwoje dzieci to inaczej na to patrze wtedy maz zabieral sam a ja zostawalam w domu i mialam wolny czas dla siebie dzis juz jestesmy od siebie daleko bo wtedy razem w usa ale np . moi rodzice zostaja niechetnie z moimi dziecmi gdzie wrecz przeciwnie owa tesciowa tak przezemnie nielubiana zostawala z malym z ochota w razie mojej naglej potrzeby dzis to doceniam , wtedy nie potrafilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to trzeba docenic, jak chca zostac, ja tez czasami zostawiam, ale baaardzo rzadko i tylko na gora 20 minut jak idepomoc mezowi w gosp, a czesto biore i tk malego ze soba,on uwielbia i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa przychodzi do nas z 2 razy w tygodniu. jest troche denerwujaca ze swoja nadopiekunczoscia ale moj synek ja bardzo lubi a to najwazniejsze. i tez doceniam to ze z wielka checia zawsze zostanie z malym (kiedys mnie to denerwowalo bo na sile nas ciagle gdzies wypychala byle tylko z nim zostac )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam 21
Teściowie odwiedzają nas średni raz na 2 tygodnie. My do nich jeżdzimy rzadko bo mają malusie mieszkanko i dzieci obijają się o ściany. Rodzice odwiedzają nas z taką samą częstotliwością jak teściowie, ale mają duży domek więc my ich również często odwiedzamy. Pradziadkowie naszych dzieci wcale nas nie odwiedzają a my do nich jeździmy raz w miesiącu ( moje dzieci mają 3 prababcie i 2 pradziadków) Myślę, że dzieci mają super kontakt z dziadkami. Ja z teściami też mam całkiem sympatyczne relacje, a babcie męża traktuje jak swoją własną bo jest fantastyczną, ciepłą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Moi "teściowie" jeszcze nie widzieli wnuka, a syn ma już 14 miesięcy. Wątpię, czy znają jego imię;) Oni nie wychodzili nigdy z inicjatywą, ja się też nie proponowałam, zresztą i tak ze sobą nie rozmawiamy, jedynie mąż czasem przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronia z pola
Kalinka, zazdroszcze Ci. Tez wolalabym, by tesciowie sie nie wtranzalali w nasze sprawy...heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa w stosunku do synka (6m-cy) jest ok, więc nie widzę przeszkód żeby widywali się często. Natomiast teść mnie wkurza; nie akceptuje imienia które nosi mój syn, więc zwraca się do niego w takim imieniu jakie jemu się podoba, zaczepia go żeby zobaczyć jak mały się irytuje, daje do spróbowania rzeczy którymi nie karmie syna (np kawałek ciasta), mi zwraca uwagę na jakieś pierdoły np że dziecko nie ma skarpet pomimo tego, że w domu jest ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×