Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olusia25

maz chce rozwodu

Polecane posty

bylismy dzisiaj z mezem i 1,5 rocznym synkiem na parapetowie i maz troche wypil. wrocilismy do domu kolo 22 i maz obudzil synka zeby dac go tesciowej a mi kazal isc do siebie,nie zrobilam tegp. mialam isc bo chcial kupic stare auto od brata, nie zgadzalam sie na to a on byl juz podobno umowiony z nim na dzisiaj.. wkurzylam sie may plakal a nie pozwolil mi go polozyc, bo on musi byc z babcia... woncu kolo 23 wzielam go i cos tam na mnie gadal,ale poszlam. strasznie plakal zmeczony i nie mogl zasnac, a moj malzonek przyszedli kazal zaniesc dziecko babci bo o=mam go zawiesc na impreze... nie zgodzilam sie i powiedzial ze mnie nie kocha i mam wyp.. i chce rozwodu bo go nie kocham, aha a dziecko chcial do babci, chyba dlatego bo byla zla ze jestesmy tak pozno... masakra.teraz straszylmnie ze zabierze m dziecko a mnie wyrzuci... mysle juz o najgorszym, nie chce stracic synka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sąd przy przyznawaniu wladzy rodzicielskiej faworyzuje zawsze matke. A masz gdzie mieszkac z synem w razie rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Nie rozmawiaj z mezem dzisiaj jak jest po alkoholu... Uspokuj sie i poczekaj do jutra a jutro porozmawiaj z mezem. Moze to tylko "alkohol mowil" a na trzezwo twoj maz mysli zupelnie inaczej? Jak jest miedzy wami jak jest trzezwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, u rodzicow, ale tak sie wstydze, kiedys juz odeszlami jak wrocilam tozmienil sie na troche i znow to samo, nie chce stracic mojego synka, nie przezyje jak mi go zabiora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest w miare najbardziej klocimy sie ojego matke, ona jest strasznie apodyktyczna i musi postawic na swoim a maz sie jej chyba boi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizQQQQQQQa
Może poprostu był pijany i dlatego taki nagły przypływ złości? Ludzie po alkoholu różnie się zachowują, czasami nie panują nad sobą, a jak już ochłoną i zdadzą sobie sprawę co naprawdę powiedzieli, łagodnieją i przepraszają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie dalej zly na pewno, bo chcial na imprezke pojechac.. mogl mi powiedziec szybciej, albo chociaz poczekac jak uspe dziecko, ale nie chcial, mam wrazenie ze chce dac dziecko swojej mamie, wiecznie z nim by do niej lazil, a do moich rodzicow zabrania mi jezdzic. a esciowej to sie oczywiscie podba, zawsze jak sie pokloca, to ona przekupuje ja dzieckiem, jak jej zaniesie naszego synka to mamusia juz sie nie gniewa, nie rozumie ze to m jestescmy teraz rodzina a nie on i mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Pogadaj z nim o tym. Jak to jak zaniesie jej synka? To ty jestes matka i razem powinniscie decydowac kiedy dziecko odwiedza babcie... Jak nastepnym razem bedzie chcial go wykorzystac by przeprosic mamusie to powiedz ze masz inne plany i wez dziecko na spacer. Ta tesciowa mieszka blizko was? Kurcze on jest uzalezniony od mamusi... Czy nie mowi ci przypadkiem ze jego mama wie o wszystkim lepiej? Napisz cos wiecej o relacji miedzy jego matka a toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, on na imprezke, a ty do dziecka... Ja bym sie zabierala od niego - to jedyny sposob by na oczy przejzal. A dziecka ci nie zabiora, uswiadom mu ze prawa rodzicielskie przyznawane są matce, o ile nie ma ku temu przeciwskazan poważnych, jak np. alkoholizm. Dodaj że jeszcze alimenty bedzie płacił i zrobisz z niego alkoholika i lajdaka w rodzinie, którym juz moze jest?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego matka mnie nienawidzi, twierdzi ze jestem glupia gruba brzydki itd itp, mieszka u meza razem ze swoja matka i corka 18 letnia, na weekendy przyjezdza jego brat i wtedy jest tylko z nim,maz ma swoj dom od chrzestnego dostal i matka po rozwodzie sie wprowadzila i rzadzi synkiem, a on jej slucha, przed slubem mowil ze bedziey razem o wszystkim decydowac bo to my jestesmy u siebie.. teraz mamy gore a oni na dole, maz niw widzi problemu.. przecierz to mamusia.. czesto jak bawie sie z synkiem to migo wyrywa i zabiera do babci sam przesiaduje tam calymi dniami, ze mna nigdzie nie wychodzi, nigie nie zabiera mnie i synka, tylko na imprezy dojego znajomych tak jak dzisiaj.. ostatio sama schodzilam z malym zeby wiedziec coz nimrobia, ale tosie im widocznie nie podoba, bo dzisiaj chcial mnie wyslac do gry i sam zostac na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to straszne co piszesz, on jest pod maminym antoflem, szkoda ze żony i matki swojego dziecka nei darzy równym szacunkiem co mamusi. A wogole ona nie powinna z wami mieszkac. Ja bym zarzadla by znalazl jej inne miejsce albo odejde bo mam dosc jej wplywu na niego i tego ze we wlasnym ponoc domu nie moge czuc sie jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalam, ale on przecierz mamusi nie wyrzuci.. jestem zalamana kocham meza, ale nie chce jej oddawac mojego dziecka, kiedy jestesmy sami to jest cudownie, alekiedy ma do wyboru ich to my przegrywamy, maz z synkiem prawie wcle nic nie robi, nigdy go nie przebral nieubral nie nakarmil,no nic i sie denerwuje jak go biore jak idziemy gdzies. tak bardzo chcial miec dziecko, teraz wydaje mi sie ze dla sowjej matki.. ona jest zla, ze nie moze o nim decydowac, juz w ciazy chciala mi wszystko narzucac a maz byl zly ze sie nie zgadzam. czuje sie oszukana i niekochana, najpiekniejszy czas, ktorym jest posiadanie malego aniolka jest dla mnie koszmarem, nie mam nawet komu sie wyplakac, bo rodzice odrazu by mnie stad zabrali, a ja kocham meza mimo wszystko i wiem ze bylo by onaczej jak by ich tu nie bylo.. wiec placze wam dziewczyny i bardzo prosze nie wyzywajcie mnie, dos sie tego nasluchalam juz od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie chce cie straszyć, ale prawda jest taka ze będzie coraz gorzej, jesli masz sile odejdź od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Ola jak z nim o tym nie porozmawiasz to bedzie coraz gorzej. Porozmawiaj z nim i postaw twarde warunki. Albo jego matka zajmie sie soba i da wam swiety spokuj albo sie wyprowadzisz.... I jak bedzie trzeba to sie wyprowadz i powiedz mu ze skladasz papiery o rozwod. Nie buj sie ze zabiora Ci dziecko bo w polsceopieke nad dzieckiem w pierwszym rzedzie przyznaja matce a dopiero jak matka nie jest w stanie zapewnic dziecku domu to rozpatruja oddanie opieki ojcu... Rozumiem ze go kochasz ale przyznasz ze taki uklad jaki panuje u was w domu jest chory i pamietaj ze cierpi na tym twoje dziecko. Nikt cie nie obraza i naprawde chciala bym ci pomuc a jakimis chorymi, niedowartosciowanymi jednostkami sie nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
O ludu ale bykow narobilam :) Sorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje nikolka.. nie wiem co zrobic, porozmawialabym z nim jutro, ale jest jego brat i nie bedzie mial dla mnie czasu jutro. boje sie bo on odrazu jak mu cos powie leci do mamusi, a jak zwracam mu uwage to gada na moich rodzicow, a widuje sie z nimi rzadko, bo mezowi przeszkadzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTOOORRRKKKOOO
Mysle ze mimo wszystko powinnas porozmawiac o tej sytuacji z swoimi rodzicami jestes jak widze slaba psychicznie czemu sie nie dziwie bo nie ma nic gorszego jak inni wydawaloby sie bliscy ludzie potrafia zaszczuc czlowieka ktory jest sam ze swoim problemem i dlatego wlasnie powinnas wtajemniczyc rodzicow to ze tu sie wyzalisz nic Ci nie da i nie zmieni Twojej sytuacji swoja droga to ciekawa jestem jak dlugo Twoj maz szukal takiej osoby jak Ty bo zapewne nie jest wiele takich dziewczat ktore znosiloby takie zastraszanie , obelgi itp no ale kat zawsze ofiare znajdzie i moze faktycznie lepiaj byloby dla Ciebie zeby on sie z Toba rozwiodl koniec upokorzen ... a dziecka Ci nie zabierze ,moze sobie o tym tylko pomarzyc jak dobrze wszystko rozegrasz to bedzie sie mogl z nim spotykac tylko u Ciebie i nigdzie go nie zabierze zaden sad nie przyzna cotygodniowch widzen dla BABCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Jak on nie ma jutro dla was czasu to jedz z dzieckiem do swoich rodzicow. Odpoczniesz, moze z kims o tym pogadasz, ochloniesz i spojzysz na wszystko "trzezwym" okiem. Po za tym nie bedziesz widziala tej calej chorej sytuacji (atmoswery) jaka sie wytwozy gdy wy bedziecie na siebie zli a mimo wszystko trzeba bedzie udawac ze wszystko jest ok bo jest jego brat... Pomysl o was i porozmawiaj z nim o tym... Moze taki "zimny prysznic" sprawi ze sie ogarnie i zacznie inaczej podchodzic do zwiazku? Moze wlasnie jak mu pokazesz ze moze stracic i ciebie i dziecko to sie opamieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszlam wczesniej na kilka tyg i maz staral sie o nas codziennie pzyjezdzal i myslalam ze sie zmienil, nie bede mogla jutro jechac do rodzicow, bo maz nie da mi samochodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Ola musisz zawalczyc o to szczescie bo ojciec twojego dziecka co najwyzej zawalczy o szczescie swojej mamusi... Musisz to zmienic... Pamietaj ze nie jestes sama, masz rodzicow ktorz Ci pomoga. Nie daj mu sie straszyc... Dasz sobie rade z nim czy bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTOOORRRKKKOOO
Walcz , walcz bo Twoje dziecko bedzie coraz wieksze i wiecej bedzie rozumiec a nie chcesz chyba aby duzy udzial w ksztaltowaniu jego charakteru miala taka osoba jak Twoja tesciowa a tak sie stanie , gdyz ma z nim bardzo czeste kontakty Ratuj siebie i dziecko zeby nie bylo podobne do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
A twoi rodzice daleko mieszkaja? Nie mozesz jechac autobusem, pociagiem albo poprosic rodzicow by ktores po ciebie przyjechalo bo chcesz z nimi spedzic dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona na wszystko mu pozwala i krzyczy jak ktos mu czegos zabraia, twierdzi ze moj synek musi bycrozpieszczony bo to jest jej kochany chlopczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Uswiadom jej ze to nie jest jej chlopczyk i ze takim zachowaniem rozbije rodzine swojego syna a wnuka bedzie widywala sporadycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkaja daleko, ale beda widzieli, ze skoro nie przyjechalam samochodem to jest bardzo zle.. a ja nie jestemchyba gotowazeby im to wszystko opowiedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTOOORRRKKKOOO
wcale nie informuj go o swoich planach ze chcesz jechac do rodzicow , nie musi o tym wiedziec a moze Twoi rodzice dysponuja samochodem i przyjada po Ciebie i przy okazji porozmawiaja o tym ze nie zycza sobie aby ich corka byla traktowana jak popychadlo przez wlasnego meza moj ojciec jakby mial takiego ziecia to chyba by go zabil , a juz na pewo nie pozwolilby tak mnie traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTOOORRRKKKOOO
ja wialabym z tego domu nawet na pieszo i nie dalabym juz mezowi szansy jedna mial i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×