Jasna cholera!

Nocne niepokoje mnie męczą - co z tą nocą jest do diabła :O

wypij melisę

Piję,choroba jasna i psiakrew, ale cos mnie to nie uspokaja.

Racja,też się napije:)

Melisa z gruszką - polecam :) A Was co gnębi po nocy?

Zmartwienia, kłopoty, ból.

Niewesoło...

Mnie gnębia mysli o tym ze zle mi sie oddycha,i ze pewnie zaraz sie udusze.Już mam tego dosyc.Jeszcze mysle o przyszłosci,boje się jej chyba:o

Motyla Skrzydło,tzn., że cierpisz na jakieś choroby pulmonologiczne czy to raczej nerwicowe?

Nie zadręczaj się smutkami, pomyśl o czymś miłym.

motyla skrzydlo chorujesz na cos?Skad wrazenie dusznosci?

Lepiej idź do lekarza.

Mysle ze to na tle nerwowym.Własnie w tym.tyg wybieram się do pulmunologa.

mnie dusi ale astma wiec koniecznie to zbadaj:)

Mam nadzieję ze to nie zadna choroba:)Myślę ze ma to podłoże nerwicowe.Często sama siebie nakręcam i jest masakra.

Ha, a ja jestem alergiczką i też czasami tak mam - ale odpowiednie leki potrafią zdziałać cuda. Siedzę, myślę i rozkminiam - tak, to ta cholerna przyszłość mnie żre po nocy. I to, że na pewne sprawy, które są dla mnie bardzo ważne nie mam żadnego wpływu :O Cholerna bezsilność!

motyle skrzydło a może to przez papierosy tak źle ci się oddycha? Kiedyś tak miałam i odstawiłam fajeczki

Lekarz rodzinny też mi mówił ze to może byc jakas alergia.

skrzydlo a moze to te papierposy?

No o papierosach to już nie wspomnę:o Już miałam wkręty typu rak płuc,rozedma itd.

no to się nie nakręcaj aż tak tymi fajkami. Ale po sobie powiem tyle że jak je sobie obrzydzisz na maksa to i odstawisz bez żalu

Jak je obrzydzic?

bez przesady z tym rakiem ale sprobuj rozstac sie z nalogiem-to na pewno wyjdze Ci na zdrowie:)

Ja często przesadzam:D spróbuje rzucić to gówno:)

Tylko nie wmawiaj sobie chorób, bo popadniesz w depresję lub się nakręcisz nie w tę stronę co trzeba. Jak sobie paliłam to przypominała mi się bardzo stara reklama i pokazane były płuca tz gąbki w kształcie płuc i ze zdrowych jak były wyżymane to ciekła czysta woda, a z tych co u palacza to ciekła jakaś breja jak smoła, kolejne to paskudne żółte paznokcie i paskudna cera. Zależy czy przywiązujesz wagę do wyglądu, jak tak to przypominaj se to za każdym razem i dopisz jeszcze coś na czym ci bardzo zależy. Kolejne to jak już przeżyjesz jeden chociaż dzień bez papierosa to przy każdej chęci zapalenia napij się wody. Po tygodniu miałam obrzydzenie do wody i przerzuciłam się na jabłka dosłownie kęs dwa i kolejno trzeba sobie wynajdywać inne rzeczy tz zamienniki zamiast papierosa. Tylko to są moje spostrzeżenia na tylko i wyłącznie moim przypadku.

I ciekawostka tak że nie zarzekałam się że od dzisiaj rzucam palenie. Powiedziałam sobie że spróbuję ile wytrzymam bez.

bede trzymala kciuki:) wyjdzie Ci na zdrowie,nie wspominajac o oszczednosciach choc podobno dla palacza to nie argument nigdy nie palilam-glownie ze wzgledow zdrowotnych

Będe próbowała...Gdyby jeszcze mój mąż chciał rzucic to już wogóle łatwiej by było.:)

Dzięki Brzydula:)Często żałuje pierwszego zapalonego papierosa.A jesli chodzi o wydatki to po kazdej podwyzce cen mówiłam ze koniec z tym,przez 7 lat trochę tych podwyżek było,ale jak widac to rzeczywiście nie jest argument.

Meza tez na mow a za oszczedzona kase wyjedzcie na wakacje albo sprawcie sobie inna przyjemnosc:) 2 osoby palace to pewnie ze 400zl miesiecznie idzie z dymem.Pomnozone przez 12 miesiecy daje ok.5000zl Ekstra urlop za ta kase bedzie:) wiem latwo sie pisze ale moja mama tez palila ze 20 lat:P a od 10 rozstala sie z popielniczka:) Zula gumy nikorette:) u nas na szczescie nikt w rodzinie nie pali:)