pocałunki a płun ejakulacyjny

Witam, mam takie pytanie. Podczas dłuższych namiętnych pocałunków z moją dziewczyną wydziela mi się płyn ejakulacyjny i jest to dość nieprzyjemne... Czy to jest normalne, że wydziela się już podczas pocałunków? A może można to jakoś zahamować? Raz chciała mi włożyć rękę w spodnie ale zatrzymałem ją obawiając się jej reakcji na mokre gatki... proszę o konkretne odpowiedzi:)

To raczej zdrowa reakcja, tak myśle ;) Hm, moze gdybyś jej nie zatrzymał ucieszyłaby sie że tak Cie podnieca, a to dopiero tylko pocałunki ;] Gorzej jakby na Ciebie nie działała =P

Nie wiem czy to prowaokacja czy ty facet taki głupi jesteś

a wczoraj tu taka jedna pisała : 'chcíałam mu pomasować a on zwiał' :D

Mówi się płyn a nie płun Jesteś pewnie z Białostockiego? I nie trzeba się wstydzić swoich płynów, ile ty masz lat?

'płun" to literówka miało być "płyn" rzecz jasna. szczerze troszkę obawiam się jej reakcji... i nie jestem z Bałostockiego.

jeśli to 91 to twój rocznik to się nie dziwię. To normalne i tak powinno być. Musiał byś nie być podniecony żeby nic się nie wydzielało. Jeśli twoja partnerka ma podobny poziom wiedzy to może być zaskoczona, albo wręcz pomyśleć że już skończyłeś ;]

tak to rocznik. ogólnie ostatnio dużo czytałem ale dokładnej odpowiedzi na to pytanie nie mogłem nigdzie znaleźć. no tak może tak pomyśleć, ale dam rade jej to wyjaśnić i dzięki wszystkim za szybką odpowiedź

Pokaż jej ten topic ;]

szczerze to o tym myslalem ale nie wiem czy to dobry pomysl...