Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammama tereskiiii255

Jak nie zwariowac?Juz nie daje sobie rady.

Polecane posty

Gość Ja mogę polecić, ale będzie
A ja myślę, że nim się ma dzieci to trzeba się zastanowić, czy z tą osobą jesteśmy się w stanie dogadać.... My jesteśmy parą nietypową. Jesteśmy małżenstwem od 6 lat. Mamy dwoje dzieci (prawie 5 lat i pół roczku). Oboje pracujemy, ale to ja duzo więcej zarabiam i moja praca jest dużo bardziej absorbująca (prawie cały czas musze być pod telefonem, rownież w domu). Nie mam prawa jazdy. Moj mąż ma prawo jazdy i lekką pracę i to na jego głowie jest zaopatrzenie (za wyjatkiem chemii i rzeczy dla dzieci - te ja mu zlecam), terminowe opłacanie rachunków, gotowanie. Ja sprzatam (mąż pomaga), zajmuję się jedzeniem dzieci, zdrowiem dzieci i praniem. U nas jest o tyle "prościej", że mężczyźni pracę zawodową kobiet bardziej doceniają niż pracę w domu. Moj mąż ma jasny przekaz - nie ugotujesz, nie będziesz miał co jeść. Przyznam, że wolałabym chyba bardziej tradycyjny układ, kiedy to na mężczyźnie spoczywa głównie utrzymanie rodziny, no ale tak jak jest też nie jest najgorzej, Nie kłócimy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammama tereskiiii255
oj widze moj temat przed dwoch lat. niestety rozstalismy sie niedlugo po tym jak wyprowadzilismy sie do noewgo mieszkania. POnad poltora roku bylam sama. Od wrzesnia jestem z kims innym. Nie ma porownania. Moj obecny partner sam z siebie mi pomaga, i naczynia pomyje, pojdzie na zakupy. wyjdzie z corka na spacer na dwie- trzy h a ja w tym czasie moge spokojnie sobie porobic w domu. I teraz w koncuy moge poowiedziec ze jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×