Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lirenne88

sex z bylym

Polecane posty

Gość lirenne88

co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75765
az tak jestes zdesperowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałem tak
Rozstałem się z panną, po 2 tygodniach ja albo ona się odezwała, spotkaliśmy się, skończyło się seksem. Potem jeszcze tak kilka razy - najpiękniejszy seks w życiu, ale po czasie oceniam to źle, poprzez fizyczność próba przywrócenia psychicznej więzi, której już przywrócić się nie dało... i potem człowiek tak się dziwnie czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałem tak
@Kant dupy - po czasie oceniłem to tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas_tam_jedna
byc moze... ale ciezko sie opanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałem, zdarzył się parę razy... i ja i ona byliśmy nieziemsko dopasowani do siebie pod tym względem. poza tym to była ogromna miłość, żarliwa, namiętna, wrażliwa i porywająca... rozstaliśmy się przez głupotę, jednakże o ile powód był błachy to samo rozstanie strasznie burzliwe i ciężkie, setki kłótni, wypominania i miliony niepotrzebnie wypowiedzianych raniących slów... po paru miesiącach spotkaliśmy się znów przypadkiem, bez zbędnych emocji porozmawialiśmy spokojnie. coś zaiskrzyło. odżyła namiętność, wylądowaliśmy w łóżku... jednak to już nie było to samo, ona była dosyć zachowawcza podczas seksu, gdzieś znikła tamta dawna spontaniczność i iskra w oku. aczkolwiek myśleliśmy o powrocie do siebie jednak to w jaki sposób sie rozstaliśmy i ile ran sobie zadaliśmy skutecznie blokowało (bynajmiej mnie) poza tym gdy zbliżyliśmy sie po przez seks to pojawiły sie pretensje wzajemne że wogóle dopuściliśmy sie rozstania, reakcją na pretensje było wypominanie dawnych blędów. darowałem sobie to i definitywnie daliśmy spokój. jednak serce nie sługa, zagojone rany znów zostały rozdrapane, znów pojawiła sie tesknota, żal itp. tak jak po rozstaniu. a wystarczyło tylko nie wchodzić sobie ponownie w drogę... reasumując nie polecam, nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki nawet jeśli chodzi tylko o sam seks bo on nigdy nie będzie tylko samym seksem a ten głębszy podtekst gdzieś zawsze będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagagagagagagaga
Ale jak był to b.luźny związek a nie jakaś tam wielka miłośc to taki fakt przejdzie jako miły uprzyjemniacz, wszakbądz zna sie wtedy swoje wzajemne potrzeby, ulubione pozycje itp. a niezobowiązująco można sie dobrze zabawić bez zbędnych wstępnych podrywów i takich tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej z byłym
niż z jakimś nowopoznanym... przynajmniej wiesz co bierzesz:) no a przeciez potrzeby kazdy ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gagagagaga--> no może i tak tylko jeśli związek jest taki b.luźny, taki że sie jest z kimś tylko po to by kogoś mieć i nie być samemu to i seks nie ma tej swojej głębi a jest raczej schematyczny. (i właśnie potem są pytania m.in. na kafe typu "na której randce wypada zrobić oral?" albo "po ilu miesiącach można anal?").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×