Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielony.kot

czy męzczyźni czasem przepraszają

Polecane posty

znowu przyszły ciche dni... tym razem się nie smucę, tym razem się wk***iam i sama w to nie wierzę. poszło o pierdołę - w ostatniej chwili odwołał spotkanie, a ja "miałam czelność" mieć jakieś wąty, bo był weekend, byłam gotowa do wyjścia i nie miałam ochoty na siedzenie w domu, a on średnio czuł się od rana więc mógł przewidzieć, a przynajmniej uprzedzić o takiej możliwości, ze nie da rady wyjść. powiedziałam co na ten temat myślę, on odstawił jakaś szopkę i rzucił słuchawką. a teraz od kilku dni sie nie odzywa. poważnie... o taką bzdurę. i teraz się zastanawiam... czy faceci to z założenia skretyniałe półmózgi, którym własne ego przesłania rzeczywistość, czy to jednak nie jest norma? czy tak ciężko - gdy już opadną emocje [czyli po jakiś 20-30 minutach maks.] dojść do tego, że chyba się pojechało po bandzie i teraz trzeba by szybciutko przeprosić? bo teraz to im dłużej tym większa farsa z tego jest.. czy to kobieta zawsze musi być ta mądrzejszą? czy po raz kolejny to ja mam wyciągnąć rękę do zgody i nie usłyszeć "przepraszam"? a może to problem nieposyłania małych chłopców do przedszkola, gdzie uczy sie dzieci "magicznych słów"? powiedzcie mi moi mili, bo chyba za głupia na to jestem. to norma jest, czy zwyczajnie za bardzo się dałam na początku i teraz to już zawsze będę miała w tej materii pod górkę? innymi słowy. dałam się zrobić, czy po prosty kobiety od zarania dziejów same się przepraszają za durnotę swoich partnerów i jakos swiat mimo tego się kreci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primdiwan
Mowie tylko za siebie, tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primdiwan
Sprsotuje ze nie przepraszam odrazu, ale ogolnie przeproszenie nie ma dla mnie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaniaaniutek
Ciężko im to magiczne słowo przechodzi przez gardło;) Ale w momencie kiedy ja mam rację, nigdy się pierwsza nie odzywam i czekam, aż przeprosi. Więc bądź twarda i wytrzymaj jeszcze trochę, wiesz jaka będziesz mieć później satysfakcję;) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@aniaaniaaniutek no tym razem to jest przegięcie na takim poziomie, że chyba by mnie pokarało, jakbym się pierwsza odezwała. tylko dobija mnie, że on - tak jak teraz się zastanawiam - zawsze tak robi. z pierdoły wytwarza wielką awanturę, niejednokrotnie jest przy tym chamski lub pogrywa na moich emocjach, a i tak na koniec to ja muszę się pierwsza odezwać. ja w ogóle nie czaję tej idei nieodzywania się x dni celem bliżejniewiadomo czego. człowiek jasność myślenia po kłótni zyskuje po kilkudziesięciu minutach, dalej to się tylko nakręca. przynajmniej ja tak mam. wczoraj jeszcze byłam wyluzowana, ale od dzisiejszego wieczora spływają na mnie coraz to kolejne wątpliwości, a wkrótce mamy przecież zamieszkać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za stary na kłótnie
jesteś niedojrzała kocie, twój partner też, zreszta maiał prawo się źle czuć więc nie chciał iśc, zaakceptu to albo biedaka zostaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie rozumiem tych "cichych dni". Lepiej się pokłócić, pokrzyczeć nawet ale potem obgadać sprawę i pogodzić się. Rozmawiałaś ze swoim chłopakiem o tym jego nieodzywaniu się po kłótni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polokogtaa
kochana idealny temat :) Doskonale pasuje do mojej obecnej sytuacji. Mój Mężczyzna również sie do mnie nie odzywa od kilku dni. Wiem, że jego nie powoli pierwszemu wyciągnąć rękę na zgodę i dlatego jestem świadoma, że to koniec jeśli chodzi o nasz związek. Było tyle kłótni, sprzeczek i zawsze tylko dzięki mnie się godziliśmy. To chore, mnie na tyle przerosło, że rezygnuję z niego. Oczywiście dla jasności był to jeden z głównych elementów mojej decyzji. Obawiam się droga założycielko tego tematu, że raczej Cię pierwszy nie przeprosi...będzie czekał, aż Cię złamie. Niestety przyzwyczaiłyśmy ich do tego. Po części jesteśmy same sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy mężczyzna nigdy nie
przeprasza, jeśli nawet miałby na to ochotę. Przepraszanie to słabość, a prawdziwy mężczyzna nie okazuje slabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@za stary na kłótnie oczywiście, że miał prawo się źle czuć, ale skoro tak się czuł od rana, to mógł również o tym powiedzieć. form komunikacji mamy w dzisiejszych czasach masę. szacunek do drugiej osoby nakazuje wyjrzeć poza czubek własnego nosa i swoje - omójboże - złe samopoczucie i się zastanowić, czy może nie wypadałoby zakomunikować że plany odwołane troche wcześniej, niż w momencie, gdy kobieta ubrana, umalowana jest w drodze na autobus. urzekły mnie natomiast sady prosto z fusów o mojej niedojrzałości. internetowi mędrcy od siedmiu boleści zawsze mnie bawili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polohogtaa
Dobrze, ale to nie znaczy, że my kobiety mamy być poniżane w ten sposób. Jakie jest nasze samopoczucie przy takim stanie rzeczy nie trzeba mówić bo to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@try walking in my shoes oczywiście że rozmawiałam, ale wiesz, teraz myslę, ze sobie sama dołek podkopałam tymi rozmowami, bo on wie że ja mam niższą odporność na przeczekiwanie, to sobie pewnie myśli, ze się znowu dam zrobić i sie odezwę, a on przepraszać nie będzie musiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralowy przypływ
Zaraz zaraz co po tych przeprosinach jak one nie do konca sa skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielony kocie, ale przecież to nie może być tak, że jakimikolwiek rozmowami kopiesz dołek pod sobą...związek to nie udowadnianie sobie, kto ma rację...powinnaś mu wytłumaczyć, że to jego nieodzywanie się do Ciebie podkopuje dołek pod nim samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
zielony.kot Mezczyzni przepraszaja sama mam taki "egzemplarz" wie ze jak zle se zachowa przemysli sprawe podejdzie porozmawiac i przeprosi. Druga sprawa ze w jakims sensie go rozumiem. Zle sie czul pewnie b chcial sie z Toba spotkac i czekal az mu przejdzie a ze sie nie poprawilo musial odwolac spotkanie. A Ty jesli jestes madra to przewidzialabys sama ze moze spotkanie nie dojdzie do skutku. Troche zrozumienia dla swojej milosci ..... nie strugaj ksiezniczki Uwazam ze mial prawo sie obrazic bo zorbilas afere o gowno i tresujesz go jak pieska ..... On nie ma Cie za co przepraszac raczej Ty powinnas Jego przeprosic natomiast inna sprawa jest ze rzucil sluchawka zamiast powiedziec co czuje z powodu Twojego traktowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Nieprzenikniona pierwsze primo: o całodziennym złym samopoczuciu sie dowiedziałam jak wychodząc z domu juz na umówione spotkanie. wystarczylo uprzedzić, a ja tuż przed przygotowaniami do wyjścia bym zapytała co i jak. komunikowanie sie nie boli. zwłaszcza,z ę tego samego dnia rozmawialiśmy i jaks wszystko byłook. drugie primo: nie wiedziała, ze poinformowanie,z e nie podoba mi sie, ze dowiaduję się o odwołaniu spotkania i jego złym samopoczuciu w ostatniej chwili jest odstawianiem księzniczki. trzecie primo: na jakiej podstawie miałam dojśc do tego,z ę spotkanie może nie dojśc do skutku skoro njie powiedział wczesnije że się źle czuje? mnie własnie o to chodzi, że gdyby powiedział, to by było ok. i czwarte primo: aferę to zrobił on. z krzykami i rzucaniem słuchawką. ja tylko powiedziała, ze miłoby mi było, gdyby mnie uprzedził, zwłaszcza, że teraz on wyjdzie w oczach moich rodziców na osobę nieodpowiedzialną umawiając się i odwołujac w ostatniej chwili spotkanie [a przynajmniej chwilowo jest to temat dość ważny]. więc doprawdy nie wiem o czym mówisz. a i jak już to przeczytasz, to wyjaśnij mi za co mam go konkretnie przeprosić. za to,z ę oczekuję szanowania mojej osoby? czy za to, zalezy mi, by w oczach moich rodziców był osoba odpowiedzialną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrywam sie bo on czyta kafeP
moj sie wkurzy, pokrzyczy, ja sie obraze a on po 30 minutach sie przytuli i przeprosi:) i juz:P musi czasem pomyslec sobie:P czasem wychodze z pokoju i mu mowie ze porozmawiamy jak przemysli swoje zachowanie bo teraz to nie ma sensu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdziel
prze.. przepra... ze co robia? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"faceci to z założenia skretyniałe półmózgi" :D :D Ja wyciągnęłam pierwsza kiedyś, obraził się o pierdołę do kwadratu. Po tygodniu łaskawie i z fochem wybaczył. Powiedział, że o niego nie dbam, nie kocham go, i on NIGDY by pierwszy tego nie zrobił. Trzy tygodnie później okazało się, że od dawna mnie zdradzał. Może ktoś uczciwy i dobry na tym ucierpi, ale do cholery, już nigdy pierwsza nie przeproszę, a już NA PEWNO nie wtedy, kiedy to NIE JA powinnam przepraszać. Głupio zrobiłam, bo za nim tęskniłam :O Trzeba było olać i poczekać. Przynajmniej wiedziałabym, czy choć trochę mu na mnie zależało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszający facet to ciota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Richard Alpert
Rzadko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Richard Alpert
A właściwie to bardzo rzadko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprzenikniona
zielony.kot Ok przyznaje Ci racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza żona
nigdy nie mamy cichych dni i mój mąż zawsze przeprasza. nawet po ostref aferze i tak zawsze bierze wine na siebie i przeprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×