Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolina em. warsz

zatrudilam sie do pracy gdzie jest eks mojego meza. niekomfortowa sytuacja.

Polecane posty

Gość karolina em. warsz

to bedzie chyba bardziej odpowiedni dzial wiec:wczoraj sie o tym dowiedzialam. co gorsza nawet na dwoch przerwach razem rozmawialysmy. ona mowila ze ma coreczke a ja nic nie pokojarzylam ze to moze byc ona jak wychodzilam do domu w korytarzu sa zdjecia pracownikow i imiona i nazwiska i pod nia bylo takie samo nazwisko jak moje teraz i imie takie jakie ma jego eks, wiek dziecka sie zgadza i imie. milo sie nam rozmaiwlao, udawac ze tez nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbnbnbv
Jesteś głupią suką, tyle w temacie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
napewno nikt nie byl w podobnej sytacji, bo to niecodzienne ale poradzcie mi prosze, ja sie boje isc w poniedzialek do pracy, ze sie nie bedzie odzywac jak moze sie dowiedziala czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dalida
Nie bój się, przecież ona nic Ci nie zrobi, nie jest chyba twoją szefową? Moim zdaniem powinnaś zachowywać się naturalnie, żeby głupio nie wyszło, bądź miła bo dlaczego nie a jakby co to nikt ci nie zarzuci, że coś się stało z Twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
mniej wiecej na podobnym stanowisku jestesmy, obie jestesmy grafikami komputerowymi, ja od troszke bardziej skomplikowanych bym powiedziala rzeczy. pojde w poniedzialek bo zabardzo mi zalezy na tej pracy, ale musialam akurat na nia trafic! w warszawie tyle agencji reklamowych!! :( bede udawac ze nie wiem, przecez po korytarzach na zdjecia sie rozgladac nie musze . a z zcasem sie wyda. dziwnie mi ze ona wie o moim mezu az za duzo, ze byli razem, ze sie kochali, ale to normalne przeciez . gubie sie jjuz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehihi
chyba najbardziej dziwne jest to, że nie wiesz jak wygląda była żona twojego męża i nie znasz jego dziecka :-( Rozumiem, że nie wszyscy rozchodzą się w zgodzie i mogą nie utrzymywać kontaktów ale jak jest dziecko to kontakt powinien być, tym bardziej że mieszkacie w tym samym mieście..... ups to dopiero jest dziwne.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie-oto sprawa
baardzo dziwna.jak możesz nie wiedzieć jak wygląda ex twojego męża? jak wygląda jego dziecko!!!>??? i to mieszkając w tym samym regionie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm troche dziwne bo normalnie jak sie kogos poznaje to sie przedstawia itp wg mnie ona wie kim jestes... nie wiem w czym problem, to ze jest pierwsza zona nie znaczy ze na starcie macie sie nie lubic z tego "powodu" mozecie utrzymywac kolezenskie stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że powinnaś do niej podejść z tekstem „Dopiero po naszej rozmowie uświadomiłam sobie że mamy coś wspólnego, mam nadzieję że to nie wpłynie na nasze relacje. Proponuję by temat [tu imię męża] uznać za nieistniejący.” Nie możesz sytuacji zostawić bez jakiegokolwiek komentarza, choćby dlatego ze jak inni pracownicy się dowiedzą (a na pewno się dowiedzą) to nie wiadomo jak się wszyscy zachowają i może się niespodziewanie zrobić bardzo nieprzyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filutka miła
spokojnie, to wcale nie jest jakaś straszliwa sytuacja ale smutne jest to, że nie znasz dziecka swojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naill
Prowokacja, to niemozliwe, aby wyjsc za faceta i nie wiedziec jak wyglada eks i dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleście się do tego dziecka przyczepili. Przecież autorka topiku rozmawiała z matką w pracy? Tego dziecka chyba nie było przy rozmowie. Słysząc o czyimś dziecku w podobnym do pasierbicy wieku ma od razu podejrzewać że to właśnie jest dziecko męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naill, skąd oczekiwanie żeby każda druga żona wiedziała jak wygląda jej poprzedniczka? Po co? Co to do jej życia i związku z mężem wniesie że będzie wiedziała jak inna jego kobieta wygląda? Ja nie wiem jak wygląda pierwsza żona mojego męża, nie chcę wiedzieć i jeśli przypadkiem nie zostaniemy sobie przedstawione to nie będę wiedziała. Po co mi to? Nie będziemy przyjaciółmi, kumplami też nie, rozpoznawać się na ulicy nie musimy, po co więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filutka miła
wiem jak wyglądała pierwsza żona mojego męża, a mój mąż też widział zdjęcia mojego eksa na zdjęciach rodzinnych po prostu ten były partner bywa, idiotyzmem byłoby odcinanie go od np. dziecka w przeszłości było wiele pięknych chwil, zachowanie miłych wspomnień świadczy o postawie człowieka wobec partnera, życia może trochę teraz pitolę, ale nie mam problemów z przeszłością i dlatego takie wypadki losowe jak autorce tematu mi nie grożą wydaje mi się jednak, że to ludzie sami szukają sobie kłopotów i problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego przeszłość to jego przeszłość, nie moja. Ja nie oglądam jego zdjęć, bo mamy własne, wspólne. Moja przeszłość to moja przeszłość, on nie interesuje się tym z którym byłam przed nim, bo to nie jego wspomnienia. Uważamy że nasz czas zaczął się od momentu gdy się spotkaliśmy i nasze wspomnienia celebrujemy wspólnie. Za to jego była żona dokładnie wie jak wyglądam, jaki jest mój stan majątkowy, sytuacja zawodowa i rodzinna, więc to się trochę równoważy... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z ingeborgą - nie po to ludzie zaczynają wspólne życie, żeby sobie wspólnie przy kominku wspominać byłych partnerów oglądając im zdjęcia i jęczeć jak to było kiedyś dobrze :p napewno były różne chwile, jak w każdym związku, ale widocznie bilans był na minus, skoro związek nie przetrwał i wracanie wyłącznie do tych dobrych i miłych chwil jest jak pielegnowanie w sobie zniekształconego obrazu odbiegającego od rzeczywistości żona nie ma obowiązku znać wszystkich poprzednich partnerek męża, bo po co? jeśli chodzi o dziecko, nie rozumiem jak po tym co napisała autorka można wywnioskować, że jej mąż nie ma kontaktu z dzieckiem i że ona nie wie jak to dziecko wygląda - przecież dziecka nie było przy rozmowie a poprzednia partnerka nie pokazywała jego zdjęć :o autorko, zachowuj się normalnie, nie udawaj, że nic nie wiesz - powiedz szczerze, że po rozmowie skojarzyłaś fakty i dokładnie tak jak radzono ci wyżej, zaproponuj, że tematu nie ma - bo niby jaki temat miałby się z tego narodzić? ostatecznie jako żona nie musisz dyskutować o swoim mężu z jego byłymi kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
CZESC. WIDZE ZE DUZO OSOB NASKOCZYLO NA MNIE. ZE nie wiem jak corka mojego meza wyglada. a czy ja to gdzies napisalam? skad takie pomysly? jego coreczka jest u nas w prawie kazdy weekend i znamy sie bardzo dobrze. wiec co to za stwierdzenia ze nie wiem jak jego corka wyglada? jej mamy nie znalam i nie wiedzialam jak wyglada, a czy mussialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
filutka miła ale gdzie Ty to wyczytalas ze nie znam dziecka swojego meza? ze uwaszasz to za takie smutne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
ingeborga masz racje w pewlni sie z Toba zgadzam, a dzis nie mialam okazji z nia porozmawiac bo jej nie bylo w pracy ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----G2-----
KAROLINA,czy przez ciebie rozpadło się to małżeństwo? jeśli poznałaś swojego męża jako rozwodnika to nie masz się co stresować, może sytuacja nie jest fajna bo to jednak eks ale może z czasem się obie oswoicie z sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
czesc G2 poznalam meza juz jakis czas po rozwodzie, ale sytacja trudna, i wlasnie tak sobie mysle ze nigdy jakos mnie nie interesowalo jak ona wygladala czy cos. Ich coreczka to wykapany moj maz wiec nawet nitki podejrzenia ze to ona nie moglam miec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
tzn chdzi mi ze nie moglam miec podejrzen ze moja :kolezanka" z pracy to jej mama bo nie podobna wogole. Ona blondynka a ich corka ciemne wlosy prawie czarne. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina a co na to mąż
a co mąż na tę sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina a co na to mąż
i zgadzams ię w 100 procentach z ja uważam i ingeborgą, one zawsze dobrze coś doradzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
hej, mąż nic, chyba troszke znieskmaczony ale generalnie cisza, czeka narozwoj sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikaja
ja bym tam nie pracowała. Nie zazdroszę sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina em. warsz
po 1,5 miesiacu szukania pracy oni sie odezwali nie moge zrezygnowac, za bardzo mi zalezy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahhahahha
rozumiem Cie = nie odpuszczaj, przeciez nie ma Twojej winy w ich rozwodzie Ps podobnie troszke mam, z tym, ze byla (baardzo dawna i na etapie paru spotkan zwiazek zakonczony) sympatia mojego ukochanego - odrzucona przez niego - dostala sie tez tam gdzie ja Tyle, ze ona mnie zaczepia, nagabuje, rozmawia moj temat z ludzmi, zaczyna mnie to mocno denerwowac :) Jeszcze kilka akcji z jej strony i dostanie po lapkach Ale Ty nie piszesz o takim obrocie sprawy - wiec nie widze powodow do stresu Jestes ok i nie daj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
ja nie rozumiem w czym problem autorko czy jestes powodem rozbicia tamtej rodziny? z Twoich postow wynika ze nie, wiec nie wiem czego sie obawiasz z pierwszej zony robicie diabla :-/ naprawde nie wiem w czym widzicie problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×