ZwiĄZek na ODległośĆ, jak zastępujecie sobie bliskość, której brAK?

wydaje mi się że on nie chce się za bardzo angażować

to co robić? pisac ? nie pisac? olewac? zabiegac? prosic? nie prosic? NIE WIEM!

eh porozmawiaj z nim o tym o twoich oczekiwaniach. u mnie by to nie przeszlo zeby do wieczora nie było zadnego smsa. jak ja sie nie odzywam do niego zbyt długo rano to sa setki telefonów i smsów ze nie wie co sie dzieje ze martwi sie. takiego faceta zycze kazdej kobiecie która na to zasługuje

dzwoni codziennie faktycznie tylko ze ta rozmowa to moj monolog niestety, chce mu tyle opowiedziec co sie u mnie zdarzylo jak minal dzien a on tylko przytakuje - ja wogole nie wiem czy go to interesuje czy nie siedzi i nie czyta gazety w tym czasie i tylko mruczy tak acha nie

ja tak się poniżałam że prosiłam, błagałam ale wtedy byłam młoda i głupia... Teraz nigdy w życiu o nic nie prosiłabym faceta. Tak naprawdę wcześniej ja ten związek trzymałam w garści on to miał w dupie. W końcu się przekonał do mnie:) Może porozmawiaj z nim szczerze... a wogole ile macie lat bo nie doczytałam wcześniej

...no i jakos mu wierze w tą milosc do mnie...jak nikomu innemu wczesniej, moze dlatego sie nie martwie;) Mysle ze poprostu trzeba ufac i sprawiac zeby nam ufano...

polecam SZCZERA ROZMOWE Z NIM

PowiemCi tak: dla mnie to jest coś nie tak z nim. Ja jestem z moim facetem prawie 4 lata, mieszkamy od siebie 20 min drogi autobusem, widujemy się często (ok.5 dni w tygodniu) i mimo to niemal codziennie pisze i mówi,ze mnie kocha, ze jestem najwazniejsza itp, dzwoni, pisze smsy, piszemy na gadu. Gdy nie widzimy się dzien lub 2 dni pisze,ze strasznie tęskni,ze chce miec mnie przy sobie. Gdyby nie zabiegał,nie robił tego wszystkiego nie czułabym tego jak mu zalezy. Dlatego zapytaj go wprost, powiedz,ze Ci tego brakuje. Albo on poprostu jest taki mało wylewny albo nie wiem...

on tez jest wspanialy to strasznie wartosciowy, porzadny czowiek. Tylko jedna rzecz jaka mnie trapi to to czy on wogole mnie kocha i chce ze mna byc a moze ja tez histeryzuje troche

ja 20 on 22

jestem facetem, nie prosciej sie go zapytać, powiedziec czego chcesz?/ to jest tylko facet!!!!

jak kiedys z nim o ym gdalam to przepraszal ze nie wiedzial ze tak jest i ze on w sobie wszystko przezywa dusi i nie jest wylewny, jesli ma rzeczywiscie taki charakter i nie jest to kwestia tego ze mnie ma gdzies to jestem w stanie to zaakceptowac, ale roznie to moze byc... jest mlody ma przed soba cale zycie i troche rozumiem to ze nie chche sie angazowac w zwiazek tak bardzo- ma duzo planow na przyszlosc i ja jestem czescia nich ale obawiam sie ze ta mniej znaczaca. DZIEKUJE WSZYSTKIM KTORZY ZECHCIELI MNIE CHOC TROCHE WESPRZEC :)

powiedz mu z ci brakuje tej czułosci z jego strony poczucia ze kocha cie i zalezy mu i troszczy sie

dlaczego go za kazdym razem usprawiedliwiasz, jakby mu zależało pisałby, przyjeżdżał, dzwonił

bo przyjezdza, dzwoni cenie to, doceniam to ze sie o mnie troszczy jest kochany wspanialy, ale poprostu dziwi mnie czasami jego zachowanie - poprostu zastanawiam sie czy on chce sie angazowac czy mnie kocha... :( widze ze faceci jednak inaczej mysla niz my

to prawda mieszamy na odległość i oboje tęsknimy, dla mnie każda minuta choćby bez eska to jest wielka katorga. Świata poza tą kobietą nie widzę i bogu dziękuje że spotkałem ją na swojej drodze. Ja jestem typem faceta który jak kocha to okazuje to całym sobą i moja ukochana kobieta musi czuć tą miłość

nawet teraz oboje rozmawiamy i buszujemy po necie:):):)