Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiazdka_24

chciałam mieć tylko ciepły dom... kto się ze mną napije?

Polecane posty

Gość facettakitam
Gwiazdko... To faktycznie, tak jak napisał nieodpowiedzialny człowiek a z Toba jest wszystko ok! Ten "mężczyzna", który się tu wypowiada to jakieś dziecko więc nie reaguj nawet na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko koleś
nikt ci na topiku nie powie czy on cię kocha czy nie, wróżkami nie jesteśmy;) fakt faktem że to choleryk, furiat i odpowiedzialny jak 5-letnie dziecko któremu znudziła się zabawka świetny facet, nie ma co:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facettakitam
Każdy kocha inaczej. Jeden mocniej, drugi mniej... Nie każdy umie. Czy cię kochał? Sądze, że tak, ale nadal wierzy, że jest Panem wszechświata i jest ważniejszy niż inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Ja zdaję sobie sprawę, że jego zachowania nie są normalne, nie są takie, jakie być powinny. Składałam to na karb tego, że nigdy nie miał rodziny (nawet rozbitej), w dzieciństwie stracił wszytskich bliskich, nie ma zatem żadnych wzorców "rodzinnych" zachowań. Starałam się mu wszytsko pokazywać od podstaw, zabierać go do rodzinnego domu (rodzice za nim przepadali) żeby zobaczył, co to domowe ciepło. Z uwagi na powyższe mam wątpliowści, czy słuszną decyzją jest skreślanie go. Z jednej strony chcę być szczęśliwa, z drugiej nie jestem pewna, czy wystarczająco dużo energii poświęciłam, aby pokazać mu pewne wzorce (niestety to ja go wszytskiego uczyłam). Szczerze, to na chwilę obecną nie potrafię go zostawić. Nie potrafię bo wiem, ile może z siebie dać dobroci. Kompletnie nie wiem, jak będzie wyglądał jutrzejszy poranek. On już śpi, moja pościel czeka już na mnie... w pokoju obok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facettakitam
Ogólnie to takie kłotnie często się zdarzają. Powiedz mu, że wiele możesz poświęcić dla niego i że zrobiłabyś wiele dla niego, ale nie oddasz żyjącej istoty z powodu jakiejś bzdury dla jego widzimisi, bo jesteś dorosła i boisz się bycia z kimś kto zrywa zaręczyny z tego powodu, że fretka mu spodnie podarła czy inna bzdura tego rodzaju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko koleś
poznałaś go gdy był dorosłym człowiekiem, nie twoją rolą jest go wychowywać on juz jest "wychowany" wzorce jakie ma -już wiesz, jak się zachowuje -też wiesz, ale chcesz zostać z nim z litości- bo on taki biedny, oraz dziwnego poczucia winy ( że nie umiałaś go wychować, a to przecież nie dziecko) cóż, życzą szcześcia-będzie ci potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facettakitam
sdfdsfsf zamilkł po kwestii komputera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko koleś
pewnie już go sprzedał:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Facet, ale ja mu powiedziałam że się wyprowadzam. I on wtedy dopiero na to, że w takim razie uważa nasze zaręczyny za zerwane. Z jednej strony wiem, że zrobiłam dobrze, ale z drugiej nie wiem, czy nie nazbyt pochopnie chlapnęłam o tej wyprowadzce. "Przepraszam" w tych okolicznościach nie przejdzie mi przez gardło. Po prostu nie wiem jak się zachować przy jutrzejszym spotkaniu np. w kuchni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
spoko koleś - nigdy nie było moim zamiarem go wychowywać. Chodzi o to,że moja rodzina była jedyną, jaką w życiu widział. W żadnym wypadku się nad nim nie lituję. Jest świetnie wykształconym człowiekiem, doskonale sobie radzi w życiu zawodowym, ma mnóstwo przyjaciół. Tylko z emocjami niestety zdaje się ma problem, a przynajmniej z naszymi wzajemnymi relacjami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko koleś Nie sadzę :P gwiazdka_24 A za co chcesz go przepraszać? Ty w nim widzisz wiele dobrego, bo go kochasz... Ale winna nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam wielu ludzi, którzy żyli w okropnych rodzinach albo i bez rodzin a nie oddają zwierząt, które sami adoptowali jak śmieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko koleś
mówię ci że sprzedał i teraz nie ma na czym pisać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
W sumie nie wiem za co przepraszać. Może za to, że wyprowadzając się znowu chciałam zabrać mu dom i poczucie stabilizacji. Ale przecież moja reakcja była naturalna. Jak myślicie, jest sens coś naprawiać? Może iść na jakąś terapię dla za przeproszeniem narzeczonych:o? Jest w ogóle coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie potrzebuje terapii tylko tego by sobie zdać sprawe, że jego szantaże już nie będą na Ciebie działać! A tak jak on Ci odpowiedział, że "zrywa zaręczyny" to ja gadałem jak 18 lat miałem i byłem przekorny. Kop w tyłek i niech się uczy. Może po misiącu, ale przyjdzie. Jak KOCHA. Jedyny sposób na sprawdzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Mądrzy z Was ludzie. Dziękuję Wam, że staraliście się mi pomóc. Pewnie i tak ostatecznie wyjdzie tak, że to on da mi wielkiego kopa w dupę. Nie obchodzi mnie to już, i tak nie mam nic do stracenia. Między czasie poszukam sobie nowego lokum. Jakoś to będzie. Ostatecznie, nieskończone gówno nie istnieje, każde bagno w końcu się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko koleś
wiesz, ja po latach różnych doświadczeń i poznawania różnych ludzi doszłam do wniosku że nie warto- nie warto się szarpać z ludźmi którzy mają jakieś poważne problemy z emocjami, z psychiką bo to się zawsze kończy podobnie-ich nie zmienisz, sama się wykończysz psychicznie ale to moje doświadczenia i moje wnioski, ty powinnaś mieć własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"spoko koleś" ma rację. Na końcu "ci biedni słabi" się śmieją a Ty, która chciałaś pomóc kończysz źle... Poza tym uważam, że u was jest po prostu kłótnia a nie zerwanie. Widze po Twojej postawie, że dalej pewnie będziecie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Nie facet, to nie jest kłótnia. Obecnie uważam się za porzuconą, a więc bycie razem wymagałoby rozpoczęcai całego procesu "randkowania" na nowo. To, że on mnie nie przeprosi,jest pewne. To, że ja będę chciała utrzymywać z nim choćby zwykłą znajomość bez przeprosin, jest wykluczone. Wyjmijcie mi mózg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, mi żona raz mówiła "podziękuj swojej mamusi, że musisz sobie szukać nowej żony"... :D Pojechała gdzies na tydzień po czym wróciła do domu i udawała "głupka" ... Wiesz jakie ludzie sobie rzeczy czasami mówią? Kochanaaaa ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Heh, wyglądasz na szczęśliwego:) Ja niestety nie mogę nigdzie zniknąć na kilka dni (rodzina mieszka w innych miastach a ja nie mam możliwości wzięcia w tej chwili urlopu, natomiast nikt ze znajmomych na miejscu nie ma warunków lokalowych, aby mnie przechować). Poza tym, nie sądzę aby to było rozwiązanie mojej sytuacji, bo jak by nie było nasza fretka wciąż będzie się załatwiać na podłogę, a on wciąż będzie na te kupki patrzył i się denerwował. Może rano coś wymyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fretka jest chyba przeważnie w klatce? Poza tym kupa fretki nie jest taka zabójczo problematyczna. To raczej bobek haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Facet, włąsnie o to rozbija się problem. Fretka nie jest zwierzęciem klatkowym. To drpapieżnik, potrzebuje wolności i ruchu, a w klatce dziczeje. Zaleca się, aby co najmniej 4h dziennie biegała (wracamy z pracy ok. 17 więc wychodzi co najmniej do 21). Oczywiście mój były narzeczony twierdzi, że fretka to zwierzę klatkowe, bo tak mu wygodnie:o Ale ja nie będę patrzeć na nieszczęśliwego zwierzaka (który wyglądając przez kraty patrzy na ciebie błagalnym spojrzeniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
Zapomniałąm - kupa fretki nie jest oczywiście ani trochę problematyczna, poza tym, że trzeba ją usunąć z podłogi (czym zawsze zajmuję się ja). Ale mój były narzeczony twierdzi, że podłoga przesiąka tą kupą i siuśkami. Prawdę mówiąc, przemawiają do mnie te argumenty. Tylko że nic nie da się z tym zrobić, a ja osobiści wolę mieć osikaną podłogę niż nie mieć fretki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdko takie sprawy trzeba wyjasnic:) Moim zdaniem nie jest to powod do zerwania zareczyn Powstalo w Waszym zwiazku nieporozumienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fawila
Dobrze się stało, jeżeli facet już teraz przejawia taką agresje w kierunku do zwierzaczka, to pewnie nie raz mu się ręka omsknie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fawila
A tak a propos fretki i odchodów-od małego dziecka śmierdzi gorzej, tez by z domu wyrzucił? Nie baw się w organizacja charytatywną-chciałaś mu pomóc, dać wzorzec, nie wyszło. Trudno, zajmij się sobą i nie trać czasu na opiekowanie się jakimś dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka_24
brzydula - już nie raz starałam się to wyjaśnić, bez efektów; fawila - niestety, tego samego się obawiam:( Chciałabym podziękować wszystkim, którzy byli ze mną o tak później porze, i to w momencie, kiedy nie mogłam liczyć na własnych przyjaciół. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc gwiazdko:) Wiesz jakbym miala o kazde nieporozumienie sie rozchodzic to tych rozejsc musialoby byc kilkanascie dziennie;) Przespij sie:)Czasami rano swiat wydaje sie piekniejszy:)A moze nieoczekiwanie cos lub ktos Cie zaskoczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×