kasa dla rodziny narzeczonego

moj facet utrzymywal swoja rodzine(matka i brat),pare miesiecy temu przyjechal do mnie,zamieszkalismy razem ,ma jeszcze siostre ktora to teraz wysyla kase dla matki, tyle samo co on kiedys wysylal, ale dla nich to za malo ,caly czas sie dopytuja kiedy im pieniadze wysle,rozumie zeby pomoc czasami ale teraz on mieszka ze mna ,jak z nim o tym porozmawiac?w tej chwili nie poruszalismy tego tematu,siostra jest samotna,ja mam dzieci, chyba to my teraz powinnismy byc dla niego najwazniejsi, dodam ze sama pracuje i nie chodzi mi tutaj zeby go ogolocic z kasy,chce tylko wiedziec czy mam racje,mozna powiedziec ze on ma juz swoja rodzine o ktora powinien sie martwic a tamtym czasami udzielic pomocy,czy ja mam racje?

a co tamci raczek nie maja? do pracy pogonic

A co już po śłubie jesteście??

A skad on do ciebie przyjechal, ze teraz musi systematycznie pomagac rodzinie.

sory ale to sa twoje dzieci nie jego

Ale kobieta kosztuje, mogl zostac przy mamie i ja utrzymywac. Jak chce kobiete i rodzine, to musi go na to stac!

A co ma mu prac, gotowac, prasowac i oszczedzac dla tesciowej? Mogl szukac panny bezdzietniej, jak sie zdecydowal na matke z dziecmi, to teraz jest jego rodzna.

To zalezy jak wyglada ich sytacja ile wysyła. Choć jesli Wam starcza, to jaki problem. Pogadac normalnie, to Ty wiesz przeciez jak to wyglada.

ale dlaczego utrzymuje mame i brata?? Nie moga pracowac??

Wzasadzie masz racje, ale sa takie religie gdzie dzieci musza utrzymywac rodzicow.