Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelina j

nie chce isc na wesele

Polecane posty

Gość A ja powiem tak....ze....
Acha dom jest brata???juz pomijajac fakt dlaczego jego....:/ to np mozesz jesli Ci zalezy, umawiac sie z mama i tata w kawiarni na ciastko i herbatke, przeciez spotkania nie musza byc w domu....Świat nie musisz spedzac w domu, spedz je np u swojego chlopaka albo zrob u siebie, zapros rodziców....i juz!!! z tym lisciem to moze nie najlepszy pomysl ale za takie obelgi mozesz go oskarzyc na policji, nagraj idiote kiedys na telefon i powiedz ze nie zyczysz sobie takiego zachowania i jesli to sie powtorzy to zaniesiesz to na policje...mysl o sobie, w dupie sentymenty!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
normalnie mam lzy w oczach bo to wszystko prawda. PRAWDA. ale ja tak bardzo sie boje tego odrzucenia. ze gram po to zeby chociaz pozory byly ktorymi bedzie sie moje serce karmic. makabra. ja to wszystko wiem i rozumiem ale tak trudno stanac na wlasnych nogach i nie liczyc na milosc z ich strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak....ze......
Bardzo mi przykro :( naprawde..... powinnas mimo wszystko brac sprawy takimi jakie sa...nie oszukiwac sie i nie zyc złudzeniami. Wez matke na herbate i powiedz otwarcie, żeby Cen wysluchala ostatni raz....powiedz to co czujesz, ze dalej nie mozesz tak zyc, bo sie niszczysz......powiedz ze chcesz zeby ona o tym wiedziala bo jesli to sie nie zmieni to poprostu przestaniesz az nia utzrymywac kontakt. Pogadaj z ojcem....na osobnosci- tez nie w domu, moze poza domem powie swoje zdanie. Masz babcie?? I racja, syt. z weselem to tylko dowod na to jak zle czujesz sie w tej sytuacji.....jesli pojdziesz to powielisz ten sam schemat.....w poczuciu winy pojdziesz nie dla siebie ale dla innych, bo co inni powiedza.... Przestan byc szmata w swoim mniemaniu, jesli Ty bedziesz wiedziala ze jestes super to inni beda mogli Ci naskoczyc- bracholek w szczególnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
bardzo trudno mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.....ze....
Wiem..... ciezka sytuacja.... ale on sie tak zachowuje bo wie, że sobie dajesz.....postawilabys sie raz, drugi, dziesiaty to juz by patrzył inaczej na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
masz racje zyje zludzeniami i marzeniami. malo to ma wspolnego z rzeczywistocia. cale zycie walczylam o milosc matki ale to chyba niemozliwe. chociaz nie pojsc na to wesele... jeszcze nie slycszalam o takim przypadku. poza tym jezeli ktos jest pewny siebie i wychowany od dziecka z poczuciem wartosci to nie wie co mam na mysli i jakie to dla takiej sierotki trudne. chociaz jestem silna osoba i wiem ze dam rade ale trudno zdecydowac sie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak...ze....
Unieś sie honorem..... jesli pojdziesz na to wesele to dasz bratu do zrozumienia, że nawet kiedy traktuje Cie jak szmate to Ty i tak go wielbisz.... :/ weź kobieto patrz na siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
dziekuje ze wsparcie. pojde do kosciola a potem powiem ze zle sie czuje. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak....ze....
Jato bym sie w ogole wypiela na niego :/ zaprosil Cie chociaz?? ja na jego zaproszenie to bym powiedziala mojemu kochanemu braciszkow zeby sobie wsadzil to wymuszone zaproszenie.... ze dopiero kiedy Cie przeprosiprzy wszystkich to moze przyjdziesz..... strzel focha i juz, tak kobiete traktowac....ciekawe co bedzie z jego zona......czy nie bedzie jej prac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
uwazam, ze powinnas zerwac kontakt z rodzina! widze tez, ze to bardzo trudne dla Ciebie i nie chcesz rezygnowac z bycia corka dla swoich rodzicow (chociaz mysle, ze nie zasluguja na bycie Twoimi rodzicami, bo nie traktuja Cie jak najdrozszej corki) w takim przypadku postapilabym nastepujaco: rozmowa z rodzicami, powiedzialabym wprost, ale bez zlosliwosci o co chodzi, jak widzisz te sprawe, co lezy Ci na sercu i na koniec - "...w zwiazku z powyzszym nie zamierzam wiecej bywac w domu rodzinnym, jesli mnie naprawde kochacie i chcecie ze mna sie kontaktowac - przychodzcie do mnie, zawsze jestescie mile widziani, mozemy spedzac u mnie nawet cale weekendy albo wyjezdzac na wycieczki..." daj im do zrozumienia, ze jestes z nimi, ale nie z kimss, kto ma Cie w d.... aha - poszlabym tylko do kosciola na slub, a weselu w ogole nie pojawilabym sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciekawe spostrzezenia
macie, naprawdę jeśli brat traktował ją tak od wczesnego dzieciństwa (za przyzwoleniem matki, a i ona też dokladala od siebie), to ja się nie dziwię, kiedy miała mu dać z liścia, jako mała dziewczynka? teoretycznie mogła, ale widocznie to wtedy nie leżało w jej naturze i nie można się dziwić, bo byla wtedy dzieckiem, a przez ten czas dorastala w takim domu gdzie byla tak traktowana a nie inaczej angelina troche podobnie mialam, tylko matka nie stawala po stronie brata, a mimo to ciezko mi bylo jakos z nim zyc, tyle ze od kiedy mam meza i dzieci przestal mnie tak traktowac, a ja zaczelam byc mila do bolu, kiedy sie z nim widze (okazuje mu milosc) wbrew wszystkiemu co bylo, i nasze relacje sie mocno zmienily, choc nie sa idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×