nie chce isc na wesele

normalnie trzese sie ze strachu

myslac dalej nie wiem czy chce zby on byl na moim weselu. a pomyslec jeszcze io chrztach dzieci id. zawsze chcialam miec normalna rodzine a ta jest patologiczna. ktory facet bedzie chcial w to wchodzic:( juz od dziecka zawsze mnie bil, przezywal, robil wstyd przed kolezankami. spalismy w jednym pokoju i kiedy ja mialam wlaczona lampke zeby sie pouczyc na sprawdzian to mama kazala ja wylaczyc bo on sie darl ze nie moze spac przez to. zawsze zamykali sie w pokoju z telewizorem i ja nie mialam tam wstepu bo cos tam przeskrobalam. zawsze bylo tak samo. jak przychodzil do mnie chlopak to ostentacyjnie darl sie na wszystkich a jego traktowal jak powietrze czesto nawet przechodzac obok go popychal. ja w zasadzie bylam zawsze zamykana w pokoju na palcach idac do lazienki czy kuchni gdzie moglam w lazience byc nie dluzej niz 10 minut.

to on dostal pieniadze na prawo jazdy i auto mimo ze jestem starsza bo on mial dziewczyne do ktorej trzeba bylo jechac. ja sama musialam za wszystko placic i codziennie od dziecka slyszalam ze jak sie nie podoba to wypierdalaj. za mature zdana najlepiej w calej szkole dostalam parasolke!! ktora moj brat tydzien pozniej popsul. kurde!! TAK NIENAWIDZE GO i co ja mam zrobic mam pojebany dom ktorego sie wstydze

jak poszlam na studia to byl wielki lament ile pieniedzy wyciagam i ze oni nie maja co przeze mnie jesc. a ja dostawalam 300 i jadlam tylko bulki z serkiem topionym wtedy to zaczela sie walka otwarta. ale staralam sie przetrzymac zeby miec zawod chociaz i juz na 2 roku pracowalam. ale to bylo tez zle. jak on odbieral telefony do mnie to mowil ze siedze na kiblu i sram albo takie rzeczy. albo idiotka do ciebie. masakra. sama nie zdawalam sobie sprawy z tego az do teraz kiedy zaczelam o tym myslec. wiem ze jak nie pojde na wesele to matka sie wiecej do mnie nie odezwie. w dziecinstwie nawet myslalam zeby sie zabic to moze wtedy chociaz poczuja jaka krzywde mi zrobili. ale po tej mojej chorobie widze ze i nawet wtedy powiedzieliby ze to moja wina i ze bylam od zawsze pojebana

skoro placic za studia trzeba bylo. Skoro zdalas swietnie mature, dlaczego nie wybralas sie na normalne studia. Moze byd dostawala stype naukowa...

potrzebujesz pomocy

kiedys mialam wspaniala przyjaciolke a moja matka zabronila sie z nia spotykac bo ona byla gruba. i zawsze podziwiala moja kolezanke z klasy ktora byla wstretna i glupia ze jest taka piekna a ja nie. zawsze bylam brzydka chuda, tepa, glupia, nie umialam sie ladnie ubrac ani uczesac. nawet teraz na mysl ze mam sie z nia spotkac stroje sie jak na randke.

no kto mi moze pomoc?? i jak sie uwolnic od tego? jak to sie za mna ciagnie od zawsze? ja nawet nie wiem jak wyglada normalne zyycie

miezkasz osobno wiec w jaki spüosob brat rozwala twoje zwiazki?

A TERAZ CZEMU NIE MSZ PRZYJACIOLEK? Matka juz ci nie zabrania, wiec?

Masz chociaz jakies zwierzatko w domu? Czy matka i brat ci nie pozwalaja?

rozwalal. teraz tez boje sie zaprosic partnera na wesele. i jak sie z kims jest to ten ktos zawsze probuje poznac rodzine . od poprzednich chlopakow dowiadywalam sie ze mam same problemy. ze nie utrzymuje kontaktu z bratem to cos nie tak itd. faceci lubia sie wiazac z normalna rodzina a nie z patologia. chyba ze sam facet tez jest patologia a ja takiego nie chce

PROBLEM TKWI W TWOJEJ GLOWIE ODCZEP SIE OD MATKI I BRATA I ZACZNIJ ZYC SWOIM ZYCIEM!!!

mam kolezanki. przyjaciolek nie mam. nikt ne zrozumialby mnie i takiej sytuacji i nie mam zamiarunikogo w to wciagac zalic sie i robic z siebbie ofiare. jest ok jak jest i nie chce by obcy ludzie to wiedzieli

to zorzumie twoją sytuację...

nie masz faceta, przyjaciolki, znajomych, nawet zwierzatka, a wszystko to wina tewojego brata i matki

zajmij sie swoim zyciem i skoncz gadac, ze nie mozesz zyc, bo matka i brat ci nie pozwalaja, a tymczasem oni cie maja w dupie, zrozum to!!!

ZA BARDZO SKUPIASZ SIE NA SOBIE wydaje ci sie, ze wszystkich interesuje co dzieje sie w twojej rodzinie, zrozum, ze kazdy ma swoje zycie i w dupie twoja matke i brata

nie mowie o tym nikomu bo wtedy ludzie zaczynaja mnie postrzegac jak ofiare jak ty teraz.

to w kontekscie przyjaciolki ktorej nie mozesz miec bo wstydzisz sie rodziny

zrozum ze nie da sie odciac od rodziny. ja chce zeby bylo normalnie a nie jest. nie umiem tego problemu rozwiazac. rodzina jest potrzebna. sluby, wesela, dzieci , babcie wujkowie itd. nie wyobrazam soebie zebym sie od nich odciela. mialabym wyrzuty sumienia.

wcale nie widze w tobie ofiary, wrecz przeciwnie, ty bys chciala byc ofiara, ale nie jestes!!!

nie wierze zeby twoj brat tak sie zachowywal przy calej rodzinie

gdzies u cioci nas imieninach zeby cie wyzywal

kobieto, a olej to całe wesele ciepłym moczem, czym Ty się przejmujesz niby??? opinią rodziny??? jakoś Twój brat się nie przejmuje opinią rodziny, skoro zachowuje się w ten sposób i wszyscy o tym wiedzą... nikt mu jakoś wyrzutów na głos nie robi, a Ty się przejmujesz, co powiedzą? niech sobie gadają, co chcą, jeśli ktoś w Twojej rodzinie ma choć trochę oleju w głowie, to raczej Ci pogratuluje postawy wobec brata, gdyż olanie go w tym dniu jest najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, aby mu pokazać, gdzie jego miejsce. na Twoim miejscu zerwałabym kontakty z tą pojebaną rodzinką, jeśli tylko masz swoje mieszkanie i pracę, to jesteś od nich niezależna i nie powinnaś przejmować się ich zdaniem, ani ich życiem. a brat nie zasłużył na to, abyś zaszczyciła go swoją obecnością na jego weselu. co najwyżej mogłabyś skontaktować się z jego przyszłą żoną i co nieco jej poopowiadać, bo biedaczka być może nawet nie wie, w jakie bagno się pakuje :O

mysle ze maz chora glowe

2 razy powiedzialam moim chlopakom jak jest i poznalam ich z rodzina. od tamtego czasu zaczeli mnie traktowac jak moj brat nawet zabiarali sie za rekoczyny. zobaczyli jak mozna mnie traktowac i to wykorzystali od tatego czasu nikomu nic nie mowie

i ty chyba sama to wiesz

idz do psychiatry

nikt inny ci nie pomoze, nie odbieraj sobie szansy na normalne zycie!!!