Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelina j

nie chce isc na wesele

Polecane posty

Gość hgfgkujgj.lh
jestes mloda, jest szansa na calkowite wyleczenie, pozwol sobie pomoc!!! INACZEJ - POMOZ SOBIE SAMA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgkujgj.lh
w ten sposob co teraz - zabijasz sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
wybieram sie do psychologa niech on powie co o tym mysli. ja nie widze w tym swojej winy. z matka i ojcem mam teraz bardzo dobry kontakt pod warunkiem ze brata nie ma w poblizu. i ja uwazam ze to z nim jest cos nie tak skoro traktuje tak mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
czy naprawde uwazacie ze to ja mam problem ze soba? a w czym mialby sie on objawiac bo nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera183
Twój brat jest chory psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
Bogu dzieki, ze nie mam rodzenstwa i do tego TAKIEGO RODZENSTWA. Ja bym to rozwiazala na 2 sposoby: 1) Gdyby mi wyslala zaprszenie to bym mu na tym zaproszeniu odpisala "wypierdalaj" 2) gdyby zadzownil zaprosic, to bym powiedziala przez telefon "wypierdalaj" Na imprezie bym sie na pewno nie pojawila i do konca bym ten fakt utrzymywala w tajemnicy. Tzn bym nie przyszla nikomu nci nie mowiac i czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
poza tym jestem osoba asertywna, i mam duzo znajomych, ktorzy lubia spedzac ze mna czas a ja z nimi. mam tez czesty prywatny kontakt z kuzynostwem. jednak z tym nie potrafie sobie poradzic. moja mama tez juz ten problem widzi ale ona tez nie daje sobie z tym rady. ona tylko nas prosi zebysmy byli dla siebie dobrzy. jednak jest za pozno pekklo cos i nie da sie tego naprawic. mi zalezy tylko na zimnym kontakcie ale z szacunkiem z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
do moje 2 grosze tak bym zrobila gdyby nie mama. ona sie bardzo cieszy wszystko planuje pyta kiedy jade kupic sukienke i tak dalej. pyta sie mnie o rady. szkoda mi jej. ja ja kocham i rozumiem w pewnym sensie jej stosunek do brata. w kazdym razie w pore sie opamietala wiec ze wzgledu na nia musze isc chocby do kosciola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
No to do kosciola mozesz isc. Ale po mszy isc w swoja strone anwet nie skladac zyczen. Na prezent sie nie wysilaj, bo on chyba juz wystarczajaco dostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie poszla,bo niby po co?? Szkoda nawet kasy dawac na prezent takiemu ku..sowi... Przyjedzie kiedys taki dzien,ze pozaluje swojego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
jestem o tym przekonana . ale teraz bardzo trudno mi z tym. chociaz juz troche odzylam to jednak na sama mysl o nim wraca we mnie przerazenie. jak mozna byc takim palantem. to sie w glowie nie miesci. tyle sprawil mi bolu i lez za napewno zycie mu za to zaplaci. ale ja nie chce miec juz z tym nic wspolnego. pojde jeszcze do psychologa niech mi powie jak to wyglada z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
a ktos moze widzi rozwiazanie takiej sytuacji? czy moze byc jeszcze normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Maria
Masz problem z głową, bo nie potrafisz się wolnic od toksycznej i szkodliwej rodziny. Ja niegdy przenigdy nie poszłabym na wesele kogoś, kto traktuje mnie wten sposób. Masz problem z głową, bo przejmujesz się tym, co pomyśli matka, która ma cię w d... Ty ją kochasz, ale ona Cię nie kocha i to wszystko to jest jej wina, bo świadomie i z premedytacją wychowała takiego potwora jak Twój brat, a teraz jeszce patrzy jak niszcy jej własną córkę. Ja wiem, ze to trudne i ciężko wyłozyć lachę na własną matkę, ale może jak w końcu to wszystko olejesz, tak od a do z, począwszy od ślubu po komentarze rodziny włącznie, to coś do niej dotrze. A jak nie, to nie. Trudno. I tak twoja rodzina ma Cię gdzieś, wiec jak matka przestanie sie do Ciebie odzywać, to tak de facto nie tracisz nic. Nie rób z siebie ofiary, chociaż nią w pewnym siebie jesteś. Walcz o siebie i swoją godność. Bąć w końcu ostra i powiedz jasno, że takiego traktowania nie będziesz tolerowała i koniec i ze pozwalasz sobie na takie traktowanie, ze nie będziesz wy..lała z rodzinnego domu, a braciszka się nie bój. Przecież Cię nie zabije. Masz problrm z głowa, bo pozwalsz traktować się jak śmiecia, bo godzisz sie an to i jeszcze usprawiedliwiasz wszyskich dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Maria
Baź maiało być, a nie bąć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Maria
Jezu, BADŹ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
staram sie. na codzien jest ok. zyje swoim zyciem. mieszkam daleko. ale przy takich okazjach wszystko wraca. i dla mnie jest to bardzo trudne. poza tym moj facet powiedzial ze i tak nie pojdzie na to wesele i nie bedzie udawal ze lubi mojego brata. rozumiem go. ale ja nie potrafie sie uwolnic. ciagle mam nadzieje ze kiedys bedzie normalnie. nie potrafie wyopbrazic sobie zycia bez babci dla moich dzieci, bez rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
lat mam duzo. ale wiek nie ma tu nic do rzeczy. jestem skrzywiona przez ta sytuacje i nie wiem czy da sie to naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak....ze.....
Sorry ze to powiem ale jesli to nie prowokacja to....moim zdaniem jesteś taką Sierotką Marysią....dajesz sobie w kasze dmuchac, pierdoła a nie kobieta. Powinnaś mu rzy takich obelgach walnąć z liścia, odwrócic sie na piecie i wyjsc, a Ty sie przwejmujesz jeszcze jego weselem :/ pogięło Cię :/ Gdzie Twoja godność osobista dziewczyno!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga skoro mowisz ze masz duzo lat ( czyli zakladam ze jestes osobą pełnoletnią) wiec o co chodzi ? Twoja sprawa czy pojdziesz na to wesele czy nie. Nikt nie ma prawa sie w to wtracac bo przeciez mozesz miec swoje powody. A moim zdanie powinnas pojsc do brata i powiedziec mu w cztery oczy o co chodzi. Powinnas powiedziec ze nie przyjdziesz na jego wesele poniewaz ... Itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam przyjaciolke ktora pochodzi z toksycznej rodziny, przez rodzine zachorowala na anoreksje. Był czas kiedy praktycznie caly czas miała doły przez rodzine. W pewnym momencie wedlug zalecen terapeuty przebyła kilka ciezkich rozmow z rodzicami , on chyba nie do konca mogli ja zrozumiec. Od ponad roku nie utrzymuje z nimi kontaktu i wiesz co jest jej lepiej, nie ma dołow z tego powodu, wyzdrowiala a za pare miesiecy bierze ślub i bedzie miec swoja nowa rodzine. wiadomo ze czasem brakuje jej matki, ale ja uwazam ze lepiej nie miec matki, niz taka która cie tak traktuje. uwierz mi to nie tylko wina twojego brata jaka jest sytuacja ale calej rodziny. Na Twoim miejscu odcielabym sie od takiej rodziny, ale najpierw z nimi szczerze i twardo porozmaiwala, dala im czaso do zastanowienia. bo widze jak narazie ze ty udajesz ze wszytsko jest wporzadku. Napisala ze masz dobry kontakt z rodzicami, no chyba tak nie jest skoro pozwalaja bratu na takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak...ze....
I więcej....ja bym coraz czesciej przychodziła na herbatke z rodzicami.... niech debil zobaczy ze sie go nie boisz. A tak on pomiata Toba na wszystkie strony :/ a dom jest przepisany na niego?? Moze warto pogadac z rodzicami jakie on ma prawa w domu i jakie Ty?? Nic Twojej matki nie tłumaczy, ze pozwala Cie tak traktowac, tak samo Ciebie nic nie tlumaczy- traktuja Cie jak śmiecia a Ty nic z tym nie robisz...może czujesz sie jak śmieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
wiem masakra i wiem ze zachowuje sie jak sierotka ktora sie sama prosi zeby jej walnac. i wiem ze powinnam sie postawic. tylko ja nie chce zrywac kontaktu z matka a wiem ze jak sie postawie to tak bedzie i o to chodzi. w zyciu nie powiem mu nic w twarz bo sie boje poza tym jakbym mu walnela z liscia to bym wyladowala w szpitalu przy dobrych wiatrach. bo to jest czlowiek ktory lubi innym pokazac kto tu rzadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
dom jest jego ja nie mam nic do gadania i nawet nie chce chce miec swiety spokoj. moj lekarz tez mowi a raczej rzada zebym zerwala kontakt ze wszystkimi toksykami w moim zyciu i jest to warunek mojego wyzdrowienia. zastanawiam sie czy powiedziec przyjacielowi o tej sytuacji. macie racje jak ja udaje ze jest ok to jest ok. ale gdy tylko mowie prawde to jest wojna a ja jestem zaraz sprowadzana do parteru. CZAS Z TYM SKONCZYC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
ogonie jestem pewna siebie i zadowolona z zycia ale wystarczy nawet mysl o domu i zamieniam sie dokladnie w smiecia. ja nawet nie chce tam chodzic na swiet bo mam biegunke i trzese sie 2 tygodnie przed i 2 tygodnie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak...ze...
Słuchaj..... idz do matki, powiedz jej co czujesz i w ogole wszystko to co nam tu piszesz.... powiedz ze jestes zastraszana przez brata, ze w rodzinnym domu nie czujesz sie bezpiecznie a uwazasz ze to takze Twoj dom.... dlaczego Ksiaze twoj bratt ma mieszkac z zonka w domu rodzinnym a Ty sie wyprowadzilas?? Jesli Twoja matka tego nie zrozumie to sie pozegnajcie, odetnij sie bo to nie ma sensu!!! Nie udawaj kobieto!!!!! nie jest dobrze i z Twoja matka i ojcem a przede wszystkim z bratem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santa Maria
A Wy wszyscy z tym bratem i weselem. To nie jest problemem moim zdaniem. Brat jest zwyrodnialcem i tyle. Nie warto na niego splunąć nawet. Problemem jest to, że chora, przepraszam Cię autorko, rodzina, a zwłaszcza matka toleruje zachowanie tego człowieka, kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego własnej córki. To matka Cię krzywdzi i kaleczy bardziej niż brat. To matka sie godzi na taki układ i wymaga od Ciebie, ze to wszystko przemilczysz. A ty robisz tak, jak chce Twoja matka, bo sie boisz odrzucenia. Dziewczyno- Ty juz zostałaś odrzucona, wiec po co nastawiasz się na dodatkowe razy. To trwa całe Towje zycie, wiec jeśli pytasz czy będzie jeszce normalnie, to odpowiadam: NIE. Jesli Twoja matka nie zmieni postawy i Cie nie przeprosi, to po co Ci taka babcia dla Twoich przyszłych dzieci? Po co Ci taka rodzina? Założ swoją i zrób wszystko, zeby była szcęśliwa. Nie narazaj dzieci, ze się zatruja oparami toksyn, których pełen jest Twój rodzinny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelina j
ona to wszystko wie wie doskonale nie raz o tym rozmawialam ale to nie ma sensu nic nie dociera a ze mnie robi winna calej sytuacji a z niego swietego. moge z nia rozmawiac tylko o pracy i pogodzie. a powodem dla ktorego nic nikomu nie mowie jest wlasnie to zeby nikt nie zobaczyl we mnie tego zera ktore oni ze mnie robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×