Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

Gość Milva31
Dalej boli - a czy cokolwiek wykazalo, co moglo byc przyczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-ulezakowana
witajcie, mnie nie bylo bo wrocilam po miesiacu do pracy. Moji wspolpracownicy powitali mnie oooooooooooogromnym bukietem przepieknych roz, takich rozowych, (ze myslalam ze sa sztuczne!)z liscikiem:"jak dobrze, ze jestes" Jak mi sie cieplo na sercu zrobilo....Czyz nie wspaniale? jedna z was pyta jak sobie poradzic, ja stwierdzilam, ze nie bede tyle o tym wszystkim myslec. Ja nie robie zadnych badan genetycznych, nie chce. Poczekam i zobacze co mi zycie przyniesie. Wczoraj odebralam wyniki, jest wszystko prawie po lacinie wiec w pon ide do lekarki zeby mi to przetlumaczyla ale wiecej nie bede do tej ciazy wracac. Jedyne co bede robic to wpadac na te forum bo tu mozna sie fajnie wygadac. bluec.---mojej dzidzi bilo serduszko i ustalo miedzy 8 a 9 tc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie .Ja dzisiaj poszlam do pracy po tygodniowej przerwie.Jak sie czujecie??.Pozdrawiam i buziaczki Wam zostawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Ex, masz racje, trzeba jakoś dalej życ,ale mialas mile powiatnie:) Od razu to czlowiekowi cieplej na duszy:) Ja mam tylko takie momenty smutku o strachu o przyszlosc. Ale gerenalnie też już chcę patrzeć przed siebie, tylko czasem po prostu sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Cześc dziewczynki. Ja miałam wczoraj i dziś cieżki dzień,mlodszy syn się zatruł i była goraczka,biegunka,wymioty ale najgorsze za nami..... Teraz musze sie szykowac na nadchodzacy wyjazd w niedziele o 4 rano do męża brata nie chce was ranic wiec nie napisze nic poza tym ze to chrzciny,a jak wy sie dziewczynki czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-ulezakowana
witajcie, mi dzis dzien jakis zlecial. Oczywiscie tysiace pytan, ktore mi zadaja ludzie z pracy ale daje sobie rade...no musze jakos. Co prawda jest ciezko, wlasnie pije wino, musze sie dzis chyba spic z tego wszystkiego. A co tam, nie zaszkodzi, a oze mnie wzmocni. Ogladam jakies filmy o wampirach, to jakos mnie odpreza. A wy jak tam? Aneta, mam nadzieje, ze maly szybko wroci do zdrowka, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
cześć dziewczynki..... ja mam doła GIGANTA przez duze G Wszystko sie sypie,dzieci chore,Męża bratowa sa z pod Warszawy dzwonia prosza by przyjechac a tu juz mi kacperka złapało i tez wymiotuje mówie wam dziewczyny ja juz kota dostaje przez to ciagle bycie dom rehabilitacja obowiazki domowe,cieszylam sie na wyjazd bo od 2 lat nie mielismy z mezem chwili dla nas a tu dzieci chore i chyba mezowi bede kazala samemu jechac...... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Anetko .No to rzeczywiscie nie wesolo U Ciebie .A ja zycilam sie w wir pracy i staram sie nie myslec otym co sie stalo .Ja kilka dni tez mialam dola i powedzialam dosc .Pozdrawiam cie serdecznie .Buziolki Anetko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Anetko, trzymaj się, jesteśmy z Toba, przesylam duzo pozytywnych wibracji:) Choc wiem, że jest Ci smutno i że jesteś zabiegana - dasz rade! Ex, bylas na kontroli u lekarza? Co powiedzial? Kazal odczekac ze starankami czy otworzyl kolejne drzwi za miesiać?:) Tofu, ja też w pracy sie zaglebilam i troche lepiej od razu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Dzięki wielkie dziewczynki... Aż sie na sercu cieplej robi jak sie czyta wasze słowa. No więc u mnie chłopcy wraz z mężem padli-tzn zasneli a ja nie mam co z sobą zrobić.... Sytuacja u mnie po trochu opanowana,Mały nie ma biegunki a starszy nie wymiotuje jakiś czas no ale jesc nie chce..... Trzymajcie się cieplutko...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Co tam dziewuszki słychać? W poniedzialek ide do poradni genetycznej na badanie kariotypu z mezem. Czy sie przyda czy nie - to badanie na cale zycie i juz zostanie:) Modle sie, zeby wyszlo ok, choc wiem ze to o niczym pewnym nie swadczy al jakby cos tam bylo nie tak to chce juz wiedziec. Jakie plany na weekend kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Hej no ja zycze powodzenia by wyszlo ok badanko. jja jutro mam sporo zalatwiania,latania zakupy itp bo w niedziele o 5 wyjazd na chrzciny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poronilam 2 lata temu
za 2tyg. moja córcia kończy roczek!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
witam to rozumiem bol po stracie i gratuluje dzieciatka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-ulezakowana
u mnie bez zmian, czekam na miesiaczke i zaraz po niej bedziemy sie starac, nie bede czekac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Ex, ja też. Badnia zrobilam i wyniki będa akurat po okresie, który ma - mam nadzieję - niebawem nadejść. I też zamierzam sie starać już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
witajcie, dawno mnie nie bylo ale rzucilam sie kompletnie w wir pracy. W poniedzialek ide na badania genetyczne, moja gin powiedziala, ze na kase chorych przysloguje to dopiero po 3 poronieniu ale mi dala skierowanie ide na nie za darmo. No i tak bym poszla nawet jakbym miala zaplacic. Gin mi powiedziala, ze podczas lyzeczkowanie nie bylo juz embrionu!!!!! Widocznie musiala moja " fasolka" mi z krwia wyplynac....boze jaie to straszne, jak sobie wyobraze, ze gdzies w kanalizacji.-................ koszmar!!!!! Tkanka macicy byla ok, nie stwierdzili infekcji i nic z tych rzeczy. Oczywiscie w Niemczech sie tym nie zybt przejmuja bo to PIERWSZE PORONIENIE dopiero bylo!!! DOPIERO!!!!! super co?? a dla mnie to takie wazne, wiec ide na te genetyczne chce sie wiecej dowiedziec. Co do samopoczucia, to sama nie wiem, niby wszystko spoko ale sa takie chwile, ze nie wyrabiam........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
I masz rację, Ex. Ja też genetyczne robilam na NFZ. Jak masz mozliwośc, to zrób jeszcze mutację V Leiden i mutacje genu II protrombiny. To mutacje odpowiadające też za poronienia, oprocz defektow w samym kariotypie oczywiscie. Mi tez od razu dala rodzinna skierowanie, mezowi tez - bo oczywiscie obie strony kariotyp robią. Ja zrobilam jeszcze oprocz tego bardzo duzo badan niedawno. Byly one niestety b. kosztowne ale sa to standarsowe badania robione po 3 poronieniach ( ja nie bede czekac na 3, jak ma cos wyjsc to i tak wyjdzie). To badania specjalistyczne ale wolę je zrobic od razu. Ex, ile sie u Was czeka na wynik kariotypu? Bo my mamy miec za 3 tygodnie. A pozostale mutacje za nastepne 4 tygodnie. Pozdrawiam dziewczynki i piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Ex, u mnie też nie bylo embrionu:(:(:( Poronilam go chyba sama, dnia poprzedniego alebo tego samego przed lyzeczkowaniem:(:(:(:(:( Nawet nie wiem kiedy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
Milva----> ja jeszcze nie wiem ile bede na wyniki czekala bo ide tam w poniedzialek. Mam nadzieje, ze nie tak dlugo...bo mi sie spieszy :-) Wczoraj kochalismy sie pierwszy raz od poronienia i bez zabezpieczenia, nie wiem czy to dobrze ale mam to gdzies i chce jak najszybciej zajsc w nastepna ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Ex- to my z zabezpieczeniem:) ale bez przekonania, w sumie za tydzien powinnam dostac okres wiec jeszcze tydzien wytrzymamy, potem hajda hej:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny; może nie przeczytałam wszystkich stron ale i tak wyciągnęłam wniosek, ze potrzebujecie pozytywnych wzorców; wiem, że czas zaraz po a nawet ten troche później jest ciężki, ale uwierzcie mi na slowo, że powiedzenie "czas leczy rany" jest prawdziwą mądrościa ludową; zazwyczaj po takim przeżyciu wydaje się, że nie ma światełka w tunelu ale uwierzcie, że ja mam teraz dwa światła i tylko musze uważać, żeby mnie nie staranowały :-) trzymam kciuki za wszystkie i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Hej Lida:) Po stopce widzę, że dwa aniołki masz też:( Ale jak dobrze zrozumialam dwa cukiereczki narodzone także:) Czy kiedykolwiek znalexli przyczynę poronienia u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza strata to było ewidentnie ciśnienie. Wtedy mimo wszystko razem z mężem robiliśmy badania genetyczne. Ponieważ potem urodziłam zdrowego synka to nie drążyliśmy powodu straty trzeciej ciąży. Wyniki histopatologii obydwu utraconych ciąż były o ile mozna to tak nazwać - dobre. Nie wskazywały niczego. W tej trzeciej ciąży na żadny etapie nie było zarejestrowanej pracy serca. Po prostu nie wykształciło sie. Nie obserwowałam też żadnych zmian hormonalnych w moim ciele. Organizm w ogóle chyba nie zareagował na obecność tej maleńkiej istotki. :-( Nie miałam też żadnych krwawień. Gdzies na początku topiku czytałam, że kilkudniowy pobyt w szpitalu przed tzw. czyszczeniem był koszmarem. W takich tematach wiadomo, że nikomu sie nie doradzi wcześniej, bo to sa zdarzenia, które spadają na nas nagle, z zaskoczenia ale napiszę: ja żeby uniknąć tych bezsensownych dni robiłam sobie badanie beta prywatnie i poszłam na oddział juz z gotowym zestawem wyników. Dlatego zachodząc tam wieczorem, rano byłam po zabiegu a na drugi dzień zostałam wypisana. Tyle pozytywnego. Co do "odczekania" przed kolejnym zajściem to tylko po pierwszej ciązy lekarz zalecił mi odczekać ok 3 cykli ale po tej wczesnej stracie nie dostałam żadnych wytycznych jeśli chodzi o czas regeneracji organizmu. Podobno nie ma takiej potrzeby. Głowy mimo wszystko do góry dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
lida--- jak dobrze ze nam tu napisalas!! ciesze sie ze dalas mi nadzieje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
odwal sie JoNES! co sie to do cholery obchodzi???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
dziś mija 33 dzień od mojej straty. Wciąż nie mam miesiączki,zawsze mialam cykl 29 dniowy...czekam i czekam i sie zastanawiam czy bede miala jakąś owulacje ;( kiedy wreszcie wszystko wroci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
ja tez czekam na miesiaczke, niby mnie juz brzuch pobolewa ale nie dostaje jej jakos. dzis bylam na badaniach genetycznych i za miesiac maja byc wyniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
naprawde?a ile już czekasz? Ile czasu od straty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
ja mialam zabieg lyzeczkowania 23.01.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×