Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

Gość namanowcach
rozumiem, ja daje sobie rok czasu zanim postradam zmysły, zobaczymy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
dokładnie tak czas musi być! wiele par ma problemy by zajść w ciąże a co dopiero po naszych przeżyciach. Mój synek czekał na braciszka jak dowiedział się że Konradek poszedł do nieba to nie chciał chodzić do kościoła. głównie dla niego zdecydowałam się od razu próbować bo przez całe te 3 m-ce kiedy nie mogliśmy to przynajmniej raz dziennie pytał czy nie mogę teraz mu urodzić siostry! on tez tak bardzo cierpiał a teraz już odlicza kiedy będzie dzidzia dlatego mam podwójny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Cześc dziewczynki:) Witam Olasz, współczuję bardzo straty:( I mocno trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i slicznego dzidzioleczka teraz:) Bardzo się cieszę, że zaskoczyłaś w pierwszym cyklu i bardzo bardzo tego zazdroszczę ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu:) Kochana, czy ktoś wyjasnil wtedy przyczynę? Jeśli możesz, napisz. A wypowiedzi osób "co zrobilas, że stracilas tak poźno" to już naprawdę jakieś głupty. :-( Podobnie jak namanowcach, jak czytam takie wypowiedzi, to mam nadzieję, że jeszcze zajdę w ciążę. Namanowcach, hihihi, ja też postaradm zmysly w ciagu roku i jak sie nie uda, klnę się na wszystko, że podejdę do IVF. A raczej do ICSI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
no własnie...mozna zwariować :-) a do konca roku juz nie tak znowu daleko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
Nie było sekcji zwłok nikt nas o to nie pytał a sami nie myśleliśmy. Do badania poszło łożysko. Wynik cytuję: zmiany zapalne w błonach. Lekarze nie umieli mi do końca wyjaśnić co to oznacza najprawdopodobniej przeszłam jakąś infekcję, która przedostała się do łożyska niestety... Poroniłam w sierpniu a w lipcu przechodziłam anginę. Wróciliśmy z nad morza i bolało mnie gardło poszłam do lekarza i dostałam bioparoks. (nie wiem czy dobrze napisałam). Prawdopodobnie był za słaby i nie usunął zakażenia, które poszło w głąb...To są tylko domysły. Dlatego jest mi teraz ciężko bo tak naprawdę nie znam przyczyny, a w tej ciąży już też przechodziłam zapalenie gardła ale dostałam silniejszy antybiotyk ( ale bezpieczny- przynajmniej tak mówili) wiec jest ciężko ale jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
trzymam kciuki za was wszystkie ja już mam synka a i tak bardzo chcę mieć drugie dzieciątko. Wiem co czujecie i życzę z całego serca zajścia i donoszenia ślicznego bobaska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja również rozumie co przechodzicie. Dopiero co 06.03.2010 r. straciłam synka. Urodziłam w 22 tc., jego serduszko wcześniej przestało bić. Jak na razie nie znam przyczyny. Ciąża nie przebiegała książkowo. krwawiłam przez pierwsze 3 miesiące. Potem wszystko wróciło do normy. Ostatnie krwawienie miałam w 10 tc potem juz ok. Brałam duphaston na podtrzymanie do 16 tc. Na USG prenatalnym wszystko było w porządku. Mikołajek wyglądał na zdrowe dzieciątko. Mam już synka, który niedługo skończy 4 latka. Dzięki niemu potrafię żyć dalej. Dodaje mi sił.Bardzo się cieszył, że będzie miał rodzeństwo. Teraz wie, że jego braciszek jest Aniołkiem w niebie. Może to głupie ale jak tylko to będzie możliwe ( chcemy odczekać ok 3-4 miesiące) to zaczniemy starania o następne dzieciątko. Nie chodzi o to żeby zapełnić pustkę po Mikołajku. Kocham dzieci i pragnę być po raz kolejny mamą. Jak na razie to wszystko jest świeże, serce boli. Czuję się bezradna. Nie wiem czy zrobiłam coś nie tak, że nasz synek odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Witaj Suzi. Niczego nie zrobiłaś nie tak. Być może te krwawienia już na początku to był sygnał jakichś nieprawidłowości, które ujawnily się dopiero potem. Tak naprawdę nikt nie może odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Jesli była jakas infekcja, a Ty nic nie czulas, to przecież trudno, żebyś cała ciążę brala antybiotyki profilaktycznie. Żadna z nas nie zrobila nic, żeby skrzywdzic swoje dzieci a jednak tu jesteśmy. Zapewne bralysmy witaminy, kwas foliowy itp a i tak stalo się. Niejedna dziewczyna pije, pali i dzieci co rok, zdrowe i silne. Nie ma reguly. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
no własnie jak to własciwie jest, tylko kobiet nie chce miec dzieci a zachodzą w ciąze i rodzą zdrowe dzieciaczki. Myślicie,że to naprawde przez to myslenie o dziecku mamy jakies blokady ? ;/ a moze macie jakis pomysl na zajecie czyms mysli zeby sie nie blokowac ?? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
współczuję Susi... Historia bardzo podobna do mojej... życzę ślicznego bobaska i ciesz się synkiem, niektórzy nie mają nawet tyle szczęścia (tymi słowami mąż stawiał mnie na nogi)...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Olasz, bo teraz nam się przykro zrobi;) My w wiekszości tu nie mamy "nawet" tyle szczęścia... Żartuję, ale taka prawda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Namanowcach, kochana, ja np.nie mierzę tmeperatury a kiedys mierzyłam . Nie sugeruję się biustem bo do 35 dc nic a nic sie w nim gdy bylam w ciazy nie zmienilo. Po ciązy wiem, że po pierwsze: nie ma mowy o objawach u mnie przed 31-32 dc. Żadnych. Nic mnie nie bolało, nie rosło, nic a nic. No, może jakoś jajniki bolały. Nie wiem, jaka mialam temperature też i wiedzieć już nie chcę. Kiedyś wypatrywałam objawów tak od 7-8 dpo teraz wiem, że tak naprawdę to mocny ból piersi mialam w 35 dc - to by bylo tak 6 dni po terminie @!!!! I żadnych innych objawów poza skurczami jak na @ nie mialam. Chociaz więc w tym zakresie juz "odpuściłam", nie szukam symptomów, bo wiem, że ich nie ma prawa byc, choć.... chochlik w głowie mógłby rzec, że każda ciąża może być inna:):):) Ale naprawdę pamiętam jaka byłam zdumiona, że NIC!!!!!!! NIC a nic i dopiero jak cycki zaczęły boleć to już wiem, że tego bolu nie da się z niczym pomylić, jezusie!:) Te sutki, matuchno, bol przeokropny, nie znany mi wczesniej nigdy. Jedynym, jak napisalam, chyba objawem był jeszcze przed @ ze 3 dni a może wcześniej, bóle jajnikow jak na @. Takie to dziwne bylo, pamietam, że jechalam na Sylwestra i mowię, że ja mam chyba zapalenie jajników. Reszta nothing, null, zero:) Z drugiej strony pamietam skurcze po IUI przez dwa tygodnie i IUI byla nieudana. W umie nie wiem więc czy to byl objaw. W każdym razie uwazam osobiscie, że nie da się calkowicie nie myslec. To jest niemozliwe. Mozna zaniechać pewnych czynności - tempka, testy przed @ (nie ma mowy,żebym do 33 dnia się przetestwala, poczekam co najmniej ze 4 dni albo do strasznego bolu piersi), ale im blizej do @ tym nadzieja wieksza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasz
Milva, przepraszam nie chciałam nikogo urazić, a na pewno nie was, bo wiem co to znaczy ten rodzaj bólu... Chciałam tylko pocieszyć koleżankę...Wam życzę tego szczęścia jak najszybciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olasz dziękuję za słowa pocieszenia. Wiem, że chciałaś napisać, że inne dziewczyny sa w gorszej sytuacji od nas. Wiadomo, dla każdej z nas to jest ogromna strata i ból. Ja również życzę tym dziewczynom, które jeszcze nie mają dzieciaczków żeby jak najszybciej urodziły zdrowe i silne dzieci. Musimy być dzielne i trzymać się. Co do blokady odnośnie ciąży to ja chyba tez tak miałam. O drugie baby staraliśmy się 9 miesięcy chociaż z pierwszą ciążą poszło raz dwa. Dopiero jak odpuściłam, stwierdziłam, że nie mierzę temp., nie doszukuję się objawów i co ma być to będzie to okazało się że jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Olasz, ale ja się nie gniewam. :) Tak tylko napisalam, że kilka z nas wciaz czeka na to pierwsze dziecko. Ale jestem dziś zmęczona i to już od rana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
No i mam UREAPLASME!!!! Cholera jasna, chlamydia ok, mycoplasma ok, a Ureaplasma jest. Jutro do lekarza.... Zróbie dziewczyny to badanie, bo to dziadostwo może powodować zarówno niepldonośc jak i poronienie. Leczy się zwyklym antybiotykiem. Dam znać, co powiedzial lekarz. ALE jestem Zla!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Milva! ;-) Ty wiesz,że to świetny pomysł? Odpuszczam zatem. Nie będe szukała objawów - chociaz szczerze mówiąc ja miałam w dniu spodziewanej miesiączki temp 37,2 i nie schodzila ale myslelismy ze to przeziebienie ktore przy okazji mnie nawiedzilo :) heh i te cycki..racja..nie bede juz sie nimi interesowałą i szukała zmian bo zwariuje ;-) a ile Ty masz do @? Ja 7 ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Namanowcach, ja powinnam dostać w sobotę czyli pojutrze ale mam tą cholerna Ureaplasmę!!!!! To juz nie wiem co lepsze. Chociaż spokojnie leczy się ją erytromycyna ale jestem tak wkurzona, że nie wiem. Wszystkie inne badania ze zrobionego przeze mnie zetsawu wyszly ok. Teraz i ja i mąz musimy sie przeleczyć. Chyba to zlapalam na basenie, tak cos czuje i tak wyczytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Czapko pilotko, trzymam mocno kciuki za dzidziolka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Milva, no własnie czytałam,że zrobiłas mase badań..ja jeszcze nie będe robiła, zobacze jak dlugo beda trwaly starania...no to powiem Ci szczerze ze trzymam kciuki zeby Ci sie udało teraz bo to statystycznie zwiekszyloby moje szanse ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Dziewczyny, co u Was? Ex, wakame, namanowcach, reszta? Ja leczę ureaplasmę antybiotykami:( @ dostalam przerażająco terminowo mimo braku oulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Milva...u mnie wariactwo. Powinnam dostać miesiączkę za 2 dni w czwartek,ale łudze sie ze moze nie bedzie. Tragedia,wmawiam sobie,że wcale nie 'macam piersi' w poszukiwaniu bólu ciążowego,jestem senna ale to pewnie z nudy. To pierwsza naturalna miesiączka po poronieniu, mam wrażenie,że sie strasznie podłamie bo w glebi serca mam ogromna nadzieje,ze moze sie udalo i nie jestem w stanie wybic sobie tego z glowy..A Ty Kochana teraz po tej miesiaczce jak już skonczysz brac antybiotyk to mozesz normalnie sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Milva! Miałam Ci powiedzieć..moja kolezanka ulubiona też dostawała coś na pekanie ( nie pamiętam czy zastrzyk cz tabletki) ale w kazdym razie przez 6 mcy niż aż sie poddali i jakoś samo pękło widocznie bo za miesiąc rowny rodzi dzidziolka. Poza tym jej mąz pił żeńszeń- duzo żenśzenia pił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a na co ten żeń szeń? Wspomaga plemniki czy jak? Mój mąż jadł pestki z dyni. Podobno pomagają :)) Życzę powodzenia w staraniach. ja muszę poczekać przynajmniej do lipca :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Namanowcach, kochana, ja tam się staram już w tym cyklu bo antybiotyk skończę przed domniemana owulacją. Ja dostawalam Pregnyl lub Ovitrelle na pekanie i dziady pekaly ale teraz widać nie chcial. namanowcach, trzymam kciuki, żeby to było to!!!!!!!!!!!!! Ja w nastepnym cyklu idę na monitoring bo widze, że bez zastrzyku nie ma owulki, oj nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Milva...to już jutro...ale czuje,że boli mnie jak na miesiączke, ale tak delikatnie..zwariuje...ale wiesz co? Na wiosne to musi nam sie udać i juz!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex ulezakowana
hej dziewczyny ja pierwsza miesiaczke po zabiegu przeszlam ale byla okropna, bolal mnie brzuch niesamowicie, a lecialo jak z kranu.... teraz mam pewnie owulacje bo sluz ma taki jak na nia. nie chodze do gina na monitoring bo nie chce. kochamy sie 2 razy na tydzien no moze 3, ale to po prostu z braku czasu bo mezulek ma prace na zmiany i malo sie widzimy.... no jestem ciekawa ktora pierwsza zajdzie w kolejna ciaze. pewnie ja ostatnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, dawno tu nie byłam. Jestem po szeregu badań, ale niestety jeszcze nie wszystkich... Dzis odbieram prawie wszystkie wyniki badań hormonalnych, okazuje się, że niedomoga hormonalna jest częstą przyczyną poronień. Milva współczuję choroby, ale w sumie dobrze ze ją wykryłaś. Dziewczyny (te które się juz starają) życzę udanych prób :D Ja jeszcze musze poczekac na wszystkie wyniki i ewentualną diagnozę, wtedy bede mogła myśleć o staraniach :) Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
ex ulezakowana chyba zartujesz...to zwykle ja jestem ta na końcu :) Prawda jest niestety smutna- jak na razie zadna nie z nas nie zaszła w ciąże. Przecież to nie jest mozliwe :( ile byśmy się "nachapały"nadziei a tu figa z makiem. Ja sama miałam dziś dostać - bóle takie słabe są- ale jak do tej pory nic, pewnie wieczorem albo w piatek. Moze cos sie rozregulowało nie wiem sama. Mimo,że jeszcze nie dostałam to nie mam wątpliowsci ze przyjdzie. Już dziś z tego tytułu plakalam, chyba sie poddam bo nie wyrobie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×