Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakaowe niebo

chcę odnaleźć moją biologiczną matkę

Polecane posty

Gość kakaowe niebo

tak jak w temacie, niedługo kończę 18 lat i chcę wiedzieć jak mogę odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Od czego mam zacząć? gdzie się udać? dodam że nie dysponuję żadnymi dokumentami a poszukiwania muszę rozpocząć w tajemnicy przed rodziną i nie mogę ich prosić o wydanie mi jakichkolwiek papierów które związane byłyby z moją adopcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
może ktoś był w podobnej sytuacji? albo wie od czego mogłabym zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony odcień błękitu
nikt nic nie wie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebylem wtakiej sytuacji przemyslalas wszystko? Uwazaj aby bliskich wokol siebie niezranic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
a czy ktoś pomyślał tu o mnie...? chyba mam prawo wiedzieć dlaczego przed laty stało się tak a nie inaczej.... Ta sprawa dręczy mnie odkąd się o tym dowiedziałam i czuję, że muszę odnaleźć moich biologicznych rodziców, chociaż wiem że najlepiej by było zrobić to w tajemnicy przed moją obecną rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
poszukaj aktu urodzenia ( na przykład tłumacząc rodzinie że potrzebujesz do procedury rekrutacyjnej na uczelnię) może usc które je wydało bedzie miało więcej informacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojokiki l
a wiesz gdzie sie urodzilas? jesli tak - to usc idz wiesz z ktorego domu dziecka zostalas adoptowana? - tam moze tez pomoga... wiesz cokolwiek o swoich rodzicach? jak trafilas do domu dziecka? masz pewnosc, ze wtedy zyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Przede wszystkim ośrodek adopcyjny - jeśli wiesz, który przeprowadzał adopcję udaj się do niego, jeśli nie wiesz który to udaj się do najbliższego, poradzą ci co możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Co do aktu urodzenia to bez sensu jest wyciąganie go z USC ponieważ przy adopcji akt urodzenia jest zmieniany i twoi rodzice adopcyjni będą w nim figurować jako rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
no ale akt urodzenia jest zmieniany NA JAKIEJŚ PODSTAWIE, prawda? Nie wiem, wyrok sądu rodzinnego czy co? - ale powinno sie znajdowac w dokumentacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
USC nie udostępnia danych o innych osobach, może tylko wydać twój własny akt urodzenia ale na nim nic nie będzie. Dobrze by było gdybyś wiedziała z którego domu dziecka byłaś adoptowana bo oni mogli by cię nakierować na odpowiedni ośrodek adopcyjny lub chociaż powiedzieć skąd do nich przyszłaś co już jakoś cię ukierunkowuje. A czego oczekujesz po spotkaniu z matką? Dlaczego tak bardzo chcesz ją znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
O ile mi wiadomo nie byłam w żadnym domu dziecka, matka zostawiła mnie w szpitalu i prosto z niego trafiłam do rodziny adopcyjnej. Wiem gdzie się urodziłam ale nie mogę prosić rodziców o przekazanie mi aktu urodzenia, a argument, że potrzebuję go na uczelnię nie wchodzi w grę bo poszukiwania chcę zacząć już teraz.a jestem w II kl LO i do studiów jeszcze mi daleko. Jeśli udam się do szpitala w którym się urodziłam czy mogę się tam czegoś dowiedzieć jeśli nie będę miała żadnej dokumentacji? jak tak to do kogo mam się udać? do dyrektora? na oddział położniczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojokiki l
to ja bym chyba poszla do usc w tym miescie i tam sie zapytala jak to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
No to jak dla mnie do dyrektora. Na pewno nie będą chcieli przekazać ci informacji o matce (ochrona danych itd) ale może powiedzą ci kto przeprowadzał adopcję. A to już dużo. A nie możesz po prostu pogadać o tym z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
Nie wiem tak do końca czego od niej oczekuję. Odpowiedzi dlaczego. Dlaczego stało się tak a nie inaczej. Dlaczego musiałam tyle wycierpieć i dlaczego cierpię nadal. Myślę, że samo spotkanie z nią pomogłoby mi zamknąć pewien rozdział w życiu. Boli mnie, kiedy patrzę w lustro i nie wiem do kogo jestem podobna. Nie wiem czy mam rodzeństwo, jeśli tak chciałabym poznać także ją/jego/ich. Mam powody by przypuszczać, że matka oddała mnie ponieważ była za młoda (16-17 lat) i tak zdecydowali jej rodzice, ale są to tylko domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
No to przede wszystkim pomyśl nad tym czego oczekujesz. Poza tym zastanów się jak wg ciebie będzie to spotkanie wyglądać i co chciałabyś jej powiedzieć. No i co zrobisz jeśli w ogóle nie będzie chciała cę widzieć, albo jeśli obrzuci cię wyzwiskami, będzie pijana albo wszystkiego się wyprze? Wiesz, nie ma problemu jeśli takie spotkanie jest pozytywne, gorzej jeśli przybiera nieciekawy obrót. Lepiej porywać się na coś takiego w towarzystwie zaufanej, najlepiej dorosłej osoby, która w razie czego wesprze cię i opanuje sytuację. Pomyśl czy masz kogoś takiego kto mógłby ci w tym pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że to niemożliw
Przynajmniej drogą oficjalną: jeśli nie była to adopcja ze wskazaniem sądzę że nawet Twoi adopcyjni rodzice nie znają danych rodziny biologicznej. Ośrodek adopcyjny nie poda Ci również żadnych danych osobowych. Skup się na tym co wiesz: czy w jakim wieku Cię adoptowano? Z jakiego miasta pochodziła rodzina biologiczna? Czy byłaś ochrzczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
Nie tyle nie mogę ile nie chcę z nimi rozmawiać. Po prostu wiem, że dobrze tego nie przyjmą a dla mnie to jet naprawdę ważne. Doceniam to co dla mnie zrobili i kocham ich z całego serca ale nie potrafię przekreślić swoich korzeni. Jakiekolwiek by one nie były. Próbuję się dowiedzieć pewnych rzeczy tu, na forum, gdyż miasto w którym się urodziłam leży na drugim końcu Polski, po 18 mam zamiar wyjechać na kilka dni pod pretekstem zwiedzenia z przyjaciółmi jakiegoś miasta i spróbować się czegoś dowiedzieć. Niestety nie będę miała na to dużo czasu i chciałabym wiedzieć mniej więcej gdzie powinnam się udać, o co i kogo pytać. Wiem, że szanse na dowiedzenie się czegoś w tak krótkim czasie są nikłe, ale nie wybaczę sobie jeśli nie spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
Jak już napisałam, matka oddała mnie po porodzie i ze szpitala trafiłam do rodziny adopcyjnej, myślę, że w takiej sytuacji świadectwo chrztu nie pomoże. Miasto, znam, owszem ale nie bardzo wiem w czym może to pomóc jeśli dane osobowe biologicznej rodziny nie zostaną mi udostępnione. Nie będę przecież pukać w każde drzwi. Do tej pory byłam przekonana, że po ukończeniu 18 lat mam prawo poznać nazwisko mojej biologicznej matki i zacząć jej szukać. Jak widać myliłam się i będzie to trudniejsze niż sądziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiok
Dlatego wlasnie nigdy nie adoptuje dziecka, czlowiek stwarza mu kochajaca rodzine, poswieca czas, serce i pieniadza, a potem dla dziecka i tak liczy sie tylko znalezienie prawdziwych rodzicow(jesli w ogole mozna ich tak nazwac) i zadanie im pytania: dlaczego?. Z jednej strony to rozumiem, a z drugiej strony zal mi ludzi, ktorzy wychowali taka "sierote".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojokiki l
kiok ale z Ciebie ćwok ;) sorry - rymowalo sie. To bardzo wazna rzecz zeby zrozumiec te potrzebe jak sie jest rodzicem adopcyjnym. tak mi sie wydaje. Dziewczyna jesli chce to powinna wiedziec skad jest i w niczym to nie ujmuje jej aktualnym rodzicom. po prostu chce wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie możesz mimo 18 lat
Dane osobowe (także Twoje, jeśliby Twoja rodzina biologiczna chciała Cię odnaleźć) są utajnione. Gdyby tak nie było pewnie bardzo niewiele kobiet decydowałoby się na oddanie dziecka do adopcji, co zawsze jest i tak dramatyczną decyzją. Trudno coś poradzić. Może w takim razie w szpitalu, w którym się urodziłaś i zostałaś zostawiona istnieją dokumenty potwierdzające tożsamość Twojej matki? Ale ich też nikt Ci "na gębę " nie da. Może porozmawiaj ze starymi pielęgniarkami, położnymi? Może w jakiś sposób bardziej medialny, w rodzaju poszukiwania przez lokalną gazetę, internet (jeśli informacja trafi do Twojej rodziny biologicznej i oni zechca nawiązać kontakt...). To mała pomoci niepewny sukces, ale oficjalnie tak po prostu nie dostaniesz nr pesel i nazwiska matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
kiok: nie uważam swoich biologicznych rodziców za "swoich" rodziców. Dla mnie są to całkiem obcy ludzie. Tzw "prawdziwych" rodziców już mam i nie zamieniłabym ich na innych. W tym co robię kieruję się przede wszystkim ciekawością i chęcią naprostowania paru spraw. Nie było mi łatwo w życiu. Odkąd pamiętam byłam samotniczką bo dzieciaki na podwórku wołały za mną, że jestem sierotą. Bardzo często wracałam do domu zapłakana, wierz mi. Wiem, że tego nie zmienię. Nie chcę sobie uświadomić, będąc staruszką, że pewnych rzeczy mogłam się dowiedzieć a tak cierpię bo nie wiem dlaczego tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiok i wszyscy ktorzy sie w tym tonie wypowiadaja - poslusze sie cytatem z jakiegos medtca greckiego (nie pamietam imienia): "Kto nie przezyl tego co ja, niech mnie nie poucza". Nie wiecie jak czuje sie osoba w takiej sytuacji, co czuje - wiec dajmy sobie spokoj z obelgami, To nikomu nie pomoze - a jesli wy sie lepiej poczujecie wylewajac na kogos pomyje - to trzeba sie nad soba zastanowic. Do autorki topiku - w USC popros o wydanie odpisu zupelnego aktu urodzenia, jesli zapytaja o powod podaj np. slub z obcokrajowcem (do tego wymagany jest wlasnie odpis zupelny) i tam powinny byc wszelkie dane wraz z numerem sygn akt sadowych (adopcja). Jak juz bedziesz znac dane matki lub ojca mozesz jechac do miejsca ich zamieszkania i do parafii - ksiadz powinien udzielic informacji o rodzinie. Lub tez poszukaj przez biuro adresowe (dziala przy min. spraw wewnetrznych). Licz sie jednak z tym, ze moze matka biologiczna nie zyczyc sobie kontaktu, zebys nie poczula sie odrzucona. Najlepiej przygotuj sie na to psychicznie. Mnie zajelo to kilka lat... Pozdrawiam Cie i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaowe niebo
grenadinne: niestety nie mogę otworzyć tej strony Hmm... co do danych osobowych, wiedziałam, że są utajnione i moja biologiczna rodzina nie będzie mogła mnie znaleźć, ale nie sądziłam, że równie ostre są przepisy co do działania w drugą stronę... Nie jestem już tak pewna sukcesu jeśli chodzi o moje poszukiwania. Szukałam informacji w internecie ale nie znalazłam za wiele sensownych stron. Cieszę się, że napisałam o tym na forum i że zostałam dobrze przyjęta. Jeśli ktoś mógłby mi jeszcze jakoś pomóc w tej sprawie naprawdę będę wdzięczna. Być może pomoże mi jakaś drobna wskazówka, choćby ta najmniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvbfdabgfda vbngn
Na pełnym akcie urodzenia do wybrania w urzędzie miasta (kilka dych) powinny być dane Twoich biologicznych rodziców, przynajmniej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz po prostu
powiedziec tego, co piszesz rodzicom aopcyjnycm? boisz sie ich reakcji? jestem pewna,ze bardziej byloby im przykro, gdyby dowiedzieli sie,ze dzialasz na wlasna reke , poza ich plecami. Dlaczego zakladasz,ze ci tego zyczliwie nie wyjasnią? A to najprostsza droga. Moze dotad tez bylo im niezrecznie o tym mówic, zaczac te rozmowe. Powinnas byc lojalna wobec nich. Pytania, ktore cie nurtuja sa normalne ,dlaczego nie mieliby tego zrozumiec. Nie wyobrazam soobie, zeby niemmiło ucieli taka rozmowę, skoro faktem ,ze cie adoptowali i wychowuja daja wyraz temu,ze cie kochaja i dobrze ci zyczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×