Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m211

Serce mi pękło, tak bardzo go kochałam...A życie dało znacznie więcej

Polecane posty

hej chcialam wam opowiedziec moja historie. A wiec w liceum poznalam pierwsza moja miłość i bylam z nim 4 lata bylo pieknie mielismy sie pobrac byly plany wlasny dom sliczna po mamusi blądyneczka(jak on to mowil) bylam taka szcesliwa ze mam kogos tak wspanialego ze kocha mnie ze bede szczesliwa juz na zawsze, nic nie wskazywalo na to ze on mnie zostawi aż pewnego dnia mi to oświadczyl powiedzial ze chce odpoczac ze kiedys wroci. Swiat mi sie zawalil byl dla mnie calym swiatem zyciem wszystkim tylko na nim mi zalezalo tak bardzo go kochalam. A on po tygodniu spacerowal z inna serce mi pękło prosiłam błagalam dzwonilam po prostu czulam ze sie poniżam ale nie wyobrazalam sobie zycia bez niego jak zamklam oczy i pomyslalam ze juz go nigdy obok nie bedzie chcialam umrzec przez 2 tygodnie schudlam 9kg nic nie jedlam caly czas plakalam noce nie przespane mama caly czas przy łóżku pilnowala czy czegos sobie nie zrobie nie jadlam nie pilam wyladowalam w szpitalu. Tak bardzo go prosilam wszyscy mi pomagali jego rodzina moja znajomi i nic nie dalo napisal mi ze kiedys bedziemy razem ze wybuduje mi domek a ja urodze mu sliczna córeczke.... ja czekalam nie wychodzac z domu wszystkich odżucilam wszystkich znajomych myslalam ze juz po mnie ze z tego nie wyjde ze cos sobie zrobie jak tylko na chwile sie zamyslalam od razu plakalam...a on...on cieszyl sie nią co chwile mi ktos donosil ze widzieli ich tam czy siam...Pewnego dnia kolezanki wyciągły mnie na dyskoteke niemal silą zgodzilam sie... i od tamtego czasu wzięłam sie za siebie myslalam o nim plakalam czasem ale wiedzialam ze przejdzie ze musze zapomniec, zaczelam sie spotykac z facetami bylam zgrabna ładna moglam miec kazdego po prostu nie moglam sie opedzic od przystojnych facetów wtedy zrozumialam ze zapominam zaczelam szalec przez 4 lata byl tylko on zero imprez kolezanek nic zawsze sie podobalam facetom ale tylko on sie liczyl a wiec schudlam opalilam sie zaczelam ubierac lepiej moze pomyslicie ze jestem próżna ale po prostu sama nie mogłam sie napatrzec jaka jestem ładną dziewczyną, mialam wielu facetów ale brakowalo mi tego stalego a z nikim nie chcialam sie wiązac... Zaczely sie odnawiac kontakty spotkania z kolegami itd był jeden taki Marcin ktorego znalam dlugo poznalam go jak bylam z "moją miłaścią"bardzo mu zalezalo ale ja nawet o nim nie myslalam bo zdawalo mi sie ze chce mnie tylko przeleciec on mial 29 lat a ja 18 wiec gdy bylam juz sama i zaczelam zyc normalnie spodkalam sie z nim chcialam zapomniec o tym co mnie spodkalo myslalam ze on mi w tym pomoze ale on nie chcial sie wiązać chciał mnie tylko miec jak jakąś zabawke ale i tak sie z nim spotykalam myslalam ze wkoncu bedzie chcial czegos wiecej i rzeczywiscie zaczelo mu zalezec....Kiedy ja w tym czasie juz zwątpilam ze cos z tego bedzie i juz mi nie zalezalo to jemu zaczęło i to bardzo a ja w tym czasie poznałam Łukasz kuzyn koleżanki z pracy zainteresowal sie mna jak tylko mnie zobaczyl odwiózł mnie do domu i odwoził przez miesiąc ale ja nie bylam nim zbyt zainteresowana musialam zerwac z Marcinem bo czulam ze jemu zalezy coraz bardziej a mi mniej natomiast Łukasz nie dawal za wygrana zapraszal mnie do kina restauracji malo tego wziąl mnie do domu przedstawil rodzicom i tak juz zostalo z czasem sie do niego przekonalam a po paru miesiacach zakochalam na amen i jestem z nim do teraz wzielismy slub jestem w ciązy i jestem prze szczesliwa i ciesze sie ze stalo sie tak jak sie stalo. Szkoda mi tylko Marcina tak sie zakochal plakal zebym go nie zostawiala nigdy bym nie powiedziala ze facet 31letni jest skłonny do placzu ale nie chcialam byc z kims na sile przeciez to bez sensu a z drugiej strony bardzo go lubie i żal mi go. Ale powiedzialam sobie ze to moje zycie moj wybor i jestem szczesliwa bardzo kocham Łukasza i niczego w zyciu nie zaluje czy ktos mial takie przezycia jak ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfghf
wybacz znam bul ale zadlugie odp czas leczy rany i nic na to nie poradzisz do tanga trzeba dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak za dlugie masz racje, dlatego dzięki ale juz znalazłam tą drugą połowe o tym na końcu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzenie takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubię kiedy takie historie życie układa :) gratuluję i życzę szczęścia na dalszej drodze życia.. :) ehh ciekawe czy i mój los się kiedyś odmieni na lepszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hazel mysle ze napewno po złym przychodzą dobre rzeczy teraz to wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljljlkjlkj
Chwalisz sie czy zalisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ale jakby nie patrzeć, Ciebie zawsze spotykały dobre.. zakochałaś się w liceum i to z wzajemnością która trwała kolejne 4 lata, potem miałaś jeszcze wielu adoratorów, prawdziwych mężczyzn którzy by zrobili dla Ciebie wszystko a teraz jeszcze jesteś z mężczyzną swojego życia i niedługo urodzisz dziecko, wynik waszej miłości.. ile ja bym dała za takie zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój.... Gratulacje, po rozwiązaniu ćwicz mięśnie Kegla i urodź mu córeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość googlica
sorry ale nie chce mi się czytać tej ''powieści"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do m211
przezylysmy wlasciwie to samo tyle ze moja historia nie ma tak szczesliwego zakonczenia. Nie moglam sie z nikim zwiazac bo nikt nie wytrzyma porownania zczyims cieniem a nigdy nie zakochalam sie z taka moca po raz drugi, raczej to byly zauroczenia lub sympatia. Wychodzac za maz bez milosci skrzywdzila bym nie tylko siebie. Na nic juz w zyciu nie licze, wiem ze nigdy nie bede miala dziecka, poprostu juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za poznoooo
czyli ile masz lat??? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nigdy tak nie mowcie ja tez stracilam sens wydawalo mi sie ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie spodka a jak tam ktos napisal teraz same dobre zeczy mnie czekaja i jestem szczesliwa tez bedziecie na kazdego przychodzi pora nie poganiaj amora ;-) Zobaczycie a pozniej wpiszecie tu na forum ze racje mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie nie wydaje ja wiem.
Wlasciwie moge poleciec cytatem ,,bo ja jestem prosze pana na zakrecie..." Tyle ze ten zakret trwa u mnie prawie cale dorosle zycie, od momentu kiedy rozstalam sie z M. Nie jest tak ze tylko siedzialam i czekalam na rycerza, probowalam ale nie potrafilam oklamywac kogos i samej siebie do konca zycia. Najgorsze jest to ze kocham go do dzisiaj . glupia, glupia, glupia.... Serce za nic rozumu i rozsadku sluchac nie chce i ciagle swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile juz z nim nie jestes??????? Ile masz lat i jak długo jestes sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylismy razem 8 lat potem
jego grzech ktorego ja wtedy nie bylam w stanie wybaczyc a raczej jego skutkow bo mialam te swoje pozal sie Boze zasady. Pierwsza, bolesna lekcja w doroslym zyciu jaka dostalam, wynikalo z niej ze zasad miec nie warto i to teraz jest moja zasada. Wieloletnia przerwa i... niespodzianka, los dal nam kolejna szanse. Przez 2 lata cieple slowa, gesty, obietnice i wspolne plany lacznie ze staraniem o dziecko. pozniej niby tak samo ale czulam przez skore ze zaczal sie wycofywac, niby chcial ale... coraz czesciej to ale wykluczalo chce... chociarz on do konca szedl w zaparte i,,chcial" a nawet nie zadal sobie trudu zeby poiformowac mnie ze zmienil zdanie w sprawie dziecka, wiedzial ze jest to dla mnie bardzo wazne i niby tez bardzo tego chcial. W kwestii wieku j/w rowno 40. ostatni kontakt mialam znim 2 dni przed swoja 40, cztery miesiace temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie chyba naprawde
serce peklo, nikt po M nie byl w stanie sprawic zeby zaczelo bic szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×