Monika136 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Chciałabym prosić o jakiekolwiek informacje od osób których bliscy mieli udar pnia mózgu. Czy wyszli z tego, wiek, przebieg tej choroby, rehabilitacja itp. Prosiłabym o prawdziwe odpowiedzi na podstawie własnych doświadczeń nie zasłyszanych opowieści.Jestem wdzięczna za każdą pomoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie Napisano Styczeń 31, 2010 zalezy jakiego stopnia jest udar mózgu.CVzy ktoś bliski zachorował???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
musztarda 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Mojej koleżanki Tata miał udar. Utracił mowę, nie chciał rehabilitacji i ćwiczeń, nie mówił już do końca życia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika136 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Moja babcia, udar wystąpił w czwartek 21 stycznia.Lekarz na początku mówił że trzeba czekać bo jeszcze nic nie wiadomo.Dziś powiedział że był to udar pnia mózgu więc najgorszy.Że stan się pogorszył i jest krytyczny.Powiedział również że babcia zostanie w takim stanie jakim jest, możliwe jedynie że kontakt z nią będzie lepszy.Z mojego punktu widzenia - babcia mnie słyszy, poznaje rodzinę.Ma sparaliżowaną cała lewą stronę ciała.Po tygodniu od wystąpienia udaru otworzyła oko - lewe.Jednego dnia potrafi zjeść ( karmiona łyżką ) i obiad i śniadanie - innego nie współpracuje w ogóle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie Napisano Styczeń 31, 2010 Moniko ile lat ma Twoja babcia?????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika136 0 Napisano Styczeń 31, 2010 80 lat, jednak do tej pory była w pełni sprawna.Robiła samodzielnie wiele rzeczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie Napisano Styczeń 31, 2010 W tym wieku jest udar mózgu bardzo niebezpieczny. Trzymaj się kochana!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika136 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Wiem, dziękuje, jednak mam ogromną nadzieję że babci się uda z tego wyjść. Czy naprawdę nikt nie miał do czynienia z tą chorobą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika136 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Podnoszę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
azazella 0 Napisano Styczeń 31, 2010 a czy ustąpił już u babci obrzęk mózgu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie Napisano Styczeń 31, 2010 Monisia można by przykładów mnożyc,ale słońce po co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tequila boom boom 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Babcia mojego chlopaka miala udar jakies 2 lata temu. Na poczatku nic nie mowila, nie ruszala sie, nie bylo z nia w ogole kontaktu. Teraz po dwoch latach rehabilitacji normalnie mowi i kontaktuje, potrafi sama wstac z lozka i dojsc np do lazienki. Rehabilitant przychodzi nadal. Wiec nie martw sie az tak bardzo na zapas, bo nadzieja jest zawsze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
azazella 0 Napisano Styczeń 31, 2010 to nie jest temat do żartów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
azazella 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Mój tata doznał udaru niedokrwiennego mózgu w wieku 67 lat, podczas operacji kardiologicznej - po tym zdarzeniu, kiedy już dość długo był w stanie bardzo ciężkim i leżał w śpiączce na IOMI-e lekarze nie dawali mu nawet pół procenta szansy nie tylko na wyzdrowienie, ale na przeżycie w ogóle. Ja wierzyłam, że przeżyje, codziennie do niego mówiłam, dotykałam i udało się - po zejściu obrzęku wybudził się. Do końca pozostał już niepełnosprawny - sparaliżowana prawa strona ciała (udar był lewostronny), afazja, nietrzymanie moczu, na początku także karmienie przez sondę (także w domu), rurka tracheostomijna w krtani. Ale rehabilitacja poprawiła jego stan na tyle, że umiał lewą ręka zjeść, rozumiał wszystko, nie stracił humoru, nie zmienił mu się charakter, był silniejszy, siedział z lekką pomocą. Niestety, w zeszłym roku miał amputowane obie nogi w kilkumiesięcznych odstępach, z powodu niedokrwienia (miażdżyca i niedostateczny ruch). W grudniu zmarł na zapalenie płuc. Ale prawie 4 lata po udarze był z nami, mimo najczarniejszych prognoz lekarzy - czyli da się, można z tego wyjść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
LEBIODA 0 Napisano Luty 27, 2010 Witam. Mam 37 lat. 6 lutego doznałąm udaru niedokrwiennego mózgu( móżdżku). Jestem w dobrym stanie fizycznym, ale w kiepskiej kondycji psychicznej. Dotąd byłam zdrowa osobą i nagle mnie zaatakowało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
LEBIODA 0 Napisano Luty 28, 2010 To sie stało nagle. Od miesiaca lekarz przepisał mi antykoncepcje JAS. Od dziecka miałam migreny, ale w ostatnim miesiącu nasiliły się. Sam moment udaru był zupełnie zaskakujący- zadnego wysiłku , ani zdenerwowania. Poprostu wychodziliśmy na sanki. Nagle poczułam, że jakby nie mam lewej strony, zwłaszcza nogi. Upadłam, ale nie straciłam przytomnosci. Nie mogłam tylko nic robić, nawet otworzyc oczu. Potem zaczełam wymiotować. Przyjechało pogotowie i podali mi jakiś zastrzyk i powiedzieli, że to ostry atak migreny!!!!! ?Ja wymiotowałąm do wieczora juz krwią. Nastepnego dnia nie mogłam chodzić, bo byłam jak pijana i nieziemsko bolałą mnie głowa z tyłu.. Przewracałam sie na lewa stronę. Maż zawiózł mnie na ostry dyżur do szpitala. Tam tomografia głowy stwierdziła niedokrwienny udar móżdzku. Ponoć był duży, bo lekarz dziwili się dlaczego mówię, kojarzę, nie jestem sparalizowana itd...Po zrobieniu badań okazało sie, że jestem osoba o bardzo dobrym zdrowiu ( wszystkie wyniki super). Szukali przyczyny tego udaru. Skierowali mnie na badanie przezprzełykowe serca. Okazało się, ze mam " wrodzoną dziurę miedzy przedsionkami i krew tetnicza miesza sie z żylną. Tabletki antykoncepcyjne zageściły krew i nastąpiło niedotlenienie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
LEBIODA 0 Napisano Luty 28, 2010 Co do mojego życia, to największym problemem jest to,że męczy mnie skupianie się. Nie mogę wykonywać zbyt dużego wysiłku umysłowego, bo robi mi się niedobrze. Nie moge też uprawiac sportu wysiłkowego, a byłam do tej pory osobą bardzo wysportowaną. Pamietam wszystko, ale mam problemy z przelazywaniem myśli. Powtarzam słowa, albo mówię inne słowa niż myślę ( zwłaszcza wieczorem gdy juz jestem zmeczona). Po samym udarze nie czułam żadnego smutku, stresu itp. Teraz wraca to powoli- czasem już płaczę. Psychicznie dotychczasowa obojętnosć przemienia się w smutek i strach przed nawrotem udaru. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ola 88 Napisano Październik 17, 2012 wiatam mam 24 lata gdy mialam 21 lat mialam zawal muzgu bylam w strasznym stanie nie potrafilam pisac czytac mowic chodzic nie poznawalam nawet wlasnej mamy wiedzialam ze to bliscy mi ludzie ale nie wiedzialam kto to cale swoje zycie bede to pamietala takze szukam przyczyny powoli probuje sobie poradzic po tym co przeszlam najtrudniej czasem mi ze zrozumieniem innych ludzi jesli ktos tego nie przezyl nigdy tego nie zrozumi a ludzie czasem sa bardzo zlosliwi . jestem juz calkiem sprawna pracuje ucze sie ale od czasu do czasu mdleje i na moment nie potrafie mowic nazywam to "atakiem" przechodzi po 5 min ludzie czasam tego nie rozumieja a ja nie moge wszystkim ciagle opowiadac by do tego podeszli ze zrozumieniem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość vbjnkm,lvgyhbnijkmolp Napisano Październik 17, 2012 ola 88 a co było przyczyną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ola 88 Napisano Październik 18, 2012 przyczyna podobno byly tabletrki anty yasminelle taka diagnoze podali lekarze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 14, 2013 pracuje na oddziale neurologicznym. w przypadku Twojej babci nie robilabym sobie nadziei na zbyt wiele choc oczywiscie wszystko sie moze wydarzyc! badzcie duzo z babcia, ona to czuje i nie chce z pewnoscia byc sama. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Grudzień 14, 2013 ojej strasznie mi przykro z powodu Twojej mamy, mimo ze jej nie znalam to pomodle sie za nia. na pewno Cie widzi i cie kocha. trzymaj sie mimo tych trudnosci, mamie na pewno jest lepiej tam gdzie teraz jest, to zycie ziemskie to tylko chwilka w porownianiu do wiecznosci i Boga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 13, 2015 Witam, jeżeli ktoś jeszcze potrzebował by pomocy po udarze mózgu to mogę polecić jedno centrum, w którym była mama mojego chłopaka. nie podam nazwy żeby nie reklamować ale przedstawie historie pani Stanisławy - byłej pacjentki centrum: https://www.youtube.com/watch?v=fPpN34WqVvM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 13, 2015 Moja babcia 3 miesiące temu też doznała udaru, prawa strona sparalizowana, kontakt był tylko wzrokowy z nią i sciskala rękę, niestety wczoraj odbył się jej pogrzeb, to była bardzo silna kobieta i nie poddawala się do końca, nadzieja umiera ostatnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 30, 2015 Udar mózgu to straszna rzecz... Moja babcia miała lekki udar mózgu. Delikatnie sparaliżowana prawa strona. Regularne ćwiczenia dały świetne efekty. Polecam też poczytać na ten temat, bo często lekceważy się pierwsze objawy http://www.forumneurologiczne.pl/artykul/czym-objawia-sie-udar-mozgu/13146.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycja_28 0 Napisano Październik 25, 2015 Udar mózgu to straszliwa rzecz. Niestety zetknęłam się z udarem, a nie miałam na ten temat wiedzy i byłam bezradna, nie wiedziałam jak udzielić pomocy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta Janeczek Napisano Listopad 19, 2015 Zgadzam się z Patrycją, że udar mózgu to straszna rzeczy i to zarówno dla osoby chorej, jak i dla rodziny. Jakiś czas temu bardzo bliskiego mi człowieka dotknął udar i mocno mnie to podłamało. Niedowład objął większą część ciała, a rehabilitacja na początku przynosiła bardzo kiepskie efekty. W końcu znajomy zapytał mnie, czemu nie pojadę do Normana. Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi, ale poszukałam w sieci informacji na jego temat i po zobaczeniu opinii na temat tego ośrodka na http://normanrehabilitation.com/opinie-pacjentow/ stwierdziłam, że zdobędę środki na leczenie siostry. Udało i spędziłyśmy tam 2 tygodnie. Po turnusie nastąpiła bardzo duża poprawa i mam wrażenie, że to zapoczątkowało powolny proces wracania mojej siostry do zdrowia. Wiem, że jeszcze dużo pracy przed nią, ale wierzę, że sobie poradzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KATRIN236 0 Napisano Styczeń 21, 2016 Patrycja_28 miałam tak samo jak Ty...brak wiedzy. Uwierzyłam pierwszym objawom jakie miała babcia. Wymiotowała i bolała ją głowa, a ja głupia myślałam że to zatrucie pokarmowe. Miała niedowład ręki i niewyraźną mowę, dopiero te nieznane objawy spowodowały strach i panikę. Gdybym wcześniej zareagowała może skutki udaru nie byłyby tak rozległe -niedowład 4 kończynowy,afazja . Kiedy pogotowie zabierało babcię nie było z nią już kontaktu. Na szczęście dziś jesteśmy już na dobrej drodze do jej usprawnienia, bo o powrocie do całkowitego zdrowia w przypadku udarowców chyba niema co myśleć. Aneta Janeczek pracy przed Wami jeszcze bardzo dużo (piszę przed Wami bo nie tylko Twoja siostra musi pracować nad poprawą sprawności, ale również Wy jako rodzina nad wsparciem, bo odgrywa bardzo ważną rolę), ale naprawdę warto. Warto, bo kiedy słyszysz pierwsze wypowiadane słowa po długich ćwiczeniach to łzy same cisną się do oczu. Warto, bo kiedy widzisz radość bliskiej ci osoby z pierwszych stawianych kroków to przestajesz rozmyślać o tym co by było gdyby...tylko jesteś tu i teraz, liczy się pierwszy samodzielny krok, pierwsze wypowiedziane słowo, nie ważne że nie wyraźnie. Liczy się każdy wspólnie spędzony dzień i efekty pracy, bo to ona odgrywa tutaj ważną rolę. Jesteśmy już przed trzecim turnusem u Normana. Ogromne postępy jakie robi babcia determinują nas do tego aby uzbierać środki na jej pobyt tam. A więc widzisz kochana cały czas w naszym środowisku występuje praca :) Dziś mogę śmiało powiedzieć, że nie należy się nigdy poddawać, w żadnej dziedzinie życia. Czy wtedy kiedy zmagamy się z chorobą, mamy problem z pracą czy życiem prywatnym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karinos83 Napisano Lipiec 12, 2016 Jeśli chodzi o rehabilitację to w tym ośrodku taką prowadzą https://constancecare.pl/g-eo-system/ . Wykorzystują G-EO System - system reedukacji chodzenia. Jest on z powodzeniem wykorzystywany do rehabilitacji osób po udarach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 14, 2016 Szanowni Państwo, jestem studentką ostatniego roku logopedii oraz III roku kognitywistyki na UW. Oferuję choremu z afazją bezpłatną rehabilitację mowy w zamian za możliwość wykorzystania zebranego materiału (oczywiście anonimowo) w mojej pracy dyplomowej. Dojadę do pacjenta na terenie Warszawy (także Wawer, Wesoła, Sulejówek). Agnieszka 787-477-444 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach