Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brick81

czy to mija? straciłem kobietę życia...

Polecane posty

Gość brick81

Cześć, Byłem z Nią 4 lata. Rozstaliśmy się w zgodzie. Powodem był brak pewności, że możemy razem być już do końca życia i że będziemy szczęśliwi. Widywaliśmy się jako przyjaciele. Ja miałem kilka przygód, ona też. Po roku zrozumiałem, że to TA. Chciałem wrócić. Powiedziała, że mnie kocha, ale nie może ze mną być bo znowu się rozstaniemy - może kiedyś, ale musi uporządkować wewnętrzny chaos. Spotyka się z innym -w tym wewnętrzny chaos jej nie przeszkadza :( . Wiem, że muszę się pogodzić z Jej utratą, ale rozsypałem się na drobne kawałeczki. Minął dopiero miesiąc odkąd nastąpił kategoryczny koniec, ale jestem tak wykończony, że nie wiem ile wytrzymam. Tęsknię, ale nie zawracam Jej głowy, bo kontakt ze mną wiele Ją kosztuje. Wiem, że mimo głębokiego przekonania o wyjątkowości mojej sytuacji, takie rzeczy się zdarzają. Stąd pyatnie do tych co znają podobne historie - ILE TO QRWA BĘDZIE TRWAŁO (według Was) ZANIM ZDOŁAM NORMALNIE FUNKCJONOWAĆ?? CZY TO MIJA??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
dzięki grabaż - czyli jako Twój klient będę już wolnym człowiekiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem tu
obstawiam pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
Mija, mija. Zależy od wrażliwosci osobnika i intensywności zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie jest z tym mijaniem
bol i poczucie straty pozostaje. u mnie juz jest tak ponad dwa lata. zyje, czasem sie z kims umowie ale coz TO juz nie wroci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
osobnik pozornie tylko niestety niewrażliwy - tak na prawdę nie sądził, że zdolny do przeżywania uczuć tak intensywnie... intensywność związku wysoka - żyliśmy jak zgodne i kochające się małżeństwo przez ten czas... pocieszająca jest jednak perspektywa pół roku - tyle pewnie dam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretnie to....
"Stąd pyatnie do tych co znają podobne historie - ILE TO QRWA BĘDZIE TRWAŁO (według Was) ZANIM ZDOŁAM NORMALNIE FUNKCJONOWAĆ?? CZY TO MIJA??" Mam to samo!!! i QRWA NIE WIEM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
Nie chcę dołować, ale są znane przypadki, że mężczyzna kocha tylko raz w zyciu. Póżniej nawet wchodzi w inne związki ale zawsze pamieta tę pierwszą, jedyną, prawdziwą [że tak powiem] miłość. Obyś nie był takim przypadkiem. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
dzizas... z jednej strony chciałbym, by była szczęśliwa - nie ważne, czy ze mną, czy nie. z drugiej nie mogę znieść myśli, że jest z innym. mam nawet głupią nadzieję (której zresztą MUSZĘ szybko się pozbyć), że minie Jej zakochanie i wtedy wrócimy do siebie. kretyn ze mnie nieziemski... a przecież podobno tyle kobiet na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
do "a jakże" - tego się boję niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 2 miesiace temu stracilam faceta, z ktorym tak naprawde bylam bardzo krotko, ale ktorego znalam dlugi czas i ktorego kochalam od kilku lat. i niestety do tej pory jakos nie moge sobie z tym poradzic i szans na jakakolwiek poprawe tez nie widze:( mam nadzieje, ze Tobie lepiej pojdzie niz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna12345
nie pociesze Cie moj byly po ponad roku napisal do mojej kolezanki - kurwa mac ja ją tak kocham ze zyc nie moge minelo przeciez tyle czasu-to on mnie zostawil, pol roku zbierania sie po tym jak mnie kopnal i spotkalam 100razy bardziej ulozona osobe i jestem szczesliwa,wiem ze on dalej wzdycha,moge ci jedynie wspolczuc i obys nie byl przypadkiem ktory rozpacza po milosci cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
" jednej strony chciałbym, by była szczęśliwa - nie ważne, czy ze mną, czy nie." Z tego wynika, że bardzo Ją kochałeś. Może jest szansa na powrót. Takie rzeczy też się zdarzają. Jak jesteście sobie "pisani" to nie trać nadziei. Dopóki zycie trwa wszystko może sie zdarzyc. Czego Ci zyczę z całego serca, choć wiem, że życie to nie koncert życzeń, jest usłane różami [ róża ma kolce , przypominam] i trzeba przez nie przejść bosymi stopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
daję sobie rok. jeśli przestanie boleć to dobrze. jeśli nie, to mam nadzieję, że grabaż nie żartował z tym, że zadba o mnie - pojadę nawet do Żagania w tym celu... fajnie dać sobie taki deadline (jak ja lubię wieloznaczności :) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna12345
kiedys chcialam zeby moj tak myslal ze wroci w pewnym momencie czlowiek przeciera oczy i mowi sobie po co ja z nim,z nia bylem,Tobie tez przyjdzie taki moment,moze samo,a moze poznasz kogos i zapomnisz calkiem o eks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
Nie jest tak żle z Tobą skoro potrafisz żartować 🖐️ Tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
brick81, rok do dobry czas na uporzadkowanie swoich spraw, mysl o niej jakby juz nigdy nie miala byc twoja, taka sytuacja jak teraz najwyrazniej jej pasuje, jesli rzeczywiscie kocha sama zacznie wlczyc, ale pamietaj dla ciebie rok, pózniej mozesz sie odezwac i zobaczysz co bedzie, jak znam zycie i kafe , byłe nigdy nie zapominaja o ex no chyba ze bylo skurwielami ale piszezs ze taki nie byłes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
a jakże - potrafię żartować - mam teoretycznie duży dystans do siebie, świata i zjawisk. tylko, że nie zawsze mogę się śmiać - czasem zamiast tego piję albo robię sobie jakąś małą krzywdę - żeby nie czuć nic, albo czuć ból fizyczny zamiast pustki bez Niej. ależ to żałosne... ja pier... żenua... w sumie nie dziwię się, że woli innego - sam się nie lubię w tym stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden koleś
wszystko co się dzieje siedzi w twojej głowie ..w trudnych chwilach proponuję medytacje wyciszenie się ..najlepiej przejść swego rodzaju katharsis.. :) jak się postarasz to przejdzie Ci w 3 dni :),a jak będziesz to rozdrapywał to do końca życia nie da ci spokoju. I nie wmawiaj sobie że ta jedna laska to TA ,a gówno prawda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo rozumiem, czemu chcesz mieć AŻ ROK w plecy? Nie szkoda Ci czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
taki jeden - to ja bardzo poproszę o taki przepis na pozbycie się problemu w 3 dni - jak osiągnąć owo katharsis? boski - nie chcę marnować roku. postaram sie normalnie zyc. może przestanę tęsknić. jeśli zaś po roku będę się czuł tak jak teraz to podejmę jakieś drastyczne działania (lub działanie, bo mam nadzieję na 100% skuteczności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez byłam na takim etapie...ale pomyslałam ,z jakim bolem zostawiłabym osoby,ktore mnie kochają...mamę,siostrę...i żyję...na przekor niektorym...i zyc bede...i Tobie tez życzę,by bol zelżał,choc moj nadal silny...trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz się starać, to życzę Ci duuuuuuuuuuuuużo powodzenia :P Przede wszystkim uświadom sobie że NIE MA czegoś takiego jak ta jedna jedyna wymarzona na całe życie połówka jabłka, pomarańczy czy czegoś tam kurwa jeszcze. Jest wiele pasujących do siebie połówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobny problem
to ja tez poprosze o recepte w 3dni na katharsis czy ty zastosowales to u siebie jak miales rozpad zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
boski - ja mam nadzieję. choć miałem (i nadal mam) szczęście spotykać wiele cudownych kobiet, które z zupełnie nie znanych mi powodów chcą nawiązać ze mną bliższą relację, to wszystkie one (do tej pory) miały jedną wadę - nie są i nigdy nie będą Nią (i bardzo dobrze bo każda była wspaniała będąc sobą) Chciałbym byś miał rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie się podoba to co piszesz...niewielu takich zostało...a szkoda :( tylko jej pozazdroscic...kolorowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brick81 zgarnij pajęczynę z qtasa i bzyknij 4-5 nowych lasek. To zawsze pomaga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
Diabollica - nie zansz mnie - bywam strasznym skurwielem - ale miłe to co napisałaś - dzięki :) Tobie też kolorowych :) Boski - pajeczyny brak - zapewniam Cię :) ten sposób niestety nie pomaga... nie w tym rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×