Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sustanon

Prawdziwa miłość a problem z dzieckiem z poprzedniego związku

Polecane posty

Gość sustanon

Witam, opisze swoja sytuacje..mam 25 lat i jestem po nieudanym malzenstwie.poznalem dziewczyne, 26 lat, ktora ma dziecko...jestesmy ze soba 4 miesiace, bardzo sie kochamy, rozmawiamy godzinami i mam wspolne plany na przyszlosc..zyjemy w innych miastach i postanowilismy wynajac mieszkanie..od tego czasu zaczal sie ogromny problem...jej piecioletni syn nie chce sie przeprowadzic i mowi ze chce zamieszkac z ojcem..dodam ze ona wychowala go praktycznie sama a ojciec dziecka odwiedzal go od czasu do czasu...napisala mi wiadomosc...ze nie wie co zrobic...jest zalamana...wiem ze laczy Nas prawdziwa milosc ale ona chce sobie odpuscic, poswiecic swoje szczescie i zycie dla dziecka...powiedzialem jej ze damy sobie troche czasu bo bardzo ja kocham i chce z nia byc, niech wszystko znow sie ulozy i znajdziemy sposob zeby byc razem..ja bede cierpliwie czekal bo niewyobrazam sobie zycia bez niej...mysle ze narazie tak jest bo to swieza sprawa i wymaga czasu..nie chce z niej rezygnowac i wiem ze ona tez tego nie chce, chociaz tego nie mowi...dac jej czas czy sobie odpuscic..prosze o wypowiedzi...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co
4 miesiace to bardzo swieza sprawa.Nie przesadza to absolutnie, ze to nie jest wlasciwa milosc na cale zycie.Dla chlopca to pewnie za szybko, to tak ja wyrwanie gruntu spod nog.Moze musi oswoic sie z mysla, ze zmieni mu sie bardzo zycie.Nalezy dac mu sie poznac.Niech wiecej czasu spedza z Toba, zabieraj go gdzies sam rowniez.Niech na Ciebie moze lizyc.Ale nie probuj go wychowywac.Od tego jest jego mama i ewentualnie ojciec, jesli maja kontakt.Pozostan w relacjach dobry przyjaciel dla chlopca.Nie rezugnuj jednak z milosci do tej kobiety,To moze byc ta rzeczywiscie na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sie boi
a próbowałeś to dziecko jakos do siebie przekonac? Bo to twoje zadanie a nie jej syna. Spróbuj troche czasu spedzac tez z jej dzieckiem a nie tylko z nia. Zabierz ich czasem na jakąś wycieczke, spróbuj sie trochę z nim powygłupiac. a poza tym to normalne ze dziecko w tym wieku jest zazdrosne o mamę. Zrozum że ono tez przeżywa. Po pierwsze widzi ze tatus nie mieszka juz z nim i nie widuje go tak często a teraz sie okazuje ze mamusia poznała pana, który pewnie i mamę mu chce zabrac. Dziecko sie po prostu boi. Dlatego też musicie mu oboje pokazac ze on zawsze bedzie wazny i to ze mama sobie chce ułozyc życie nie znaczy ze jej dziecko pójdzie w odstawke. Naprawde warto zebys poswiecił trochę czasu na to zeby to dziecko cie poznało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
dzieki..dodam ze pasujemy do siebie pod kazdym wzgledem i nie raz pisala mi ze chce urodzic dziecko z Naszej wielkiej milosci bo jej syn byl "wpadka"...chce tez zostac w przyszlosci moja zona..wiem ze szybko podjelismy takie decyzje ale naprawde wierze ze warto...ja nie odpuszcze..dma jej czas i bede cierpliwie czekal..pisze zeby sie nie zalalmywala bo w koncu jej syn kiedys dorosnie a prawdziwa milosc zdarza sie raz na cale zycie...napisala mi wczoraj ze bez wzgledu na wszystko zawsze bede w jej sercu ale nie chce mnie ranic...ja powiedzialem ze poczekam, dam jej czas, ze nie musimy jeszcze mieszkac razem...ojciec jej dziecka zrobil jej straszna awanture z tego powodu..ogolnie wszyscy sa przeciwko Nam i wydaje mi sie ze nie daje rady...powiedzial tez ze jego syn nie bedzie mieszkal pod jednym dachem z "obcym" facetem..ona mnie broni i walczy o Nas caly czas ale teraz jest tak zalamana ze chce odpuscic...ja nie zrezygnuje..bede o nia walczyl nawet jesli jeszcze przez jakis czas nie bedzie dane nam byc razem..czy dobrze postepuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
a co do jej syna to jest taki problem ze mieszkamy od siebie o 400 km i naprawde bardzo zadko sie widujemy..nie spedzam z nim duzo czasu..i nigdy nie chce zastepowac mu ojca..chce byc poprostu jego przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda prawda prawda prawda
bedzie dobrze, jesli bedziesz szanowal mame i syna ,to wszystko sie ulozy.Przez post przebija, ze jestes madrym facetem.Bedzie dobrze.Troche cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
powiedziała mi kiedys ze jestem bardzo dojrzaly jak na swoj wiek m.in za to mnie kocha...ze inni faceci zle ja traktowali, liczyli glownie na sex gdyz jest bardzo atrakcyjna kobieta...dla mnie nie sex jest na pierwszym miejscu ale Ona i jej uczucia...powiedziala ze przy mnie czuje ze to na mnie czekala cale zycie...ze zmienilem jej wyobrazenie o mezczyznach i cieszy sie ze sa jeszcze tacy faceci jak ja...bardzo ja kocham ale nie wiem co zrobie jesli naprawde sobie odpusci...bedzie jej zle a ja chce dac jej szczescie na jakie zasluguje...a zasluguje by byc kochana i szanowana...jest poprostu cudowna...bede pisal nawet jesli ona nie bedzie odpisywac...nie wiem czy dobrze robie ale niech wie jak mi na niej zalezy, ze jestm myslami z nia i czekam na nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to mieszkanie to gdzie chcecie wynająć? W jej mieście czy w Twoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sie boi
to super ze masz takie podejscie. A ten ojciec dziecka to widze taki pies ogrodnika: sam nie bede miał ale inny też jej nie dostanie. A czy ona nie ma własnego zdania? Co to znaczy zeby jej były dyktował jej czy moze z kims byc czy nie. Moim zdaniem ona jest teraz załamana ale tez nie jest w porządku wobec ciebie. Ty tez masz chyba cos do powiedzenia. Dlaczego nie słucha tego co ty do niej mówisz tylko wszystkich naokoło? ona z nimi ma sobie zycie układac czy z tobą? tez powinna troche powalczyc a nie odrazu sie poddawac przy pierwszym lepszym niepowodzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
oczywiscie ze w jej...nie chce niczego utrudniac, jestem gotow wiele poswiecic zeby byc z Nia...dodam ze jestem marynarzem i nawet planuje znalezc prace na ladzie aby byc przy Niej gdy bedzie mnie potrzebowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milo czytac o takiej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
ona walczy o Nas ale poprostu mowi ze nie chce mnie ranic bo wie ze to dla mnie ciezkie...nie slucha swojego bylego bo wiele razy miala to gdzies co on mowi...mysle ze jesli dziecko tak bardzo chce byc z ojcem to Ona powinna pozwolic zabrac mu je na kilka dni...syn sie przekona jakie jest zycie z mamusia a jakie z tatusiem...czy ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
moze jeszcze jakas Pani sie wypowie? chetnie poslucham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sie boi
moim zdaniem powinienies wynająć to mieszkanie. Po pierwsze byłbys bliżej niej a po drugie miałbys czas zeby przekonać do siebie jej syna. I wiecej mozliwosci. a co do oddawania dziecka na jakis czas tatusiowi żeby sie przekonało to niezbyt dobry pomysł. Niech ustalą sobie najlepiej że np wszystkie srody i co drugi weekend chłopiec spedza z ojcem. Po pierwsze bedzie sie czuło bezpiecznie bo bedzie wszystko ustabilizowane a po drugie przekona sie ze nikogo nie straci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
do - kazdy sie boi - podoba mi sie Twoje podejscie do sprawy..chcialbym z Toba porozmawiac np. na gg..moj numer 4751275...jesli masz ochote oczywiscie..bylbym bardzo wdzieczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sie boi
ok nie ma sprawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
do tej osoby co pisze HAHAHA...pogadamy jak Ty poznasz kogos takiego, dla ktorego warto zrobic wszystko...czasami poznaje sie osobe i wie sie od razu ze to jest ta wlasciwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Uwazaj, abys nie spedzil zycia na czekaniu na nia. Ona ma teraz komfort, bo nie musi podejmowac zadnych decyzji i jednoczesnie wie, ze Ty czekasz jak wierny pies. Ona jest dorosla kobieta, nie musi tlumaczyc sie innym ze swoich decyzji, a sluchanie sie 5 letniego dziecka jest glupota. Wiadomo, ze dzieciak boi sie zmian i prawdopodobnie po zamieszkaniu razem szybko przyzwyczai sie do nowej sytuacji. Chcesz jej dac troche czasu, prosze bardzo, ale naprawde nie doprowadz do takiej sytuacji, ze ona ciagle bedzie sie zastanawiala, mowila o tym jak Cie kocha, ale musi poswiecic ta milosc, a Ty bedziesz czekac w zawieszeniu i marnowac sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
frentii...zastanawialem sie nad tym...ale uwazam ze nie warto...dla mnie jest naprawde Najwazniejsza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sie boi
mój numer 20110425

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorowa sukienkaaa
piekna milosc:) coś jak everything i do, i do it for you..;) Brain Adams;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
neprawde ja kocham i najwazniejsze dla mnie jest Jej szczescie, a naprawde szczesliwa byla waslanie ze mna...jest teraz zalamana i wszystko widzi w czarnych barwach...ale bede ja wspieral i walczyl o Nas...mam nadzieje ze da mi szanse...jestem ciekaw co by zrobila inna kobieta na jej miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
wypowie się jeszcze jakas Pani? bardzo prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kilku spraw bym sie przyczepila w tej opowiesci... Twoja partnerka niby tak bardzo kocha swoje dziecko a mowi o nim ze jest "z wpadki" i ze z Toba chce dziecka z milosci. No to ja temu "z wpadki" wspolczuje... Zastanow sie nad tymi slowami. Nie mieszkacie jeszcze razem wiec tak naprawde nie wiecie o sobie NIC. I nie znacie sie na tyle by dalekosieznie planowac. Milosc OK - piekna, wzniosla, pozwala gory przenosic ale... zyjemy w realiach, na ziemi i miloscia wielu spraw nie zalatwisz... A jesli sie okaze po jakism czasie wspolnego mieszkania ze jest Ci trudno zaakceptowac tak na dobre jej syna, wkurza Cie jego ojciec ktory czasem Was odwiedza - to nie jest tak jak w powiedzonku - hop na krowe i juz ciele. Kocham ciebie ty kochasz mnie wiec automatycznie otwiera sie dla nas wor ze szczesciem i powodzeniem a wszystko bedzie dzialac wylacznie na nasza korzysc. Piszesz tez ze jestes po nieudanym malzenstwie - czy masz wlasne dziecko? Mimo wszystko jestescie obydwoje jeszcze mlodzi i moze poczekajcie z podejmowaniem ostatecznych decyzji jeszcze kilka miesiecy (nie mowie ze lat...), poobserwujcie sie, podocierajcie - a moze nawet na probe zacznijcie spedzac ze soba wiecej czasu. Wspolne wakacje, kilka tygodni (jesli to mozliwe) moga rzucic swiatlo na wiele, watpliwych teraz, spraw. Ojciec dziecka bedzie sie "rzucal" ale przeciez dziecko zostalo przyznane matce, ktora ma prawo sobie ukladac zycie, on zreszta tez moze poznac kogos - i wtedy dziecko bedzie go odwiedzac wiec pierniczy bez sensu ze "jego syn z obcym facetem nie bedzie mieszkal". To niby z obca kobieta moglby... Ja bym tutaj troszke wyhamowala z egzaltacja i te milosc, jej potencjal - spozytkowala nie na szarpanie sie i stresy ale na spokojne odczekanie kiedy sie ustabilizuja emocje (bo strasznie teraz buzuja). Jakies wielkie slowa padaja: poswiecenie, nie chce ktos kogos ranic, walka o milosc... Poza tym - strasznie czesto powtarzasz ze ja kochasz, jak bardzo ja kochasz itp - czy chcesz siebie do tego przekonac? Czy ta milosc wlasnie tak sie wyraza - w slowach? Cztery miesiace - a ile czasu tak naprawde razem spedziliscie, przebywajac ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem wypowie
to prowokacja jak byk 5-letnie dziecko jest jeszcze tak małe, że całkowicie uzależnione i przywiązane do matki - zrobi, co ona zechce. 4 miesiące...wielka, prawdziwa miłość - a jednocześnie "dac jej czas czy sobie odpuscic." - marudzisz chłopie - przy "prawdziwej" miłości - przeszkód w rodzaju opisywanych przez ciebie nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z duza przyjemnoscia sie wypowiem.Nie czesto czytam tak madra i dojrzala wypowiedz.Tu sa krytykanci, ze 4 miesiace i milosc wielka.A ja jestem przeknana, ze sa milosci od pierwszego zobaczenia i pierwszej rozmowy.Czlowiek wie , ze z ta osoba chcialby spedzic zycie.To po prostu druga polowa jablka.Niektorym nigdy nie bedzie pisana wielka, prawdziwa milosc.Na poparcie slow swoich ,przytocze historie mojego ziecia.Opowiadal mi, ze kiedy zobaczyl moja corke pierwszy raz na jakims przyjeciu wiedzial, ze z ta dziewczyna chce isc przez zycie.Ze to ta i zadna inna.Ico?Udalo sie.Zdobyl serce dziewczyny , sa swietnym malzenstwem , maja cudowna coreczke.Co do synka twojej dziewczyny,cos o tym wiem, bo jestem druga mama dla teraz 17 latki.Kiedy poznalam jej tate miala 10 lat i tez nieufnie patrzyla na nowa sytuacje.Czas, cierpliwosc, bycie gotowym na problemy, milosc do mamy chlopca, szacunek i akceptacja chlopca napewno wyzwola u chlopcu poczucie bezpieczenstwa i utrate leku przed nowym i niepewnym.Jesli jestes pewny swego uczucia nie rezygnuj.Jesli i ona czuje to samo ,to zrobi wszystko, by nie przeciagac sytuacji i przekonacie malego do Was jako rodziny.Zycze Ci , bys za wiele lat powtorzyl te slowa po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za kolejne 4miesiące
ślub a za kolejne 4 rozwód :D:D:D. WKurza mnie jak ludzie tak łatwo mówią o miłości. Zauroczenie kurna to nie jest MIŁOŚĆ, miłość rodzi się z czasem... Zabawne co innego czuć że spotkało się kogoś wartościowego, tą przysłowiową2 połówkę. ... Z romansów dawno wyrosłam. Ile razy się spotkaliście? 10, 20? :D. Czy mniej. Kobiety praktycznie nie znasz, taka prawda... SOrry 4 miechy to tylko zauroczenie, możesz powiedzieć jakie filmy lubi a nie jakim jest człowiekiem... Bądźcie racjonalni ludzie, troche pragmatyzmu... :o Na początku zawsze jest różowo, w końcu z jakiegoś powodu się ożeniłeś, nie wierze, że szedłeś "pod ołtarz" nie wierząc że to na zawsze i że to wielka miłość. Życie osądziło,że to nie była żadna miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a za 4 miesiace- a czemu tak sceptycznie patrzysz na zycie?Przeciez ludzie rozwodza sie po wielu latach bycia ze soba.Znaja sie, maja dzieci, wiedza o sobie wszystko , nawet jakie maja marzenia.I co?Gwarancji na udany zwiazek nie ma .I wszystko tak naprawde jest w rekch dwojga ludzi .Co oni zrobia z zyciem i zwiazkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno... Jaki jest twoj stosunek do jej dziecka, bo na topiku nigdzie tego nie napisales? Czy go lubisz? Czy czujesz, ze moglbys sie z nim zaprzyjaznic? Czy tez czujesz jego obcosc a czasami wrogosc? Czy moze uwazasz ze to jej dziecko i jej problem? Jesli tak bardzo chcesz z nia byc i miec wlasne dziecko - no to chyba wartaloby przemyslec Twoj stosunek do tego ktore juz jest na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za kolejne 4miesiące
Dużo ludzi czuje "że ten i nikt inny". A potem związek się kończy... I co z tego. CHoćby moja młodsza siostra tak mówiła jak twój zięć.I co? Rozeszli się miesiąc przed ślubem. Fajnie słuchać romantyczne historie, ale co z tego... Jak się z kimś jest, to nie bez powodu... Nie bez uczucia że ma to być na zawsze... Każdy ma mieć prawo swoje zdanie, możecie być idealistami, ja wole być pragmatyczna. Jestem z kimś kogo kocham już długoo,też wiedziałam od razu że ten mężczyzna jest dla mnie,że lepszego nie znajde, ale nigdy bym nie powiedziała tego po paru tygodniach naszej znajomości o miłości... Nie wkurzajcie się że ktoś może mieć inne zdanie o topikach rodem z harlequinów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×