Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sustanon

Prawdziwa miłość a problem z dzieckiem z poprzedniego związku

Polecane posty

czyli znow nalezy stwierdzic, nikt i nic nam nie gwarantuje szczescia i powodzenia.To ludzie sami albo zbuduja sobie fantastyczny zwiazek albo rozwala jak babke z piasku.Czas tu nie ma nic do rzeczy.Ale to taka tylko podsumowujaca dygresja.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wielka, prawdziwa milosc". Jak w "Tredowatej" czy "Przeminelo z wiadrem"... Milosc to szacunek, troska, wsparcie i ZAUFANIE. To nie jest jedna emocja ale cale mnostwo roznych, nawet tych nie zawsze pozytywnych. Milosc to bliskosc. A nad tym sie pracuje. Bliskosc i zaufanie nie przychodzi od pierwszego wejrzenia. Czy od przeczytania na skype ze "on tez lubi techno, rany, bratnia dusza, druga polowka..." Polowki to sa w monopolowym. Dwoje ludzi to DWIE CALOSCI. A kochanej osobie wcale nie trzeba nieba przychylac i pylu spod stop zmiatac, sa o wiele bardziej pozyteczne i przydatne czynnosci. Te osobe trzeba zawsze. bez wyjatku, wspierac. Dawac poczucie bezpieczenstwa. A nie tylko o tym w kolko gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
do Elene50...wielki dzieki... do reszty wypowiedzi.. -"wpadka" tak to nazwala bo wszyscy dookola tak mowia, miala 21 lat i mimo ze wtedy kochala ojca tego dziecka to go nie planowali -nie mieszkamy ze soba, prawda, ale czy nie mozna poznac kogos przez rozmowe?? po tym jak opowiada o swoim zyciu?? -dziecka mnie mam -nie musze przekonywac siebie do mojej milosci do Niej tylko tymi slowami chcialem pokazac na tym forym ze naprawde ja kocham -napisalem ze moze to i dziwne ze po tak krotkim czasie myslimy o dzieciach i slubie...ale naprawde wierze ze to co nas laczy to nie jest zwykle uczucie -nie planujemy slubu w najblizszej przyszlosci i zarowno dla mnie jak i dla Niej nie jest to zauroczenie...nie mamy po 15 lat i potrafimy to odroznic... -co do mojego malzenstwa nie chce sie wypowiadac bo to nie jest odpowiedni temat...przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
i moj stosunek do dziecka...oczywiscie ze chce sie z nim zaprzyjaznic...nie czuje ani odrobiny niecheci do niego dlatego ze nie jest moim synem...zaakceptowalem to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a za kolejne 4miesiące
oneill - dokładnie o to chodzi:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie musisz na te pytania odpowiadac nam - odpowiedz SOBIE. Szczerze i uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
i gdy bedziemy mieli swoje dziecko bede staral sie aby Jej syn nie poczul sie odrzucony czy zaniedbywany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
ja juz sobie odpowiedzialem na te pytania ale niektorzy i tak tego nie rozumieja wiec wole to wyjasnic skoro prowadzimy rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz zycze powodzenia autorze.A zeby do konca niedowiarkom pokazac to powiem, ze jestem ze swoim mezem w duzych rozlakach czasowych bo pracujemy w dwoch krajach od lat i mamy cudowne malzenstwo , takie z moich wyobrazen i zycze kazdej kobiecie, by czula sie tak kochana jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
dopoki ktos nie znajdzie sie w takiej sytuacji jak ja albo nie zna nikogo kto to przezyl, nie bedzie wiedzial o czym mowie...ze swoja ex zanim sie pobralismy minelo 4 lata naszej znajomosci, mimo tego ze z nia mieszkalem nie wyszlo...nie wierze ze po 4 miesiacach nie mozna byc pewnym swojego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak było z twoją ex
nie byłeś pewny uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolla
...no co ty autorze, będziesz cudzego bachora wychowywał? - ona na pewno nie jest warta twojej miłości, była łatwa, musiała wyjść za mąż, a teraz udaje świętoszkę.. dobrze się zastanów - "kobieta z dzieckiem - to kiepski materiał na żonę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
co do mojej ex to bylem pewny..jestem oficerem i plywam na statkach, gdy wracalem z rejsu to przyjezdzala jej cala rodzina i siedzieli dopoki ja znowu nie wyplynalem wiec nigdy nie mielismy okazji byc sami..tak sie popieprzylo i ona sie zmienila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
poza tym dla mnie to nie jest bachor tylko dziecko kobiety, ktora kocham i Ona nigdy nie wyszla za maz bo jej facet zaczal robic dziwne szopki a malzenstwo tylko z powodu dziecka to jest glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak było z twoją ex
rozpad związku to najczęściej wina dwóch osób a nie jednej... a nie "ona się zmieniła"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
ok, niech bedzie...nie podobalo mi sie jej zachowanie, duzo bylem na morzu, to moja wina i zbyt malo czasu jej poswiecalem...w cigu roku bylismy ze soba tylko 2 miesiace...teraz sie zmienilo w mojej pracy...mam krotsze kontrakty i jestem czesciej w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
czy jest jeszcze ktos chetny do podzielenia sie swoja opinia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
zalezy mi na Waszych opiniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
chetnie poslucham kazdej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka 35-
Jestem po rozwodzie i tez mam mam dziecko z poprzedniego malzenstwa. Tyle piszesz o Milosci.Malo o dziecku..Ona jest piekna a ono to -,,wpadka''.Odnioslam wrazenie ,ze Wasze dziecko bedzie lepsze i bardziej kochane...:(. Ja bylam w takiej sytuacji,ze moj drugi partner chcial sie wyprowadzic (90km.)Wolalam jednak tu zostac,bo moj syn ma bardzo dobre stosunki ze swoim tata(moim Ex-mezem). Chodza razem na treningi.(2razy w tygodniu). Kocham syna i nie chcialam zabierac mu tego. 400km.!!! Wcale nie dziwie sie jej Ex. Zrozumialbys jakbys sam mial dzieci...... Ciekawe czy bys ja tak kochal jakby miala wypadek i przez kilka miesiecy np.lezala w spiaczce.? TO JEST MILOSC.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Elene 50
i nie przeszkadza Ci,ze bzyka tam inne ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadam, jesli ktos ma sklonnosci do zdrady to i pas cnoty przed tym go nie uchroni:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorowa sukienkaaa
Tu chyba nie chodzi tylko o zdradę. Tu chodzio relacje:) A je się tworzy jak ktoś jest z nami sam na sam, jak jest rodzina, pełno obych ludzi i jak go nie ma:) Jeśli wy czujecie się połączenie ze sobą na wszystkich płaszczyznach, a nie tylko jak jesteś w domu, to związek ma większe szanse. zresztą to czy związek będzie istniał, i ile będzie istniał, zależy od ludzi, od ich cech charakteru, które mają wpływ na czyny. P>S Ja dzisiaj widziałam (chyba;) Mojego faceta z synkiem:) Myślę, że dzieci ( te nasze i te od naszych partnerów) powodują, że związek jest poważny - w sensie trwalszy. od początku nie chodzi o fsiu-bziu, tylko tworzenie prawdziwych relacji, odpowiedzialności, dotrzymywania słowa itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorowa sukienkaaa
Oczywscie życzę szczęścia..chociaż w dzisiejszym świecie tak trudnouwierzyc w czyste intencje;):) Ja jestem ciekawa co na to synek;) tzn o mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
przeciez sam nie nazwalem go "wpadka" na jego szczesciu zalezy mi tak samo jak na szczesciu jego mamy...staram sie zbudowac z nim wiez ale to wymaga czasu...poza tym chcemy mieszkac w jej miescie i niegdy nie bede mial o to pretensji ze odwiedza go jego ojciec...dla niego nigdy nim nie bede, najwyzej przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
pytasz sie o wypadek i spiaczke...wiem ze mnie za to co teraz napisze wszyscy skrytykuja ale wlasnie dlatego ze ma dziecko jestem gotow poswiecic za nia swoje zycie bo Ona ma dla kogo zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
moze i jestem dziwny ale bardzo ja kocham i wiem ze ona odwzajemnie te uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ulegajcie dziecku
jest na tyle małe, że przeprowadzka nie odbije się na nim, nie ma nawet szkoły, której zmiana bywa dla dzieci stresująca. Zadbajcie o to, by dobrze się czuł i miał kontakt z ojcem przynajmniej w takim zakresie jak dotąd. To nie przeprowadzka jest dla niego problemem, pewnie tak samo by protestował, gdybyś to Ty wprowadził się do ich starego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
chcemy mieszkac w tym samym miescie w ktorym zyli dotychczas, nawet szkoly nie bedzie zmienial...boje sie ze nie mam wplywu na jej decyzje...staram sie ja wspierac i pisze do niej ale narazie cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon
powiem mniej wiecej co mi wczoraj napisala...ze jej syn chce zamieszkac z jego ojcem a on sam nie pozwoli na to zeby jego dziecko mieszkalo pod jednym dachem z "obcym " facetem...moja dziewczyna klocila sie ze nie jestem obcy, ze mnie kocha i chce sobie ulozyc zycie itp....napisala ze nie wie co ma zrobic ale napewno nie chce mnie mieszac w to wszystko i mnie ranic...powiedziala ze lepiej bedzie jesli sobie odpuscimy..i chociaz bardzo ciezko jej ze to pisze to mysli ze tak bedzie najlepiej...dodala tez ze zawsze bede w jej sercu... nie wiem czy jest naprawde zalamana czy poprostu tak uwaza...ale wiem napewno ze mnie kocha i chce byc ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×