Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość **filipinka***

juz sama nie wiem co mam myslec...

Polecane posty

Gość **filipinka***

od poltora roku jestem z facetem. roznie miedzy nami bylo. jest bardzo wazna rzecz, ktora mnie wyprowadza z rownowagi otoz to straszny nerwus. ale nie o tym chcialam. od jakiegos czasu nocujemy u siebie. ale od dwoch dni o jakby sie wymiguje od tego. a to miby musi wrocic do domu bo musi wczesnie rano wstac a okazuje sie, ze jednak nie wstal i tak juz sie sytuacja ta powtorzyla dwa razy. chcialabym z nim o tym pogadac ale wiem jaka bedziejego reakcja, zaraz beda nerwy i klotnia ze wymslam. ale intuicja mi podpowiada, ze cos jest nie tak. podpowiedzcie co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy
nic prostszego kup mu nerwosol,melise i szczesliwego zycia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy
najprosciej bedzie jak mu pwoiesz i spytasz o to o czym tu piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy
oczywiscie najpierw podaj wyzej przezemnie wymieniony srodek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto miec ambicje i
kopnij go w Zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
chcialabym ale wiem jak zareaguje. ciezko sie z nim rozmawia o takich rzeczach, ktore mi nie pasuja bo zaraz wybucha z nerwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangster456765
przed podaniem melisy skonsultuj sie z lekarzem bądz farmaceutą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
dzis juz sie z nim nie zobacze dlatego chcialabym jakos napisac sensownego smsa. ale takiego delikatnego zeby zaraz awantury nie bylo jesli sie okaze, ze jednak nie mam sie czym martwic. (chociaz watpie) czuje po prostu ze cos jest nie tak i nic na to nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem pliszka
i jestem twa.Jak chcesz pliszke za zone miec, to przybadz do mnie raz dwa.Bo noc jest krotka, jak nadzieja ma.-ladny sms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
napisalm mu, zeby mnie zle nie zrozumial ale czuje, ze cos jest nie tak i ze poczulam to ze nie chcial u mnie zostac przez ost 2 razy. i ze jesli cos jest nie tak to niech mi powie bo ja sie nie chce domyslac. ehh... czulam, ze kiedys nadejdzie taki dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrosc zyciowa z kafeterii
zdradza cie, rzuc go, bo to juz koniec, nie jest ciebie wart :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie placz mala szkoda lez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsfdssfsdsd
nastolatki dziś mają problemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
oj nie nastolatka mam 25 lat. zadzwonil i powiedzial, ze wszystko jest w porzadku i wogole ale ja i tak mam ta moja chora intuicje ktora powdpowiada mi ze cos jest nei tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje zdanie
Filipinko ale chyba nie możesz tak z nim jak z jajkiem bo chyba całego życia nie chcesz tak przeżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maładużadziewczynka
Coś jest nie tak,sama to przerabiałam.To się czuje.Spróbuj sie zdystansować i zamiast się narzucać(choc nie twierdze ze tak robisz oczywiscie) odpuść.Jak zajmiesz się sobą i on poczuje źe nie naciskasz to zmieni sie wszystko.A w ogóle to polecam książke"Dlaczego mężczyżni kochają zołzy"!Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
postaram sie zdystansowac zajac soba niech on teraz troche pomysli. mimo iz mowi, ze wszytsko jest ok ja i tak cos czuje, ze cos jest nie tak jak byc powinno. zreszta od poczatku naszej znajomosci czulam jak intuicja podpowiada mi, ze cos jest nie tak. ze mnie oklamuje i lubi dzialac na wiele frontow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
znowu dzwonil i rozmawialismy chwile. juz nie podejmowalam tego tematu bylo ok. ale co moge zrobic, zeby nie myslec o tym ze cos jest nie tak. co chwile ta mysl mi przechodzi przez glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maładużadziewczynka
No niestety nie mozesz zrobic nic...Nic na siłe, nie zatrzymasz go jeśli on postanowi inaczej.Jedyne co mozesz zrobić to stać się dla niego intrygująca tak jak na początku.Pzeczytaj koniecznie ksiązke o ktorej pisałam.Ja ją przeczytałam , ale niestety zbyt póżno.Trzymam kciuki,życzę szczęscia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój z takim nerwusem. Też mi się kiedyś taki trafił nic mu cholera nie można było powiedzieć, zaraz wszystko przekręcał na moją niekorzyść. Burak jeden. Doszło w końcu do tego że bałam się cokolwiek powiedzieć że mi coś nie pasuje. Dopiero jak go zostawiłam to powiedziałam co myślę o jego zachowaniu w wykrzyknikach!!! Wtedy spotulniał, ale było za późno. Musisz z nim ostro pojechać a nie cackać się jak z jajkiem. To taki typ człowieka, nie zniesie żadnych pouczeń pretencji i pytań. Jak zobaczy że nie może sie na Ciebie tak wściekac bo sobie na to nie pozwolisz, to zmieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maładużadziewczynka
A ja się nie zgodze, moim zdanie dużo w niej prawdy jest.A autorka postu ma teraz inny problem a nie nerwowość swojego faceta.Łatwo powiedzieć "zostaw", ale wiadomo jak to jest jak się kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
wiele razy juz mu mowilam, ze nie zycze sobie zeby sie na mnie tak wsciekal. bo przyznam krzyczec to on potrafi. wystarczy, ze cos powiem nie tak jak mu by pasowalo i awantura gotowa. wiecie jaka jest jego odpowiedz na to gdy mu mowie, ze mis ie to nie podoba? oopdowiada mi, ze jest i bedzie nwerusem i jesli mi sie nie podoba to mam sobie szukac innego. wiem, ze jest chamem... nie wiem ile jeszcze wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maładużadziewczynka
miałam to samo, wszystko było moją winą,on miał prawo robić awantury dosłownie o wszystko,a ja nie mogłam mu nic zarzucić nawet jak zrobił straszne świństwo...Wiem,że dobrze że sie skonczylo ale uczucia pozostaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **filipinka***
wydaje mi sie, ze i mnie to spotka. a dlugo z nim bylas? sa dni, ze jest super i wtedy jestem szczesliwa ale sa dni, ze... mam dosyc. mam ochote odejsc i zostawic to w cholere. kocham go. ale te jego nerwy mnie doprowadza do szalu i ta niepewnosc co do NAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maladuza ale wlasnie ona ma problem przez jego nerwowosc nie widzisz? Moze i czesc prawdy jest w tej ksiazce, ale wszystko co czytasz, slyszysz dziel na dwoje. Jakby sie tak slepo stosowac do zasad takich "poradnikow" zyciowych to daleko nie zajdziemy. A autorce nie radze rzuc go, tylko zeby sie z nim nie cackala. A skoro on z takimi tekstami do niej rzuca, ze jest nerwus i zeby znalazla sobie innego to ja jej radze tak; Jak znowu ci rzuci takim tekstem, to powiedz - ok. I wyjdz. I poczekaj na reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dobra
znam to z autopsji. z takim musisz ostro, bo inaczej sie nie da. nie daj sobie wchodzic na glowe. jak ci cos nie pasuje, to mow o tym wsprost. ja sie cackalam, bo co chwile wybuchal nerwami, jak mu cos nie pasowalo, chodzilam wokol niego na palcach, ale wiesz do czego to doprowadzilo? do tego, ze tylko na jeszcze wieej sobie pozwalal i jeszcze badziej wlazil mi na glowe. nic mu sie nie podobalo, az wreszcie sie rozstalismy. po paru miesiacach wrocilismy do siebie, ale wtedy ja bylam stanowcza, pewna siebie wobec niego, twardo dawalam mu do zrozumienia jakie sa moje oczekiwania. nie narzucalam mu sie, ale tez oczekiwalam, ze on nie bedzie narzucac sie mi. i dziala. co prawda czasami robi sie bardziej nerwowy, ale zaraz doprowadzam go do porzadku. musisz takiego trzymac krotko. musi siedziec, ze nie jestes jakims popychadlem, ze nie moze z toba tak postepowac. musi czuc wobec ciebie jakis respekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×