Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaśka z Opola

Co to się dzieje!!!!

Polecane posty

Gość Sylwusia028
grabażzżagania---> te Twoje cenne i trafione rady heh:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ten problem ze jak juz kogos poznam kto mi imponuje i z kim chcę się poznawac to za szybko sie angazuje i staram się zeby ta osoba wiedziała ze o niej myslę. Mówię to jasno . Może w tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwusia028
No ale znowu jak facetowi jasno nie powiesz to za 100 lat sie nie domysli, o co Ci chodzi... z góry wybaczcie ale niestety tak jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345.....
no niestety jak waszym zdaniem atrakcyjnosc to tylko ładna buzia ,perfum, fryz, ciuchy,to to sorry ale swoj do swojego ciagnie:D pustaki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwusia może nie to że się nie domyśli ale będzie się bał że jak coś zrobi to znowu uznacie że chodzi mu tylko o sex. Albo woli żeby znajomość się wolniej rozwijała bo właśnie nie chce żeby się sprowadziła do sexu. Z kolei Kaśka ich straszy bo jak za szybko się angażuje to może znaczyć że szuka "jelenia" do usidlenia. Wydaje mi się że to wyzwolenie i luźne podejście do sexu strasznie nam utrudniło kontakty między płciami. Prawie każdy związek się postrzega przez pryzmat sexu a to podejście jest skazane z góry na niepowodzenie. Na siłę tworzy się poza tym dodatkowe kryteria doboru jak image, wykształcenie, stan majątkowy. Żeby znaleźć tą druga osobę trzeba sobie wyłączyć wszystkie sztuczne priorytety. I spróbować poznać człowieka dać sobie czas na poznanie i najważniejsze szukać osoby z którą się chce spędzać cały czas nie przez mc czy dwa a przez najbliższe 30-50 lat. Tak samo wygląd drugiej osoby oczywiście musi nam w jakimś zakresie odpowiadać ale trzeba pamiętać że z biegiem czasu się zmieniamy i jeśli wybierzemy po wyglądzie to szybko się to może sypnąć. Jak kobieta przytyje 20kg (załóżmy z powodu choroby) a facet się zaczyna rozglądać za innymi to co za sens ma taki związek. Tak samo sex raz jest go więcej raz mniej raz jest wspaniały a raz po prostu jest jak dla pary to jest priorytet to nie mają szans. I pisze to z perspektywy związku 9 letniego. Trzeba szukać czegoś o wiele silniejszego niż te wszystkie rady fachowców od związków. Wyłączyć sobie na chwile myślenie priorytetami obecnego świata które są bzdurne i szkodliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Dziewczyny, ja też to przechodziłam. A teraz mam 29 lat. Nadal lecą na mnie tacy, co mi się średnio podobają. Ale za to lecą też i tacy, za którymi ja szaleję :) Przynajmniej jeden się taki znalazł ostatnio. I tak szalejemy za sobą już rok. A tak serio, każda chyba tak ma. W młodości. Moja mama też. Więc nie łamcie się. Przyjdzie i taki czas, że ci mniej atrakcyjni z zewnątrz ale wartościowi, się "wylaszczą", a także ci, którzy niby tacy śliczni, okażą się mało inteligentni - już na pierwszy rzut oka. Więc się trochę rozjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśliciel... Ty w gruncie rzeczy dobrze gadasz tylko wiesz jak to czasem ciężko wyłączyc coś co się ma zakodowane w głowie. Ja też jestem po 6 letnim związku, drugi 2 letni. Fakt te osoby mi się podobały ale miały też do zaoferowania coś więcej. Chyba to jeszcze nie moja pora... Nie chcę się tez łamać bo kto lubi smutne i niezadowolone z życia kobitki ;) Kurde mam nadzieję, ze juz niedługo przyjdzie mój czas bo instynkt już się budzi a tu wokół sami ludzie szukający przygód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka a może ty masz za duże wymagania? Nie mam pojęcia dla czego się twoje związki rozpadają ale jest możliwość że po prostu jesteś za mało "elastyczna". W sytuacjach kryzysu w związku za łatwo odpuszczasz. Ja w sumie gdybym sobie odpuścił i poszedł na łatwiznę już kilka razy pewnie bym się rozstał z żoną. Jednak dzisiaj wiem że był by to olbrzymi błąd. Inna sprawa że cały czas to wiedziałem. Życie tonie jebajka czasem jest w związku strasznie pod górę. Nie oceniam absolutnie ale zastanów się nad tym co pisze bo w końcu 6 lat to sporo (też kwestia jaki to związek) i chyba powód rozstania musiał być dość mocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powód byl taki iż, nie umielismy sie ze sobą dogadwać. Ja twierdze ze byłam za dobra i dałam sobie wleżć na głowę, moj facet nic złego w tym nie widział. To fakt szybko odpuszczam jak coś się nie klei ale dopiero po tym 6 letnim związku tak się porobiło. Teraz wiem ze jak coś nie gra to nie należy tego sklejac bo i tak po czasie to wyjdzie... A czy wymagająca jestem- chyba tak. Ale od siebie też wiele wymagam i jestem krytyczna wobec siebie. Potrafię z siebie wiele dać choc na pozór wydaje się, ze jestem chłodna jak lód i ze sie bawię facetami ale kto zechce mi sie bliżej przyjrzeć będzie wiedział ze to nie tak :) Czasem bywam sarkastyczna, iriniczna w zartach MOże czas na zmianę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza sprawa to że nie możesz mieć podejścia że nie ma sensu sklejać. W związku jest wiele sytuacji że wszystko się sypie kryzysy przychodzą i nie da się tego uniknąć. Jak nie będziesz sklejać to masz szanse na max 2-4 letnie związki wtedy przychodzi pierwszy większy kryzys. Oczywiście nie twierdze że trzeba na siłę łatać coś co się wszędzie targa ale naprawdę warto walczyć. Kryzysy zazwyczaj trwają stosunkowo krótko i jak się zacznie szybko je rozwiązywać umacniają związek. Ja nieraz miałem dość serdecznie i byłem bardzo bliski decyzji o rozwodzie ale zagryzałem zęby i nie żałuje że to przetrwałem. A druga sprawa że jak jesteś wymagająca od siebie to możesz innych postrzegać przez pryzmat siebie i tak przykręcać śrubkę że faceci odpadają. Oczywiście to kwestia w czego ty tak naprawdę wymagasz od tych facetów. Czy ą to zwykłe normalne rzeczy czy stawiasz poprzeczkę tak wysoko że nikt przez nią nawet nie chce spróbować skakać. Tak samo kwestia wyglądu może tak zawężasz kryteria wyboru że na wstępie wycinasz 99% populacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna Samosia
Słuchajcie mam ten sam problem co Kasia!! uganiają sie za mną faceci ale żaden z nich mi sie nie podoba, w ogóle nikt mi sie nie podoba to jest jakiś koszmar. Chce mieć fajnego, ładnego chłopaka ale takich nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, większośc odpada w przedbiegach niestety. Raz na jakiś długi czas widze mężczyznę, który by mnie zainteresował wizualnie a gdzie jeszcze charakter. NIe pozostaje nic innego chyba niż dostrzec wewnętrzen wartości w tych, którzy na to czekają, choc nie wyobrazam sobie sytuacji w której będę na ulicy oglądać się za innymi... I takie to błędne koło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie myślę...
A czy Wy w ogóle wiecie, co poszukujecie w facecie? Bo może odrzucacie facetów prawdziwie interesujących, tylko że nie ma na początku tego 'iskrzenia'? Wygląd to nie wszystko. A zwykle ci faceci, co to Wam się podobają po prostu bawią się laskami.. i tyle. A później jest płacz 'a bo mnie zostawił, a ja tak o niego dbałam...'.. Żeby osiągnąć swój cel, to najpierw trzeba go dokładnie zobaczyć.. ZOBACZYĆ, a nie tylko wiedzieć mniej więcej co by się chciało, albo co gorsze - czego by się nie chciało... Poczytajcie o prawie przyciągania, albo 'Dlaczego mężczyźni kochają zołzy' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka to albo czekasz bo to czasem najlepsze. Ja pobrałem się z dziewczyną która w zasadzie znałem od zawsze a spotkaliśmy się kilka razy w życiu :D Byłem wcześniej w kilku związkach trochę dziewczyn chciało być ze mną ale ja z nikim na siłę nigdy nie chciałem być. A z moją żoną było tak że wpadłem do niej w celach zupełnie przyziemnych i spędziliśmy tydzień na nocnych rozmowach rok później byliśmy małżeństwem. Więc nie warto na siłę szukać bo tak się nie da to trzeba trafić ta jedyną osobę i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. I zasadniczo nie skreślaj nikogo bo jak pokochasz to nawet orangutan wyda ci się śliczny ;) (ok przesadziłem ale faceta możesz w pewnym zakresie ukształtować również wygląd.) Moja żona jest osoba która teoretycznie powinna być na liście osób z którymi na pewno nie wezmę ślubu a jednak jesteśmy już szczęśliwie 9 lat razem. I co dzień usypiamy przytuleni. A swoją drogą napisz jakie to są te twoje wymagania podstawowe. Bo jestem aż ciekawy co to za warunki niespełnialne postawiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśliciel- miejmy nadzieję, ze Twoja żona nie czyta tego forum :)) NIe będę pisała o moich wymaganiach bo mnie tu zaraz zlinczują ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panmagooooooo
hehe doskonale znam ten typ kobiet jakie sie tu wynurzają :p juz sam tytul topica od razu z pretensjami do swiata....a nie przyszlo wam do glowy durne puste babsztyle ze nic sie wam nie nalezy ?? zaden normalny na was nie poleci ...najwyzej mozecie liczyc na wyruchanie i kopa w D ...pozdrwaiam debilki z doktoratami sratata :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_Margot
A mi się wydaje, że owszem, mężczyźni są wzrokowcami i przy pierwszym kontakcie bardzo liczy sie dla nich wygląd zewnętrzny, ale jeśli mają się wiązać na stałe, to wygląd jest owszem ważny, ale już nie najważniejszy. A dodatkowo jeszcze, pojęcie atrakcyjności jest względne, ta sama kobieta może być pięknością dla jednego i szkaradą dla innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panmagoooooo--> Cieszę się ogromnie, że się chociaż tobie należy... Myśliciel no dlatego, że napisałeś ze teoretycznie nie powinna być na liście osób, z którymi chciałbyś się ożenić :P Lady Margot--> mi w tym poście nie chodziło o to dlaczego nie chcą się wiązać na stałe bo to jest jasne, że jest to kwestią charakteru ale o to dlaczego tak się dzieje, że podobają mi sie mężczyźni z którymi zupełnie nie potrafię się dogadać czy znaleźć współnych zainteresowań. Natomiast Ci którzy są dla mnie zupełnie aseksualni i traktuję ich "z góry" ubiegają się o moje zainteresowanie. Dla mnie to paradoks. Myśliciel wiele rzeczy mi tu wyjaśnia za co mu serdecznie dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_Margot
ale to ja trochę nie rozumiem - jak to podobają Ci się faceci, z którymi ani się nie dogadujesz, ani nie masz wspólnych zainteresowań? Co Ci się w nich podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe mogę znaleźć faceta, który by mi odpowiedał pod względem wyglądu jak i charakteru. Jak wygląd ok to charakter zupełnie nie taki, a jak fajny charakter to facet jest aseksualny zupełnie. Parę dziewczyn ma podobny problem bo myślałam ze mnie tylko taka tragifarsa spotyka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_Margot
teraz rozumiem. :) myślę, że może musisz się uzbroić w cierpliwość i w końc trafisz na tego "jednego jedynego", który będzie Cię pociągał zarówno fizycznie jak i intelektualnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiedzam internet
Kolejna księżniczka :D Piękna, inteligentna ... a nikt jej nie chce :P Zapamiętaj jedno piekne,inteligentne i fajne w wieku >22 lata są wszystkie zajęte. Nie pisze tego z wrodzonej złośliwości - choć ta też mi nie obca :D - ale abyś postarała zobaczyć siebie tak jak widzą cię inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiedzam internet
errata nieobca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiedzam internet
Teraz przeczytałem ze byłaś z kimś kilka lat więc cofam co napisałem. Sądziłem że kolejna księżniczka której nikt nigdy nie chciał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka jeśli o listę chodzi to ona wie doskonale o tym zresztą to i mnie z jej strony dotyczyło. Tu chodziło że tak powiem o kwestie techniczne a nie wygląd. Jeśli chodzi o wygląd mojej żony to sprawa jest jeszcze bardziej pogmatwana bo ona jest kobietą o 1000 twarzy. I Zmienia się bardzo. Wystarczy powiedzieć że w czasie naszego związku zdążyła mieć włosy do pasa jak i króciutkiego jeżyka (1mm). Ja z kolei jestem fanatykiem długich włosów a mimo to mi się podobała i mnie pociągała. (a od dziecka kobiety z krótkimi włosami były dla mnie kompletnie aseksualne!!) Więc gdybym podchodził do wyglądu kobiety na zasadzie musi spełniać takie a takie kryteria nie był bym w stanie być z nią bez żalu do niej że się zmieniła. Z resztą jest znamienne że kobiety "piękne" (wygląd który wszyscy uważają za piękny mimo że nie koniecznie odpowiada ich gustom ) są albo głupie albo co chyba gorsze przedkładają wartość swojego wyglądu nad swoją inteligencje. Zresztą to kobiety często robią. Ten sam problem dotyczy facetów bo umówmy się że większość tych co ma te 180 są wysportowani i mają piękne mięśnie to ludzie przerażająco tępi. A z kolei lalusie wychuchani najczęściej są koszmarnie zadufani w sobie ich wara w to że są piękni przesłania im wszystko dookoła. Oczywiście to jest moja opinia którą wyrobiłem sobie o facetach na podstawie kontaktów głównie biznesowych. Zresztą dość powszechne jest że przystojni faceci są z niekoniecznie pięknymi kobietami i na odwrót. Oczywiście jest to kwestia gustu ale i problemu z dobraniem partnera o takim samym poziomie intelektualnym jak i atrakcyjności. I tu faceci mają o tyle łatwiej że jak chcą to dość łatwo każdą kobietę mogą doprowadzić do stanu w którym będzie wyglądała dobrze a zaryzykował bym że nawet bardzo dobrze. Kobiety mają trochę trudniej ale i mięśnie i image to rzecz nabyta i można ją dość łatwo zmienić. I tak naprawdę Kaśiu twój problem nie dotyczy tylko kobiet. Faceci też z tym się borykają a że kobiety wiedzą że co poniektórzy boją się mądrych kobiet to się potrafią maskować i wtedy to w ogóle jest przerąbane. Zatrzymaj się na chwile i zastanów czy ci kompletnie asexualni po zmianie fryzury ubioru i może kilku sesjach na siłowni nie okazali by się całkiem znośni a może nawet więcej. Tak mi się wydaje że szukasz ideału a to niestety niemożliwe bo zawsze coś będzie nie tak. Jak już znajdziesz ideał to albo będzie kładł szczoteczkę do zębów tam gdzie ty chcesz kłaść mydło albo będzie rzucał przysłowiowe skarpetki na środek pokoju..... Wiesz ile rzeczy mnie u mojej żony wkurza :D czasem jej to mówię a czasem po prostu odpuszczam gdybym chciał żeby wszystko mi pasowało pozabijali byśmy się :D Zresztą ja na pewno tez nieraz ją irytuję. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy w sumie nie patrzyłam na facetów pod kątem przerabiania ich, nie chciałabym tego ale może to dobra myśl. Byc może pobudzi moją wyobraźnię, a to juz krok do przodu :) Myślę ze to, ze Twoja żona się zmienia to tylko na plus. NIe znudzi Ci się i zawsze to ciekawiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×