Dlaczego niektórzy tak bardzo nie lubią dzieci i mają fobie na ich punkcie?

żebyś się pytała

bo nie doswiadczyły macierzyństwa

Tajemnicza Dama???:P

nie piszcie ciągle o Tajemniczej bo to ja podnieca-nie mozecie jej ignorować,gdzie człowiek nie wejdzie albo tajemnicza albo temat o niej.

poziomak to chyba Ty z tymi dwiema dziwnymi osobami wczoraj w nocy pisalas?Czytalam to i normalnie porazka,jakie te kobiety sa puste :)

bo dziecko kojarzy im się z wyrzeczeniami, z patologią, z rozwrzeszczanym bachorem koło którego trzeba skakać, bo jest mnóstwo ciekawszych rzeczy do oglądania niż 4 ściany z bachorem , z ubezwłasnowolnieniem, z życiem na garnuszku męża, a poza tym nigdy nie masz pewności czy dziecko odwzajemni miłość, może urodzi się podobne do teściowej i całe życie będziesz się z nim kłócić

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4365688&start=240

Swoje dzieci albo siostry bym lubiła . . . cudze dzieci mnie nie interesują i nie ma interesu ich wychowywać czy łożyć na nie pieniądze . . .

własnie pisałam i co mi z tego przyszło?obarczyła mnie winą o całą aferę a jak napisałam co przeżyłam napisała-zrobisz sobie następne.

poziomka wczoraj usiadlam na chwile do komp i troche czasu mi zeszlo na czytaniu tego topiku:Pw sumie nie wiem po co to czytalam,niczego wartosciowego ta dziewczyna nie wnosi:O

Fobii nie mam,ale powiedz czy zadawane po raz kolejny pytanie:"Kiedy dziecko?""już 2 lata po ślubie twój maż nic się nie stara" może wykończyć,zwłaszcza ze żadne odpowiedzi nie skutkują.

nigdy nie wiemy na kogo wyrosnie-mamy takie same dylematy jak mieli nasi rodzice

poziomka wiem,to bylo przegiecie z jej strony.Wydaje mie sie jednak ze ona przezyla jakas tragedie i stad ta jej postawa.Nie wierze zeby czlowiek tak z niczego mogl byc taki potworny.

Złotowłosa takie pytania typu kiedy dziecko mnie też dobijają z tym ze ja próbuję od 2 lat zajść w drugą ciążę-mam 10 letnią córkę a druga ciąża obumarła-od tamtej pory problemy.

Lady ona na jakimś topiku wyżalała się co jej doskwiera-ja wiem bo juz o tym pisałam-ona miała zryte dzieciństwo i nie nienawidzi swoich rodziców,jest samotna a krzywdzenie ludzi ja bawi-założę się ze jeszcze trochę i się tutaj pojawi

ją rajcują takie tematy-bo może tutaj bezkarnie pokazać jaka jest-zacznie się wykład dlaczego nie nienawidzi pasożytów.

dzieci jest glupie albo przynajmniej nieprzemyslane. Oznacza, ze sie nie lubi wszystkich ludzi ( bo nie ma czlowieka, ktory nie byl dzieckiem). Gdyby taki nielubiacy spotkal swojego ukochanego/ą w przdszkolu czy w szkole, nigdy by sie z nim nie zwiazal, bo by go przeciez nie lubil. I co, tacy ludzie nie mieli w dziewcinstwie zadnego kolegi- rowiesnika? ( skoto nie znosili dzieci?) W lustro tez patrzyli z odrazą? Gdzie tu sens?

poziomka 33 tez tak pomyslalam ze sie zaraz zjawi.Szkoda mi jej.sadzac po jej wypowiedziach moge smialo napisac ze jest to nieszczesliwa osoba. Nie przejmuj sie tym co ona pisze,chociaz mnie tez rusza ze dzieci nazywa pasozytami.Pewnie rodzice tak do niej mowili i sie dziewczyna teraz wyzywa na innych....

ja np z dziećmi nie miałam nigdy za dużego kontaktu i nie lubię z nimi przebywać. Po prostu drażni mnie te robinie z siebie głupka i pieszczenie się rozmawiając z nimi :O Nie lubię jak mnie zaczepiają (nie wiem dlaczego przez cały czas to robią :O) I kolejny powód, nienawidzę tych wiecznych wrzasków. Moja przyjaciółka ma okno przy samym placu zabaw i jak u niej jestem to szału dostajemy :O

Lady nie szukam tutaj koleżanek na siłę ale jak przychodzi co do czego nikt nie staje po mojej stronie-nie pozwolę swojego dziecka tak nazywać a tym bardziej tego ktorego straciłam-nie ma tutaj komu sie wyzalic bo każdy się z takiej osoby wysmiewają.

mega widocznie coś w sobie masz ze dzieci ciebie lubią

w ogóle inaczej podchodzi sie do innych dzieci a inaczej do swojego-taka prawda.

dzieci nie lubią też bardzo odpowiedzialni ludzie, muszą sobie wszystko poukładać, nie chcą powielać swojego dziecińatwa nieudanego, nie potrfią tak po prostu zrobić sobie bachorka bo wszyscy mają, tacy dojrzewają po 30.

W sumie kiedyś słyszałam, że kiedy ktoś czuje niechęć do dzieci, to one tym bardziej lgną do takiej osoby. Coś w tym jest :o

Trzeba z nia poprostu spokojnie rozmawiac,bez wulgaryzmow,nie dac sie sprowokowac-moze wtedy zjedzie troche z tonu i pokaze jaka jest naprawde. Napewno juz niedlugo zacznie mnie wyzywac od cytuje-Matek Polek(lubi uzywac tego okreslenia,zupelnie go nie rozumiejac) bo od wczoraj mam nowa stopke:PMoje dzieci zadzialaja na nia jak plachta na byka:P

trzeba cały czas ich pilnowac, są głośne, płaczą, krzyczą i nie można ich samych ani na chwilę zostawic... w dodatku ciężko się z nimi dogadac, bo albo nie rozumieją, albo mówią jakieś dziwne, przekręcone słowa, których nie rozumiem. jasne, są dzieciaki, które 'toleruję', np. moja kuzynka - wiadomo, rodzina. jakbym się z nią trochę częściej spotykała, to pewnie bym jej miała dosc, na szczęście nie widzę jej codziennie, dlatego przebywanie w jej otoczeniu nie jest dla mnie katorgą. a od dzieci gorsze są już tylko ich mamusie, które myślą, że urodziły dziecko, więc wszystko się im należy, są przeczulone na swoim i dziecka punkcie i cały świat traktują z pogardą...

Moze dzieci,tak jak zwierzeta wyczuwaja dobrych ludzi??? Mam znajomego,ktora jak tylko nas odwiedzi zaraz ma na kolanach moja Zuzie(normalnie sama do niego podchodzi i wyciaga rece).Cos w tym jest.Dodam ze to jest bardzo dobry czlowiek.

a po co mi dziecko?