Kiedy facet czatuje....

Hej dziewczyny. Proszę napiszcie co o tym myślicie. Mieszkamy z moim facetem ponad rok, razem jesteśmy ponad dwa lata. Zapewnia mnie, że mnie kocha. Wiem, że on czatuje, wymienia się z jakimiś pannami zdjęciami. Czy to jest fair? Czy to jest ok? Czy wystarczy wzbódzić w nim zazdrość, żeby się zorientował, że nie jestem z nim ponad wszytsko? Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Dajcie znać jeśli macie jakiś doświadczenia w tym temacie.

czekoladko, ty nie piszesz powaznie prawda?? jakby moj facet wymienial sie zdjeciami z jakas panna, to jego walizki stalyby na ulicy szybciej, nizby zdarzyl powiedziec przepraszam. Tak to jest nie fair!!

hmmmm ale tylko czatuje? czyli rozmawia? tak jak my tutaj na kafeterii?

ike dziewczyna pisze, ze on wymienia jeszcze zdjecia z tymi pannami...

Nie wiem co robić.... Wszystko to bardzo przeżywam.... ...zastanawiam się czy zerwać, skończyć to i poszukać sobie kogoś nowego. .....tylko mam okropną obawę czy znajdę.

i co z tego to tylko zdjęcia ja tez widziałam zdjęcia np panów piszących na kafe z czystej ciekawości to wcale nic nie znaczy

Moim zdaniem,prawdopodobnie szuka "doznań". I niekoniecznie chodzi o rzeczywistą chęć zdrady, tylko być może o dreszczyk podniecenia, poznania kogoś "nieznanego" nawet w sensie wyłącznie internetowym. Takie odkrywanie "nowych lądów". Choć to jeszcze zależy w jakim miejscu czatuje - jeśli to np. jakiś czat hobbystyczny - fotograficzny czy tam jakiś inny, to może po prostu czatuje z ludźmi na te tematy. No cóż - po pierwsze, lepsze i trudniejsze - pogadaj z nim szczerze o tym, o tym jak się z tym czujesz i co on zamierza. Po drugie, też możesz sama poczatować, tak żeby on widział, może go "olśni" że to nie fair.

Tak też zrobię. Założyłam sobie konto na sympati i dziś wieczorem idę na spotaknie z nieznanym. Może się ocknie jak zobaczy jak długo będę się "szykować".

Nie pisz takich bzdur "czy sobie znajde", też tak kiedyś myślałam, że mam już swoje lata i nie znajde nikogo jak odejde od obecnego partnera. Największa głupota życia. Byłam w takim związku gdzie facet początkowo rozmawial z takimi panienkami a potem zaczął mnie zdradzać. Dlatego sie rozstaliśmy. Pol roku pozniej znalazłam faceta ktory mnie kocha, a po kolejnym pol roku wzieliśmy ślub. Teraz jesteśmy szczesliwym malzenstwem z 5-letnim stażem. Glowa do góry i odwagi życzę. Nie chce cie do niczego namawiać - ale powinnaś go kopnąć w dupe i wyrzucić jego numer telefonu. Poboli trochę, ale po burzy zawsze przychodzi słońce. P.S. Jeżeli chcesz go sprawdzić napisz na prv Pati.P1@interia.pl - mam dobry patent.

Napisałam do Ciebie

Kurdę czuję, że tak może być. Najpierw panienki na czacie a później w realu. A ja się zadręczam i... nie jestem szczęśliwa. ...mażę o spokojnym życiu z uczciwym facetem.

sorki... *marzę

jak kazda kobieta. Faceci chyba nie sa zdolni do monogamii, dlatego potrzebuja doznan zewnetrznych, typu czaty lub filmiki porno. Co mnie na max wqrwia :/ I moj facet w tym wszystkim wcale nie jest lepszy, choc fakt, nie czatuje i nie wymienia sie zdjeciami..

Ale...chyba nie wszyscy. Faceci-duże dzieci tacy są. Na których nie można polegać. Trzeba być pewną siebie i znać swoją wartość.

Wyslalam Ci maila

A kobiety są znacznie bardziej do tego zdolne? Być może to fakt, że kobietom rzadziej przychodzi chęć realizacji "ot tak", ale w sytuacji, gdy coś jest nie tak, coś się psuje, nie czują się kochane, dopieszczane, nie czują się ważne dla kogoś, to też pcha je w innym kierunku. Choć to akurat nie zarzut, bo w takiej sytuacji lepiej coś zrobić ze swoim życiem, niż trwać w postawie cierpiętnicy, gdy nie widać żadnych szans na naprawę relacji. Co do facetów - pewnie, że nie wszyscy. Skłonności, chęci wynikający czy z natury, czy jak ktoś tam uważa inaczej, to nie wszystko, jest jeszcze świadome postępowanie, którym można się temu sprzeciwić. No i w sumie, gdy facet tak "szuka" to może jemu też czegoś brakuje w tym związku, tylko nie potrafi o tym powiedzieć? Może nie chce zranić taką rozmową? Choć takie postępowanie rani nie mniej.

:D po prostu po jakims czasie zwiazek sie wypala i szuka czegos nowego innego standard

Cześć! U mnie jest tak samo, mój chłopak z którym jestem dwa lata a mieszkamy razem półtora. Wiem że jak ma wolne a ja jestem w pracy to siedzi na czacie i gada z laskami, daje numer tel, zdjęcie, nr gadu. Wiem bo czytałam te rozmowy....:/ wkurzam sie o to strasznie a on twierdzi że jestem niepotrzebnie zazdrosna bo on to robi dla żartow żeby sobie tylko pogadać, a kurde nieraz proponuje spotkanie. Nie mówi że ma mnie i że mieszkamy razem i kiedyś jedna dziewczyna się zorientowała że on kłamie ją bo miał cos tam odemnie napisane na generacji i do mnie napisała. To mu zrobiłam awanturę i się popłakałam (czesto płaczę z tego powodu) to mi powiedział że mam nie robić z niego szmaciarza że on się nie spotyka i nie ma zamiaru, i że co koleżanek nie może mieć? kiedys mi też powiedział że przez taką głupią zazdrość moge rozwalić nasz związek....a planujemy zaręczyny w tym roku.....dobra może i to dla żartów ale na róznych ludzi się trafia i przez taką głupią zabawę może się spierdzielić między nami niepotrzebnie albo któraś z tych jego koleżaneczek może nam zacząc mieszać :/Dlatego chyba moje wkurwianie się jest uzasadnione....

"bardzo Cię proszę" ciekawa jestem tego Twojego sposobu sprawdzania dlatego też napiszę maila do Ciebie :)

i znów siedział :/ nawet z nim gadałam i on o tym nie wie, za pierwszym razem byłam 29 latka która ma męża, on się przyznał że ma kogos i że planujemy wspólna przyszłosc ale że mu nie pozwalam mieć koleżanek to szuka kogos na kawkę po kryjomu i mnie okłamie..powiedział że jeszcze tego nie zrobił ale chyba chce, i powiedział tez że nie chodzi o seks bo nigdy nie zdradził i by tego nie zrobił tylko o pogadanie przy kawie.....pytałam jak on by sie czuł jakby jego dziewczyna tak robiła? powiedział że chujowo....i że wie że ona tak nie robi ale on może :/ no i co wierzyć mu czy nie....?

a za drugim razem miałam 23 lata i byłam sama, to nie przyznał że ma kogoś.....mówił że mu nie wyszło i czeka na ta jedyną, chcial nr tel żeby popisac "eski" :/

nawet jesli od niego odejdziesz, to trudno bedzie ci znalezc takiego, ktory nie bedzie tego robil. prawie kazdy - w miare rozgarniety mlody chlopak - to robi. taki swiat, tacy faceci...nie chcialabym byc teraz mloda i na wydaniu. trudno byc obecnie wiernym. jest tyle pokus i mozliwosci.

czyli co ufac że mnie nie zdradzi, zostawić to i się nie przejmować czy np nakryć go i zrobic awanture?

Jak ja znalazlbym juz milosc prawdziwa to nie musialbym wymieniac sie z nikim zadnymi fotkami.

on juz nie taki młody w tym roku strzeli mu trzy dychy....

"niesmiały do dziewczyn" on też tak twierdzi że kocha bardzo i że ja żona i wogóle....i co robi? :/

'bardzo cie prosze' tez napisałam maila...

Moim zdaniem zle robi. WIesz nie znam sie na sprawach uczuc bo sam nigdy nie bylem w zwiazku przez jebana niesmialosc, ale wydaje mi sie, ze jesli ktos daje deklaracje milosci, to powinna ona pokrywac sie z tym co on robi. Czyny sa wazniejsze niz najslodsze nawet slowa.

ja nie rozumiem nad czym Ty sie jeszcze zastanawiasz????!!! Facet Cie ewidentnie robo w bambuko, a TY go tlumaczysz!!

kurde kocham go no :/ może nie jest tak jak myśle, może jest tak jak on mówi, albo ja jestem naiwna :/ za dobra jestem...i za bardzo wierze w ludzi....