luteina czy faktycznie mi pomoze....

Witam mam 20 lat i od ok lipca 2009 r zaczely sie u mnie problemy z cyklem tzn. mialam zbyt czesto miesiaczki. Trzy miesiace temu bralam Diane 35 ginekolog -endokrynolog powiedziala ze przepisuje mi je w celu wyregulowania okresu dobrze sie czulam biorac je ale zauwazylam znaczne pogorszenie cery od nich. Ostatio bylam u ginekolog i powiedzialam jej o tym a ona stwierdzila ze te 3 mieisace brania Diane 35 wystarczy ale przepisze mi luteine znowu na wyregulowanie moich cykli. Teraz sie zakrecilam bo ostatio miala po braniu tabletek 7 dni przerwy czyli te krwawienie z odstawienia i mam zaczac brac luteine dopiero jak juz dostane ,,swoj okres" nie sztuczny lekarka kazala mi brac przez 10 dni 2x dziennie w 17 dniu cyklu. Czy wg Was luteina to dobre rozwiazanie na wyregulowanie ceykli, bo zanim zaczelam brac tabletki Diane 35 bralam luteine wczensiej ale problem byl taki ze przy niej duzo za wczesnie wystapil okres. Boje sie ze przez te ciagle moje problmey z cyklem w przyszlosci bede miala problemy z zajsciem w ciaze Z badan mialam usg brzucha, jestem dziewica wiec lekarka nie moze mnie dokladnie zbadac. Z badan hormonalnych mialam wykonywane posiom testosteronu, poniewaz mam tradzik i TSH oraz FT3 i FT4, anty TPO ale wszystko w mormie. Czy powinnam wykonac jakies inne badania? Slyszalam ze problemy z cyklem moga wynikac z komplikacjami z prolaktyna ..... Siostra radzi mi zebym zaczela brac jakies lagodne hormony np Jasmin ale to przeciez lekarz od tym decyduje..... ginekolog wykluczyla u mnie PCO, nie planuje brac zadnych tabletek antykoncepcyjnych poniewaz nie mam partnera a tez tabletki raczej tanie nie sa zwlaszcza te wysokiej generacji prosze o rady moze powinnam pojsc jednak do innego ginekologa ...