Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

staccato.1

pomoc po cięciu teściowa

Polecane posty

no nie potrafiłam !!! mam za wąska miednice ( no cholera jasna mam małą dupe :D) i gdybym urodziła sama to by mi miednica pękła wiec ...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cc
Ja na drugi dzien po cc bylam w stanie swobodnie sama zajmowac sie dzieckiem a obcy by mnie raczej do szalu doprowadzali bo chcialam sie czusc swobodnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza polarna......
Wszędzie słyszy się, że ta miała cc i tamta też :-) Wczoraj dzwoni kuzynka, że jej synowa urodziła - oczywiście przez cc. Ja też jestem b. szczupła, a dwoje dzieci urodziłam naturalnie. I to były duże dzieciaki :-) Moja mam urodziła nas czworo. Obie kuzynki też mają po 4 dzieci - bez cesarek. Więc jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
ja miałam 2 cięcia cesarskie. Wyszłam na 4 dobę ze szpitala i to te 4 doby w szpitalu są najgorsze. Nie mieliśmy nikogo do pomocy, ponieważ na początku też teściowa zapewniała że przyjedzie i pomoże ale nic z tego nie wyszło i w końcu przyjechała po 2 tygodniach od porodu. Dałam rade sama z mężem, nawet jak tylko wróciliśmy do domu sama wykąpałam dziecko. Nie było tragedii, dasz na pewno radę z mężem:-) Ja na początku dużo leżałam z maluchem w łóżku po drugiej cesarce bo gorzej ją zniosłam niż pierwszą, ale i tak takie małe dziecko leży z toba przy piersi i karmisz bo pokarm po cięciu pojawia się później niż po naturalnym porodzie. Moja córka mogła cały czas ssać a ja przy tym odpoczywałam:-) Zawsze masz też męża na którego możesz liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niwspółmiernosc ! gdy jest za wąska miednica a dziecko za duże miałm rodzic sn by mi rozerwało miednice ? zresztą co cię interesuje jak rodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
a i jeszcze dodam, że nawet może lepiej że teściowa nie przyjechała na wyjście ze szpitala bo jak pojawiła się po dwóch tygodniach to i tak wszystko robiłam źle (bo ona to czworo dzieci wychowała) tylko się denerwowałam niepotrzebnie. Każda matka ma instynkt macierzyński i to on podpowiada jak należy zająć się swoją pociechą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cc
ja mialam cc na zyczenie i powiem ze to co widzialam w szpitalu - jak kobiety po naturalnym nie byly w stanie siedziec chodzic a ja biegalam po schodach i czulam sie rewelacyjnie - utwierdzilo mnie ze podjelam najlepsza dezycje w zyciu. Moze dlatego rodzily cc bo nie chcialy naturalnie. Ja cc wspominam super i za zadne skarby nie chcialabym sn bo po cc czulam sie super a seks jest lepszy niz przed ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kuzynka miala
cc i po wyjsciu ze szpitala jezdzilam jej pomagac ( mieszkamy w tym samym miescie ale dosc daleko od siebie- okolo godzina tramwajem), nie pomagalam jej przy malym tylko sprzatalam, gotowalam i takie tam. Uwazam, ze od zajecia sie dzieckiem jest jego mama. Jesli by nie zaczela sama tego robic, to by pozniej tez miala ciezko. Dlatego wolalam jej go zostawic a sama zajac sie czyms, co z wiekszym trudem by jej wyszlo :) Mysle, ze tesciowa moze Ci pomoc w domu a nie przy dziecku, bo sama sobie swietnie dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka srednia mama
ja mialam 2 cc, drugie na zyczenie. wiele powodow - bylam zadowolona z 1 ciecia, chcialam sobie wszystko zaplanowac tzn opieka pierwszego dziecka, urlop meza, zakupy bo to bylo przed samymi swietami. nie zaluje, nie wstydze sie i nie czuje sie gorsza mama od tych cpo dzieci wyparly z siebie. jedno i to samo, dzieci sa, maja sie dobrze. a tesciowej nigdy nie znosilam, ale jak przyszlo drugie to sie jakos polubilysmy, hahaha. poprostu wygodniej mi jak czasem wezmie duzego na spacer albo do siebie, albo wpadnie i sie z nim pobawi, potrzyma mala. teraz dopiero doceniem jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cc
a co do tesciowej to calym sercem odradzam i mame i tesciową - najlpiej zeby dzieckiem zajmowali sie rodzice - wtedy wytwarza sie od razu bardzo silna więź. Moj mąż nocował ze mna nawet w szpitalu i to były cudowne chwile dla naszej trojki - to ze moglismy sie cieszyc ta intymnoscią tylko we trojkę bylo super. Tylko dzieki temu karmienie piersia było bezstresowe ja czułam sie swobodnie wspierana przez męża. Nikt mi nie przeszkadzał a wiadomo ze matki i tesciowe maja swoje pomysły... Inna sprawa to ze od razu wiele sie nauczylismy bo sami musielismy zmieniac pieluchy, przewiajc, karmic i do dzis maz potrafi chyba dzieki temu zajac sie dzieckiem tak ze ja spokjnie moge ich zostawic na kilka dni. Proponuje deliktanie podziekowac tesciowej i powiedzieć ze będziesz sie czuła mało komfortowo po prorodzie i wolałabyś być wtedy tylko z mężem zeby sie nie krępować. Powiedz ze oczywiscie moze wpasc odwiedzic wnucze ale wolałabys zeby nie zostawala dłuzej bo to bedzie dla ciebie po prorodzie bardzo krępujące i wolisz sama sie nauczyć zajmowac dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam niewydolność
szyjki macicy i musiałam mieć cc, próbowałam naturalnie 28h i po przebiciu worka owodniowego okazało się,ze wody są zielone - od razu poszłam na stół, drugie cc z tego samego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszą cesarkę miałam ze względu na przepuklinę pępkową u synka. Za drugim razem też oczywiście cesarka okazało się że szew był rozerwany.Brzydko mnie wtedy zszyto. Za trzecim razem 3 lata później też miała być cesarka i była tyle że w tragicznych okolicznościach. Miałam pęknięcie macicy w zakresie blizny i do tego doszło odklejenie sie łożyska i krwotok - krew tryskała pod olbrzymim ciśnieniem jakbym to ja ją wypierała z siebie i były tego niesamowite ilości.Córeczka urodziła się w zamartwicy miała 2 pkt w skali apgar a po 5 min. 8 czy jakoś tak. Ale wtedy po jej urodzeniu moja mama z ciotką wzięły pozostałą dwójkę do siebie co raczej bardziej wyszło od nich niż ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtpgjmda
Nie pozwalaj sobie na zbyt częstą pomoc od teściowej bo bedziesz żałować.to twoje dziecko masz sie uczyć i gdy czegos nie wiesz radzić sie ale nie pozwól wejść jej w wasze zycie z butami bo częsta pomoc moze zostać odczytana jako zaproszenie i to ze jednak sobie nie radzisz.lepiej jak masz radz sie matki. http://www.umieramy.pl/?NTYxNg==

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! dzieki wielkie za rady!!! utwierdziłam się w przekonaniu, że jednak sami damy radę, zawsze są koleżanki na osiedlu co mają dzieci, no i forum :) też myślę, że tworzy się więź jak rodzice sami zajmują sie dzieckiem... myślałam tylko, właściwie cały czas myślę jak to będzie po cc, jak z moim samopoczuciem, to w końcu rana na brzuchu no i stąd sądziłam że teściowa w domu może byc pomocna. Moja mama nie może pomóc, zresztą nie chce żeby mi pomagała bo mój mąż nie przepada za nią :) więc mogliby się pozabijac... ja teściową lubię, ale jak usłyszałam że NIE DACIE SOBIE RADY, to stwierdziłam - a kto ma dac sobie radę?! no właśnie my rodzice.... No więc trzymajcie kciuki 19.02 :/ Ja pozdrawiam wszystkie Mamy i wszystkie Mamy to be!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza polarna......
Do autorki: Poproś męża żeby zaplanował urlop i pomógł w domu. Będzie ci raźniej i lżej, a przede wszystkim pokaż teściowej, że bez niej dacie sobie radę. I przekaż tę informację swojej teściowej. Niech nie krzyżuje swoich planów :-) Zapewniam Cię, że jako matka napewno sprawdzisz się świetnie :-) Tak jak my wszystkie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zorza polarna: myślę, że to forum nie dla Ciebie. Super, że urodziłaś naturalnie, ale mam nadzieje że nie uważasz że przez to jestes super lepsza mamą od tych po cc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zorza polarna: no właśnie mój mąż ma wolne i to 3 tyg, ale boi się że sobie nie poradzi,a le wiem że można na niego liczyc... co do postu o cc, sorki za powyższy ale ostatnio wszystkie naturalne mamy wyzywają mnie od czci i wiary bo mam miec cc na życzenie i już mam szczerze doscyc takich pytań -dlaczego cc? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manduca
A z czym masz sobie nie poradzić? ;) Dziecko to nie bomba atomowa :P Pierwsze tygodnie wyglądają tak samo - kupa, siku, jeść, spać :D Do tego naprawdę nie potrzeba instrukcji obsługi, a przecież pierwsze wskazówki i pomoc otrzymasz w szpitalu :) Ja rodząc moje pierwsze nie miałam pojęcia o noworodkach, zadręczałam się myślami, że sobie nie poradzę i co? Okazało się to dużo łatwiejsze, niż myślałam, zresztą intuicja też dużo podpowiada :) Nie ma opcji, żeby nie da,c sobie rady, a takie gadanie i utwierdzanie w tym młodej matki tylko krzywdę robi. Nie usprawiedliwia teściowej to, że może chce się czuć potrzebna - to TY jesteś matką, to TWÓJ dom i o pomoc możesz POPROSIĆ. Ale to nie teściowa powinna o tym decydować tylko ty wspólnie z mężem :) Głowa do góry, dacie oboje radę, jeżeli mój mąż dał to da każdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza polarna......
Oj komuś tu przeszkadzam, ciekawe dlaczego ? :-) Ja cię nie wyzywam..... Napisałam, że WSZYSTKIE jesteśmy super mamami :-) Co do teściowej, to ja na temat mojej, mogłabym książkę napisać. I nie obrażaj mnie, bo nie masz powodu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo czesto sie spotyka że mama po cc uważan jest za gorsza a po sn batko boska jak Suuper mama bo sn :O cholera wie czemu poród jak poród swoje wycierpimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja się wtrącę....
przepraszam, ale jak to rozumieć: Przy cc się wycierpimy. Przecież: usypiają, rozcinają, wyciągają. I po wszytskim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zorza polarna: nie zauważyłam żebym Cie obraziła, delikatnie zaznaczyłam że nie życze sobie podtekstów typu dlaczego jest tyle cc, jest i tyle i ten topik nie o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, wuluzujcie, bo widzę że jednak mamy po sn tu sie ujawniają i jednak troszkę się uważają za lepsze. po cc też się wymęczymy bo rana zreszta przy znieczuleniu też czuc cos tam, jakies szarpnięcia... nie istostne... to że ktoś cierpiał 40 h przy sn współczuje, ale skoro wybral taka opcję niech teraz nie rzuca tu żadnych podtekstów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, ej- ja tam rodziłam SN a nie obrażam kobiet, które rodziły CC (czy to musiały czy chciały) więc proszę mi tu nie generalizować :) A na topic weszłam, bo wiem jak to jest, jak teściowa się upiera pomagać- zawsze każdemu będę taką pomoc odradzac. Skoro mąż ma 3tygodnie urlopu to spokojnie dacie sobie radę! Co wiecej- zobaczysz jak fajnie będzie sobie usiąść z mężem, dziecko będzie smacznie spało, nikt nie będzie wam przeszkadzał i poczuejcie taką dumę, że daliście radę:) ehh, aż mi się zatęskniło za tamtymi czasami. Teraz corka ma już 9miesięcy, ja wróciłąm do pracy i takie chwile się już nie wrócą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz do pytanka
ja wyszlam ze szpitala 3 dni po cc i pomimo bolu, ktory mnie zalapal, zaparalam sie, ze nie chce niczyjej pomocy, tylko maz ma mi pomoc, przy torbach, foteliku. Ja sama wzielam prysznic, ubralam sie, poszlam po wypis, ubralam malego i pedem do auta. Jeszcze jedna osoba bylaby mi zbedna i przeszkadzalaby mi. Bo jak na szpitale pokoje sa malutkie i tlum ludzi tam zbedny. To jest moje pierwsze dziecko, tesciowa nigdy nie poprosilam o pomoc, sama sobie radze, po to byly pielegniarki, zeby wszystko wytlumaczyc, pokazac i ja wychodzac na trzeci dzien mialam obsluge maluszka i dzieki instynktowo i jednym paluszku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
ci co uważają że cc to nic bo usypiają i tyle są w błędzie. Ja po 8h po cc musiałam wstać jak zresztą my wszystkie po cc. Czułam się jakbym stawiała w życiu pierwsze kroki, w głowie mi szumiało po znieczuleniu a rana na brzuchu rwała niemiłosiernie. Nie była w stanie nawet sobie majtek po kąpieli założyć i wysuszyć włosów, na szczęście mąż zajął się dzieckiem w szpitalu a mi pomogła przyjaciółka. To nie jest takie chop siup jak by się mogło wydawać, na szczęście taki stan trwa krótko i z każdą godziną jest lepiej:-) Nie ważne czy naturalnie rodzimy czy przez cc i tak się wymęczymy. Ja pierwsze dziecko rodziłam 12h w bólach a i tak skoczyło się cc. Więc wiem co to znaczy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa mojej znajomej zajmowała się nią kika miesięcy po porodzie. Koleżanka zamieszkała u niej a mąż dojeżdżał raz w tygodniu zobaczyć dziecko. W rezultacie po kilku już tygodniach obie zaczęły traktować go jak wystrój pomieszczenia. Minęło kilka lat i on ciągle zjmuje taką pozycję. Pierwsze miejsce teściowa, drugie koleżanka a gdzieś tam z boku pałęta się ten nieszczęśnik (a może z drugiej strony farciarz bo tym sposobem może sobie imprezować jak nastolatek). Teraz teścowa ciągle mieszka u nich i zajmuje się dziećmi, czasami tylko wraca do siebie domu. Ja bym nie mogła funkcjonować w takim trójkącie...Uważam, że nawet z pomocy mamy trzeba korzystać z rozwagą a co dopiero teściowej. Mnie osobiście krempuje obecność obcej osoby. Ważne też aby facet przejął część obowiązków, sprawdził się a nie wyręczał mamą. Mężczyzna musi czuć co to znaczy być ojcem, im wcześniej się wdroży tym lepiej. Potem może zgrywać ofiarę losu-"Mamusiu ratuj bo żona wyjeżdża a ja nie wiem jak zająć się dzieckiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×