Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama wkrótce

pierwsze dziecko w wieku 35lat

Polecane posty

Gość przyszła mama wkrótce
Maja: do tej pory nie zażywałam żadnych leków, on także nie. ZApalnie pęcherza mam od lat, wystarczy, że przemarznę, jestem zestresowana, przeziębie się i gotowe. Nie wiem, jakie są tego przyczyny, bo jak robię badania moczu to są tam "jakieś" bakterie (nikt nie sprawdzał jakie), ale lekarz mówi, że ok. Innych problemów zdrowotnych nie mam, on także jest zdrowy. Dbamy o siebie. Nie bardzo wiem, skąd się biorą te nawroty :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama wkrótce
Maja: ktoś na tym topiku wspominał o problemach z zajściem w ciążę, ale nie ja. Ja chciałam wiedzieć, czy są kobiety w moim wieku i czy warto się jakoś przygotować. No i trochę poplotkować też chciałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje kolezanki mialy
dzieci w wieku 35, 36, 38 i 39 lat, wszystko bylo ok, jedna miala cesarke ze wzgledu na wade serca. Teraz mam znajoma w ciazy ma 37 lat, ale u niej to juz kolejne dziecko. Wady wrodzone z tego co czytalam bardziej zwiazane sa z wiekiem ojca, wiec im mlodszy tym lepszy. Wiek matki jak sie okazuje nei ma takiego znaczenia jak przypisywano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
To do dzieła koleżanko. :) Tylko się upewnij czy na pewno oboje chcecie teraz tego dziecka, bo to będzie spora zmiana w waszym dotychczasowym życiu we dwoje. Może TO cię właśnie tak stresuje, bo nie wiesz jak będzie PO fakcie. :) Powodzenia! Muszę uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama wkrótce
Maja: może masz rację :-) dziękuję za wpisy i pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama wkrótce
moje koleżanki miały: więc raczej mogę zacząć uznawać, że mój wiek jest średni na zajście w ciążę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Jak donoszą najświeższe badania wiek matki też jest decydujący. Na koniec (bo już na serio muszę uciekać) dodam coś extra specjalnie dla autorki, żeby ją zagrzać do działania: MAM ZA SOBĄ PORÓD DOMOWY ;) i żyję i mam się wyśmienicie! :D A teraz już na poważnie lecę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama wkrótce
Maja: zagrzałaś ;-) działania zostaną wkrótce rozpoczęte :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaninimowaja
Maju ja mam inne zdanie. przed zajsciem czułam się dobrze ;) sądziłam że jestem zdrowa jak ryba , a i tak dr zleciła mi kpl badań : morfologia, mocz, nosicielstwo, grupa krwi, toxoplazmoza, cytmegalia, tarczyca ja akurat mam w domu kota. niewychodzący, czyściutki i szczepiony a badania na toxo i tak były wskazane tarczyca, cytomegalia, toxoplazmoza, rożyczka są bardzo ważne - też jestem czysta , ale większość zarazeń toxo nie berze się wcale od kota , tylko z pożywienia, a zagrożenie dla dziecka jest tak duże że wg mnie nie warto ryzykować. ja nie jestem " chora na ciążę" ;) ale badań nie odmawiam. ale Ci zazdroszczę tego domowego :D a Ty autorko działaj ;) ja bym jednak badania porobiła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaninimowaja
moje koleżanki wiek matki ma BARDZO duze znaczenie. przed badaniami genetycznymi jest wywiad i pogadanka z genetykiem. nie sądzę by gadał bzdury ;) a swoją drogą to wiek ojca również ma znaczenie od 40 bodajże - tego dokłądnie nie pamiętam, bo mój jest młodszy więc wpadło i wypadło drugim uchem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama wkrótce
aaninimowaja: na nosicielstwo hiv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Aaninimowaja ja uważam, że naprawdę nie ma co wariować. Morfologię, OB, mocz i kilka innych analiz krwi robię raz do roku, niezależnie od ciąży, bo mam w pakiecie ubezpieczeniowym taką opcję, więc z niej korzystam. TSH badałam 2x w życiu i było bez zmian - zawsze dobre, więc ani myślę powtarzać analizy specjalnie z okazji ciąży. Grupę krwi? A po co? - Każdy z nas zna swoją i partnera grupę krwi (...mylę się?) tak że ma świadomość tego czy może wystąpić konflikt serologiczny czy też nie. Toksoplazmozę można złapać przez spożywanie surowego mięsa i niestaranne mysie owoców i warzyw na których mogą się przypadkowo znajdować fekalia czworonogów - napisałam o zwierzakach domowych bo łatwiej od nich złapać tego pierwotniaka, nieraz wystarczy tylko że człowiek nie umyje po nich starannie rąk, albo nadgryzą mu pozostawione gdzieś jedzenie. :) Osobiście nie jem żadnych tatarów, bo nie przepadam za tym wynalazkiem i unikam sushi i wędzonych łososi, mimo że uwielbiam te dwie ostatnie pozycje. Myślę, że rozsądnie jest kontrolować swój stan zdrowia regularnie rok rocznie w podstawowym zakresie, a nie odchodzić od zmysłów tuż przed zajściem w ciążę. Połowa tych badań wydaje mi się troszkę śmieszna i przesadna. Nawet analizy na nosicielstwo pasożytnicze i różyczkę nie uchronią cię przed tymi chorobami, bo mogą powracać mimo, że kiedyś już je przeszłaś, lub byłaś poddana immunizacji. Bez obrazy - ale jak dla mnie to chcesz za dobrze i tylko niepotrzebnie się stresujesz. :) Wyluzuj. Obie wyluzujcie. Ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
Ja urodziłam swoje pierwsze dziecko w wieku 39 lat. Zaszłam w ciążę po 4 miesiącach współżycia bez zabezpieczenia. Z badań prenatalnych robiłam USG genetyczne, lekarz stwierdził że nie ma potrzeby robić inwazyjnych, bo wszystko jest OK. Ciążę zniosłam dobrze, byłam bardzo aktywna, pracowałam do 8 miesiąca. Urodziłam w terminie siłami natury, szybko i bezproblemowo (od przyjęcia na porodówkę 3,5 godziny). Dwie godziny po porodzie wstałam i poszłam pod prysznic :) Mam cudownego, mądrego, zdrowego 3,5 latka. Też się bałam, było też ryzyko że nie uda mi się zajść w ciążę, a jak zajdę donosić bo mam mięśniaki. Ale podjęłam ryzyko, żeby nie żałować na starość, że nie spróbowałam. Całe szczęście, że nie posłuchałam lekarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
Ja urodziłam swoje pierwsze dziecko w wieku 39 lat. Zaszłam w ciążę po 4 miesiącach współżycia bez zabezpieczenia. Z badań prenatalnych robiłam USG genetyczne, lekarz stwierdził że nie ma potrzeby robić inwazyjnych, bo wszystko jest OK. Ciążę zniosłam dobrze, byłam bardzo aktywna, pracowałam do 8 miesiąca. Urodziłam w terminie siłami natury, szybko i bezproblemowo (od przyjęcia na porodówkę 3,5 godziny). Dwie godziny po porodzie wstałam i poszłam pod prysznic :) Mam cudownego, mądrego, zdrowego 3,5 latka. Też się bałam, było też ryzyko że nie uda mi się zajść w ciążę, a jak zajdę donosić bo mam mięśniaki. Ale podjęłam ryzyko, żeby nie żałować na starość, że nie spróbowałam. Całe szczęście, że nie posłuchałam lekarza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja urodziłam
synka w wieku 38 lat. Pierwsza ciąża niestety skończyła się obumarciem płodu w 8 tygodniu ciązy. Po zabiegu po 2 miesiącach zaszłam ponownie i tym razem było wszystko dobrze. Ciążę znosiłam dobrze, poza bólami kręgosłupa i żeber nic mi nie było. Urodziłam siłami natury, poród trwał 12 godzin, ale nie było tak źle. Jedynie po trochę problemów z pęcherzem i macicą - wolniej się wszystko regeneruje w pewnym wieku... :-)) Ale teraz już ok. Aha robilismy usg genetyczne które wyszło dobrze, ale lekarz skierował mnie jeszcze na badanie krwi - test pappa - wyszło beznadziejnie. Ale nie zdecydowaliśmy się na amniopunkcję - synek jest zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszła mama tak . badania na hiv też robiliśmy . oboje - tuż przed zajściem w ciążę i bez wskazań z jakiegokolwiek powodu ;) maja ale ja się o te badania nie prosiłam :) pakiety to i ja miałam pracując na etacie, teraz ich nie mam więc ja badań nie robię raz na rok. moja lekarz "leci " po kolei z badaniami - książkowo ;) to nie jej ani mój wymysł. uwierz, ze nie choruję na ciążę ;) prowoadzę działalnosc sama i nie stać mnie na leżenie brzuchem do góry ;) co jak co , ale przewrażliwiona na punkcie ciąży nie jestem . po ciuchu liczę na to, że po porodzie mi też nie odbije i ciumkać lub spać z dzieckiem nie będę. od tego mam faceta w domu i mam zamiar go w tej roli pozostawić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy zaszlam w ciaze z
pierwszym , mialam 36 lat , pytalam lekarke, czy mam robic jakies badania, ona, ze nie, bo młodosc biologiczna kobiety sie przedłuzyła ( a i tak było to ponad 20 lat temu). Dziecko super zdrowe. Wiele moich kolezanek rodziło tak pózno i zadna nie miała problemów, w dodatku wszystkie te dzieci wyrosły na wyjatkowo madrych ludzi ( ale to pewnie efekt wychowania przez dojrzałych, wiec siłą rzeczy madrzejszych zyciowo rodziców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Co lekarz to inne zalecenia jak widać. Ale z tym HIV-em to mnie niesamowicie zaskoczyłaś! :) Co to za lekarka była, że cię o to podejrzewała, wszak nie tak łatwo zostać zarażonym tym wirusem... trzeba spełniać wiele 'warunków'. :) Wynik potrafiłaś chyba celnie przewidzieć, mam rację? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy zaszlam w ciaze z
aaninimowaja - nie zarzekaj sie :) pewnie bedziesz ciumkac , moze tez i spac z dzieckiem, tez sie zarzekałam, a to w sumie takie fajne i niestety, tak szybko mija! - jak ci najdzie ochota - nie załuj sobie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja to była 1 seria badań w temacie dlaczego 1,5 roku nie mogę zaskoczyć ;) skierwoanie na badania dostaliśmy oboje. jasne , że wynik był oczywisty - my sobie robiliśmy z tego żarty ze znajomymi , ze się sprawdzamy po czasie ;) gdy zaszłam proszę kobieto ! nie życz mi tego ;) mam nadzieję, że tak nie będzie ! wiem, ze będę kochać je ponad życie - ale kochać a dać się terroryzować to 2 różne sprawy. jestem w fajnym, szczęśliwym związku po latach poszukiwań i źle ulokowanych uczuciach i tak mi w końcu fajnie :D a tak z innej beczki dziewczyny jakie triki/ chwyty stosowałyście żeby nie ulec magii terroru ;) chętnie poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy jest ten temat
I fajnie prowadzony, bo to jeden z nielicznych, na którym nie ma "walki" pokoleń... Chciałam poczytać, bo moja siostra przygotowuje się do ewentualnego późnego macierzyństwa, choć rozważają dość poważnie adopcję. Moje doświadczenia nie są pewno dla Was zbyt interesujące, bo zostałam mamą w wieku 25 lat. Super dziewczyny, że piszecie o tak dobrych przeżyciach i znoszeniu ciąży świetnie, ale to jest chyba kwestia indywidualna i jesli się zmienia z wiekiem, to chyba u danej konkretnej kobiety. Czytałam, ze pisała tu dziewczyna, że urodziła szybko, bezproblemowo w wieku 39 lat. Ja byłam 14 lat młodsza i niby też super, bo dziecko zdrowe i świetnie się chowa, odpukać w ogóle nie choruje i super się rozwija..., z zajściem też byłam szczęściarą, bo udało się w pierwszym cyklu, ale już ciąży tak super nie znosiłam. Urodziłam małego też SN i szybko, ale mój organizm nie jest taki silny. Nie poszłam pod prysznic po 2 godzinach, a jak już poszłam, to prawie straciłam przytomność. Dość ciężko rozchorowałam się tydzień po porodzie. Różnie to bywa, chyba niekoniecznie wszystko ma związek z wiekiem. Pozdrawiam i gratuluję kultury. Chociaż jeden topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy jest ten temat
Gratuluję serdecznie!!!! Terrorowi Maluszka ciężko nie ulec, bo to zawodnik podstępny. Nam udało się, ze Malutki od początku spał w łóżeczku itp. i byliśmy szalenie z tego dumni. Nasz mały miał swoje humory jako maluszek, ale udało się, że nie był tylko non stop noszony, ale..... ALe skoro taki słodki, to samemu się go brało.... Teraz ten jegomość ma 26 miesięcy i stara się rządzić całym światem. Staramy się temperować jego zapędy, ale to w tym wieku nie jest takie proste!!!!! Pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To może ja coś skrobnę....
Witam kobietki Moja bratowa pierwszego syna urodziła w wieku 39 lat. Lekarz mówil, że jeŚli chcą drugie dziecko, to muszą się szybko starać. No i postarali się, bo w wieku 41 lat bratowa miała następne dziecko tyle, że z Downem :-( Choć bratanek ma w tej chwili 10 lat, to do tej pory nie mówi. Chyba jednak wiek ma wpływ na choroby dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Wszystkie kobitki:) Po pierwsze aaninimowaja robilam to badanie w klinice w Datelln w Niemczech"bo tam mieszkam". Po drugie,przepraszam,ze dopiero teraz pisze ale mialam totalnie zwariowany czas..nie wiem czy powinnam tu o tym pisac ale stracilabym mojego ukochanego synusia:(. Maly poprostu spal smacznie i gdyby nie krople potu na jego czole nie wiedzialabym wogole,ze dziecko mi umiera!!!!!!Szybka reakcja ,wezwanie pogotowia,wybudzanie malego ze snu sprawila,ze udalo sie!!!!Bylam przez piec dni w klinice na wszystkich!badaniach i okazalo sie,ze maly jest zdrowy!!!Teraz gdy synus spi jest podlaczony do aparatu mierzacego tlen,tetno i oddech...W nocy mam najwiekszy stres gdy zaczyna wyc alarm lecz nie z powodu ,ze cos zaczyna sie dziac tylko gdy sie rusza to kabelek od pomiaru tlenu na nozce ma bardzo delikatne kabelki i kazdy zly ruch dziecka alermuje.Przeszlam pieklo ale teraz mam wszystko pod kontrola:)Lekarze nie umieja mi odpowiedziec na pytanie dlaczego?ja po zebraniu kilku spostrzezen moich oraz lekarzy wiem jedno...tem. do spania mojego dziecka musi byc okolo 18 st. i nie moze byc przykryty niczym cieplym!Ja i moj maz nie lubimy np.spac w cieplych pomieszczeniach i mysle,ze maly tez tego nie lubi,musi byc otwarte okno i doplyw powietrza.W czerwcu idziemy na kontrolne badanie w snie i zapewne znowu beda takie same wyniki,czyli dobre.Do roku czasu na wszelki wypadek musze ten aparat miec zawsze przy sobie,gdy maly zasnie "nawet w dzien"musze go podlanczac.W szpitalu poinformowali mnie,ze to tylko maszyna i lubi sie mylic ale dla nas bylo to obojetne,byle zeby miec jego parametry podczas snu pod kontrola.Dzis maly ma prawie piec miesiecy i odpukac,wszystko jest ok:).Dziewczyny nie pisze tego,zeby kogos straszyc,poprostu chcialam sie z Wami moimi przezyciami podzielic i wiem,ze ten temat nie powinien tu wogole zagoscic i mam nadzieje,ze nie macie mi tego za zle? aaninimowaja Po cesarce tu w Niemczech wstalam na nogi bardzo szybko fakt,byl bol ale nie spaprali mi tego jak w Polsce.Moje pierwsze ciecie bylo 15lat temu ,bo syn byl ulozony posladkowo i byl zbyt duzy.Najgorsze jest to,ze bylam w klinice i wykonano mi ciecie pionowo a nie poziomo.Tu lekarze sie dziwili jak widzieli moja szrame,mysleli ze mialam jakas powazna operacje.W polsce przeszlam horror,bol,bol,bol.Wiem,nie wszedzie tak bylo ale ja mialam pecha i uwazam,ze bylam krolikiem doswiadczalnym uczni...bylo minelo. Po tej cesarce"mimo,ze chcialam rodzic w sposob naturalny...lekarz mi odmowil,bo bal sie mozliwego rozerwania zewnetrznego"rana sie szybko zagoila mimo,ze po sciagnieciu klamer wystraszylam sie ale po czasie wszystko ladnie sie zagoilo a szrama wogole mi nie przeszkadza:)byle,ze moi chlopcy sa zdrowi a reszta.... Milego dzionka zycze i serdecznie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻAŁOSNE !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po jaką cholerę podnosisz tematy sprzed 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×