Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Milosz z Maszewa

Napisałem książkę i nikt nie chce jej wydać

Polecane posty

Odkładaj po 5 PLN dziennie i za 10 lat wydasz na własną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem to tak pół-kiepskim-żartem, ale w sumie to czemu nie? Wiadomo, wymaga to zaangażowania i właśnie zainwestowania środków pieniężnych (w pewnym sensie jest to ryzyko, bo nie wiesz, czy twoja książka będzie się sprzedawać): CYTAT: Ostatni krok z tych desperackich, to wydać książkę zupełnie samemu, czyli zakładając działalność gospodarczą i wpisanie we wniosku - działalność wydawnicza nie podlegająca koncesji, ma to jedynie miejsce z wydawaniem prasy. Najlepiej zostać od razu płatnikiem VAT. Całość usług poligraficznych jest ”ovatowana”. Gdy przejdziemy ten etap, a mamy dostęp do programów komputerowych, możemy zaopatrzyć się w programy składające np. Pagemaker 6,5 lub Quark Press. Nie są one łatwe w obsłudze i trzeba trochę praktyki. Jeżeli nie, to szukamy w miarę taniej firmy, która nam książkę przygotuje do druku. Przedtem nie zapomnijmy wystąpić do Biblioteki Narodowej o przyznanie międzynarodowego numeru ISBN, otrzymamy go standardowo - sto w pakiecie. Bez niego będziemy musieli doliczyć 7% Vat-u do ceny katalogowej książki in. ceny sprzedaży. Następnie szukamy wśród licznych ofert adresu taniej drukarni, dającej przy okazji długie terminy płatności i biorącej jak najmniejszą zaliczkę na papier. I czekamy na gotowy produkt, efekt naszej pracy umysłowej, dumy i zaradności. Wydając samemu książkę, teoretycznie opublikujemy ją taniej, ale do kosztów naszego przedsięwzięcia dojdą: podatek dochodowy do urzędu skarbowego, koszty dystrybucji i ryzyko związane z nieznajomością rynku hurtowego, przejawiające się tym, że dajemy nakład praktycznie ”w ciemno”, nic nie wiedząc o naszych kontrahentach. Jeżeli płacimy gotówką, najpewniej otrzymamy rabat od ceny produkcji, ale gdy otrzymujemy rachunek terminowy z np. 30-40 dniową płatnością, to dochodzi do tego ból serca i nerwy, czy na czas zdołamy ściągnąć jakiekolwiek pieniądze z hurtowni lub księgarni i czy w ogóle nasz tytuł się sprzedaje, pozwalając nam uregulować go w terminie. BIBLIOGRAFIA: http://www.ksiazka.net.pl/index.php?id=4&no_cache=1&tx_ttnews%5Bkeyword%5D=Jak%20wyda%C4%87%20ksi%C4%85%C5%BCk%C4%99&tx_ttnews%5Btt_news%5D=1222&tx_ttnews%5BbackPid%5D=100&cHash=11316ec4f4 (proszę pousuwać przerwy w linku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę, link się cały skopiował, bez przerw, to chyba jakiś cud. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aloe moja książka to naprawde fajna opowieść nazwę wymyśliłem z przyjaciułmi i nazywać się będzie ..... TCHNIENIE WESTCHNIENIA, CZYLI NIESPEŁNIONA MŁODOŚĆ.... Myślę że to dobry tytuł , bo niesię w sobie tajemniczość i charyzmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydki ma rację, dzisiaj istnienie w Internecie to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mam zarobić jak tą ksiażkę wlepię w internet? jak ściągnąć pieniążki ? przecież nie pokażę i nie upublikuję za fri

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej zarzuć jakiś fragment, to ocenimy w skali 1-10. Komisja czuwa. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początek brzmi tak.... jak nietopeż słonecznego dnia boję się zielonych ląk nawet tych naj mniej uczęszcanych.... to początek mojej książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarobić? w polsce? na książkach? oszalałeś? przeciez nawet poczytni autorzy, którzy wydaję już którąś książkę z rzędu, musza mieć pracę bo inaczej nie będą mieli na rachunki :D a maszewo to raczej w polsce a po angielsku pewnie nie pisałeś i wydawcy za wodą nie szukasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Maszewo w Polsce, nawet w tym samym województwie, gdzie ja mieszkam (zachodniopomorskie) i to w całkiem niedużym promieniu... na początek autorowi proponuję zainwestować w... słownik ortograficzny, przeczytać go od dechy do dechy, a potem myśleć, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć przyznam, że początek jest zajebisty i daję 10/10. A jakie jest ostatnie zdanie tej zajebistej książki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze to ( drugie zdznie) przecierasm wzrok z mgły srebrzystej i patrzę na nią a ona tylko tęto wbija we mnie kły i mówi że już nastempnym razem taka głupia nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jaki to gatunek ?? kocham ksiązki ... tylko tak doslownie kocham wszystkie moje ksiązki w fizycznym aspekcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest jakiś bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wiecie jak nie lubię prozy to w jakims stopniu zainteresował mnie tym co zapodał ... hymmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest jakiś bełkot -> jak śmiesz obrażać dobre imię autora? Przecież ta książka jest genialna! Nie rozumiem, dlaczego wydawcy nie chcą... jedyne co mogę zrobić, to kibicować ci, żeby w końcu ją przyjęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×