Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

artemika

27 lat, 1,5 roku po ślubie i życie wywróciło mi się do góry nogami -

Polecane posty

Mój mąż się dzisiaj wyprowadził. Sama kazałam mu się wyprowadzić. Wczoraj mnie uderzył. Pierwszy raz - zamierzył się i przywalił. Nie z pięści i nie w twarz - robi w takim zawodzie, że dobrze wie, że zostawiłoby to dobitne dowody. Z otwartej ręki na granicy żuchwy i szyi. Ale i tak na szyi jest ślad. Jestem w kropce... Wychowywałam się w tak spokojnym domu, że nie mieści mi się coś takiego w głowie. Są szczyty agresji, złości, niemocy, nieporozumienia, ale są pewne granicy, których przekraczać nie wolno. Słyszałam już epitety [od swoim adresem, groził mi nawet śmiercią. Zniosłam to, ale teraz to już przegięcie, a ja nie umiem sobie poradzić z życiem, które mi się przewróciło do góry nogami, a ostatnie 7 lat życia należałoby zakopać głęboko w niepamięci... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
dobrze ze go wywaliłas, szybki rozwód i nigdy nie pozwól mu wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikuklikam
przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klikuklikam
idź do lekarza obddukcje zrób. i trzymaj się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna11111
Artemiko, przeczytałam Twój post. Jestem wprawdzie od Ciebie starsza, ale w bardzo podobnej sytuacji. Podziwiam Cię, że potrafiłas tak od razu przeciwstawić się agresji. Mnie przyszło to trudniej i nie odrazu. Dużo minęło zanim zaczęłam siebie sama szanować czyli nie pozwalać na takie zachowanie męża. Czymaj się i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
No tak, ale nie wiemy nic o powodach tej agresji... Nie chcę bronić faceta (bo nikogo się nie bije), ale powiedz może o co poszło i jak to wyglądało, żebyśmy mogli mieć całokształt sytuacji!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111111111111111
obojętnie, co by sie działo, nie miał prawa jej uderzyć. Zrobił to raz, zrobi kiedyś powtórnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
slowo prawdy- tu nie ma co dyskutowac, facet kroey bije zone nei am usprawiedliwienia, jesli to zrobil to poprostu to potrafi i kiedys zrobi to z nowu, a autorke postu pochwalam ze sile i ze sie nei dala tylko go wyrzucila, trzmnaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghdghtghgdhgh
a co jeśli on cię będzie nachodził? Nie jest powiedziane, że wyniósł się na dobre. Może będzie chciał wrócić do domu i w tym celu znów użyje siły. Lepiej wymień zamki w drzwiach tak dla bezpieczeństwa bo nie wiadomo co może temu gościowi odwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
Oj jest o czym dyskutować. Jeśli rozpada się małżeństwo to jest o czym. Jeszcze raz podkreślam, że nie bronię drania, ale może coś go do tego sprowokowało... Może nasza autorka wcale nie jest taka święta... NIC nie wiemy, więc nie można tak szybko faceta oceniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jakby sprowokowala
to nie moze ja uderzyc :o agresor zawsze tlumaczy sie prowokacja :o jak taki jurny to niech wyjdzie na ulice i walnie jakiemus osilkowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
slowo prawdy- nigdy nie zrozumiem takich kobiet jak ty naprawde! chocby niewiadomo co zrobila porzadny facet nie bije. jak by zrobila cos okrotnego poprostu by ja zostawil jak by byl kulturalnym facetem i dal sobie z nia spokoj. kobieta to nie wor treningowy i nikt nie ma prawa nikogo bic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorośli
sa jak dzieci. Przychodzi dziecko do mamusi i mówi , że ktoś ją uderzył. Mądra mamusia zapyta dlaczego uderzył. i tu się zaczyna - a bo on mnie wyzwał , ten go wyzwał bo tamten go opluł, ten go opluł bo ten nie pozwolił się mu bawić z innymi dziećmi...itd. Mówisz " on mnie uderzył" a ja zapytam dlaczego? Co Ty droga autorko mu zrobiłaś? Nic nie dzieje się bez przyczyny. Powiedz nam coś więcej jak doszło do tego, że on Cię uderzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
piesci to nie jest rozwiazanie na zaden problem. normalni ludzie rozmawiaja nawet czasem pokrzycza ale nei bija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
dorosli- facet zawsze broni faceta. nawet jak zrobila cos okrotnego mogl trzasnac drzwi i dac sobie z nia spokoj a nie bic. zadna babka nie da rady facetowi, to takie meskie bic slabszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
A jeśli ona walnęła go pierwsza??? ;P Jeszcze raz zaznaczam, że też potępiam tego gościa. TYlko nie wiem co myśleć o autorce - czy jest katem, czy ofiarą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jestem święta, tak jak i wszyscy inni na tym świecie, jak i Ty i mój mąż. To od jakiego stopnia utraty świętości można mnie uderzyć? Jaka jest na to skala? Bo widzę, że jakaś jest, a wraz z nią istnieje usprawiedliwienie dla takich czynów. Nie zdradzam, nie szlajam się, pracuję, wypełniam obowiązki domowe, właściwie żyję tylko pomiędzy pracą a domem, rozsądnie gospodaruję wspólnymi pieniędzmi, dzięki czemu byliśmy właśnie na kupnie mieszkania, a którego nie kupimy, bo nie chcę tam mieć miejsca mojej kaźni. Mnie wychowywano tak, że pewnych granic się nie przekracza i to uważam za właściwie. Nie chcę mieć dzieci i wychowywać je, że za to należy się ochrzan, za to klaps, za to wyzwiska, za to grożenie śmiercią, a za to trzaśnięcie w twarz. To jakaś chora wyliczanka, hierarchizacja, która narusza granice dobrych obyczajów i zwykłej ludzkiej przyzwoitości! Bo jak stres i agresja mogą tak uchodzić, to wszyscy byśmy w pracy się tłukli, w sklepie, na parkingu, w domu, a nawet w szkołach. Sodoma i Gomora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktaknbgbn
artemika- jestes super babka nie daj sobie wmowic ze tak nie jest! wywal raz an zawsze z swojego zycia tego hama zaslugujesz an kogos lepszego bo madra i inteligentna z ciebie babka:) jestes zaradna madro zyciowo kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Też jestem zdania, że są granice, których się nie przekracza, skoro wcześniej bywał agresywny, groził, wyzywał to w końcu uderzył. Nie ma usprawiedliwienia dla takiegi zachowania, nawet gdyby autorka napluła mu w twarz, nikt nie ma prawa podniesć ręki na drugiego człowieka! Bardzo dobrze zrobiła nie ma co dyskutować, on niech po rozwodzie co najwyzej podyskutuje ze specjalistą! Drugiej szansy bym nie dała, uderzył raz uderzy drugi, kolejny raz mocniej dzis ma ślad na żuchwie jutro połamane żebra, potem pojawią się dzieci i albo beda obserwowac jak przez lata ojciec katuje matke, albo przyłączą się do oprawcy badz też oprawca bedzie lał i żonę i dzieci. Nie wolno zwlekać trzeba działać od razu im dłuzej się zwleka tym potem trudniej odejść. Zyczę wytrwałości w decyzji, a w przyszłości szczęscia u boku kogoś kto panuje nad emocjami:) Olej śmiecia i daj sobie szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
taktaktaknbgbn- w koncu jakis rozsadny glos. artemika nie sluchaj goscia i slowo prawdy oni nie znaja sie an zyciu. slowo prawdy chyba nigdy jeszcze po dupie od zycia nie dostala, pewnie chowana pod kloszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
To prawda choćbyś go 5 razy zdradziła on nie ma prawa Cię uderzyć. Bardzo Ci współczuję, ale na pewno dasz radę, widać że jesteś silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
artemika - jeśli nic mu nie zrobiłaś, to zwracam honor :) podejrzewałem zdradę (ale napisałaś, że tego nie zrobiłaś) i stąd takie moje stanowisko bywaaa - pierdolisz głupoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nawet nie roztrzasala
takiej decyzji, spuscic wode i zapomniec. Ale swoja drogą nie mogę zrozumiec ,ze nie poznałas sie na nim wczesniej, jeszcze przed slubem. Jak mozna tak dac sie nabrac na charakter? przeciez nie mogl byc zawsze aniołem. jaki był przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfh
bywaaa ma racje! inteligentny czlowiek co am duzo kultury olal by babe co go zdradza wywalil by ja albo sam odszedl a nie piesci bral w ruch. facet ktory uderzyl trzeba poprostu sobie powiedziec ze on to potrafi. facet albo to potrafi albo nie! ja bym anwet nie roztrzasala, nie wiesz ze prawdziwa twarz poznaje sie po slubie, przed jest zawsze kolorowiej jeszcze nie mial jej an 100% zdobytej to sie pilnowal przeciez by za niego nie wyszla jak by ja pobil predzej jeszcze by kawalerem zostal. oni zawsze przed sie maskuja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to chodzi
Tak trzymaj dziewczyno! Dobrze,że nie macie dzieci. Jest o wiele prościej. I nie daj się nabrać na piękne słówka. Musisz być twarda i konsekwentna. Nie dziwię się,że jesteś zszokowana jego zachowaniem,skoro wychowywałaś się w domu pełnym miłości i szacunku. Ja niestety takiego domu nie miałam ale i tak zawsze byłam roztrzęsiona za każdym razem gdy facet mnie uderzył. Nie wiem czemu im na to pozwalamy. Najważniejsze jednak,że w końcu potrafimy to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość penelopa pomponia
Nie sztuka kogoś nabrać, zawsze od czegoś się zaczyna ktoś może być nerwusem, szybko sie irytowac, wrzeszczeć w napadzie szału, ale zawsze trzyma raczki przy sobie i w sumie dla otoczenia nie groźny, mozna życ z takim furiatem bo tylko tyle co hałasu narobi;) ale widocznie u niektórych to z czasem przeistacza się w czynna agresję i wtedy cóż trzeba wiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środa popielcowa
chciałabym mieć chociaż ćwierć twojej mądrości, kiedy mój facet strzelił mnie po pysku po raz pierwszy :o na szczęście przy drugim się otrząsnęłam i posłałam tyrana do diabła. tak trzymaj, nie daj sobie wmówić, że może jednak warto i może jednak to ty byłaś winna 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×