Czemu spotykam samych podlych facetow?

Kolejny zwiazek wlasnie sie zakonczyl po roku czasu.Nie ma juz szans na to ze do siebie wrocimy.Dalam sie tylko oszukac i oskubac ze wszystkiego.Glupia bylam i naiwna.

Spotykasz różnych facetów, a takich sobie wybierasz...

Hey nie tak odrazu mnie to tez spotkalo i kobieta ktora kochalem mnie tez puscila tylko ze mialem troche szczescia

Nie ukladalo nam sie.Chcialam zeby nam sie ulozylo.Ale on nic w tym kierunku nie robil.ciagle mnie klamal, doslownie we wszystkim.Mieszkalismy razem.dzis 1 noc( samotna) bez niego.A on wrocil do rodzicow.

Masz pecha, wybierasz ciagle ten sam wzorzec, jestes naiwna - wybierz sobie co wolisz ale prawda jest ze faceci w większości to ... Coz tez jestem facet wiec nie kończę. Jesli naprawde ktos kocha to nie jest ... http://www.umieramy.pl/?NTYxNg==

ja juz nie wierze ze kiedys bede z kims szczesliwa.Nie wierze juz w milosc.Jej niema.

dokladnie takie samo mam odczucie ja tez angazowalem sie w ten zwiazek calym sercem i nie klamalem jej a ona musiala isc z innym lub innymi juz mnie to nie obchodzi ale jedno jest pewne kochac mozna tylko Boga a nie ludzi bo oni dla kasy zrobia wszystko

Jest Milosc.I mozna ja spotkac w kazdym wieku.:)

Ja tez nie wierze w jej istnieje. Milosc moze i jest ale nie jestem na nia skazana Co do facetow to zwykle chamy i swinie,niewiedzacy czego chca tak naprawde od nas i nie potrafia docenic normalnej,porzadnej kobiety

nie ma napewno nie do ludzi

nawet tak nie myslcie.Sa wartosciowe osoby.Tak mezczyzni jak i kobiety.Mieliscie pecha w wyborach.Ale swiat toczy sie dalej.Dokonacie innych wyborow i milosc w zasiegu reki jest.

masz racje czasem milosc istnieje np: kiedy ratujesz jakiegos czlowieka a on dzieki tobie moze dalej zyc wtedy jest tobie bardzo wdzieczny

prawda jest taka że takich wybieramy. Długo w to nie mogłam uwierzyć ,ale tak jest.

to raczej jest bohaterski czyn i wdziecznosc.Zrozumialam, ze mowicie o milosci do partnera.I twierdze, ze taka milosc jak najbardziej istnieje.I sa wartosciowi ludzie, ktorych mozna pokochac z wzajemnoscia.

Bylismy razem rok.Ja mam 1, 5 roczna corke( to nie jest jej biologiczny ojciec).Ja dostalam mieszkanie po zmarlym ojcu.razem je remontowalismy.W ta sobote mielismy sie przeprowadzic ale niewiem co mam robic.TAmto mieszkanie jest nie dokonczone.Niemam kasy na oplaty w tym miesiacu.W portfelu zostalo mo 100zł. Wszystko co mialam poszlo na tamto moeszkanie.Zostalo tylko odmalowac lazienke i kupic opal.JA nie mam za co kupic. A teraz mieszkam na stancji nie mam za co zaplacic. Jak mozna kogos zostawic w takiej sytuacji.

byłaś jego utrzymanką?

Bo do takich Cie ciagnie.

widzisz moze mial juz dosc utrzymywania Ciebie teraz nastaly takie czasy ze nawet wlasnej dupie sie nie ufa bo jak chcesz piernac to sie mozesz zesrac

" prawda jest taka że takich wybieramy. Długo w to nie mogłam uwierzyć ,ale tak jest." Otóż to. "Nie ukladalo nam sie.Chcialam zeby nam sie ulozylo.Ale on nic w tym kierunku nie robil.ciagle mnie klamal, doslownie we wszystkim.Mieszkalismy razem.dzis 1 noc( samotna) bez niego.A on wrocil do rodzicow." Jak kłamał, to trzeba było spieprzać :o Założę się, że naiwnie liczyłaś na to, że "on się zmieni". Zastanów się nad tym i wyciągnij wnioski na przyszłość...

nie nie bylam jego utrzymanka to raczej ja go utrzymywalam.mialam odlozone pieniadze.Czesc poszla na tamto mieszkanie a czesc na zycie( bo on przez 4 miescie jak mieszkal u mnie prawie nic mi kasy nie dawal) dal mi moze z 1000zł. Mial wziasc kredyt nie duzo 3000zł aby dokonczyc tamto mieszkanie.Caly czas mnie zwodzil az dzis w koncu powiedzial tzn. napisal sms ze kredytu nie dostanie.Nawet dzis po pracy do domu nie wrocil.Jest chyba u rodzicow.tak powiedzial. Zadzwonilam spytalam sie czy nie mial odwagi powiedziec mi wprost ze to koniec.ODp. ze on musi sobie to wsztstko poukladac i ze przyjdzie jutro po pracy do nas.Dalam sie wykorzystac i oszukac.

Ja pier,.....ale jesteś naiwna.

Jesteś idiotka i kretynka!

to kara za brak dziewictwa

Wiem ze jest glupia i nawina.Ale po co tak klamal?????Po co?

Zrobie wszystko zeby odzyskac moje pieniadze.Jest mi winny ok,3000zł .Nie podaruje mu tego. Jesli nie odda zrobie mu tak kolo dupy ze mnie popamieta do konca zycia.Zglosze na policje kardziez.Ze mnie okradl.

nie wiedziałaś ze kłamie? Nie oszukuj się,skoro nie dokładał sie do mieszkania to oczywiste ze mu na Tobie nie zalezało

okradl, ale dupy mu dawalas

"nie nie bylam jego utrzymanka to raczej ja go utrzymywalam.mialam odlozone pieniadze.Czesc poszla na tamto mieszkanie a czesc na zycie( bo on przez 4 miescie jak mieszkal u mnie prawie nic mi kasy nie dawal) dal mi moze z 1000zł." "nie nie bylam jego utrzymanka to raczej ja go utrzymywalam.mialam odlozone pieniadze.Czesc poszla na tamto mieszkanie a czesc na zycie( bo on przez 4 miescie jak mieszkal u mnie prawie nic mi kasy nie dawal) dal mi moze z 1000zł." Wiesz już po co kłamał?

ale na pewno jest wyjscie z sytuacji.Musisz sie spokojnie zastanowic.Nie duzo zostalo do dokonczenia w mieszkaniu.Opal to kupisz w malych ilosciach.Napewno masz jakies alimenty, jest MOPS. W swietle prawa jestes samotna mama.Na spokojnie jak ochloniesz to moze coreczke dasz do zlobka, moze jest mozliwosc pracy.Przeciez stancja tez kosztuje , wiec na swoim mieszkaniu zaplacisz mniej.Moze masz kogos blisiego, kto Cie wesprze.Ten facet jest nieodpowiedzialny, nie zawracaj sobie nim glowy.Bo zawiodl Cie.Tak mysle.Nie jest tak , ze czlowiek jest bez wyjscia.Wazne, dobrze zastanowic sie jak wybrnac z problemu.

Mowil ze ma jakies wydatki i pozyczylam mu.Dostal mniej wyplaty to ja zalozylam za niego.I tak dlug sie nazbieral.Jest szansa zeby ta kase odzyskac??????