Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania pomózcie////

nie szanuja mnie w pracy, a za to szacunkiem daa takie wyszczekane..

Polecane posty

Gość Ania pomózcie////

wracam do pracy niedlugo i nie wiem jak sie zachowywac by zaczeli mnie darzyc szacunkiem, chcieli siedziec ze mna na przerwach zartowac. jestem mila uczynna i dlatego chyba mysla ze takie popychadlo ze mnie i nie chca sie ze mna zadawac tak? inne kolezanki ktore sa oschle stanowcze, sa lubiane, siedza razem na przerwach itd :( pracuje w mc donaldzie i duzo nas tam jest, pod moja obecnosc zatrudnili 2 nowe osoby jak robic by chociaz moze te dwie osoby sie do mnie przekonaly, albo przekonac wiekszosc swoim zachowaniem ze sie zmililam i waro sie ze mna zadawac? nie dobijajcie mnie i tak czuje sie jak gówno w tej pracy, sory za wyraz ale inaczej nie umiem tego wyrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
aha i napewno ktos napisze zebym zminila prace, ale to nie wyjscie, gdzie bym sie nie zatrudnila jest tak samo, czyli jakos odpycham ludzi od siebie, a jestem zadbana ładna dziewczyna (ładna tzn, nie mam żółto brązowych zebów ani odrostów na pol glowy). jak sie zmienic. znajomi z pracy czasem wychodza gdzies razem a mnie wszystko omija tylko pozniej widze zdjecia na naszekj klasie, lub dziewczyna robi panienski i mnie nie zaprasza. kurde no :( prosze czy jest tu ktos taki nie lubiany jak ja? co ze mna nie tak?ja wole miec za koleznke dziewczyne z dobrego domu, uprzejma, mila, skromna. czemu nie jestem lubiana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
co ze mna nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepasa ...what...what
zrob impreze i jej zapros,zaproponuj wspolne wyjcie na piwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
wy wszyscy jestscie lubiani w pracy i na osiedlu? nikt was nie obgaduje, nie znieważa? nie wierze :O tylko miejscie odwage o tym powiedziec glosno kiepasa dzieki za rade ale chba nikt by nie przyszedl a jak tak to by sie grupka zmowila ze przyjda sie chciaz posmiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
pomózcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibuprom duuo
Skoro nikt Cię nie lubi, to problem jest gdzieś po Twojej stronie. Trudno mi powiedzieć co robisz nie tak, ale może dobrze byłoby przeanalizować swoje zachowanie? Poza tym nie zabiegaj o względy innych, moze to ich razi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisila
a może za bardzo się starasz by cię lubiano? może spróbuj trochę się odsunąć, nie narzucać się, wtedy wydasz się bardziej interesująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim powinnaś szanować siebie a później wymagać tego od innych nie ma jakiegoś dobrego przepisu na to żeby być akceptowanym przez otoczenie dużo zależy od nas samych .....trzeba mieć swoje zdanie ....można być uczynnym ale nie dawać się wykorzystywać ...uśmiech na twarzy na pewno też pomaga jak zasępiona mina a i tak nic na siłę nie zrobisz są ludzie do których inni lgną a nic takiego nie robią a są tacy co na siłę chcą grać pierwsze skrzypce i z zasady są nie lubiani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna bezrobotny
a pracujesz w mc w wawie?? to moze sie zatrudnie i zakumpluje z TOba, bo akurat szukam pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
DZIEKI za rady, a do ostatniego wpisu to tak, pracuje w maku w warszawie na targówku. ale nie wiem czy sa przyjecia u nas, bo ostatnio zatrudnili 2 osoby. ale fajny pomysl , zawsze razem bysmy sie mogli trzymac i z usmiechem by sie do pracy szlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
a nie z myślą : ku r w a jak tu przezyc ten dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o co chodzi w Twoim tytule? wiesz współczuję Ci bo też mnie nikt nie lubi ,a to w liceum czy na studiach miałam zwykle jedną koleżankę, albo w ogóle byłam wyobcowana....ehhh najgorsze że ciągle czułam że mnie obgadują...nie wiem czemu tak jest, podobno to coś tam z interpersonalnym, ale przecież super lubiani nie chodzą na kursy manipulacji czy psychologii ... może jesteś ladna/masz wykształcenie lub coś czego Ci zazdroszczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie mam koleżanek
ale w pracy nikt mnie nie olewa, zawsze jestem w centrum. poza nią nie mam nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
ja tez nie mam koleżanek no widzisz a ja za to poza praca mam jedna przyjaciolke i dwie kolezanki. hmm nie wiem co gorsze, ale jednak nie chcialabym byc w twojej sytuacji bo po pracy wszyscy sie rozejda do domow a przyjaciolka zawsze jest, czy to powisiec na telefonie, czy sie spotkac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
raczej mi nie zazdorsza bo licencjat czy magister to teraz na porzadku dziennym i byle głąb moze zaliczyc licencjat wiec tu mi nie zazdroszcza. urody rozniez watpie bo nie jestem jakas wyjatkowa. jestem zadbana ale bardzo ładna zeby zazdroscic. :( ja tez czuje ze jak wchodze do pracy to ze wczesniej juz cos gadali na moj temat a jak jestem to cisza i tylko zerkaja pomiedzy soba. boze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania pomózcie////
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpisze Ci później
p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie umiesz mieć wyjebane. Powiem Ci motto życiowe "Im mniej dajesz, więcej dostajesz" oczywiście nie traktuj tego dosłownie w każdym aspekcie życia, ale w Twoim przypadku idealnie się spełnia. Za bardzo się starasz, za bardzo robisz się taka miła-cipcia która da sobie w kasze dmuchać byleby tylko zdobyć przyjeciele. No i nie jestes pewna siebie, i to chyba główny problem. Uwierz w siebie, wylecz sie z pewnych barier. I pamietaj, nie musisz być miła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci coś, kiedyś utraciłam pewność siebie (wskutek czynników o któych mówić nie chce...) i życie wyszło mi spod kontroli i również miałam w pewnej grupie osób podobnie jak Ty. Czułam się gorsza, zakompleksiona, zawstydzona, ale w końcu puknęłam się w głowę i mówię " ale cie kurwa pojebało! jak ty się zachowujesz dziewczyno?! ". I wiesz co, zajebałam im parę razy z takiego tesktu że ich cwaniacka mina spieprzyła daleko że hoho, zobaczyłam jak niepewność wskakuje na ich twarz, i zauważyłam, że to oni są słabi, to osoby które pastwią się nad słabością innych są kruche i łąmliwe. Wystarczy uderzyć w odpowiedni punkt. Szybko zyskałam szacunek i poważanie. Teraz chodzę jak keidys, z głową zadartą tak, że aż mnie szyja napierdala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×