Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kleonilda

jak postepowac z mezem?

Polecane posty

Gość Kleonilda

po dobroci czy po złości? a może sposobem? jeśli tak to jakim? normalna rozmowa nic nie daje, albo mnie przegada, albo się obrazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lej dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
czasami mam ochotę, ale się boję że mi odda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy w jakiej dziedzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
no w życiu, domu, rodzinie czasami mam wrażenie, że dla niego liczy się tylko on sam. Niby czasami bawi się z dziećmi, ale jakoś tak sam z siebie to rzadko. Uważa oczywiście, że ja powinnam wszystko robić, bo siedzę w domu a on pracuje. Za dwa tygonie wracam do pracy i boję się, że i tak wszystko będzie na jego głowie bo on pracuje fizycznie, a ja przy biurku. I w ogóle masa tego, nie wiem nawet jak to opisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbata z rumem
Moja rada, stwarzac takie sytuacje w których mąż nie ma wyboru czy cos zrobi czy nie. Ja np. zawsze pytałam czy mi pomoze przys przeataniu (nawet jak nie mielismy dzieci)sama nie wiem czemu to brałam na siebie a jego traktowałam jak pomoc. Dzisiaj jest konkretna informacja (nie pytanie) jutro robimy wielkie sprzatanie:wybieraj sprzatasz łazienki (tu wymieniamłam, na poczatku, teraz juz nie - mycie wc, prysznica, wanny, zmywanie podłogi i odkurzenie dywaników, mycie zlewów itd - zeby jasne było jak wyglada sprzatanie) czy myjesz podłogi i odkurzasz, włączasz pranie i zmywarkę? Tak samo z zakupami, ja siedze w domu i mam samochód ale z małymi dziecmi łazic po sklepach to mało przyjemne. Wiec wieczorem robie kartke zakupów i wreczam mu mówiac zeby jutro po pracy "to" kupił... Jak narazie sie sprawdza. Wiesz z facetem ja z dzieckiem, zapytasz w sklepie z zabawkami co chce to zacznie Ci wymieniac wszystko (w przypadku obowiązków - nic) a jak dasz do wyboru 2 rzeczy to wybór juz jest prostszy, no chyba ze Twój maz powie nic bo mi sie nie chce ale on chyba nie z takich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbata z rumem
jeszcze jedno, jak chce zeby cos dodatkowo zrobił np. w koncu skrecił szafke która stoi w garazu 3 miesiące(!!!) to nie pytami "czy w koncu to zrobi" tylko kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Maryna Kogel-Stoltz
Siekierą go postrasz albo sądem rodzinnym, a jak nie pomoże to teściową zaproś na kilka dni do domu niech ponocuje to zmięknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram Herbata z rumem,najlepiej dać facetowi 2 rzeczy do wyboru. Na moim się sprawdza w 100% tylko trzeba uważać żeby nie parsknąć śmiechem jak się uda. Jak chcesz np żeby w trybie natychmiastowym wyniósł śmieci,nie zaczynasz od tego,tylko od czegoś znacznie gorszego,co wiesz że mu spędza sen z powiek.Np mówisz "nie dam rady wszystkiego sama zrobić,musisz mi coś pomóc.Słuchaj,weź wymyj nocnik,mała przed chwilą zrobiła kupę-a ja pójdę ze śmieciami" czekasz parę sekund i proponujesz "no chyba że Ty skoczysz a ja szybko umyję" i potem patrzysz jak facet leci aż się za nim kurzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
No to zwykle to wygląda tak: ja mu mówię w piątek "jutro sprzątamy" no ok. W sobotę on musi sobie pospać, bo przez cały tydzień wstawał wcześnie, potem musi sobie usiąść przed kompem, zjeść śniadanie, pojechać załątwić jakieś niezmiernie ważne sprawy związane z jego hobby. Jak wraca to znowu musi odpocząć i tak mija cały dzień. Ledwo "wymuszam" na nim zajęcie się dziećmi jak ja sprzątam żeby mi się pod nogami nie plątały. A potrafił też zamknąć ich na ten czas w łóżeczkach :O nie powiem, czasami ma wenę na sprzątanie, ale to tak 2-3 razy do roku :P a jak go o coś proszę, to jest tylko "zarazzzzz" i ja sobie mogę czekać i przez tydzień na to zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
mamarobala, :D hmmm... rozumiem, tylko jak się pozbyć tego "zarazzzz", bo u niego nic nie musi być na już, wszystko może zaczekać (aż się w proch obróci :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanowczo stwierdzamy że
Herbatko z rumem, a ja miałam już dość nawet pytania "kiedy". Wzięłam młotek i zaczęłam wbijać gwóźdź w ścianę (prosiłam o wbicie już od tygodnia). PołupałaM CAŁĄ ŚCIANĘ I MUSIAŁ ZAGIPSOWAĆ I PODMALOWAĆ. Gdy po dwóch dniach leżenia paczki z szafką na buty oznajmiłam, że będę ją skręcać i żeby mi dał wiertarkę, bo w telewizji widziałam, jak taki facet wiertarką skręcał, to od razu wziął się za robotę, bo WIEDZIAŁ, że szafkę też popsuję. :D Autorko, po pracy (jak tylko wrócisz do niej), jeżeli zobaczysz, że on usiadł, to siadaj obok niego i też siedź. A potem powiedz: A może zrobimy coś do jedzenia? Jeżeli powie: nie mogę, bo jestem zmęczony, to odpowiedz: dobrze, to zrobimy później, bo ja też jakaś taka zmęczona jestem. :) Nie pokaż mu ani razu, że po pracy zrobisz coś sama bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
ja się muszę gdzieś dyplomacji nauczyć, bo ja nie potrafię nerwów na wodzy trzymać :P Stanowczo stwierdzamy że to co, ja mam z głodu paść po pracy? on będzie w domu dobre 1,5 godziny przede mną (on do pracy na 7, ja na 9) i jak na razie niby mówi że będzie nam gotował. No jestem ciekawa, ostatnio jak byłam w 9 miesiącu i przy kuchence musiałam stać bokiem to kotletów nasmażył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
oooo, to wtedy sie obraza i z grobowa mina idzie do szafki ze slodyczami. Czasami cos pomruczy o smierci glodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha... skoro tak u was to wygląda to zrób jak Ci radzą,siądź z nim na kanapie i czekaj aż żarcie wam spadnie z nieba(tylko nie zapomnij wcześniej zjeść czegoś na mieście),sama jestem ciekawa co wtedy zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stanowczo stwierdzamy że
No to jeżeli on ugotuje, to Ty za to posprzątaj i pozmywaj po obiedzie. To chyba nie jest tak źle, jak piszesz.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachla
chłopy są głupie!! ciągle myślą o grach jedzenie o wyszczególnionych godzinach i wczesne kładzenie się spać mówiąc bo się nie wyspał bo szedł do pracy a ja nie pracyję to się wyśpię . co za absurd najlepiej żeby ten gatynek wymarł!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój to tez egoista
własnei jestem w temacie i postanowiłam ze zaczne byc taka jak on dla niego. Juz sa efekty, na razie jest cisza miedzy nami badz drobne docinki, ale mam nadzieje ze wytrwam i z zcasem przyniesie poządany efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
no to czy ugotuje to się dopiero za 2 tygodnie z hakiem przekonam :P wlasnie sie zastanawiam czy mu dzis obiad ugotowac czy raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój to tez egoista
u mojego to tylko jego praca, hobby czyli sport, mecze jego ulubionego klubu na ktore chodzi regularnie, jesli chodzi o sport to on biega, udziela sie w zawodach, w których ja go wspieram, nawet na maratony ide zeby go dopingowac razem z dziecmi,a tak wyprawa nei jest łatwa tym bardziej jak jest zikmno, wtedy po jakims czasie w kłotni slysze ze on ma gdzies to moje wsparcie, dodatkowo chodzi na basen po pracy, saune, ma taki zawod ze u nich to darmowe i korzysta. Masakra... mnei nei docenia i generalnei ejst co raz gorzej... Teraz ostatni dzwonek, ja juz mam dosyc takiego traktowanai i godzenia sie na to. Wychodze wieczorami.. niech sobei mysli co chce, marzne i spaceruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój to tez egoista
wczoraj np wrocil z pracy... była pomidorówka... specjalnei podgzrzewalam an ideał na jego przyjscie, a ze zaszla pewna spinka miedzy nami to powiedzial ze nei chce zupy. Egoista pewnei smacznych hamburgerów sie najadl po drodze... juz kiedys tak bylo... z dziecmi sie spinalam w domu zeby jesc "oszczednie", nie zeby bnrakowalo czegos, ale nei bylo rarytasów... muysialo nam starczyc do konca m-ca a mój stary wydał lekka rea 60zł na miescie, niby na drozdzówki do roboty i hamburgery!! Jakby chleba i smarowanai nie mial na kanapkii do roboty.. które my musielismy jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
no właśnie ja chyba też będę dla niego oschła i taka jak on. Jak wcześniej chciałam być miła to tylko były podejrzliwe spojrzenia i teksty typu "a co ty taka miła jesteś? o co chodzi?" teraz jak mu pyskuję i odgryzam w jego stylu to jest że idę do pracy i się zrobiłam bezczelna bo go już nie potrzebuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbata z rumem
Jak widzisz kazda ma swoje sposoby:) Powtórze sie, ze faceci są jak dzieci i jak to mówi Super Niania konsekwencja przezde wszystkim!!! trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleonilda
mój to tez egoista o kasie to ja już nie będę wspominać, bo mi żyłka z nerwów pęknie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sprawę rozwiązałam w ten sposób, mąż mi kiedyś powiedział że ja nic nie robię (okna same się myją, ubrania same się prasują, w szafach samo się układa!!!), więc na prawdę nic nie robiłam, po tygodniu miał żal że nie ma co ubrać, trzeba było sobie samemu wyprać:P od tej pory dzielimy się obowiązkami tak : on nie lubi prasować to robię to ja, ja natomiast nie lubię myć naczyń więc robi to on:) i tak ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wrócisz do pracy, to podział obowiązków bedzie konieczny, bo inaczej wykończysz się. Ja pracowałam nad swoim mężem jakieś 1,5 roku zanim zrozumiał jak ciężko jest pogodzić pracę, wychowywanie dziecka i prowadzenie domu. Dziś świetnie gotuje, piecze ciasta i fantastycznie sprząta łazienkę. Niczym "Perfekcyjna Pani Domu"!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×