Kto bedzie sam w walentynki

a duzy emocjonalnie był, czy to lepiej że byłęm z kimś, znam teraz te wszystkie uczucia, znam ten stan, tęsknie bardziej konkretnie

ja bede sama w te walentynki i jest fajnieeeee:(

no właśnie znasz, ja to nie wiem co to miłość odwzajemniona :P

to że to było to tylko mówią mi wspomnienia, a czym to się różni od snu...

Kwiatuncio widzę właśnie po minie jak fajnie będzie hehe ;)

Selavie, nie mozesz sie dreczyc jak bylo pieknie i w ogole, ciesz sie własnie ze poznales to uczucie, masz kolejne doswiadczenie na barkach, ono duzo pewnie Cie nauczylo. takie rzeczy tez sa potrzebne. Ja narazie sie trzymam, ale z kazda minuta mam ochote dzwonic i pisac do bylego :( ale wiem ze nie moge sie dla niego tak ponizac;(

Chciałbym się nie dręczyć, ale jak tego nie robić kiedy czuję się winny tego wszystkiego, kiedy czuję że to właśnie była ta miłość. Też uwierz mi chcciałbym zadzwonić, cokolwiek choć zaraz miną 2 lata od rozstania.... założyłem na nk fikcyjne konto na którym mam ją w znajomych i jeśli chce się czymś z nią podzielić z niego piszę... trochę to żałosne ale jeśli sie kogoś kocha to chce się z nim dzielić różnymi rzeczami...a wiem że ja jako ja, nie istnieje dla niej...

i myslisz ze juz nigdy wasze drogi sie nie zejda?

O, jesteście.. To fajnie :) Chociaż smutni

Zalamana, zamiast pisać do niego, popisz tutaj..

mam nadzieje ze to pomoze:)

Selavie, Tobie to trudno coś poradzić.. baardzo smutno to brzmi. Ale może tu do nas byś się uśmiechnął na chwilę?

Pomoże i już. Bo się tu zbiorowo popłaczemy, a nie o to nam chodzi

Cieszę się, że jest takie forum... naprawdę, jakoś rzadko jest okazja porozmawiać z kimś na takie tematy, a jak nawet to mało obiektywne są te rozmowy. :) żeby moje życie się zmieniło to musiałbym się chyba na nowo urodzić ale życie jest tylko jedno i wydaje mi się że już je zmarnowałem

Nie zmarnowałeś. Jeszcze dużo przed Tobą. Niejedne te walentynki i nie tylko

Selavie a moim zdaniem powinienes przestac zyc przeszloscia, nie moglbys sprobowac sie od niej odciac? z tym kontem , w ogole z byciem na jej profilu... to nie jest proste ale chyba tylko tak mozesz sobie pomoc

Ja bede sama w walentynki

to chodź do nas. Razem raźniej

myślałem żeby usunąć te konto ale ciekawe czy wtedy ze swojego bym nie wszedł... myślałem żeby iśc też do psychologa bo to chyba chore tak kochać a nie moge sie wyleczyc

Selavie, moim zdfaniem to trwa za dlugo skoro mowisz ze juz drugi rok, wykonczysz sie sam psychicznie... Ty majac ja w glowie nie ulozysz sobie na nowo zycia..:( kurcze jezeli nie sprobujesz z tym kontem to nie zobaczysz

Zalamana ma rację, spróbuj

oj dziewczyny łatwiej by mi było gdyby kogoś mógłbym przytulić, bo już wychodzę z siebie i oszukuje swoje pragnienia...

wiesz to nie problem znalezc kogos aby moc sie przytulic... tylko problemem tu jest to ze jesli to bedzie dziewczyna tylko do przytulania bo nic nie bedziesz do niej czul, to mozesz ja cholernie skrzywdzic

jestem tego mocno świadomy dlatego wybieram sam, samotność...

przytulamy Cię na odległość, żebyś już taki smutny nam nie był ;)

Selavie, ale sprobuj zapomniec o niej... zrobi co tylko mozliwe, wyrzuc stare zdjecia wspolne, pamiatki, rzeczy ktore Ci ja przypominaja, unikaj miejsc ktore sie z nia kojarz

wszystko wyrzucone, został tylko pierścionek zaręczynowy... gdzieś położony, wyjeżdżam w drogę, będę wieczorem

szerokiej drogi...:)

To uważaj na siebie.

o temat ruszył od nowa :), ja na razie mam nadzwyczaj dobry humor :P az się sam sobie dziwie hehe