Źle mi z tym

Poznałem pewną dziewczynę i chyba naprawdę zależało mi na niej. Ale potem zacząłem odkrywać jej przeszłość, to jak szalała, jak się bawiła i coś zaczęło we mnie pękać, krok za krokiem. I rozstaliśmy się, ja tak zdecydowałem. Lecz ciężko mi teraz, smutno, bo choć jestem pewien, że decyzja była dobra, to czuję się tak strasznie winny. Z tego co wiem jej też nie jest lekko. A po co to piszę? Bo usłyszę krytykę, z którą będzie mi lżej, bo usłyszę na pewno głosy wsparcia, bo może ktoś spojrzy na taką banalną historię i zobaczy, że choć nie powinna mieć znaczenia, to jednak czasem przeszłość wpływa na naszą teraźniejszość i przyszłość, a przez to pomyśli nad swoim kolejnym krokiem.

A poza tym w domu wszyscy zdrowi?

wszsytko oki?Co chcesz wyrzucić to rzucaj! a nie bez ogrodek

A co ty taki porządny jesteś, że uważasz, że jesteś dla niej za dobry? Trochę pokory człowieku! Skoro pofatygowałeś się, żeby o tym napisać to znaczy, że ci na niej zależy więc w czym masz problem? Chciałeś mieć dziewicę do ślubu? Zejdź na ziemię!