Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwontbehere

SDlaczego to musiało spotkać mnie?

Polecane posty

Gość iwontbehere

Mam na imie magda, mam 19 lat chodze do 3 klasy technikum. Byłam zawsze w miare normalna nastolatka niczym nie odstepowałam od innych, w grudniu zaszłam w ciaze, było ciezko , bardzo ciezko. Pytania co dalej, trzeba bylo powiedziec rodzicom, chłopakowi ( on mnie wspierał ) no i wszystko zaczeło sie w sumie układać. Byłam prze szczesliwa, mielismy wyznaczona date slubu na 27 marca ( slub cywilny) szczerze to nie wyobrazalam sobie juz zeby bylo inaczej , a tu pewnego dnia , w dodatku w moje urodziny rano zaczal mnie bolec okropnie brzuch, zaczelam krwawic i pojechalam do szpitala, a tam moja bajka sie skonczyla, po zrobionym usg okazalo sie ze to jest poronienie . To co przezylam przez ten jeden dzien to był jakis koszmar. Bol sie nasilal a oni nie chcieli dac mi nic przeciwbolowego, krew zaczynala bardziej leciec, a oni czekali 6h zeby mi zrobic zabieg, to bylo koszmarne 6h. Czułam jak łozysko wylatuje ze mnie balam sie spojrzec co to było , zawolalam pielegniarke i ona mi pomogła. Moj chlopak, a wlasciwie narzeczony bo dzien wczesniej zarecyzlismy sie, byl caly czas przy mnie, ja ledwo chodzilam, ledwo lezala, lecz to najmniej bylo dla mnie bolesne, fakt ze roni sie wlasnie wlasne dziecko jest okropnym faktem. Do tej pory nie potrafie o tym zapomniec i te mysli nachodza mnie w kazdej wolnej chwili. Bylam w 10 tygodniu ciazy, teraz bym była w 12. Nie rozumiem dlaczego to musialo spotkac mnie. Mozna by rzec " dobrze sie stalo, jestes mloda masz jeszcze czas" a mnie jest zwyczajnie zle, ciezko mi zyc z tym. Nie jestem w zadem sposob szczesliwa, tesknie za tym dzieciatkiem i to bardzo. A jeszcze bardziej bym chciala zebysmy postarali sie jeszcze raz i to jak najpredzej zeby to dziecko urodzilo sie zdrowe duze , wszystkie troski typu " przytyje, bede ciagle zmeczona, nie bede iala czasu " nie maja zadnego znaczenia juz teraz. Szkoda tylko ze musialam sie w tak brutalny sposob o tym przekonac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wyobrazam
ahhh przykro mi :( Mialas faktycznie bardzo bolesne przezycie :( Ja 4 lata temu doswiadczylam czegos podobnego, tylko u mnie w 29 tc zauwazyli na usg, ze dziecko ma wade ukladu nerwowego, czyli, ze glowka nie do konca sie zaklepila i dziecku bije jedynie serce, nic wiecej sie z dzieckiem nie dzieje :( Oprocz tego, ze czulam delikatne kopniaki, nie czulam nic, ale ze to byla moja pierwsza ciaza, nie wiedzialam, ze te kopniaki powinny byc mocniejsze i czestsze :( niestety, w 29 tc urodzilam dziecko, ktore nie przezylo na tym swiecie nawet minuty :( musieli mi wywolac, bo moglam miec wieksze tego konsekwencje, a i tak pozno zauwazyli :(((( Wiem jak teraz sie czujesz, bo bylam w podobnej sytuacji. Moge Ci tylko zyczyc powodzenia. Nie spieszcze sie z nastepna ciaza, bo to nic Wam nie da! Poczekajcie chociaz 3 miesiace i wtedy do dziela :) Ja musialam poczekac 4 lata, bo po tamtej sytuacji narzeczony mnie zostawil :( a 7 miesiecy temu urodzilam slicznego i zdrowego synka! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwontbehere
strasznie mi przykro, musiałas strasznie to przezyć, do tego facet cie zostawil, ale teraz masz sie dobrze, masz swoje kochane malenstwo. Ja na przyklad nie wyobrazam sobie na razie nic innego oprocz macierzynstwa... mysle ze do wakacji bysmy mogli poczekac...tyle ze nie wiem czy on bedzie chcial, pewnie by chcial wykorzystac sytuacje i poczekac...a mnie to przestaje byc obojetne. Trzymaj sie cieplo ;* dzieki za te slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyuui
rozumiem cię...u mnie w 10t.c płód obumarł i miałam wywoływane poronienie...dostałam jakąs tabletkę dopochwowo i czekałam na skurcze..pielęgniarki kazały mi po każdej wizycie w toalecie sprawdzać czy "coś" nie wyleciało...to było kilka lat temu ale wciąz silnie przeżywam ten dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×