musze sie pożalić na mojego faceta - problemy, nuda,nie chce z nim być.co robić?

Spójrz na to z drugiej strony. Masz pewność, że facet nie ma ADHD:) Jest bardzo energooszczędny:)

on sie nie nadaje na męża, ani ojca. nie jest że tak powiem "obrotny" niewiele potrafi i chce robić dla mnie czy dla rodziny. a mąż to raczej powinna być osoba która obroni przed światem, załatwi co trzeba, będzie podporą dla żony i dzieci... on taki nie jest. za słaby jest na to... :o

Kurde, to juz niepierwszy temat, gdzie dziewczyna zali sie na swojego faceta ze jest leniwy, "stacjonarny" i malo spontaniczny. A ja mam dokladnie to samo, tylko ze z dziewczyną....

i co? nadal chcesz z nią być...?

Kocham ją mimo wszystko, ale tak strasznie mnie to denerwuje, ze mam chwile zwatpienia...

mojego też myślałam, że kocham... ale że tak powiem to uczucie w jakiś sposób ze mnie wyparowało przez jego postępowanie...

Ja Ci się nie dziwię dziewczyno naprawdę.. jeśli on teraz Ci nie odpowiada to zostaw go w diabły,bo będzie tylko gorzej. Nie dopasowaliście się charakterami.. przecież tak bywa. To,ze związujesz się z kimś nie oznacza,że musisz już z nim całe życie spędzić. Przecież trzeba sie poznać itd.

denerwuje mnie on na każdym kroku, jeszcze troche a zaczne go nienawidzieć :o

denerwuje mnie na każdym kroku jeszcze troche a zaczne go nienawidzieć :o

Zuza, jesli naprawde czujesz tak jak piszesz, to po prostu daj sobie z nim spokoj, bo kazdy dzien z nim to dla Ciebie dzien zmarnowany. Nic Ci sie w nim nie podoba, masz kogos na oku, zerwij z nim, im predzej tym lepiej dla Was obojga.

To go zostaw. I daj jemu i sobie szansę na miłość. A nie na męczenie się ze sobą.

nasz związek już zaczyna się spytać. bo nie zrobiłam tak jak chciał... to on sam już nie potrafi mnie dłużej znosić, boli go to i sie nie zdziwie jeśli okaże się, że sam mnie zostawi... nie jest mi smutno, że nie będzie nas, może tylko odczuwam lekki żal. smutno mi jest z tego powodu, że tak go zraniłam. smutno mi, że tak to się kończy, że tracę prawdziwego przyjaciela... ;((( ;( :( :( :(

a poszło nam o to, że zamiast sie z nim zobaczyć ide na urodziny do kolezanki (babska impreza), a on sie zdenerwował, że tak go potraktowałam, że odstawiłam go na bok bo wole koleżanki... ech nie wiem co mam o tym myśleć :o

na dodatek sie obrazil bo zobaczyl jak obciagam jemu tacie, mial pretensje ze tacie to polykam a jemu nawet polizac nie chcialam, .. eh ;{

Odpowiedz jest porsta: to nie ma sensu. Masz jakies argumenty aby z nim byc? Widocznie macie calkowicie rozne temperamenty i do siebie nie pasujecie. Jesli juz po 5 miesiacach tak sie miedzy wami dzieje, to nic dobre sie z tego nie urodzi. Porozamwiaj z nim szczerze, powiedz co czujesz, powiedz to co tutaj napisalas. Nie oczekuj, ze on sie zmieni, ze nagle zacznie nad toba skakac. To nie ten typ, i nic tego nie zmieni. Lepiej rozstancie sie w pokoju, o ile to mozliwe.

moze potrzebujecie szczerej rozmowy, nie myslalas o tym? powiedz mu co Ci nie pasuje co chcesz zmienic w waszym zwiazku i tyle... problemy są po to zeby je naprawiac a nie uciekac przed nimi skoro sie w nim zakochala to moze jest w nim cos takiego co cie jeszcze pociaga ale moze on ma teraz jakies problemy i Ci o tym nie mowi, faceci tacy są...

buehehehe...usmiałam sie do łez :D współczuje ci autorko ze straciłaś kilka miesiecy swojego jeszcze mlodziutkiego zycia ale po jakiego tracisz kolejne dni wyzalając sie tu na forum. przeciez ty decyzje podjełas juz zanim napisałaś pierwsze slowo w swoim jakze prywatnym i osobistym watku. jestes tu tylko po to zeby czytac opiine typu "biedna mala dziewczynka- jak on moze sie tak zachowywac! skandal!"...takich opinii juz było sporo wiec mozesz juz meldowac wykonanie zadania. MAłO STANOWCZY pozdrawiam Cie serdecznie miło wiedzieć, że sa jeszcze takie bezczelne, bez poczucia humoru, pełne jadu i zlosliwosci kreatury:)

nie przjemuj sie tym pasozytem. ZOSTAW jak najszybciej bo przegrasz zycie jak moi rodzice co nawet na sylwestra siedza w domu , a matka od ojca kwiatow chyba nigdy nie dostala. ZYCIE JEST ZA KROTKIE !!!!