Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje imie to zuza

musze sie pożalić na mojego faceta - problemy, nuda,nie chce z nim być.co robić?

Polecane posty

Gość moje imie to zuza

jestem z facetem od 5 miesięcy. wiadomo, że początki były najpiękniejsze, byłam tak zauroczona... wszystko się posypało 2 miesiące później. kłotnie, łzy, kłótnie rozstanie i wielki powrót. niby próbowaliśmy wszystko na nowo układać, rozumieć się, starać. tyle, że ja miałam zbyt duże plany. bo zawsze chciałam z chłopakiem dużo zwiedzać, chodzić na imprezy (raz na kilka miesięcy), gdzieś wyjeżdzać, spacerować, rozmawiać z nim godzinami i nocami przez telefon gdy go przy mnie nie ma (tak jak było z poprzednim chłopakiem). a on nic z tego... ech w moje 18ste urodziny o mnie zapomniał,przyjechał dzień później z łzami w oczach że chce ze mną być, że jestem dla niego całym życiem (wtedy był kryzys). prezent dał kiepski ale mniejsza o prezenty... wczoraj cały dzień był u mnie ale sie nie odzywaliśmy do siebie, bo on źle sie czuł, cały dzień przeleżał na moim łóżku a ja ze łzami w oczach oglądałam tv (wiec nie wiem po co u mnie siedział cały dzień - mieszka ode mnie 50 km dalej i mieli po niego przyjechac wtedy kiedy da znać), powiedział mi tylko, że nie uznaje walentynek i od niechcenia dał bombonierke - wiśniową, dobrze wie że jej nie lubie :o żadnej walentyki, żadnych kwiatów nic... nigdzie mnie nie zabrał, nic nie zaproponował. a jak zapytałam czy może gdzieś jednak sie wybierzemy w te walentynki to powiedział,że on nie akceptuje tego dnia i takie wypady są dla niego śmieszne. w ogóle nie lubi imprez, ludzi, nie chce chodzić do kina, ani nawet gdzieś wyjść na pizze, nie umie nawiązywać kontaktu z ludźmi... teraz dopiero sie przekonałam jaki jest. najchętniej siedziałby w domu, leżał i parzał sie w sufit. ewentualnie by sie skusił na jakiś wyjazd gdybym to ja wszystko doszczętnie zorganizowała - ale dlaczego to dziewczyna ma zabierac chłopaka na wycieczki? :o w życiu nie dał mi żadnego kwiata - a wie jak je lubie. zaletą jest chyba to, że jest wierny. ale tak koszmarnie niesamodzielny... mamusia obskakuje go z każdej strony - kanapki do pracy, kolacyjka... boże :( przegrałam życie.. (ja mam 18 on 23 lata) nudze sie przy nim, życie płynie mi przez palce u jego boku... czuje sie jakbym miała już z 60 lat i była skazana na niego. miesiąc temu też miałam takie myśli, chciałam zerwać no ale przeszło mi... i wróciło z podwójną siłą. wszystarczyło kilka dni spędzonych z nim. ja go nie chce, ja go nie kocham... najgorsze jest to, że mam na oku kogoś innego. on widzi we mnie cały świat, sens życia... jest słaby psychicznie rozstanie z nim mogłoby go zabić... on już wie że ze mną jest coś nie tak. tylko co mam mu powiedzieć? "wiesz, przeszło mi - nie kocham cię" (szybko wymusił na mnie te dwa słowa - byłam głupia to i uległam), czy może że mi sie znudził ? :o nie jestem aż taką świnią... chociaż z szacunku do czasu spędzonego z nim nie chcę tego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
moja rodzina też go nie lubi - tzn brat go nie trafi, za jego niesmiałość, nie lubi go bo wie ze ja sama jestem troche rozrywkowa i wie ze ja wolałabym aby on był inny, że sie z nim mecze... ech :( chciałabym być już po, chciałabym być wolna... boje sie, nie zdajecie sobie sprawy jak jego słowa beda mnie boałay przy rozstaniu... ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jak to czytam to mysle ze inno zakare mialbym taka kobiete jak ty! Bez urazy. zabawa,imprezy itp. Nigdzie mnie niewziol, wyjazdy itp O Boze nawet jakby mi ktos dawal wille to bym ciebie niechcial! Wspolczuje mu! jestes mloda i tak samo masz w glowie ,znajdz bizmesmena albo chlopczyka w swoim wieku co mysli jak ty a i zeby mial bogatych r6dzIcow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolokajowy
po przeczytaniu powyzszego stwierdzam ze jestes idiotką :o ale to na kafe nagminne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz co robić.. ja myślę,że powiedzieć partnerowi o tym co się dzieje.. Oszukiwanie go niczego nie zmieni.. a w Tobie zrodzi jeszcze wiekszą nienawiść do tego człowieka. Jemu czas też leci.. ma już 23 lata.. i na pewno nie chce marnować go na bezsensowne związku, które do niczego go nie doprowadzą.. musisz pomyśleć o sobie i o nim. Mówisz,że ciężko mu będzie jak go zostawisz.. ale pomyśl czy nie lepiej jak zostawisz go po 5 ,a nie 15 miesiącach? Jak on się wtedy będzie czuł.. ten ból będzie jeszcze silniejszy. Nie mów,że nie cierpisz go, że nie chcesz z nim być, że czujesz nienawiść niechęć do niego.. Wytłumacz delikatnie,że początki są po to aby poznać człowieka, aby poznać jego zalety ale i wady. No i w pewnym momencie człowiek orientuje się, że kocha do granic możliwości, albo że jednak to nie tak jak sobie myślał.. Powiedz mu to wszystko w delikatny sposób, tak aby nie skrzywdzić go żadnymi przykrymi słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówicie tak jakby Was cieszyło,że facet nawet się nie ruszy z domu,że w walentynki nie okarze nawet swojej miłości.. Nie chodzi tu o wielkie prezenty i Bóg wie co.. ale o sam fakt,że kocha.. Przecież spacer nie kosztuje.. Można wyjść, miło sobie porozmawiać.. A dzień będzie zupełnie inny. Wystarczy przytulić, powiedziec miłe słowo.. czy to tak wiele? Ja też nie chciałabym siedzieć ciagle w domu.. Człowiek w takim wieku potrzebuje jakiejś rozrywki, wyjścia dokądś ze znajomymi.. Na siedzenie przed TV będzie czas na starość. A młodość jest po to aby ją wykorzystać. Nie mówię tu o dyskotekach, gdzie obecnie jest większość dzieci w przedziale wiekowym 12-16 lat. Ale kino, pizza.. Czy choćby pójście w odwiedziny do kogoś. Ja siedziałam w domu 4.5 msc. To był koszmar. Facet miał samochód, a siedzieliśmy ciągle w domu. Zero rozrywki, spaceru.. nic. Masakra. Czułam się jakbym miała już 70tkę na karku i odchowane dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie jestes idiatką! rozstan sie z nim po co ci duze dziecko??? mlodziudka jestes i zanjdziesz sobie kogos kto bedzie pasaowal do ciebie temperamentem... litoscia nie zbudujesz udanego zwiazku... mysl o sobie przeciez to twoje zycie a on tez sobie jakos poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
widzę, że jako nieliczna mnie rozumiesz. ja nie chce od niego drogich prezentów, nie chcę żeby mi sponsorował kino, pizze czy nawet żeby zabierał mnie na wycieczki do egiptu. chce zeby sam mi zaproponował - płacić przecież może każde za siebie. róża taka mała kosztuje do 4zł czy to aż tak wiele? po prostu ja bym chciała aby on był inny... ale tak nie będzie. straciłam na to nadzieje. po co mi jego bogaci rodzice? nie chce być z kimś tylko i wyłącznie ze względu na kase. po prostu jestem osoba która lubi imprezy (nie chodzi mi o dyskoteki) bo przeciez był karnawał - bale, do 40 zł na pare czasami - czemu mnie na taka impreze nie zabrał? bo on nie lubi tanczyć ech :( był ze mną na 18stce u kumpeli - nie chciał sie bawić, a jak szłam tańczyć z kumpelm to potem robił mi sceny zazdrości... na koniec po prostu sie popłakałam, bo za jakie grzechy mam takiego faceta? kumpel mnie pocieszał, a mój facet widząc ze płacze nic nie zrobił... bo niby ma problemy ze sobą. ech ja też je mam, ale to jest dorosły facet!! on musi wiedzieć co chce od życia :( ja wiem... nie chcę jego. nie, nie nienawidzę go, bardzo go lubie ale już tylko jako kumpla mimo iż nadal jest moim chłopakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro wiesz ze inny nie bedzie
to daj mu spokoj, a nie oczekuj cudow od niego. Gosc jest jaki jest, nie ma przymusu bycia z nim. Swoja droga ulzylo Ci jak po nim pojechalas na forum? Niezbyt ladne zachowanie, widac ze u Ciebie z dojrzaloscia tez nie bardzo, ale wracaj do swoich imprezek kochanych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj sobie z nim siana... milalam kiedys podobna sytuacje. mialam mega spokojnego faceta... zadej imprezy... zadych znajomych (poza moimi) nadopiekuncza mamusie ipt... jedyna jego zaleta byla wiernosc... tez mialam wtedy 18 lat.... bylismy razem 2 lata i wtedy poczulam ze tak nie chce. czulam sie mega podle ze go rzucilam bo nigdy mi nic zlego nie zrobil i zawsze moglam na niego liczyc.. ale to nie bylo i wiesz co??? nie zaluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze co? Umicie wogule wyciagac wnioski wszech wiedzacy doradzcy?! juz widze jak autorka prawde 100% pisze ,a po co miala by niepisac a poto zeby jej osobka ladnie wygladala zreszta nie wyglada a wy szczawie takie same jestescie jak ona wiec " oj oj jaka to biedna ta autorka, a jaki to dran i ham ten jej chlopak" kurna jakie zalosne tu sa osoby! gupiego do gupiego zawsze bedzie ciaglo zlego do zlego itp itd zreszta co mnie to obchodzi! Spadam! Dlawas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Swoja droga ulzylo Ci jak po nim pojechalas na forum? Niezbyt ladne zachowanie, widac ze u Ciebie z dojrzaloscia tez nie bardzo, ale wracaj do swoich imprezek kochanych " Czepiasz się byle czego! A co miała zrobić.. chyba chce się kogoś poradzić, przedstawić jak sytuacja wygląda. Więc musi powiedzieć co jest nie tak. Komuś się wygadać musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAmarkoAA Patrząc na Twoje błędy i styl pisania można stwierdzić,że chodzisz co najwyżej po podstawówki :O weź Ty lepiej do słownika ortograficznego zajrzyj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardotkaa
Twoj chłopak jest zakompleksiony, dlatego sie tak zachowuje i jest zadzrosny, że jak gdzieś pójdziecie to będą Ciebie inni faceci podrywać. Kiedys też zachowywałam sie podobnie do niego co nie wynikało z mojego "nudnego" charakteru lecz z kompleksów; dopiero później uświadomiłam sobie że jestem fajną laską i moje zachowanie zmieniło sie o 180 stopni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weridiana 1986 pomylilas sie niechodze do podstawowki ino do zerowki! wlasnie odpowiedz na moj post jest taki jak myslalem na twoim poziomie, nalepiej pozostawie bez komentarza dziewczynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
nikt z moich znajomych nie wie ze chcę z nim zerwać, że nie jestem z nim szczęśliwa. dlatego napisałam tutaj bo już nie wiem co mam myśleć, co mam robić... nie rozumiem podejścia coniektórych osób tutaj - to, że sie znim zwi%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
nikt z moich znajomych nie wie ze chcę z nim zerwać, że nie jestem z nim szczęśliwa. dlatego napisałam tutaj bo już nie wiem co mam myśleć, co mam robić... nie rozumiem podejścia coniektórych osób tutaj - to, że sie znim związałam i po kilku miesiącach stwierdziłam, że nie pasujemy do siebie to zobowiązuje mnie do tego że mam siedzieć z gębą cicho być z nim do końca życia, tylko dlatego bo kilka miesiący wcześniej się z nim związałam? nie chodzi o moje imprezki, nie chcę ciągle imprezować. nie chcę. chcę żeby on czasami (raz na 3-4 miesiące) gdzieś na jakąś impreze ze mną wyszedł, pojechał, powygłupiał się czy nawet abyśmy potańczyli u mnie wdomu czy u niego... a on nie. wiecie jak spędziliśmy sylwestra? z jego rodzicami babcia i ciocia.. :o a inni młodzi ludzie są na jakiś prywatkach, balach, gdziekolwiek... ja nie mówie że było źle, ale mógł to jakoś inaczej zorganizować :o ja nie chciałam nachlać sie jak automat, chciałam z nim potańczyć. jego mama zapytała go przy mnie czemu mnie nie zabierze na jakaś impreze - dosłownie ją wyśmiał... ona zrobiła dziwną mine i powiedziała tylko "dziwny jesteś" no i poszła. ja nie wiem jak mam z nim zerwać... jak mam problem zawsze moge na niego liczyc, on mnie "obroni" przed światem... ale on daje mi to tylko takie bezpieczeństwo po części i mega nude... może świetnie całuje ale czy na pieszczotach i łóżku nasze życie sie kończy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
nikt z moich znajomych nie wie ze chcę z nim zerwać, że nie jestem z nim szczęśliwa. dlatego napisałam tutaj bo już nie wiem co mam myśleć, co mam robić... nie rozumiem podejścia coniektórych osób tutaj - to, że sie znim związałam i po kilku miesiącach stwierdziłam, że nie pasujemy do siebie to zobowiązuje mnie do tego że mam siedzieć z gębą cicho być z nim do końca życia, tylko dlatego bo kilka miesiący wcześniej się z nim związałam? nie chodzi o moje imprezki, nie chcę ciągle imprezować. nie chcę. chcę żeby on czasami (raz na 3-4 miesiące) gdzieś na jakąś impreze ze mną wyszedł, pojechał, powygłupiał się czy nawet abyśmy potańczyli u mnie wdomu czy u niego... a on nie. wiecie jak spędziliśmy sylwestra? z jego rodzicami babcia i ciocia.. :o a inni młodzi ludzie są na jakiś prywatkach, balach, gdziekolwiek... ja nie mówie że było źle, ale mógł to jakoś inaczej zorganizować :o ja nie chciałam nachlać sie jak automat, chciałam z nim potańczyć. jego mama zapytała go przy mnie czemu mnie nie zabierze na jakaś impreze - dosłownie ją wyśmiał... ona zrobiła dziwną mine i powiedziała tylko "dziwny jesteś" no i poszła. ja nie wiem jak mam z nim zerwać... jak mam problem zawsze moge na niego liczyc, on mnie "obroni" przed światem... ale on daje mi to tylko takie bezpieczeństwo po części i mega nude... może świetnie całuje ale czy na pieszczotach i łóżku nasze życie sie kończy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijk
"lusaweczka (karolina040488@gmail.com) wcale nie jestes idiatką! rozstan sie z nim po co ci duze dziecko??? mlodziudka jestes i zanjdziesz sobie kogos kto bedzie pasaowal do ciebie temperamentem... litoscia nie zbudujesz udanego zwiazku... mysl o sobie przeciez to twoje zycie a on tez sobie jakos poradzi" duzym dzieckiem to jest autorka, a nie jej chlopak... "wczoraj cały dzień był u mnie ale sie nie odzywaliśmy do siebie, bo on źle sie czuł, cały dzień przeleżał na moim łóżku a ja ze łzami w oczach oglądałam tv (wiec nie wiem po co u mnie siedział cały dzień - mieszka ode mnie 50 km dalej i mieli po niego przyjechac wtedy kiedy da znać)" boze jaki egozim!! no tak dla ksiezniczki chlopak musi zawzse byc idealnym, nie moze chorowac, bo jak jest chory to po co u niej przebywa... a jakbys ty autorko zle sie czula to pewnie bys potrzebowala bliskosci drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
wiesz na czym polegało jego "złe samopoczucie?" - na tym, że miał lenia i nic mu sie nie chciało... nic go nie bolało, nie jest chory, po prostu mu sie nic nie chciało!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem z facetem od 5 miesięcy. wiadomo, że początki były najpiękniejsze" mi sie to zdanie najbardziej podoba :D jak na moje oko to wy nadal jestescie na początkach :d wiec jesli JUŻ takie trzaski, to trzeba sie pozegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardotkaa
Zuza a Ty rozmawiałaś o tym ze swoim chłopakiem, że Ci nie odpowiada takie zachowania itd.? Może najpierw z nim pogadaj a dopiero podejmuj decyzje o rozstaniu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ijk ona ma dopiero 18 lat i skoro sie z nim meczy to po cz ma z nim byc??? co ona matka teresa czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
rozmawiałam powiedziałam że ja bym chciała zeby byłomiędzy nami troche inaczej. powiedział, że da sie zrobić - poszliśmy własnie wtedy na tą 18stke kumpeli którą popsuł mi całkowicie... :o potem powiedział że on jednak nie potrafi sie przełamać i sprawić żeby był inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam skwituję to tak - jesli wiesz, że go nie kochasz to z nim zerwij. Z litości żadna miłośc nie powstanie. wiaodmo, że chłopak może mieć uraz, ale be zprzesady, skoro się nie starał to niech ma. No rudno. Ja bym se dała spokój, pomysl że 5 miesięcy jestes i już Cie chłop denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyz
". chociaż z szacunku do czasu spędzonego z nim nie chcę tego zrobić." zostań z nim dłużej , w ten sposób twój szacunek będzie się powiększał , aż będzie taki duży , że wyjdziesz za niego za mąż , czego sobie i Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje imie to zuza
on zaczał mnie denerwować 3 miesiące temu, czyli po 2 miesiącach bycia razem. czasam mam wrażenie, że ja nadal z nim jestem bo żyje tym co było na samym początku, tymi pięknymi chwilami, bo przecież wtedy co było nieznane uzupełniało się w wyobraźni... ech :o ale niby co? ja mam mu powiedzieć "kochanie, chce dostać kwiatka" "kochanie, chce zebysmy poszli do kina/na kolacja/ na pizze" ? i tak ciągle...? wiecie co mnie zabolało? że w walentynki kiedyś dał swojej byłej walentynke z wierszem i kwiatka (mówił mi o tym w sobote) i ogólnie jak o niej mówił to taki był błysk w oku... a mi dał bomboniere która bede musiała komuś opchnać bo nie lubie tych czekoladek :( ja my wypisałam taka wielka walentyne a4 ale nie dałam mu jej, bo było mi tak cholernie smutno, że stwierdziłam, że nie jest tego wart... najpierw mówi że źle sie czuje, a jak pytam co sie dzieje do dostałam odpowiedź że ma mega lenia i nic mu sie nie chce... ech :o z resztą skoro aż tak źle sie czuł to kto kazał mu obchodzić walentynki 14 lutego? przecież zawsze możemy to uczcić innego dnia... :o to nasze pierwsze walentynki i chyba ostatnie :( zjebał je na maksa, ja też nie jestem bez winy... bo dlaczego miałabym robić jakaś kolacje, by usłyszeć tekst "nie jestem głodny" tak jak było to z plackiem w sobote - upiekłam jego ulubiony a on jadł kawałek godzine, w ogóle mu nie wchodził jakbym miała go otruć,a nie był zły, bo tata też go lubi i jadł go z zapałem. ech ja nie wiem co mam zrobić :( to co pisze wyrzuca mi się samo z siebie... ale jak pomyśle że już nagle nie będzie nas to mi sie robi smutno i żal jego :( jednocześnie nie chce zrywać... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyz
możesz zgłosić w swojej szkole, żeby dyrekcja zorganizowała wam jakieś lekcje aasertywności, bo taki temat typu : nie wiem jak go rzucić , albo : łączy nas tylko przyzwyczajenie - jest bez liku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×